VADER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: VADER
Panowie chyba się pogodzili, bo ich rozstanie nie należało do najlepszych z tego co słyszałem. Mauser też chyba uświadomił sobie że świata nie zwojuje mdłą, pozbawioną wyrazu muzyką, która nadawała się tylko do spuszczenia w klopie i zajął się normalną pracą. Zatęsknił za sceną? Oby nie zachciało mu się wskrzeszać tych wszystkich projektów.... Nigdy nie lubiłem Dies Irae, jakieś to takie bezpłciowe było, mnóstwo Vadera w tym wszystkim, za mało własnej tożsamości.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10011
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: VADER
tu masz swiezutki wywiad co Mauser zamierza wskrzeszac:
http://kvlt.pl/wywiady/mauser-od-metalu ... alkowicie/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://kvlt.pl/wywiady/mauser-od-metalu ... alkowicie/" onclick="window.open(this.href);return false;
Guilty of being right
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: VADER
Z wypowiedzi Mausera:
"Utwory, które robiłem, powstawały bardzo szybko i specyficznie. Właściwie wszystko powstawało w studio, a już za chwilę mieliśmy kolejne trasy z Vaderem. Szalony czas i potworne tempo pracy nad płytą. Dziś już bym tak nie zrobił. Płyta musi dojrzeć, musisz być pewien tego, co nagrywasz. Ja tylko wiedziałem, że muszę, bo terminy gonią. "
"Terminy wydawnicze niestety były na pierwszym planie. Zdałem się na doświadczenie mojego managera. Dies Irae to nie był mój priorytetowy band w tamtym czasie i tak go traktowałem. Więcej czasu należało poświęcić na komponowanie utworów oraz ustalenia aranżacji. Tak dziś uważam. Nie należało się spieszyć ani też poddawać presji czasowej. Wtedy dużo graliśmy z Vaderem, więc po trasach przyjeżdżałem do domu wypompowany. Potrzebowałem czasu na odzyskanie energii. Na trasach nie było mowy o robieniu nowych utworów. A ja wpadałem do domu, a tu już studio zabukowane, terminy wydawnicze ustalone. Mariusz Kmiołek nadawał potwornie szalone tempo pracy. Ja nie potrafiłem się przeciwstawić. Potrafił wywrzeć na mnie taką presje, że w końcu przyznawałem mu rację"
Chyba nie mógł lepiej tego powiedzieć - teraz już wiemy skąd biorą się te wszystkie miałkie produkcje Vadera. Terminy, terminy, terminy, studio już zabukowane, sklecajcie nowe kawałki, bo reklamy nowego albumu poszły już w świat, kuj żelazo póki gorące, bla bla bla... Niestety, muzyka to nie tylko towar który można sprzedać, fajnie jak komus ta sztuka się uda, zwłaszcza z tak brutalną odmianą jaką jest death metal, ale aby nowe kompozycje miały prawdziwy pazur, i mogły bez cienia zażenowania być postawione obok starszych, nierzadko kultowych, to niestety, ale trzeba trochę poczekać. Skomponować utwór, pozwolić mu dojrzeć, wnieść jakieś poprawki, doszlifować... A Peter jest pod przemożnym wpływem Mariusza, tutaj liczy się tylko aspekt biznesowy.
"Utwory, które robiłem, powstawały bardzo szybko i specyficznie. Właściwie wszystko powstawało w studio, a już za chwilę mieliśmy kolejne trasy z Vaderem. Szalony czas i potworne tempo pracy nad płytą. Dziś już bym tak nie zrobił. Płyta musi dojrzeć, musisz być pewien tego, co nagrywasz. Ja tylko wiedziałem, że muszę, bo terminy gonią. "
"Terminy wydawnicze niestety były na pierwszym planie. Zdałem się na doświadczenie mojego managera. Dies Irae to nie był mój priorytetowy band w tamtym czasie i tak go traktowałem. Więcej czasu należało poświęcić na komponowanie utworów oraz ustalenia aranżacji. Tak dziś uważam. Nie należało się spieszyć ani też poddawać presji czasowej. Wtedy dużo graliśmy z Vaderem, więc po trasach przyjeżdżałem do domu wypompowany. Potrzebowałem czasu na odzyskanie energii. Na trasach nie było mowy o robieniu nowych utworów. A ja wpadałem do domu, a tu już studio zabukowane, terminy wydawnicze ustalone. Mariusz Kmiołek nadawał potwornie szalone tempo pracy. Ja nie potrafiłem się przeciwstawić. Potrafił wywrzeć na mnie taką presje, że w końcu przyznawałem mu rację"
Chyba nie mógł lepiej tego powiedzieć - teraz już wiemy skąd biorą się te wszystkie miałkie produkcje Vadera. Terminy, terminy, terminy, studio już zabukowane, sklecajcie nowe kawałki, bo reklamy nowego albumu poszły już w świat, kuj żelazo póki gorące, bla bla bla... Niestety, muzyka to nie tylko towar który można sprzedać, fajnie jak komus ta sztuka się uda, zwłaszcza z tak brutalną odmianą jaką jest death metal, ale aby nowe kompozycje miały prawdziwy pazur, i mogły bez cienia zażenowania być postawione obok starszych, nierzadko kultowych, to niestety, ale trzeba trochę poczekać. Skomponować utwór, pozwolić mu dojrzeć, wnieść jakieś poprawki, doszlifować... A Peter jest pod przemożnym wpływem Mariusza, tutaj liczy się tylko aspekt biznesowy.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: VADER
Fakt faktem, ale trzeba jednak przyznać, że "Welcome to the Morbid Reich" wyszedł im bardzo dobrze. Również "Tibi et Igni" - pomimo jej chwytliwości - słucha się bardzo dobrze. Natomiast ta nowa...no nie wiem, nie porywa.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: VADER
Mnie akurat nie porywają te płyty - jestem w stanie posłuchać, ale jak już mam coś posłuchać od Vadera, to skupiam się na pierwszych dwóch, trzech płytach. Moim zdaniem kompozycyjnie się wypalili, koncerty mogą nadal dawać zawodowe, ale nowe kawałki są dla mnie słabe, bez polotu.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: VADER
Pierwsze trzy (+ "Sothis") poza konkurencją w temacie kapeli - zwłaszcza "De Profundis"; wg mnie najlepszy krążek Vader (i najlepsza okładka zarazem).Nasum pisze: jak już mam coś posłuchać od Vadera, to skupiam się na pierwszych dwóch, trzech płytach
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: VADER
No właśnie, na tych produkcjach czuć jeszcze oddech Wielkich Przedwiecznych, czuć tą diabelską atmosferę, muzyka jest brutalna, ale ma swój własny posmak, słychać, że nie jest robiona w pośpiechu, okładki nie są tak denne jak ostatnia, współgrają z muzyką tworząc tajemniczą, złowieszczą aurę. A zwłaszcza wspomniany przez Ciebie "Sothis".
