Jak sprzedają się płyty z metalem?

[ultravox]

Ultravox - ale ten artykulik powołuje się na dane RIAA, więc raczej odpuśćmy. ;)

Zapodaj zatem dane z lepszego źródła, ja sięgnąłem po przykład pierwszy z brzegu.

Popatrz na to ze strony zespołu - kiedyś wytwórnie płaciły zespołom po wydaniu płyty, czyli tak naprawdę nie płaciły. Teraz płacą przed, za podpisanie kontraktu, za wydanie każdej płyty

Zależy jaki zespół i jaką wytwórnię masz na myśli, bo z tym płaceniem to różnie bywa. ;) Kiedyś wytwórnia wykładała kasę na studio i promocję płyty, dzisiaj nieraz ogranicza się tylko do wytłoczenia i dystrybucji materiału.

Wiele zespołów założyło własne wytwórnie, a duże wytwórnie są tylko licencjobiorcą i dystrybutorem, więc ich zarobek jest dużo mniejszy niż kiedyś. Skoro jest tak źle, to dlaczego wytwórnie nie bankrutują?? Nie ma dla nich już takiego Eldorado jak było kiedyś, ale biznes się kręci, mimo iż teraz wytwórni jest kilkadziesiąt razy więcej niż kiedyś.

Przecież nie napisałem, że się nie kręci. Ale już chyba nie na taką skalę, jak kiedyś. Czytałem jakiś czas temu wywiad z szefem Season of Mist (czyli w sumie nie takiej znowu małej wytwórni, jeśli chodzi o scenę metalową), w którym koleś stwierdził, że na ten moment wydają tylko uznane marki i nie podpisują już żadnych kontraktów z debiutantami, bo na żadnej z płyt mniej znanych zespołów nie wyszli nawet na zero. Możemy założyć, że gość ściemnia albo zwyczajnie nie potrafi pewnych rzeczy sprzedać, ale myślę, że całe to narzekanie z różnych stron nie bierze się znikąd.

Zespoły zarabiają dodatkowo na merchu, bo kiedyś nie dostawali z tego złamanego grosza, bo wszystko brały wytwórnie, teraz merch jest na osobnym kontrakcie, trasy koncertowe też są inaczej rozliczane.

Patrz wyżej - wszystko zależy od konkretnego przypadku, rozmiaru wytwórni i pozycji danego zespołu. Czy nie jest tak, że głównym źródłem dochodu dla zespołów są w tym momencie koncerty i ci, którzy rzeczywiście żyją z muzyki, większą część życia spędzają w trasie? Zresztą na scenie death/black nie ma chyba zbyt wielu kapel, które żyją wyłącznie z muzyki.

Świat się zmienił, ale jakoś wszyscy nadal żyją z muzyki, a że konkurencja większa? Co zrobić?

Na pewno nie wszyscy, tylko ci najbardziej zaradni.

Nuclear Blast kiedyś też była wiodącą wytwórnią w Metalu tak jak i dziś.

Wiodącą tak (w death metalu, uściślijmy), ale jednak dużo mniejszą.

[FENIKS]

Jeśli wytwornie by nic nie zarabialy to by nie wydawały tylu rzeczy. Nie wychodziloby tyle rzeczy proste. Mniejsze wytwornie czasem są sobie winne bo leży u nich promocja a i czasem źle zainwestowane pieniądze. Z autopsji wiem ze np. Nakład zszedł i nic dalej o tylko wkurw. Wiec co na rzeczy? Odwoływanie się do kryzysu? Problem moim zdaniem w dużej mierze leży w rozdrobnieniu i mnogości wydawanych płyt i jest to nie do ogarnięcia. Co gdzie kiedy i jak. Teraz jest internet i wielu w tym i ja po części nie ma tak wielkiego parcia na płyty jak kiedyś. Często słucha się z mphujki bo jest a płyty kupuje się jak jest kasa na to. Kiedyś pamiętam się tygodnie wyczekiwalo na premierę i kupowało kasetę albo magazyn albo tydzień co dzień się sprawdzało czy juz jest a dziś? Blogspot i odkladamy na później do listy.

[mistrzsardu]

Są tu chyba jacyś muzycy więc mogliby napisać ile płyt poszło na sprzedaż/wymianę...bo barter też trzeba liczyć jako sprzedaż.

[Morbid Marcin]

a kto sie przyzna, ze jego kapela sprzedala na swiecie 68 sztuk plyty? ;-)

[Maria Konopnicka]

...albo, że sprzedali 2,5 miliona :) Zaraz by mu dziecko porwali albo chociaż chałupę podpalili :)

[Maria Konopnicka]

Myślę ,że więcej niż te sondy powie nam o sprzedaży tej muzyki ...po prostu sprzedaż. Zamawiają często płyty widzę ,że inni też kupują - dla przykładu moje zamówienie z Agonii z dnia 13 października ma numer 8041, a dzisiejsza, już 8098. 57 zamówień w tydzień. Podejrzewam, że większość nie na jedną płytę. I tak jest zawsze - nieraz nawet te numerki lecą szybciej. Podobnie jest w Mysticu i innych miejscach. W Selfmadegod niektóre płyty schodzą w ciągu kilku godzin, BartDeath na Allegro potrafi nieraz opędzić kilka razy po dziesięć sztuk niektórych krążków lotem błyskawicy. Jeśli policzyć wszystkie distra - większe i mniejsze, wszystkie sklepy wysyłkowe, hipermarkety to myślę, że w skali miesiąca imponująca liczba sprzedanych płyt by nam w Polsce wyszła. A co dopiero na świecie....
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że dziś płyty z muzyką metalową (w Polsce na pewno) - sprzedają się lepiej niż kiedykolwiek.

