MORBID ANGEL

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
83koper83
rasowy masterfulowicz
Posty: 2078
Rejestracja: 29-12-2010, 15:07

Re: MORBID ANGEL

07-10-2017, 17:44

hcpig pisze:
Holi pisze:
11. The Fall of Idols
Oby to nie był tytuł proroczy.
83koper83 pisze: chamskie uproszczenie podejścia.
Przecież D jest dużo bardziej złożona od C.
Nie wiem, co masz na myśli, więc nie mogę się odnieść. Mi chodzi o to, że na płytach do "Covenant" włącznie Trey tworzył kompozycje na zasadzie przetwarzania wyjściowego tematu poprzez następstwo czasem wynikających z siebie, czasem pozornie kontrastujących ze sobą riffów, który to kontrast w kolejnych stadiach harmonicznego przepoczwarzania objawiał się jako efekt wtórnej dekonstrukcji: lekkie przesunięcie akcentów rytmicznych, powrót do akordu bazowego i jasnymi stawały się zarówno funkcja każdego elementu, jak i zamysł, przyświecający całości.

Na "Domination" jest jeszcze śladowa zawartość takiego podejścia. "Where the Slime Lives" to jest tego typu konsekwentna kompozycja, choć w szczegółach już trochę obrosła efekciarstwem. Poza tym jest odejście od spotworniałej fugi na rzecz sałatki z riffów.

A Tobie o co chodzi? Że tu i ówdzie rytm buja po murzyńsku?
Kerosene keeps me warm.
Awatar użytkownika
wolff
rasowy masterfulowicz
Posty: 2146
Rejestracja: 03-07-2017, 19:16

Re: MORBID ANGEL

07-10-2017, 17:54

Zarówno "Altars of Madness" jak i "Blessed Are the Sick" to są szczyty death metalu, rzeczy klasyczne i ścisły top. Niewiele jest tytułów które można postawić obok wcześniej wymienionych.
"Covenant" jak i trzy kolejne to bardzo przyzwoite granie które jednak nigdy nie pobiło klasy debiutu i BATS choć w przypadku 'Covenant" było bardzo blisko. Poziom zbliżony w porywach do najlepszych petard Nile , dla przykładu.
Ostatnie dwie płyty to skrajny syf i upadek tej kapeli, nowy kawałek zaś nie zapowiada powrotu na tron.
Vincent może śmigać w lateksie, grać wiejskie obertasy i kreować się na boga, mam to w chuju. Dla mnie to wybitny wokalista który brał udział w nagraniu płyt doskonałych i tylko z tego go rozliczam. Tuckera również bardzo cenię, cieszy mnie również jego powrót do kapeli ale do Vincenta trochę mu brakuje.
Jebać żuli.
Awatar użytkownika
vicek
zahartowany metalizator
Posty: 4648
Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
Lokalizacja: dolinki

Re: MORBID ANGEL

07-10-2017, 21:01

Heretyk pisze:
vicek pisze:
Hellion pisze:A niby czemu Domination to kupa???
brzmienie tej płyty to plastik , do debiutu nie ma startu a tym bardziej do formulas , utwory nie są tak dobre
w związku z tym od razu "kupa"? lecz się :)
kupa i kindergarden :D
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 04:26

Deathhammer66 pisze:O dziwo bardzo dobre brzmienie, spodziewałem się triggerowanego, komputerowego syfu. Kawałek też niczego sobie i jako otwieracz będzie się sprawdzał bdb. Solo jak zwykle świetne. Czekam!
ale przecież w gruncie rzeczy to jest triggerowany ;) mnie mniejsze zło wcale nie urabia, ale - powtórzę pewnie po raz tysięczny - nie lubię i nie potrafię słuchać wyprodukowanego metalu.

kawałek słabiuchny. obecnie ich muzyka ma więcej punktów stycznych z rozbrutalizowanym death metalem w stylu Krisiun niż filozoficznym death metalem, który już będąc na tak zajebistym poziomie, potrafi wykrzesać z siebie jeszcze więcej, gdy wgłębimy się w teksty czy tematykę płyt. a to - ot, po prostu: generic metal, zresztą adekwatny do okładki.

