To oczywiste.Drone pisze:Nie, najczęściej wracam do AoD.
MORBID ANGEL
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16033
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
wombat pisze:Też macie tak, że przeważnie wracacie do F i G ?
Do F najczęściej.
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3725
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: MORBID ANGEL
Ja najczęściej wracam do AoD, A, B, C, D, F, G, H oraz I.
dobry kościół to kościół spalony
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12692
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: MORBID ANGEL
Ja wracam najczęściej do C, D, F, G i H (tak to dla mnie wspaniała płyta). W dodatku stawiam okres z Tuckerem nad okres z kiełbasą Davem na wokalu.
all the monsters will break your heart
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2558
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: MORBID ANGEL
+100nicram pisze:Ja wracam najczęściej do C, D, F, G i H (tak to dla mnie wspaniała płyta). W dodatku stawiam okres z Tuckerem nad okres z kiełbasą Davem na wokalu.
W szczególności za opinię o "Heretic".
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: MORBID ANGEL
Najczęściej to ostatnio wracam do "Altars of Madness". Vincenta można nie lubić, ale przynajmniej ma charyzmę, co trudno powiedzieć o Tuckerze. Kiedyś w tej kapeli były trzy wyraziste postacie, teraz jest Trey i jacyś sidemani. Nic tu się nie ma prawa wielkiego wydarzyć. Choć przyznaję, że Formulas to rewelacyjny album. Ale nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki, co udowodnił już powrót Vincenta.
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3542
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: MORBID ANGEL
cos w tym jest, ale i tak wole solidny deathmetalowy album z Tuckerem niz pedaliade z Evil D.ultravox pisze:Najczęściej to ostatnio wracam do "Altars of Madness". Vincenta można nie lubić, ale przynajmniej ma charyzmę, co trudno powiedzieć o Tuckerze. Kiedyś w tej kapeli były trzy wyraziste postacie, teraz jest Trey i jacyś sidemani. Nic tu się nie ma prawa wielkiego wydarzyć. Choć przyznaję, że Formulas to rewelacyjny album. Ale nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki, co udowodnił już powrót Vincenta.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15850
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: MORBID ANGEL
A, B, C i F
reszta może nie istnieć :)
reszta może nie istnieć :)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16033
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
ultravox pisze:Najczęściej to ostatnio wracam do "Altars of Madness". Vincenta można nie lubić, ale przynajmniej ma charyzmę, co trudno powiedzieć o Tuckerze. Kiedyś w tej kapeli były trzy wyraziste postacie, teraz jest Trey i jacyś sidemani. Nic tu się nie ma prawa wielkiego wydarzyć. Choć przyznaję, że Formulas to rewelacyjny album. Ale nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki, co udowodnił już powrót Vincenta.
Owszem, były trzy wyraziste postaci, z czego żałuję tylko Sandovala. Tak dwie silne osobowości jak Vincent i Trey z początku skutkowało dobrą jakościowo muzyką, dopóki David nie stracił zainteresowania death metalem. Zaczął wtedy poszukiwania, które zawiodły go na manowce. Niestety, nie wszyscy fani rozwijają się muzycznie tak samo jak ich idole.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: MORBID ANGEL
nie licząc I, to by się nawet zgadzało. każda z pozostałych jest skrajnie zajebista, przy czym oczywiście trzeba znać proporcje i raczej A z H nie przegra :)dzik pisze:Ja najczęściej wracam do AoD, A, B, C, D, F, G, H oraz I.
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3725
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: MORBID ANGEL
Toteż nie stawiam między nimi znaku równości, ale wracam do kazdej w miarę regularnie.
dobry kościół to kościół spalony
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: MORBID ANGEL
heh, coś w tym jest. Chociaż przyznam że kupiłem sobie niedawno ostatni album i muszę przyznać że to świetny split Morbid Angel z White Zombie. Dobrze się słucha :)Nasum pisze:ultravox pisze:Najczęściej to ostatnio wracam do "Altars of Madness". Vincenta można nie lubić, ale przynajmniej ma charyzmę, co trudno powiedzieć o Tuckerze. Kiedyś w tej kapeli były trzy wyraziste postacie, teraz jest Trey i jacyś sidemani. Nic tu się nie ma prawa wielkiego wydarzyć. Choć przyznaję, że Formulas to rewelacyjny album. Ale nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki, co udowodnił już powrót Vincenta.
Owszem, były trzy wyraziste postaci, z czego żałuję tylko Sandovala. Tak dwie silne osobowości jak Vincent i Trey z początku skutkowało dobrą jakościowo muzyką, dopóki David nie stracił zainteresowania death metalem. Zaczął wtedy poszukiwania, które zawiodły go na manowce. Niestety, nie wszyscy fani rozwijają się muzycznie tak samo jak ich idole.
