Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
[youtube][/youtube]
(Zwlaszcza trzeci[3] numer)
Kto nie pozna ten ciamajda i ciec.
(Zwlaszcza trzeci[3] numer)
Kto nie pozna ten ciamajda i ciec.
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- pr0metheus
- zahartowany metalizator
- Posty: 6086
- Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
- Lokalizacja: pisze neonem
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
To prawda 100% lasuSo_It_Is_Done pisze:Paysage d'hiver. Bardziej w las się nie da.
niech to miejsce niebawem zniknie
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10103
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Ładny post więc przeklejam do właściwego tematu coby nie przepadł.Ubzdur pisze:Miałem prosić o polecankę w postawie roszczeniowej, ale natknęło mnie by założyć osobny temat gdy zorientowałem się, że jeszcze takiego nie ma.
Leśny black metal! Czasem "folkowy", czasem transowy, taki który zabralibyście na długi spacer do lasu.
Gdy wspomnę jakiś band, to mam na myśli, że przynajmniej jedna z jego płyt nadaje się na nazwanie jej "leśną".
Z Norwegii mamy klasyki: Bergtatt Ulvera, burzum, debiut Satyricon,
ze Szwecji do lasu tylko z Blood on Ice i Nordlandami od bathory bym szedł, Lik i Lonndom od panów z Armageddy.
Wschód oferuje stare albumy drudkh, Raven Dark
Francja- dema peste noire najmocniej, ale również świetne Mutiilation i Vlad Tepes, ostatnio Necropole
Anglia nie oferuje chyba niczego poza Winterfylleth które strasznie zrzyna z Drudkh, chociaż to zimno jakie czasem emanuje od Godflesh...
Polska: no na tym polu mamy klasyki! Stare Graveland, Infernum i Veles jak dla mnie też się załapują do kategorii. Z nowych rzeczy tylko furia czują las, ale to nie zawsze, bo czasem z lasem mi wadzi, ale Ślunzoki tak mają. A'propo ślązaków: Czy Niemcy coś wnoszą do leśnego tematu? ;) No i jest Evilfeast!
Tej zimy Mysticum/Evilfeast/Paysage'd Hiver umilały mi zimowy krajobraz. Ale zima mija a ja muszę się jakoś zrestartować w lesie w weekendy. Obecnie często słucham wspomnianych polskich i francuskich rzeczy, ale wiosna to bardziej Ukraina i jakieś flety i cuda.
Jesienią pewnie znów rytualnie przesłucham Brave Murder Day by do nastania zimy wałkować pierwsze płyty The Cure, ale to już się chyba nie łapie do tematu. (no może troszkę)
Jeśliby mi kto pomógł dorzucić coś do tego repertuaru to byłbym wdzięczny, bo mam kryzys z tym tematem który mnie regularnie bierze, a stanowi dość silny filar black metalu.
Jeśli ktoś odczuwa podobnie, jeśli ma jakieś swoje ulubione "leśne" rzeczy albo chciałby pomóc i dołożyć coś do tej wyliczanki to proszę o udział w dyskusji. Las nie wyczerpuje moich potrzeb muzycznych, ale stanowi ich bardzo istotną część.
Yare Yare Daze
- pr0metheus
- zahartowany metalizator
- Posty: 6086
- Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
- Lokalizacja: pisze neonem
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
@ubzdur a poszukac to ciezko nie? jest tego od cholery. zacznij od tematow śfiński black metal, black metal made in sweden , francuski bm , masz tam lasu na kazda pogode ducha i miesiączke
dobrze ze jest ";)" . samymi linkami do niemieckiego lasu mozna by zapchac serwerUbzdur pisze:Czy Niemcy coś wnoszą do leśnego tematu? ;)
niech to miejsce niebawem zniknie
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 875
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Przebadałem w miarę temat szwedzki, natomiast fiński... nie wiem czy przebrnę do końca. Fińska scena blackmetalowa to dla mnie spore rozczarowanie. Wszyscy niemal grają na jedno kopyto. Kilka wyświechtanych progresji akordów, powtarzające się tandetne melodyjki, co druga kapela brzmi jak tribute do któregoś oblicza ichniej Horny (którą lubię za Sanojessi Aarele Ania Jossa i Talismani (nie czepiać mi się pisowni) ale to i tak wciąż kapela co najwyżej drugiej ligi).
