METALLICA

[Bloodcult]

Rome jest już od dawna passe, od jakiś 5 albumów :) na "Flowers From Exile" się też przez trochę dałem nabrać, przyznaję.

[Skaut]

Dżizaz jaki głupi argument. Wychodzi na to że młode pokolenie po prostu w dupie ma klasykę sensu stricte i łatwo chwyta się każdej brzytwy, podrzuconej przez zajebisty marketing zespołu.

To dopiero głupawe podejście. Ty łykasz wszystko co zostało uznane za klasyk przez poprzednie pokolenia? Kochasz Bruce'a Springsteena, Dire Straits, Erica Claptona? W ogóle interesuje Cię zdanie starych o muzyce, czy sam sobie ją filtrujesz? No więc właśnie. Takie samo prawo ma dzisiejsze pokolenie i się nie zdziw, że coś nad czym Ty się pałujesz oni uznają za podrygi troglodytów.

tutaj już longinus mnie wyręczył. Nie muszę lubić wszystkiego, ale gdybym miał w dupie klasykę z poprzednich pokoleń, to nigdy bym nie poznał początków psychodelii, krautrocka, industrialu, ba metalu nawet i oceniałbym obecne krążki na zasadzie zwykłego fajne/niefajne. Takie typowo fastfoodowe podejście, przeżreć, wydalić, ewentualnie polubić, bo się dobrze sprzedało, bo reklamują w telewizji i dostało jakąś tam nagrodę. No kurwa, muzyka to dla mnie coś głębszego niż analiza matematyczna i zerknięcie na statystyki sprzedaży. Myślałem, że każdy fan muzyki tak ma.

Z jaką łatwością dało się manipulować tłumem, pisząc o tym w jak wielkich bólach ten album był zrodzony, wydając potem "Some Kind Of Monster", aby podciągnąć wyniki sprzedaży.

Niestety, ale gówno prawda. Jakie "potem", skoro SKOM zaczęli kręcić dużo wcześniej, zanim dotknęli instrumentów? Idę o zakład, że był to wybieg Ulricha, aby mieć udokumentowane usprawiedliwienie i wskazanego winowajcę po rozpadzie zespołu, bo wszystko wskazywało na to, że Hetfield może po odwyku nie wrócić. Nie było go ile? Chyba z rok albo i dłużej... A jak już wrócił, to chciał te kamery rozjebać. Ale mleko się rozlało i kontynuowali sprawę, a przy okazji musieli się na nowo dotrzeć.

hehehehe no fajnie wyciąłeś kontekst obniżki cen, który właściwie był kluczowy, ale rozumiem, że z faktem po prostu dyskutować się nie da. To że zaczęli kręcić wcześniej nie ma nic a nic do rzeczy, bo niby co to zmienia, skoro "Some Kind Of Monster" wyszło później niż płyta? Ważne jest to, że o zespole znów zrobiło się głośno. Marketing - ot co.

Inna baja jest taka, że jeśli to właśnie ci młodzi pokroju ludzi z Overkill forum mają być wyrocznią w dziedzinie klasyki to wolę być starym dziadem, który jako tako orientuje się w dokonaniach zespołu na przestrzeni lat niż wysłuchiwać małolata który "docenił" St. Anger, a przy okazji była to pierwsza jego styczność z metalem.

No jaki pierwszy, jaki pierwszy... Skoro są stałymi bywalcami na koncertach, to klasyki musieli dobrze poznać. Śmieszne to jest. No i przede wszystkim odnoszę wrażenie, że młode pokolenie jest dużo mniej podatne na reklamę i marketing niż np. nasze. Dobrze znają prawa rynku, co zresztą pokazuje ilość młodziaków popierających obecnie KNP.

O tak, wszędobylski product placement w serialach, reklamy w każdym filmie w TV i praktycznie przed każdym wideo w sieci. Promocyjne raporty ze studia, trailery do albumów. Nie no, pewnie reklamodawcom/zespołom się to nie opłaca w ogóle i tak sobie spamują rynek dla zasady.

Na pewno jest wśród nich mniej wszelkiej maści frajerów łykających obiecanki cacanki.

no tak Death Magnetic tego doskonałym przykładem :D

[[S.]]

