PARADISE LOST

[HSVV]

doktorze Drone, w myśl Schopenhauerowskiej erystyki, czyli sztuki prowadzenia sporów, na pewno tak właśnie, jak doktor rozlegle pokazał, należałoby przeprowadzić argumentację właśnie tym sposobem, ale... pomijając fakt, że gardzę Paradise Lost jako zespołem, który w sposób skondensowany epatuje wszystkim co w metalu chujowe (nic dziwnego, że rozpala serca osób, które albo lubią popłakiwać przy smutnym obliczu grunge'u albo całować się z kolegami przy dźwiękach debiutu DURAN DURAN), to mój post miał mieć jednak charakter czysto prowokacyjny, szczeniacki co prawda, ale w celach rozrywkowych napisany. proszę spojrzeć na wrażliwe serduszka, które jak do tablicy wywołane wyszczekały swoje smuty.

opinia nicrama dodatkowo tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że w tym wątku idę ramie w ramie z prawdą. pozdrawiam serdecznie!

[Rattlehead]

Ja tu nie chcę się wpierdalać na siłę, ale jeśli ktoś mówi że ten numer jest chujowy to albo przespał 25 lat, albo urodził się w latach 90-tych. Ludzie, tu nie chodzi kurwa nawet o sam klimat piosenki, to nie musi się melodyjnie podobać, ale jakżeż można temu odmówić solidnego, metalowego rzemiosła!!!!! Przecie to jest stary, dobry doom metal, NO KURWA!!!!! SKONT WY SOM?!

[Self]

Oj, nie znasz się na żartach? :)

Zazdroszczę ilości wolnego czasu pozwalającego na tak dogłębne grzebanie w temacie, by znaleźć cytaty sprzed X lat dla "żartu".

[[V]]

Ja tu nie chcę się wpierdalać na siłę, ale jeśli ktoś mówi że ten numer jest chujowy to albo przespał 25 lat, albo urodził się w latach 90-tych. Ludzie, tu nie chodzi kurwa nawet o sam klimat piosenki, to nie musi się melodyjnie podobać, ale jakżeż można temu odmówić solidnego, metalowego rzemiosła!!!!! Przecie to jest stary, dobry doom metal, NO KURWA!!!!! SKONT WY SOM?!

nie obrażając nikogo,powiem tak: myślę,że wiele osób nigdy nie " załapało sie" na Paradise Lost, nie zachwycili się tą muzyką,nie wykazali nią zainteresowania,bo mielili w latach 90tych swoje black i death metale i banda angoli mogła im się kojarzyć z jakimś romantycznym gównem. Przez lata to przekonanie urosło do rangi prawdy objawionej którą dzisiaj ci ludzie powtarzają z uporem maniaka i mierzą się z całą dyskografią w tydzień po czym wysrywają te swoje wątpliwe sądy. Jak masz wyjebane na taka odmianę metalu,to spoko,mogę to uszanować,ale jak coś tam liznąłeś z ich dyskografii i silisz się na znawcę to wypierdalaj mi z tematu.

[Rattlehead]

Pamiętam, że w okolicach Shades of God ten zespół urósł do rangi czegoś wyjątkowego w naszym kurwidołku. Nie kojarzę osoby która coś złego powiedziałaby na tychże skurwieli. Tak wtedy grało się solidny doom death, który swoje piętno odbił na późniejszych dokonaniach kolejnych zespolików. Stwierdzenia typu jakiś romantyzm, to jest jakiś śmieszny, śmierdzący pierd bez pokrycia. Żeby to było przynajmniej po fasoli, albo przynajmniej po bobie, ale to nie ten sezon. Litości kurwa!!!

[[V]]

Pamiętam, że w okolicach Sahdes of God ten zespół urósł do rangi czegoś wyjątkowego w naszym kurwidołku. Nie kojarzę osoby która coś złego powiedziałaby na tychże skurwieli. Tak wtedy grało się solidny doom death, który swoje piętno odbił na późniejszych dokonaniach kolejnych zespolików. Stwierdzenia typu jakiś romantyzm, to jest jakiś śmieszny, śmierdzący pierd bez pokrycia. Żeby to było przynajmniej po fasoli, albo przynajmniej po bobie, ale to nie ten sezon. Litości kurwa!!!

