MORBID ANGEL

[Nasum]

Jeśli w danej chwili mamy choć trochę lewicowe poglądy, to nieuchronnie prowadzi to do zagłady milionów, nędzy, wyzysku i fatalnego gustu muzycznego.

Eeee, Napalm Death ma mocno lewicowe poglądy, a słuchanie ich dokonań nie nazwałbym fatalnym gustem ;-)

P.S. Statek który jako pierwszy dociera do Proxima Centauri (2231) nazywa się USS Kuc.

A w którym roku i jaki statek doleciał do Pasu Oriona?

[Riven]

@Hatefire

Oczywiscie przechowuje sie material badawczy w postaci zarodkow malarii badz socjalizmu, w scisle strzezonych laboratoriach. Po roku 2200 dostep do tych tresci maja tylko najbardziej wytrwali piewcy Szkoly Austriackiej, wyposazeni do tego w implanty zwiekszajace zdolnosc logicznego rozumowania - aby byc w 100% odpornym na bardzo grozne i zarazliwe choroby.

@Nasum

co do Napalm Death, to jest jeden z niewielu paradoksow, ktorych nie mogla rozwiazac pierwsza generacja Komputerow Uniwersalnych - ale w roku 2973 udalo sie wyjasnic jak to mozliwe, ND jest tak zajebiste mimo ze to lewaki. Niestety nie bylem w stanie zrozumiec tej odpowiedzi, bo nie posiadalem implantu umozliwijajacego wizualizacje n-wymiarowej przestrzeni.

Pas Oriona znajduje sie ok 800 lat swietlnych od Ziemi. Poniewaz predkosc swiatla jest stala i nieprzekraczalna (tak, to jeden z niewielu faktow naukowych znanych juz w XX wieku, ktory utrzymal swa prawdziwosc przez caly okres istnienia wszechswiata - podobnie jak zajebistosc plyty "Satyricon"), statki ziemskie dysponujace najlepszym mozliwym napedem konwencjonalnym potrzebowaly az 1000 lat, aby tam dotrzec - co ostatecznie mialo miejsce w roku 3453 (potem oczywiscie zbudowane wormhole, ktory umozliwial natychmiastowy transport z dowolnego miejsca we wszechswiecie).

Pamietajmy, ze Proxima Centauri to w zasadzie nasze bliskie sasiedztwo. U swego szczytu, Imperium Kapitalu obejmowalo 25 systemow slonecznych.

[Nasum]

Pas Oriona znajduje sie ok 800 lat swietlnych od Ziemi. Poniewaz predkosc swiatla jest stala i nieprzekraczalna (tak, to jeden z niewielu faktow naukowych znanych juz w XX wieku, ktory utrzymal swa prawdziwosc przez caly okres istnienia wszechswiata - podobnie jak zajebistosc plyty "Satyricon"), statki ziemskie dysponujace najlepszym mozliwym napedem konwencjonalnym potrzebowaly az 1000 lat, aby tam dotrzec - co ostatecznie mialo miejsce w roku 3453.

Czyli dotarły tylko do Alnitaka, Alnilam, czyli środkowa gwiazda znajduje się 1342 lata świetlne od nas.... czyli jeszcze lecą biedaki. Mintaka już bliżej, jakieś 916 lat... swoją drogą, zajebiste odległości. Gdyby popuścić wodze fantazji to ekipa która wyruszyłaby w tamte rejony nawet z prędkością światła przesłałaby wiadomości na Ziemię które być może byłyby juz dawno znane ( przecież rozwój technologii w żaden sposób by się nie zatrzymał ) albo nie byłoby już nikogo, kto by ta wiadomość mógł odebrać.

[Riven]

Istnieje metoda przekazu malych ilosci informacji wykorzystujaca zjawisko nielokalności kwantowej, ale niestety są to naprawdę małe ilości i nigdy nie udało się tego przekroczyć. Można więc przekazać materiał audio/wideo do około 20 petabajtów na sekunde, ale np. konstruktu osobowosci nie. Dzieki temu mimo, iz Voivod jeszcze do 2503 funkcjonuje na Ziemi, astronauci lecący 1000 lat do Pasu Oriona mogą słuchać kolejnych płyt w dniu premiery.