Francuski temat w przyszłości obadam gruntownie, bo lubię wiele rzeczy, może coś nowego wskoczy.
Mam nadzieję, że kiedyś coś z lasów z Niemiec w końcu do mnie przemówi bo jak dotąd to na co sam wpadałem było skrajnie bez smaku.
Z rzeczy nieznanych mi wcześniej, do leśnego gustu przypadły mi: fiński Hamys, szwedzki Grav Myrkraverk i parę innych atmoblacków jednak nic co by powaliło na ściółkę.
Francuski temat w przyszłości obadam gruntownie, bo lubię wiele rzeczy, może coś nowego wskoczy.
Mam nadzieję, że kiedyś coś z lasów z Niemiec w końcu do mnie przemówi bo jak dotąd to na co sam wpadałem było skrajnie bez smaku.
Z rzeczy nieznanych mi wcześniej, do leśnego gustu przypadły mi: fiński Hamys, szwedzki Grav Myrkraverk i parę innych atmoblacków jednak nic co by powaliło na ściółkę.
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Co sprawia, że zespół gra leśne pitolenie?
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 875
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Pytasz skąd się bierze klimat? Cholera wie... ale spróbuję:
Przy pewnych warunkach nakładają się różne przeżycia, skojarzenia tworząc koherentną całość. Jung mówił o uniwersalnych archetypach. To coś w ten deseń dla mnie. W leśnym black metalu to przede wszystkim romantyczny emocjonalny nacjonalizm, nutki folku, oraz naturalne, organiczne, zimne i surowe brzmienie, plus oprawa graficzna, i cała otoczka. Instrumentarium. Same klawisze w Burzum/Drudkh to las jak cholera, ale już w emperor na przykład zupełnie nie. Musi być swoisty patos i melancholia.
Przy pewnych warunkach nakładają się różne przeżycia, skojarzenia tworząc koherentną całość. Jung mówił o uniwersalnych archetypach. To coś w ten deseń dla mnie. W leśnym black metalu to przede wszystkim romantyczny emocjonalny nacjonalizm, nutki folku, oraz naturalne, organiczne, zimne i surowe brzmienie, plus oprawa graficzna, i cała otoczka. Instrumentarium. Same klawisze w Burzum/Drudkh to las jak cholera, ale już w emperor na przykład zupełnie nie. Musi być swoisty patos i melancholia.
- Plastek
- zahartowany metalizator
- Posty: 5009
- Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
- Lokalizacja: Pot pod pachami
- Kontakt:
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Ubzdur pisze: romantyczny emocjonalny nacjonalizm

Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
- Only_True_Believers
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3324
- Rejestracja: 31-05-2006, 08:55
- Lokalizacja: planeta małp
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia

ostatnio po wielui latach wróciłem do tej płyty. las jak cholera......
Black metal is the last bastion of white people culture. Everything else has been degenerated.
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11056
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Ja to chyba zbyt prosty jestem żeby zrozumieć :-DPlastek pisze:Ubzdur pisze: romantyczny emocjonalny nacjonalizm
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Ale to jest wszystko raczej proste.
Leśny black metal to generalnie jest minimalizm, długie (ale nie zawsze) kawałki, proste, powtarzalne riffy; ponadto raczej kiepskie, zimne, surowe brzmienie, traktowane jak dodatkowy instrument. Nacisk jest położony nie na napierdol, tylko na atmosferę, zwykle melancholijno-nostalgiczną, ale bez przesady, podkreślaną tekstami i grafikami w mocno romantycznym duchu (lasy, ruiny, ciemność, szatan, zło, jeziora, więcej ciemności, jesień, jeszcze więcej zła i ciemności). Klawisze i jakieś elementy folkowe są dopuszczalne, ale z umiarem, żeby się z tego nie zrobiła kiczowata, pogańska potupajka dla omszałych grzybów śpiących w malinowych chruśniakach u babci na działce. No i można powiedzieć, że muzycznie to zwykle mniej lub bardziej wtórna wypadkowa DARKTHRONE, BURZUM i, powiedzmy, wczesnego SATYRICON, ale jest to wszystko mocno subiektywne, więc etykietka jest mało konkretna, co zresztą widać po tym temacie, bo rozstrzał stylistyczny jest spory. No i dobry leśny bm jest zajebisty, a najlepszy ze wszystkich, poza wiadomymi klasykami gatunku w ogóle, to wielki i niedoceniony przez szersze grono PAYSAGE D'HIVER . Tak to widzę.