Po One Second zaczęło się rzucanie kurwami..zupełnie bez powodu.

[Hellion]

doktorze Drone, w myśl Schopenhauerowskiej erystyki, czyli sztuki prowadzenia sporów, na pewno tak właśnie, jak doktor rozlegle pokazał, należałoby przeprowadzić argumentację właśnie tym sposobem, ale... pomijając fakt, że gardzę Paradise Lost jako zespołem, który w sposób skondensowany epatuje wszystkim co w metalu chujowe (nic dziwnego, że rozpala serca osób, które albo lubią popłakiwać przy smutnym obliczu grunge'u albo całować się z kolegami przy dźwiękach debiutu DURAN DURAN), to mój post miał mieć jednak charakter czysto prowokacyjny, szczeniacki co prawda, ale w celach rozrywkowych napisany. proszę spojrzeć na wrażliwe serduszka, które jak do tablicy wywołane wyszczekały swoje smuty.

opinia nicrama dodatkowo tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że w tym wątku idę ramie w ramie z prawdą. pozdrawiam serdecznie!

nie, to nie prowokacja, ty pierdolisz po prostu głupoty i już się kurwa nie usprawiedliwiaj, że niby w celach rozrywkowych pisałeś

[Rattlehead]

Pamiętam, że w okolicach Sahdes of God ten zespół urósł do rangi czegoś wyjątkowego w naszym kurwidołku. Nie kojarzę osoby która coś złego powiedziałaby na tychże skurwieli. Tak wtedy grało się solidny doom death, który swoje piętno odbił na późniejszych dokonaniach kolejnych zespolików. Stwierdzenia typu jakiś romantyzm, to jest jakiś śmieszny, śmierdzący pierd bez pokrycia. Żeby to było przynajmniej po fasoli, albo przynajmniej po bobie, ale to nie ten sezon. Litości kurwa!!!

Po One Second zaczęło się rzucanie kurwami..zupełnie bez powodu.

Można to jeszcze zrozumieć. Sam pamiętam, że po usłyszeniu Say Just Words miałem kiepskawą minę (później wszystko się unormowało) i rozumiem maniaków że mogli się nieco odwrócić od dokonań brytoli, ale pierdolić teraz, po tym nowym numerze,że to romantyczna chujnia to kompletnie nie rozumiem. Starzeję się już czy jak?!

[[V]]

Pamiętam, że w okolicach Sahdes of God ten zespół urósł do rangi czegoś wyjątkowego w naszym kurwidołku. Nie kojarzę osoby która coś złego powiedziałaby na tychże skurwieli. Tak wtedy grało się solidny doom death, który swoje piętno odbił na późniejszych dokonaniach kolejnych zespolików. Stwierdzenia typu jakiś romantyzm, to jest jakiś śmieszny, śmierdzący pierd bez pokrycia. Żeby to było przynajmniej po fasoli, albo przynajmniej po bobie, ale to nie ten sezon. Litości kurwa!!!

Po One Second zaczęło się rzucanie kurwami..zupełnie bez powodu.

Można to jeszcze zrozumieć. Sam pamiętam, że po usłyszeniu Say Just Words miałem kiepskawą minę (później wszystko się unormowało) i rozumiem maniaków że mogli się nieco odwrócić od dokonań brytoli, ale pierdolić teraz, po tym nowym numerze,że to romantyczna chujnia to kompletnie nie rozumiem. Starzeję się już czy jak?!

Ten nowy numer jest naprawdę fantastyczny. I nie mówię tego jako bezkrytyczny fan tego zespołu ,ale osoba która ma duże "ale" w stosunku do choćby Tragic Idol. Czuję moc.Aż sobię zrobię wywiade na masterfule;)

[Rattlehead]

Ten nowy numer jest naprawdę fantastyczny. I nie mówię tego jako bezkrytyczny fan tego zespołu ,ale osoba która ma duże "ale" w stosunku do choćby Tragic Idol. Czuję moc.Aż sobię zrobię wywiade na masterfule;)

Zadaj im jedno zasadnicze pytanie.
Czy Wy kurwa serca nie macie żeby tak dopierdolić starym, zgorzkniałym fanom? ;)

[Kraft]

Tak wtedy grało się solidny doom death, który swoje piętno odbił na późniejszych dokonaniach kolejnych zespolików.