[Gore_Obsessed]

Ja kupiłem dzisiaj reedycję KAT - "666" (+ "Metal & Hell"). Mam już trzy egzemplarze tej płyty. Muszę jeszcze kupić co najmniej dwa.

[immortal93]

http://allegro.pl/battlefield-3-klucz-e ... 69865.html
Ile można zarobić w parę dni?

[manieczki]

Sprzedaż płyt spada, tak to widzę - już nawet o blekowe rary ze śmietany się tak nie biją jak kiedyś... no chyba, że żelazne pozycje typu bruzumy mejhemy czyli mejnstrim

[Lykantrop]

Sprzedaż płyt spada, tak to widzę - już nawet o blekowe rary ze śmietany się tak nie biją jak kiedyś... no chyba, że żelazne pozycje typu bruzumy mejhemy czyli mejnstrim

Bo tak mi się to widzi, że w okolicach roku 2005 - 2006 zapoczątkował się taki chwilowy boom na przepłacanie, Pesteny i kult matrixa. Jak pamięcią sięgnę to jeszcze 5 lat wcześniej nikt sobie dupy nie zawracał jakimiś cyframi na spodzie pierścienia i w ogóle chuj wie co to wtedy było. Oczywiście zawsze były białe kruki, ale nagle ni stąd ni zowąd multum pozycji, które szły za grosze zaczęły być drogocennymi rarami. Na początku poprzedniej dekady też mało kto kupował vinyle - wtedy jakieś 1sze bicia na czarnych waxach Morbid Angel, Deicide, Iron Maiden, Bathory, Death, Kat, itp. schodziły po góra 30-40 zł w komisach, antykwariatach muzycznych i tym podobnych rupieciarniach. Dzięki temu, że wyczułem kult wcześniej zaopatrzyłem się za grosze w całkiem pokaźną winylową kolekcję :)

[Sybir]

Mniemam, że każdy taki rarowy album posiada panicz w kilku kopiach - ot, tak, na wszelki wypadek? ;)
Nie mam pojęcia, jak się sprzedają - ale Sova, Hellthrasher et consortes jakoś nie marudzą, przynajmniej publicznie. Nie twierdzę, że jest to główne źródło ich zarobkowania, z drugiej strony nie sądzę, żeby chciało im się przez lata dokładać do interesu. Swoją drogą, Panie Lykantrop, jak tam z dostępnością Tara Absu w UK? :D

[manieczki]

Jeszcze warto dodać, że nie kupują tera płyt nazwijmy to 'instant rarowych', bo wychodzą reedycję, dodruki (zwał jak zwał) I takie działania to ja rozumiem. Przykłady? CDG haxan, henbane na winylach (tylko pikczery wyszły w niskim nakładzie, chociaż luj jeden wie czy repress się nie szykuje), vemody, dodsengele, większość wydawnictw NED i tak dalej...

[Sybir]

O, czyli muszę się pospieszyć ze sprzedażą Venter pa stormene? ;) Takie akcje są o tyle dobre, że pozwalają uzupełnić dyskografie - jedni kupują reedycje po kosztach, drudzy wyprzedają firsty, które można trafić po niższych cenach. Truizmy, aczkolwiek można na tym coś ugrać ;)

[manieczki]

No tak, jak to dobrze, że nie przykładam wagi do numerków, matrixów i innych niestworzonych rzeczy :)

A reedycja Vemod już chyba była zapowiadana...tak pamiętam chyba ma być jewelcase, zresztą COFFIN niech się lepiej wypowie

[Sybir]

A nie pisałeś o tym na iliveforonedollaraday? A że jewel case, to pierwsze słyszę - w każdym razie prawdopodobnie sobie sprawię, choć digi raczej nie sprzedam. Jakoś ciężko mi przychodzą rozstania z płytami, zbyt sentymentalny widocznie jestem.

[manieczki]

Jeszcze pare lat wstecz tez bym nie pwoiedzial ze bede sie pozbywal nawet tych 4 ligowych plyt a teraz nie wiem, samo z siebie to wychodzi. nie chcem ale muszem jak to powiedzial klasyk.

ja nic o reedycji nie pisalem, COFFIN chyba cos wspominal - a gdzie on wyczytal to nie wiem, moze na concertto szadzi w krakau cos sie dowiedzial ;)

[hcpig]

Sprzedaż płyt spada, tak to widzę - już nawet o blekowe rary ze śmietany się tak nie biją jak kiedyś... no chyba, że żelazne pozycje typu bruzumy mejhemy czyli mejnstrim

Nie tak dawno doszedłem do podobnych wniosków po tym jak tanio kupiłem parę rarów i z jeszcze większym zdumieniem widziałem jak inne schodziły tanio lub w ogóle. Chyba coś faktycznie pękło.

[Sybir]

Widocznie to nie były prawdziwe rary - takie zawsze są w cenie.

[manieczki]

ale nadal zdarzają się kwiatki, vide:
http://allegro.pl/hate-morphosis-cd-08- ... 94429.html" onclick="window.open(this.href);return false;

O Belzebongu którego wystawiłem nie będę wspominał, o curva już wspomniałem !!!:-)))

[Sybir]

Ten Hate to jest właśnie niezły numer - i o takie rzeczy się ludzie biją ;) Chociaż nie powiem, sam kilka razy walczyłem dzielnie o kompakty, których posiadaczem pragnąłem się stać (choć nie były to "rary" ;)).