Leśny black metal to generalnie jest minimalizm, długie (ale nie zawsze) kawałki, proste, powtarzalne riffy; ponadto raczej kiepskie, zimne, surowe brzmienie, traktowane jak dodatkowy instrument. Nacisk jest położony nie na napierdol, tylko na atmosferę, zwykle melancholijno-nostalgiczną, ale bez przesady, podkreślaną tekstami i grafikami w mocno romantycznym duchu (lasy, ruiny, ciemność, szatan, zło, jeziora, więcej ciemności, jesień, jeszcze więcej zła i ciemności). Klawisze i jakieś elementy folkowe są dopuszczalne, ale z umiarem, żeby się z tego nie zrobiła kiczowata, pogańska potupajka dla omszałych grzybów śpiących w malinowych chruśniakach u babci na działce. No i można powiedzieć, że muzycznie to zwykle mniej lub bardziej wtórna wypadkowa DARKTHRONE, BURZUM i, powiedzmy, wczesnego SATYRICON, ale jest to wszystko mocno subiektywne, więc etykietka jest mało konkretna, co zresztą widać po tym temacie, bo rozstrzał stylistyczny jest spory. No i dobry leśny bm jest zajebisty, a najlepszy ze wszystkich, poza wiadomymi klasykami gatunku w ogóle, to wielki i niedoceniony przez szersze grono PAYSAGE D'HIVER . Tak to widzę.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 875
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Pierwsze Taake to zgoda 100%.
Co tu rozumieć? Nie wiecie co to romantyzm jest? Jak się z nim łączy nacjonalizm, ludowość, mistycyzm, mrok itd? Z naszego podwórka Słowacki/Mickiewicz, coś świta?
Co tu rozumieć? Nie wiecie co to romantyzm jest? Jak się z nim łączy nacjonalizm, ludowość, mistycyzm, mrok itd? Z naszego podwórka Słowacki/Mickiewicz, coś świta?
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Nie no, jeśli Burzum i Darkthrone to leśne pitolenie, to kompletnie nie czuję tego. Zawsze myślałem o leśnym pitoleniu jako o neofolkach, Matt Uelmen, Vali, Empyrium, Nest.
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Jeśli leśne granie łączysz z nacjonalizmem, to też nie zrozumiemy się zupełnie.Ubzdur pisze:Pierwsze Taake to zgoda 100%.
Co tu rozumieć? Nie wiecie co to romantyzm jest? Jak się z nim łączy nacjonalizm, ludowość, mistycyzm, mrok itd? Z naszego podwórka Słowacki/Mickiewicz, coś świta?
I nie wiem, jak Mickiewicz i Słowacki mają się do Burzum, czy jakiegokolwiek zespołu.
- Plastek
- zahartowany metalizator
- Posty: 5009
- Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
- Lokalizacja: Pot pod pachami
- Kontakt:
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Tak, że Słowacki wielkim poetą był, a Burzum wielkim nacjonalistą był.
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3543
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Wyjaśnijmy to sobie w ten sposób:Karkasonne pisze: Jeśli leśne granie łączysz z nacjonalizmem, to też nie zrozumiemy się zupełnie.

Jest to okładka kultowego krajowego zina black metalowego. Pierwszy artykuł w tym jednorazowym periodyku objaśnia, dlaczego black metal to barbarzyńska sztuka zarezerwowana dla Białych Ludzi. Dalej (po tekstach o Draculi i Fryderyku Niczewskim), znajdujemy cztery strony poświęcone opisowi dębu.
Z rysunkami.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 875
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Jejku! Nacjonalizm z XIX i XX wieku to pojebana ideologia z którą się zupełnie nie identyfikuję i która nie ma NIC do lasu. Użyłem pojęcia w starszym tego słowa znaczeniu, jako umiłowania do narodu, kultury, tradycji. Duma i identyfikacja ze swoim miejscem ma wiele do rzeczy w leśnym graniu. Inaczej zagra Peste Noire inaczej Drudkh inaczej Burzum i Isengard bo są z różnych kultur. Tak wyraża się ten "nacjonalizm" o którym mówiłem! A nie wyskakiwać mi tu z implikacjami do łysych zjebów!