Nie załapałeś. Poznawanie historii muzyki swoją drogą, a wiązanie się emocjonalnie i "lubienie" wszystkiego co za klasykę uznano to już inna para kaloszy. Ja przyznaję bez bicia, że pi razy drzwi połowa "klasyków" mogłaby dla mnie nie istnieć. A uznawaj se mnie za kogo chcesz... Nic mi do tego :)

- ale nikt tutaj nie pisał, że klasykę trzeba lubić. to jakie ja mamy subiektywne odczucia słuchając płyt to kwestia zupełnie rozdzielna z tym, czy owy album jest klasykiem, czy nie.

[Kraft]

tutaj już longinus mnie wyręczył. Nie muszę lubić wszystkiego, ale gdybym miał w dupie klasykę z poprzednich pokoleń, to nigdy bym nie poznał początków psychodelii, krautrocka, industrialu, ba metalu nawet i oceniałbym obecne krążki na zasadzie zwykłego fajne/niefajne.

Ja się pytam czy lubicie wszystkie klasyki, a Wy mi ględzicie o potrzebie znajomości klasyki, kontekstu, pogłębionym odbieraniu muzyki bla bla bla... Jakieś zaćmienie? :)

hehehehe no fajnie wyciąłeś kontekst obniżki cen, który właściwie był kluczowy, ale rozumiem, że z faktem po prostu dyskutować się nie da

Wyciąłem, bo go nie znam. Płytę zanabyłem dopiero w ubiegłym roku, za 19,99 zyla. Potem było wznowienie Vertigo/Universal za ponad 5 dych, teraz potaniało do 35, a nowy sort z Blackened stoi twardo za 55 zyla. Powszednia sprawa z tymi obniżkami i dotyczy każdej jednej kapeli w majorsach...

To że zaczęli kręcić wcześniej nie ma nic a nic do rzeczy, bo niby co to zmienia, skoro "Some Kind Of Monster" wyszło później niż płyta? Ważne jest to, że o zespole znów zrobiło się głośno. Marketing - ot co.

Zmienia wiele, bo z Twojej wypowiedzi można było wnioskować, że po premierze płyty, rzekomym nagłym załamaniu cen, na szybciora zaczęli kombinować z filmem by ludzi ogłupić w celu pobudzenia sprzedaży. A to zwykły bullshit. Film był kręcony i planowany dużo wcześniej.

O tak, wszędobylski product placement w serialach, reklamy w każdym filmie w TV i praktycznie przed każdym wideo w sieci. Promocyjne raporty ze studia, trailery do albumów. Nie no, pewnie reklamodawcom/zespołom się to nie opłaca w ogóle i tak sobie spamują rynek dla zasady.

No jakoś trzeba dotrzeć do odbiorcy z informacją w dobie tracenia na znaczeniu tradycyjnych mediów. Kiedyś miałeś singla promującego w TV, przekupioną recenzję w prasie i kupowałeś kota w worku z jednym hiciorem i dziewięcioma zapychaczami. W dobie netu, kiedy każdy w zasadzie ma możliwość odsłuchania pełnego materiału przed zakupem trzeba się bardziej starać. Także chybione jest twierdzenie, że ludzie dają się nabierać na trailery...

no tak Death Magnetic tego doskonałym przykładem :D

Na trzymanie formy przez Metę ma się rozumieć? :)

[harvestman]

St.Anger staje się klasykiem, fajnie, Lars będzie zadowolony.

[Riven]

Deaf magnetic

[ramonoth]

Najgorętsza dyskusja na forume, oczywiście w temacie METALLICA.

[youtube][/youtube]

[535]

Co prawda nie badałem ostatnio narządu słuchu, ale z tego co pamiętam wystarczy włączyć dowolnie wybraną płytę Kanadyjczyków, by Metallica stała się bezwładną kukiełką.

Obaczymy czy nie zmienisz zdania po zakupach. Ale dobrze się wsłuchaj ;)

Uważasz, że nie znam tych płyt i może mnie coś zaskoczyć?

[jaszyn]

Nie dam rady nadrobić tych paru stron, poproszę o treściwy skrót w jednym poście. Macie zdrowie z tym pisaniem, u mnie niestety na czytanie brakuje czasu:(

[Riven]

Metallica guwno, jedyny dobry album to ajfa, eot

Sent from my GT-I9100 using Tapatalk

[[V]]

Nie dam rady nadrobić tych paru stron, poproszę o treściwy skrót w jednym poście. Macie zdrowie z tym pisaniem, u mnie niestety na czytanie brakuje czasu:(

prosze bardzo:

METALLICA>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>SLAYER>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>VOIVOD

[Bloodcult]

Nie dam rady nadrobić tych paru stron, poproszę o treściwy skrót w jednym poście

Metallica jest przereklamowana a Lars nie umie grać na perkusji.