[Nasum]

Żeby zawrócić temat na rejony czysto muzyczne, chociaż nadal związane z kosmosem - przesłuchałeś już debiut Origin?

[Riven]

Nie, ostatnie 3 dni spedzilem w przyszlosci. Dzis wieczorem zapodam.

[Nasum]

To skrobnij w temacie o Origin co o niej sądzisz, ciekaw jestem Twojej opinii.

[Kraft]

By się słuchało Unbirth to by się miało umysł otwarty na napęd Alcubierre’a, a nie sadziło zacofane kocopoły o ograniczeniu prędkością światła...

[Sybir]

Nie, ostatnie 3 dni spedzilem w przyszlosci. Dzis wieczorem zapodam.

Riven, mój bdb!!! forumowy Kolego, grubo musiało być wczoraj w przyszłości :D

[Riven]

było ;D. Widzisz co Cię ominęło.

[longinus696]

Ale o co chodzi z tym "Heart of the Ages", bo nie bardzo rozumiem to odniesienie?

To co w przypadku In The Woods określa się mianem "wioski" w odniesieniu do Satyricon nazywane jest rozwojem. Dziwna sprawa.

Ja bym nie powiedział, że u obu zespołów chodzi o "to samo". W Satyricon wydźwięk tych łagodnych fragmentów jest trochę inny. Zresztą nie pamiętam, żeby na etapie "Heart of the Ages" In the Woods faktycznie trąciło wioską. Pamiętam natomiast, że na "Strange in Stereo" mocno zamulali i strasznie się nudziłem. Musiałbym odpalić, ale prawdę mówiąc jest tyle zajebistych rzeczy, że mi się nie chce.

[535]

Musiałbym odpalić, ale prawdę mówiąc jest tyle zajebistych rzeczy, że mi się nie chce.

No właśnie. Najlepiej włączyć ostatni Satyricon, a potem napisać, że ładnie się rozwijają, choć z boku ktoś podpowiada "ja to kurwa już gdzieś słyszałem".

[longinus696]

Musiałbym odpalić, ale prawdę mówiąc jest tyle zajebistych rzeczy, że mi się nie chce.

No właśnie. Najlepiej włączyć ostatni Satyricon, a potem napisać, że ładnie się rozwijają, choć z boku ktoś podpowiada "ja to kurwa już gdzieś słyszałem".

Chyba nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Musiałbym odpalić, żeby sprawdzić, czy In The Woods trąciło wsią na tym etapie. Natomiast mniej więcej pamiętam jakie to były dźwięki i zupełnie nie mogę odnieść tego do Satyricon, bo dla mnie ta muzyka ma inną atmosferę i o co innego w niej chodzi. Podobieństwo widzę tylko w tym, że Satyricon wprowadzili więcej melodii i zadumy do swoich utworów niż miało to miejsce wcześniej, natomiast są to elementy tak ogólne, że zbieżność z In The Woods - jeśli takowa w ogóle istnieje - wydaje mi się zupełnie przypadkowa. W dodatku Satyricon doszli do tego własną drogą, która wiodła w tym kierunku już od kilku dobrych albumów (tylko, że widać to dopiero jak prześledzi się tę drogę wstecz). Nie wiem dlaczego ktokolwiek miałby to uznać za wtórność, czy kopiowanie - zupełnie nie widzę związku.

edit: tak na marginesie Satyriconu też mi się nie chce odpalać. Mam ciekawsze rzeczy na liście.

[535]

Ja Ci mówię, że oni ewidentnie szli przez las, a najśmieszniejsze jest to, że osobnicy, którzy z tego lasu szydzą, zacukali się nad feniksem, bo takie to ambitne i rockowy wokalista. Może jednak faktycznie odpal którykolwiek In The Woods, bo z pamięcią krucho.