- Anthropophagus
- w mackach Zła
- Posty: 739
- Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
- Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym
Re: MORBID ANGEL
Ja bym bardziej celował w collaboration Morbid Andrzej / Milano / Take That. Czasem wrzucę z dysku jakiś wyrywkowy track na bekę do bonga, do niczego innego się to gówno nie nadaje - sama tracklista przecież zabiła pół ludzkości na długo przed premierą nie przypadkowo ;)
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
- Piotr Rybak
- smooker
- w mackach Zła
- Posty: 824
- Rejestracja: 10-11-2016, 09:21
- Lokalizacja: Mokopuff
Re: MORBID ANGEL
Word.Anthropophagus pisze:Ja bym bardziej celował w collaboration Morbid Andrzej / Milano / Take That. Czasem wrzucę z dysku jakiś wyrywkowy track na bekę do bonga, do niczego innego się to gówno nie nadaje - sama tracklista przecież zabiła pół ludzkości na długo przed premierą nie przypadkowo ;)
Mimo tej całej szopy i tego, że oprócz AoD, A i B nie znam prawie wcale reszty, to jestem ciekaw nowego albumu.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16033
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
Ostatnio przesłuchałem po dłuższym czasie Illud... i te typowo death metalowe kawałki jeszcze dają radę, ale te eksperymentalne.... co za wioska, odpadający laminat ze starej meblościanki, słoma w butach, kicz, cekiny i lumpeks. Jednym słowem - nie da się słuchac.
- smooker
- w mackach Zła
- Posty: 824
- Rejestracja: 10-11-2016, 09:21
- Lokalizacja: Mokopuff
Re: MORBID ANGEL
"Too Extreme!" :DNasum pisze:Ostatnio przesłuchałem po dłuższym czasie Illud... i te typowo death metalowe kawałki jeszcze dają radę, ale te eksperymentalne.... co za wioska, odpadający laminat ze starej meblościanki, słoma w butach, kicz, cekiny i lumpeks. Jednym słowem - nie da się słuchac.
- Anthropophagus
- w mackach Zła
- Posty: 739
- Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
- Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym
Re: MORBID ANGEL
Zdecydowanie! To jest zbyt ekstremalny nakurw dla takich laików jak my, najprawdziwsza doprowadzona do ostateczności skrajna ekstrema - prawdziwa antymuzyka, nie da się już stworzyć nic bardziej ekstremalnego i elitarnego :D Zawsze kminiłem jakim trzeba być niedojebem-wieśniakiem żeby taki stolec jak otwieracz w ten sposób zatytułować (pomijam już jakim pajacem trzeba być żeby ludziom serwować takie gówno w ramach tzw. "muzyki ekstremalnej"), Vincent zawsze był zjebem-megalomanem z przerośniętym ego także widząc ten tytuł na długo przed premierą jakoś podskórnie czułem, że to będzie równie ekstremalne jak Scooter czy Vengaboys - wcale się nie zawiodłem - to są dokładnie takie klimaty tyle, że zagrane przez klauna, któremu się wydaje, że gra ekstremalny deszcz metalowy nakurw dla nadludzi :Dsmooker pisze:"Too Extreme!" :DNasum pisze:Ostatnio przesłuchałem po dłuższym czasie Illud... i te typowo death metalowe kawałki jeszcze dają radę, ale te eksperymentalne.... co za wioska, odpadający laminat ze starej meblościanki, słoma w butach, kicz, cekiny i lumpeks. Jednym słowem - nie da się słuchac.
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
- Piotr Rybak
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: MORBID ANGEL
Ale, o ile mnie pamięć nie zawodzi, to jest kawałek napisany przez Treya :) Vincent na pewno tutaj nie pomógł pisząc taki tekst, ale bądźmy sprawiedliwi i nie zwalajmy całej winy za Illud na niego :)
Swoją drogą ten numer nawet lubię :)
Swoją drogą ten numer nawet lubię :)
- Anthropophagus
- w mackach Zła
- Posty: 739
- Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
- Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym
Re: MORBID ANGEL
No dobra - to przepraszam Vincent, wystarczy już jak ostatnio IraPedziowi pojechaliśmy, później chłopak przeżywał i jesteśmy teraz złą sławą owianymi "Death Metal shitheads" :D
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
- Piotr Rybak
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3725
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: MORBID ANGEL
No właśnie, za muzykę na "Illud..." Trey jest odpowiedzialny tak samo jak Vincent, a najlepsze kawałki to chyba napisał Destructhor.
dobry kościół to kościół spalony