[Skaut]

tutaj już longinus mnie wyręczył. Nie muszę lubić wszystkiego, ale gdybym miał w dupie klasykę z poprzednich pokoleń, to nigdy bym nie poznał początków psychodelii, krautrocka, industrialu, ba metalu nawet i oceniałbym obecne krążki na zasadzie zwykłego fajne/niefajne.

Ja się pytam czy lubicie wszystkie klasyki, a Wy mi ględzicie o potrzebie znajomości klasyki, kontekstu, pogłębionym odbieraniu muzyki bla bla bla... Jakieś zaćmienie? :)

Jakieś zaćmienie?

hehehehe no fajnie wyciąłeś kontekst obniżki cen, który właściwie był kluczowy, ale rozumiem, że z faktem po prostu dyskutować się nie da

Wyciąłem, bo go nie znam. Płytę zanabyłem dopiero w ubiegłym roku, za 19,99 zyla. Potem było wznowienie Vertigo/Universal za ponad 5 dych, teraz potaniało do 35, a nowy sort z Blackened stoi twardo za 55 zyla. Powszednia sprawa z tymi obniżkami i dotyczy każdej jednej kapeli w majorsach...

no to że nie znasz nie ma akurat nic do rzeczy. Obniżki w majorsach się zdarzają, ale z pewnością nie po kilku miesiącach od premiery.

To że zaczęli kręcić wcześniej nie ma nic a nic do rzeczy, bo niby co to zmienia, skoro "Some Kind Of Monster" wyszło później niż płyta? Ważne jest to, że o zespole znów zrobiło się głośno. Marketing - ot co.

Zmienia wiele, bo z Twojej wypowiedzi można było wnioskować, że po premierze płyty, rzekomym nagłym załamaniu cen, na szybciora zaczęli kombinować z filmem by ludzi ogłupić w celu pobudzenia sprzedaży. A to zwykły bullshit. Film był kręcony i planowany dużo wcześniej.

Nigdzie tak nawet nie wnioskowałem. Wydany został później, aby hype podtrzymać. Marketing - ot co, że się tak powtórzę.

O tak, wszędobylski product placement w serialach, reklamy w każdym filmie w TV i praktycznie przed każdym wideo w sieci. Promocyjne raporty ze studia, trailery do albumów. Nie no, pewnie reklamodawcom/zespołom się to nie opłaca w ogóle i tak sobie spamują rynek dla zasady.

No jakoś trzeba dotrzeć do odbiorcy z informacją w dobie tracenia na znaczeniu tradycyjnych mediów. Kiedyś miałeś singla promującego w TV, przekupioną recenzję w prasie i kupowałeś kota w worku z jednym hiciorem i dziewięcioma zapychaczami. W dobie netu, kiedy każdy w zasadzie ma możliwość odsłuchania pełnego materiału przed zakupem trzeba się bardziej starać. Także chybione jest twierdzenie, że ludzie dają się nabierać na trailery...

No prośba, popatrz na gradację albumów Behemotha. "Zośka" wylądowała na 159 miejscu na liście Billboard w pierwszym tygodniu sprzedaży, "Evangelion" na 55 miejscu, a najnowsza na 34 miejscu. W każdą kolejną płytę wpompowano więcej marketingu (trailery, zapowiedzi, wywiady, sesje zdjęciowe itepe). I Ty chcesz mi powiedzieć, że to stwierdzenie jest chybione?

[harvestman]

Nie dam rady nadrobić tych paru stron, poproszę o treściwy skrót w jednym poście. Macie zdrowie z tym pisaniem, u mnie niestety na czytanie brakuje czasu:(

- St.Anger i Death Magnetic to płyty nowatorskie które dla młodego pokolenia stały się klasykami
- piosenki z w/w brutalnie wracają do setów.
- fani Metalliki to grupa najbardziej otwarta na inną muzykę.
- do St.Anger trzeba dorosnąć, człowiek nieobyty, nieosłuchany i niezorientowany w ówczesnej sytuacji zespołu nie jest w stanie dostrzec jej geniuszu.

To tak w telegraficznym skrócie ;)

[Skaut]

- do St.Anger trzeba dorosnąć, człowiek nieobyty, nieosłuchany i niezorientowany w ówczesnej sytuacji zespołu nie jest w stanie dostrzec jej geniuszu.