[longinus696]

Ja Ci mówię, że oni ewidentnie szli przez las, a najśmieszniejsze jest to, że osobnicy, którzy z tego lasu szydzą, zacukali się nad feniksem, bo takie to ambitne i rockowy wokalista. Może jednak faktycznie odpal którykolwiek In The Woods, bo z pamięcią krucho.

No, ale co z tego, że "przez las"? Różne ścieżki przez las wiodą i nie muszą być ze sobą utożsamiane. A w ogóle szydzenie z In The Woods nie wynikało z lasu, bo las większość ludzi uwielbiała, tylko z artystowskiego nadęcia późniejszych płyt.

Zieeew... śpiący już jestem. Może jutro sobie puszczę In The Woods i nowe Satyricon, chociaż nie wiem czy mi się opłaca, bo czas to u mnie najcenniejsza rzecz ostatnio (z racji deficytu) i jak mam zamiast dwóch jarających mnie płyt, puścić coś, czego mi się nie chce słuchać, żeby sprawdzić, czy aby na pewno mam rację, to mi się krew gotuje. Zwrócisz mi ten stracony czas w jakiejś formie?

[535]

I tego "artystowskiego nadęcia" nie posiada oczywiscie Satyricon. He,he. Dobre sobie. Szkoda, że nie widziałeś ich na Brutalu (a może widziałeś?) Co do czasu. Nic nie będę zwracał. Nie mam zamiaru płacić za czyjeś niezorganizowanie.

[Riven]

By się słuchało Unbirth to by się miało umysł otwarty na napęd Alcubierre’a, a nie sadziło zacofane kocopoły o ograniczeniu prędkością światła...

Do budowy silnika Alcubierrea potrzebna jest materia egzotyczna, ktora nigdy nie zostanie ujarzmiona

[Kraft]

Do budowy silnika Alcubierrea potrzebna jest materia egzotyczna, ktora nigdy nie zostanie ujarzmiona

Chciałeś chyba powiedzieć - powiązana z nią energia negatywna. Przecież publicznie wiadomo o owocnych z nią eksperymentach Lamoreaux i Mohideena. Skoro NASA oficjalnie zakończyła sprawę na badaniach teoretycznych w 2008 roku, a teraz wydaje na to kasę w Jet Propulsion Lab, tworzy prototypy statków itd. to musieli pójść jeszcze dalej...

PS: Radikult wkręca mi się ponownie. Jebie Mansonem na kilometr, z tym że pazur ostrzejszy i wokal klasę lepszy.

[Riven]

Przekroczenie prędkości światła, nawet w tak pomysłowy sposób jak w tym wypadku, powodowaloby problemy z przyczynowoscia. Poza tym oczywiście były próby budowy takiego silnika, rzeczywiście w XXI wieku. Modele teoretyczne dostępne wtedy były niemożliwe do zrealizowania :

If certain quantum inequalities conjectured by Ford and Roman hold,[18] then the energy requirements for some warp drives may be unfeasibly large as well as negative. For example, the energy equivalent of −10^64 kg might be required[19] to transport a small spaceship across the Milky Way galaxy—an amount orders of magnitude greater than the estimated mass of the observable universe.

Późniejsze testy skończyły się tragicznie, w 2133 zginęło 6 miliardów ludzi w tym Lars Ulrich, który dzięki implantom midi był w stanie wreszcie zagrać "Battery". Ale nie martw się, powróci w 2184 żeby razem z Davidem Vincenta i George Michaelem reaktywowac morbid angel.

[Sybir]

Późniejsze testy skończyły się tragicznie, w 2133 zginęło 6 miliardów ludzi w tym Lars Ulrich, który dzięki implantom midi był w stanie wreszcie zagrać "Battery". Ale nie martw się, powróci w 2184 żeby razem z Davidem Vincenta i George Michaelem reaktywowac morbid angel.

Wreszcie dobra wiadomość - a nawet dwie! :D