jako ciekawostka, a być może i ktoś poza mną ma podobne odczucia - myśląc Morbid Angel (słuchając BATS czy AOM), wcale nie widzę death metalu. to jeden z nielicznych przypadków w muzyce, który w zależności od tego, z której strony spojrzymy, nijak nie pasuje mi do obowiązującej definicji. i to już albo kwestia tego, że to, co dzieje się w tej muzyce obecnie, jest deformujące ten gatunek, albo w tym wypadku zachodzi warunek Motorhead, Killing Joke, Slayer i reszty tuzów: wyobraźnią muzyczną wysięgają daleko poza ustalone granice.
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5851
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 04:45

Przesadzanie w drugą stronę też jest niezdrowe.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 09:18

byrgh pisze:myśląc Morbid Angel (słuchając BATS czy AOM), wcale nie widzę death metalu. to jeden z nielicznych przypadków w muzyce, który w zależności od tego, z której strony spojrzymy, nijak nie pasuje mi do obowiązującej definicji.
Bo to jest death metal z własnym charakterem, a takowy posiada jedynie muzyka zespołów wybitnych. :) To samo można przecież powiedzieć o Immolation.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10264
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 09:56

83koper83 pisze: Nie wiem, co masz na myśli, więc nie mogę się odnieść. Mi chodzi o to, że na płytach do "Covenant" włącznie Trey tworzył kompozycje na zasadzie przetwarzania wyjściowego tematu poprzez następstwo czasem wynikających z siebie, czasem pozornie kontrastujących ze sobą riffów, który to kontrast w kolejnych stadiach harmonicznego przepoczwarzania objawiał się jako efekt wtórnej dekonstrukcji: lekkie przesunięcie akcentów rytmicznych, powrót do akordu bazowego i jasnymi stawały się zarówno funkcja każdego elementu, jak i zamysł, przyświecający całości.

Na "Domination" jest jeszcze śladowa zawartość takiego podejścia. "Where the Slime Lives" to jest tego typu konsekwentna kompozycja, choć w szczegółach już trochę obrosła efekciarstwem. Poza tym jest odejście od spotworniałej fugi na rzecz sałatki z riffów.
Aha.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9068
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 11:20

Niezły ten nowy numer MA, ale troche czekałem "aż sie rozwinie" co niestety nie nastąpiło. Solo, za krótkie. Niemniej chętnie posłucham sobie.
Awatar użytkownika
Block69
zahartowany metalizator
Posty: 4961
Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 11:47

Zgadza sie. Jest lekki niedosyt, bo mógłby się jeszcze ten numer rozkręcić.
PENIS METAL
PureHate
weteran forumowych bitew
Posty: 1450
Rejestracja: 14-05-2011, 15:03

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 12:53

83koper83 pisze:
hcpig pisze:
Holi pisze:
11. The Fall of Idols
Oby to nie był tytuł proroczy.
83koper83 pisze: chamskie uproszczenie podejścia.
Przecież D jest dużo bardziej złożona od C.
Nie wiem, co masz na myśli, więc nie mogę się odnieść. Mi chodzi o to, że na płytach do "Covenant" włącznie Trey tworzył kompozycje na zasadzie przetwarzania wyjściowego tematu poprzez następstwo czasem wynikających z siebie, czasem pozornie kontrastujących ze sobą riffów, który to kontrast w kolejnych stadiach harmonicznego przepoczwarzania objawiał się jako efekt wtórnej dekonstrukcji: lekkie przesunięcie akcentów rytmicznych, powrót do akordu bazowego i jasnymi stawały się zarówno funkcja każdego elementu, jak i zamysł, przyświecający całości.

Na "Domination" jest jeszcze śladowa zawartość takiego podejścia. "Where the Slime Lives" to jest tego typu konsekwentna kompozycja, choć w szczegółach już trochę obrosła efekciarstwem. Poza tym jest odejście od spotworniałej fugi na rzecz sałatki z riffów.