Tutaj akurat odwrotnie, wystarczy być szczylem, nie znać się na muzyce, łykać marketingowe chwyty reklamowe i wierzyć, że jak się to sprzedało w milionach egzemplarzy to musi to być klasyk ;]

[harvestman]

- do St.Anger trzeba dorosnąć, człowiek nieobyty, nieosłuchany i niezorientowany w ówczesnej sytuacji zespołu nie jest w stanie dostrzec jej geniuszu.

Tutaj akurat odwrotnie, wystarczy być szczylem, nie znać się na muzyce, łykać marketingowe chwyty reklamowe i wierzyć, że jak się to sprzedało w milionach egzemplarzy to musi to być klasyk ;]

Ja to wiem, jednak w powyższej dyskusji coś takiego padło.

[Kraft]

No prośba, popatrz na gradację albumów Behemotha. "Zośka" wylądowała na 159 miejscu na liście Billboard w pierwszym tygodniu sprzedaży, "Evangelion" na 55 miejscu, a najnowsza na 34 miejscu. W każdą kolejną płytę wpompowano więcej marketingu (trailery, zapowiedzi, wywiady, sesje zdjęciowe itepe). I Ty chcesz mi powiedzieć, że to stwierdzenie jest chybione?

Abstrahując od wybryków Nera i mając na uwadze, że nie ma w tej kapeli wielkiej oryginalności, to jebnąć 7 płyt pod rząd na bardzo dobrym poziomie (liczę od Sataniki) to jest sprawa unikalna. Spokojnie mogę bronić nawet The Apostasy i plastikowego jeśli idzie o brzmienie Demigoda, bo koncertowo te wałki miażdżą.

[Skaut]

No prośba, popatrz na gradację albumów Behemotha. "Zośka" wylądowała na 159 miejscu na liście Billboard w pierwszym tygodniu sprzedaży, "Evangelion" na 55 miejscu, a najnowsza na 34 miejscu. W każdą kolejną płytę wpompowano więcej marketingu (trailery, zapowiedzi, wywiady, sesje zdjęciowe itepe). I Ty chcesz mi powiedzieć, że to stwierdzenie jest chybione?

Abstrahując od wybryków Nera i mając na uwadze, że nie ma w tej kapeli wielkiej oryginalności, to jebnąć 7 płyt pod rząd na bardzo dobrym poziomie (liczę od Sataniki) to jest sprawa unikalna. Spokojnie mogę bronić nawet The Apostasy i plastikowego jeśli idzie o brzmienie Demigoda, bo koncertowo te wałki miażdżą.

ja Tobie podaje argument sprzedażowy, a Ty mi subiektywnie oceniasz twórczość Behemotha, no spoko. Dalej mi się nie chce :D :D

[Kraft]

ja Tobie podaje argument sprzedażowy, a Ty mi subiektywnie oceniasz twórczość Behemotha, no spoko. Dalej mi się nie chce :D :D

Bo tobie się w pale nie mieści, że jakość może iść w parze z wynikami sprzedaży. Dla mnie to oczywiste.

do St.Anger trzeba dorosnąć

Nic takiego nie padło. To jest kwestia wrażliwości młodego pokolenia. Skaut aktualnie rozkręca hype na jakiegoś noiserocka ze Szwecji. Na pierwszy rzut ucha słychać, że grają tam i śpiewają chłopcy co golą klaty i nogi. No ni chuja do mnie nie trafia. Już wolę sobie wyhaczać z Angera kruszące kości, sabbathowe riffy.

[Skaut]

ja Tobie podaje argument sprzedażowy, a Ty mi subiektywnie oceniasz twórczość Behemotha, no spoko. Dalej mi się nie chce :D :D

Bo tobie się w pale nie mieści, że jakość może iść w parze z wynikami sprzedaży. Dla mnie to oczywiste.

sorry, to jest Twoja subiektywna opinia nijak mająca się do argumentu. Uważam, że jakościowo "Evangelion" stoi wyżej niż "The Satanist" i co terasss?

Nic takiego nie padło. To jest kwestia wrażliwości młodego pokolenia. Skaut aktualnie rozkręca hype na jakiegoś noiserocka ze Szwecji. Na pierwszy rzut ucha słychać, że grają tam i śpiewają chłopcy co golą klaty i nogi. No ni chuja do mnie nie trafia.

a niby fani Metallicy to tacy otwarci ludzie. :D :D A Ty się skupiłeś na ich wyglądzie. Naprawdę odpuszczam :D