Oremus - Popioły LP
Evil Machine - War In Heaven CD
Bloodthirst - Chalice of Contempt MC
Odraza - Esperalem Tkane CD
Genius Ultor - Nic co boskie nie jest mi obce CD
The Dead Goats - Ferox MC
Abusiveness - TBA CD
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
kenediusze pisze:Ma ktoś doświadczenia z opieką nad kotem mającym... padaczkę? Nie sądziłem, że takie rzeczy są możliwe, ale chyba mi się takie dziwno przytrafiło.
Może to wcale nie jest padaczka? Jakieś neurologiczne atrakcje mogą wystąpić po podgryzaniu roslin doniczkowych. Zdarzało mu się to? W ChironVet masz całodobowy dyżur, na Szmaragdowej.
Chyba jednak jest, nagrałem jeden atak telefonem i pokazałem dzisiaj weterynarzowi to stwierdził, że podręcznikowe grand mal. W ciągu ostatnich kilku dni to chyba szósty, więc jest srogo. Kwiatków nie podgryza, więc to chyba nie to. Nie wiem. Nic się w ostatnich dniach nie zmieniło jeśli chodzi o kocie środowisko.
Chujowa sprawa, tym bardziej że drań ledwie skończył rok, więc jak na kota to jest ledwo co dorosły szczyl, gówniarz jeszcze właściwie. Wolę nie wiedzieć jak to w takim razie wygląda u ludzi, bo domyślam się że tak samo tylko pod każdym względem bardziej.
ChironVet na Szmaragdowej znam, kiedyś niestety miałem okazję korzystać w środku nocy.
kenediusze pisze:Chyba jednak jest, nagrałem jeden atak telefonem i pokazałem dzisiaj weterynarzowi to stwierdził, że podręcznikowe grand mal. W ciągu ostatnich kilku dni to chyba szósty, więc jest srogo. Kwiatków nie podgryza, więc to chyba nie to. Nie wiem. Nic się w ostatnich dniach nie zmieniło jeśli chodzi o kocie środowisko.
Chujowa sprawa, tym bardziej że drań ledwie skończył rok, więc jak na kota to jest ledwo co dorosły szczyl, gówniarz jeszcze właściwie. Wolę nie wiedzieć jak to w takim razie wygląda u ludzi, bo domyślam się że tak samo tylko pod każdym względem bardziej.
ChironVet na Szmaragdowej znam, kiedyś niestety miałem okazję korzystać w środku nocy.
możliwe, że przyjebał gdzieś głową i coś mu się w mózgownicy poprzestawiało. miałem kiedyś psa, który spadł z pierwszego piętra na beton i do konca życia miewał jakieś dziwne ataki, właśnie coś na kształt padaczki. leczyć się tego nie dało
Heretyk pisze:
możliwe, że przyjebał gdzieś głową i coś mu się w mózgownicy poprzestawiało. miałem kiedyś psa, który spadł z pierwszego piętra na beton i do konca życia miewał jakieś dziwne ataki, właśnie coś na kształt padaczki. leczyć się tego nie dało
Hm, dzień przed tym jak się zaczęło to się debil wplątał w pustą papierową torbę i panikując przebiegł na oślep kilka razy całe mieszkanie, obijając się o co popadnie. W sumie mógł w coś jebnąć banią :<
Póki co daje mu ludzkie prochy przeciwpadaczkowe (lekarz odmierzył stosowną dawkę), kot wrócił tymczasowo do normy ino jakiś zjeżony jest cały czas. Za tydzień stopniowe odstawianie i okaże się co dalej.
a czy kocisko nie ma takiego odruchu, ze nagle zaczyna bardzo szybko sie lizac po lapach, albo bardzo szybko reaguje tak jakby cos go przestraszylo?
jesli tak - szukaj pod hasłem przeczulica, to niegrozne, ale upierdliwe, moj to ma i jedyny sposob to znalezc mu zajecie - drugiego kota, psa, widok za oknem, cokolwiek, nie ma na to sposobow farmaceutycznych