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 948
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: VADER
Dla mnie liczą się właściwie tylko pierwsze dwie, choć jedynki dobry rok już nie słuchałem. Musiało minąć trochę czasu, zanim doceniłem "De Profundis" - coś mi tam nie pasowało, ale teraz już wszystko gra, nawet do dziwnego brzmienia bębnów się przyzwyczaiłem.
No, raz na jakiś czas "Litany" zapuszczę do treningu, bo ma fajne pierdolnięcie i jest bardzo bezpośrednia, ale żeby tak na co dzień tego słuchać to nie.
No, raz na jakiś czas "Litany" zapuszczę do treningu, bo ma fajne pierdolnięcie i jest bardzo bezpośrednia, ale żeby tak na co dzień tego słuchać to nie.
- Najprzewielebniejszy
- zahartowany metalizator
- Posty: 4374
- Rejestracja: 31-12-2001, 18:22
Re: VADER
ja mam oastatno faze na De profundis.
WINYLE na sprzedaż viewtopic.php?f=25&t=18597&p=1845769#p1845769
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12612
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: VADER
Już kiedyś z Lyckanem ustaliliśmy, że ostatnią dobrą płytą była Revelations. Moim zdaniem jest tak ze 100 razy lepsza od Litany, która jak wyszła to mi się podobała, ale dzisiaj już nie bardzo ją lubię. Chyba najbardziej za to, że ma totalnie zjebaną wersję The Final Massacre. Później jeszcze coś warta jest The Art of War, po której Panowie powinni sobie dać spokój z graniem, tak żeby wszyscy miło ich wspominali. Z całą odpowiedzialnością napiszę, że wszystko po wspomnianej EPce to gówno. Nawet kupiłem sobie ostatnio Welcome to the Morbid Reich, bo kiedyś mi coś tam świtało, że było dobre. A to taka nędza, że aż strach. The Empire to już jest szambo przeokrutne.
all the monsters will break your heart
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12612
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: VADER
De Profundis to jedna z najlepszych rzeczy jaka się przydarzyła w gatunku death metal. Dla mnie jebane arcydzieło. Zresztą gdyby Black to the Blind miała brzmienie dwójki to można byłoby obydwie stawiać na równi. W każdym bądź razie wracam bardzo często od tych 22 lat...
all the monsters will break your heart
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15853
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: VADER
Heretyk pisze:ja mam całe życie fazę na to. kurwa, płyta taka, że w głowie się nie mieściNajprzewielebniejszy pisze:ja mam oastatno faze na De profundis.
I porównując ostatnie płyty do te, to dziw bierze, że to ta sama kapela. Na "De profundis" jest wszystko to, co powinno być na death metalowej płycie.
-
- w mackach Zła
- Posty: 706
- Rejestracja: 21-01-2017, 10:22
- Lokalizacja: Somewhere In Time
Re: VADER
Ja osobiście ostatnie co mam to De Profundis. Black To The Blind mnie tak zraziło produkcją, że od tej płyty przestałem śledzić losy Vader.
Znam pobieżnie każdą z płyt, ale uważam, że nie posiadając ich nic nie tracę.
Do tego, co mam dopiszcie Live in Japan, do którego wracam najczęściej z prostej przyczyny - jest to the best of, które wcale nie brzmi jak koncert. Na tej płycie kawałki z Black To The Blind brzmią jak powinny i są w doborowym towarzystwie.
Znam pobieżnie każdą z płyt, ale uważam, że nie posiadając ich nic nie tracę.
Do tego, co mam dopiszcie Live in Japan, do którego wracam najczęściej z prostej przyczyny - jest to the best of, które wcale nie brzmi jak koncert. Na tej płycie kawałki z Black To The Blind brzmią jak powinny i są w doborowym towarzystwie.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: VADER
wszystkie dojebane pomysły tam poszły, a później to już wyłącznie rzemiosło. nawet się specjalnie nie dziwięNasum pisze: I porównując ostatnie płyty do te, to dziw bierze, że to ta sama kapela. Na "De profundis" jest wszystko to, co powinno być na death metalowej płycie.