Jak się ma Słowacki do Burzum? Zauważyłem podobieństwa między romantyzmem a black metalem, już o nich pisałem. Jak nie macie pojęcia o głównych nurtach kulturowych to o jak mamy rozmawiać?
Mickiewicz a Burzum. Jeden jest polski, drugi norweski. Taki to nacjonalizm! Żaden nie ukrywa swojego pochodzenia i żaden nie mógłby istnieć bez ram kulturowych w jakich się znajduje i do jakich się odnosi. Chodzi mi o różnice kulturowe.
Inaczej pojękują na Ukrainie śpiewając o zniszczeniu Siczy, a inaczej wilki o nordyckich legendach w staroduńskim.
Jak się ma Słowacki do Burzum? Zauważyłem podobieństwa między romantyzmem a black metalem, już o nich pisałem. Jak nie macie pojęcia o głównych nurtach kulturowych to o jak mamy rozmawiać?
Mickiewicz a Burzum. Jeden jest polski, drugi norweski. Taki to nacjonalizm! Żaden nie ukrywa swojego pochodzenia i żaden nie mógłby istnieć bez ram kulturowych w jakich się znajduje i do jakich się odnosi. Chodzi mi o różnice kulturowe.
Inaczej pojękują na Ukrainie śpiewając o zniszczeniu Siczy, a inaczej wilki o nordyckich legendach w staroduńskim.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
No, pisałem o leśnym black metalu, a leśne pitolenie to dla mnie po prostu bardzo kiepski leśny black metal, więc nie widzę problemu, chyba że rozszerzamy temat o nie-black metal. Z tym, że w temacie mowa jednak głównie o bm.Karkasonne pisze:Nie no, jeśli Burzum i Darkthrone to leśne pitolenie, to kompletnie nie czuję tego. Zawsze myślałem o leśnym pitoleniu jako o neofolkach, Matt Uelmen, Vali, Empyrium, Nest.
Burzum i Isengard są właściwie z tej samej kultury, tzn jedni są z Mordoru a drudzy z nim sympatyzują.Ubzdur pisze:Inaczej zagra Peste Noire inaczej Drudkh inaczej Burzum i Isengard bo są z różnych kultur.
Ostatnio zmieniony 28-03-2017, 22:16 przez kenediusze, łącznie zmieniany 1 raz.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11056
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
No tylko wcześniej, to jakby termin nacjonalizm, w ogóle nie funkcjonował. Jest bowiem związany z koncepcją narodu w dzisiejszym rozumieniu, własnie ukształtowaną ostatecznie w XIX wieku. Niewłaściwe dałeś rzeczy słowo, bo używanie słowa nacjonalizm, do jakiś wcześniejszych postaw, to po prostu anachronizm.Ubzdur pisze:Jejku! Nacjonalizm z XIX i XX wieku to pojebana ideologia z którą się zupełnie nie identyfikuję i która nie ma NIC do lasu. Użyłem pojęcia w starszym tego słowa znaczeniu, jako umiłowania do narodu, kultury, tradycji.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 875
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: Absolutna klasyka leśnego pitolenia
Zaryzykowałem z tym nacjonalizmem, by uwidocznić związek romantyzmu i leśnego black metalu. Mogłem powiedzieć równie dobrze patriotyzm, bo oba pojęcia rozumiemy dziś inaczej niż rozumiano je na początku XIX wieku a do tych czasów się odwoływałem. Otóż uważam, że "las" to echo czegoś innego niż ekstrema: swojskości, ludowości, folku, ale i mroku, guseł, mistycyzmu, duchowości itd. a więc jednym słowem: romantyzmu. "Emocjonalny" jest niepotrzebne, bo to się rozumie samo przez się jak "masło maślane", ale chciałem położyć na to nacisk.
Dlatego napisałem "i" :)Burzum i Isengard są właściwie z tej samej kultury, tzn jedni są z Mordoru a drudzy z nim sympatyzują.