A Tobie o co chodzi? Że tu i ówdzie rytm buja po murzyńsku?
25 lat temu zapoczątkował on wrota do funkcjonalności zaufanej marki, dziś świadczy o rutynowej formie, która nie potrafi zgasnąć. A ta, asystowała przez kolejne, długie lata......
BOLEK
weteran forumowych bitew
Posty: 1728
Rejestracja: 22-10-2010, 19:19

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 13:15

nie interesują mnie ich poczynania chyba że nagrają wyśmienitą płytę w co śmiem wątpić
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5851
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 14:04

Aż sobie wlaczyem "Domination". Rzeczywiście chujowa płyta. (:
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 14:52

:DDD
Awatar użytkownika
sveneld
zaczyna szaleć
Posty: 250
Rejestracja: 18-03-2004, 08:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 15:16

Nowy wałek dupy nie urywa, ale kierunek wydaje się być właściwy. Może zresztą zrobi lepsze wrażenie słuchany z właściwego nośnika, a nie przez komputerowe głośniczki z YT.
Poza tym Morbid Angel jest w komfortowej sytuacji - bardziej cuchnącego klocka niż "I" raczej nie da się postawić, więc jak by nie wyszło to będzie zwyżka formy.

Przesłuchałem sobie dzisiaj 3x dawno nie odwiedzanego Domination i stwierdzam, ze robi mi dużo lepiej niż kiedykolwiek, a zwłaszcza niż w chwili premiery. Albo ja dojrzałem, albo D jest jak dobre wino.
Only dead fish flows with the stream...
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15849
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 15:22

Domination to dobra płyta tylko ma jedną istotną wade - poprzednie trzy są 100 razy lepsze :P
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 16:17

BOLEK pisze:nie interesują mnie ich poczynania chyba że nagrają wyśmienitą płytę w co śmiem wątpić
MA nie jest potrzebna wyśmienita płyta - bo takiej raczej nie są w stanie nagrać w tym momencie - tylko taki średniak (jak na nich oczywiście), dzięki któremu w ludziach obudzi się nadzieja, a sam zespół pokaże, że odbił się od dna i stać go jeszcze na nagranie muzyki na przyzwoitym poziomie. Tylko i aż tyle.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10264
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 19:38

Strasznie chłodny odbiór tego kawałka a przecież jest dokładni tym czego oczekiwano - przesycony atmosferą MA numer żywcem wyjęty z ery Tucker, brakuje tylko jakiego spektakularnego solosa Treya ale poza tym to jest ŚWIETNY numer.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
BC/AD
zaczyna szaleć
Posty: 210
Rejestracja: 10-01-2010, 09:11

Re: MORBID ANGEL

08-10-2017, 20:09

utwór jak najbardziej na duzy +, szkoda, że trzeba było na to czekac te kilkanascie lat.
Awatar użytkownika
83koper83
rasowy masterfulowicz
Posty: 2078
Rejestracja: 29-12-2010, 15:07

Re: MORBID ANGEL

13-10-2017, 20:11

Nowy numer jest do dupy. Nie wiem, czy na tym forum czy innym któś to porównał do starego Decapitated. To porównanie ma sens. Brak jakiejkolwiek myśli przewodniej. Na plus - brak 'tekkno'.
Kerosene keeps me warm.
Awatar użytkownika
Stoigniew
zahartowany metalizator
Posty: 4086
Rejestracja: 09-01-2012, 18:20

Re: MORBID ANGEL

13-10-2017, 20:19

Plagueis pisze:
BOLEK pisze:nie interesują mnie ich poczynania chyba że nagrają wyśmienitą płytę w co śmiem wątpić
MA nie jest potrzebna wyśmienita płyta - bo takiej raczej nie są w stanie nagrać w tym momencie - tylko taki średniak (jak na nich oczywiście), dzięki któremu w ludziach obudzi się nadzieja, a sam zespół pokaże, że odbił się od dna i stać go jeszcze na nagranie muzyki na przyzwoitym poziomie. Tylko i aż tyle.
Cały humor polega na tym, że taki średniak w skali MA będzie i tak poprzeczką nie do przeskoczenia dla 80-85% grajków defmetalowych :)
ODPOWIEDZ