Jakieś kpiny. Chyba masz na myśli inne, gotyckie ścierwa, bo szanujące się metaluchy spoglądały w stronę Onward To Golgotha.

[[V]]

Tak wtedy grało się solidny doom death, który swoje piętno odbił na późniejszych dokonaniach kolejnych zespolików.

Jakieś kpiny. Chyba masz na myśli inne, gotyckie ścierwa, bo szanujące się metaluchy spoglądały w stronę Onward To Golgotha.

co za bzdura. To młodsze pokolenie nic nie wie o tym jak PL rzopierdalał metalowy underground wymieniając się taśmami z Napalm Death,Bolt Thrower, Autopsy czy Morbid Angel.Poszukaj sobie starych wywiadow z Incantation i zobacz czego oni wtedy słuchali.

[Triceratops]

Zadac nalezy pytanie: czy smutek w muzyce to w ogole jakas podstawa do jej wartosciowania? Niby, ze wesolkowata muzyczka jest juz lepsza?
Taka do piwa, bekania, pierdzenia i tanczenia?
Smutny grunge to np Temple of The Dog, niemal tribute dla dokonan Zeppelinow. kto slyszal ten wie co to za plyta, Mad Season jest tak samo smutna i przez to zajebista. Smutne (wlasciwie prerazliwie smutne) jest np Twilight Of The Gods Bathorego, czy to tez chujowa muzyka jest?

[Kraft]

Poszukaj sobie starych wywiadow z Incantation i zobacz czego oni wtedy słuchali.

Słuchali wszystkiego, w tym _starego_ PL, co McEntee podkreśla. No bo jedynki i dwójki można bez żenady posłuchać. Natomiast gdy się odpali Teitanblood, Dead Congregation czy Antediluvian to nie ma wątpliwości kim się inspirują.

[Rattlehead]

Ten Kraft jest normalny czy nie, bo nie wiem czy w ogóle zaczynać dyskusję?

[Kraft]

masz magiczną moc nobilitowania adwersarzy czy ki chuj się tak krygujesz? jak dla mnie możesz gonić na palmę :)

[Rattlehead]

masz magiczną moc nobilitowania adwersarzy czy ki chuj się tak krygujesz? jak dla mnie możesz gonić na palmę :)

acha

[Kraft]

A-Ha jest lepsze od PL.

[535]

Niezmiennie dziwi mnie popularność tego zespołu. Katastrofalnie chujowy jest. Ten nowy wałek też :)

Zgadza się. To jest swoisty fenomen i zagadka dla socjologów :)

Nie wiem jak tam u Was w mieście ale na mojej wsi to było tak, że wesołe chopaki mieli swoje MAngel, Deicide, Carcass, Autopsy... a smutne chopaki i dziewuchy Paradajsy, MDBride, Nightfalle i inne Tiamaty. Jak na mój chujowy gust to tragiczna jest ta piosenka. Chyba przespałem całe ćwierćwiecze:/

Być fanem AUTOPSY i jednocześnie nie kochać Lost Paradise, czy As The Flower Withers, o mini nie wspominając? Niedobrze. Nowa piosenka ładna, ale spazmy publiczności znacznie przesadzone, to chyba sposób na odreagowanie miesięcy niepokoju, że "będzie kupa".

A-Ha jest lepsze od PL.

Jeżeli chodzi o wokale to bez wątpienia. Morten Harket mistrz. Poza tym jest jeszcze jeden parametr, ten najważniejszy, który decyduje o wyższości Norwegów.

[evildead]

Być fanem AUTOPSY i jednocześnie nie kochać Lost Paradise, czy As The Flower Withers, o mini nie wspominając? Niedobrze.

swego czasu kolega przegrał mi splita My Dying Bride / Autopsy i chuj nie napisał na której stronie co jest - głupio mi było go zapytać i tak se kilka miesięcy tego słuchałem nie wiedząc co jest co ;) czysty hermafrodytyzm!