KRIEGSMASCHINE

[WaszJudasz]

Dla pielgrzymów.

[Riven]

Dla kotow to

[Maria Konopnicka]

przesłuchałem tę płytę już 666razy i co mogę powiedzieć, nudna jest

tez tak uwazam

Doskonale Was rozumiem - bardzo ciężki w odbiorze, monumentalny, transowy album. Jestem bardzo zdziwiony, że tak błyskawicznie został doceniony przez wiele osób, również takich, które poruszają się jedynie po obrzeżach black metalu. Słucham tej płyty od tygodni dość regularnie, ale jeszcze jej w pełni nie ogarnąłem. Ta płyta to dokładnie skrajny biegun ostatniego Behemoth - tam mamy wulkan efekciarstwa, efektowność i przebojowości - tu emocje są cedzone jak jad z paszczy węża wsadzonej w gęste sito.

[WaszJudasz]

Trafnie. Przy pierwszym odsłuchu None Shall See Redemption byłem w pewnym sensie rozczarowany oschłością materiału, pamiętam, że celowo kierowałem swoją uwagę na grę perkusji, chyba coby jakoś podkręcić wrażenia... takie tam pochopne zabiegi, w sumie dość naiwna próba skorzystania z tego co podano na własnych warunkach.

[Riven]

A dla mnie ta płyta była od pierwszych odsluchow zajebista i przyswajalna, co wydawało mi się lekko podejrzane. Na szczęście po dziesiątkach okrazen jest tylko lepiej

[WaszJudasz]

Mi naprawdę weszła od połowy (Asceticism and passion) i tak, na dziś - jest coraz lepiej.

[neuro]

A dla mnie ta płyta była od pierwszych odsluchow zajebista i przyswajalna, co wydawało mi się lekko podejrzane. Na szczęście po dziesiątkach okrazen jest tylko lepiej

tak samo

[metalized]

Kawałek, jaki zwiastował pannie Maryi nową płyte KSM nijak mi sie nie podobał i uznałem, ze wynudzę się przy tej płycie, ale wspólnie i w porozumieniu z resztaszajki bardzo mi sie wpierdolił w łeb i jednak to bardzo przyjemna płyta. Leci któryśnasty raz i nie chce mi sie jej wywalać ze zmieniarki- fakt mam na 6 cd a głownie słucham winyli, ale jednak- liczyłem na średnizne a tu bdb i sympatycznie :-))))

[NihilSubSole]

Myślę, że wszystko co istotne zostało już na temat tego albumu napisane. Że CELTIC FROST, że bębny, że Francja etc. Ja, póki co, pozwolę sobie tylko na takie dwuznaczne stwierdzenie:













BEZNADZIEJNY ALBUM.

[neuro]

BEZNADZIEJNY ALBUM.

Fuck hope and godspeed

[NihilSubSole]

Dokładnie. Na "Grozie" to chociaż jeszcze było "...and spirit skyhigh". Tutaj jest tylko "Crawling in circles with face in dirt". Skądinąd, przyszło ma na myśl, że EoM zaczyna się tam, gdzie skończył się WHTN.

[andrzej_mickiewicz]

nie no fajny jest, skoczny. nie przeginaj nihil

[NihilSubSole]

nie no fajny jest, skoczny. nie przeginaj nihil

Podejrzewam, że się z kolegą nie zrozumieliśmy. Pozwól, że trochę Cię nakieruję na mój tok myślenia.

EoM jest tak samo beznadziejną płytą, jak ANIMA DAMNATA jest gównianym zespołem.

[dr Kill]

Szczerze mówiąc trochę zmuszam się do słuchania tej płyty. Staram się wracać do niej dosyć regularnie, ale marne skutki. Niby wszystko tutaj dobrze gra, dobre riffy, dobra, a nawet znakomita perkusja, ale brakuje tutaj czegoś i przez to trochę przynudza. Brzmienie jest jakieś takie... No nie wiem, za czyste. Nie tego oczekuję od black metalu.

[Nerwowy]

;DDD

[Riven]

nie o taki black metal walczyle

[andrzej_mickiewicz]

nie no fajny jest, skoczny. nie przeginaj nihil

Podejrzewam, że się z kolegą nie zrozumieliśmy. Pozwól, że trochę Cię nakieruję na mój tok myślenia.

EoM jest tak samo beznadziejną płytą, jak ANIMA DAMNATA jest gównianym zespołem.

no to ty się nie mądruj, tylko pisz po ludzku, a nie ja się muszę domyślać "co poeta miał na myśli?"...

[Foxhound]

Staram się wracać do niej dosyć regularnie, ale marne skutki. Niby wszystko tutaj dobrze gra, dobre riffy, dobra, a nawet znakomita perkusja, ale brakuje tutaj czegoś i przez to trochę przynudza. Brzmienie jest jakieś takie... No nie wiem, za czyste. Nie tego oczekuję od black metalu.

Brzmienie jest zajebiste, ale nie w kategorii bm. Brakuje tego czegoś, co miało ASOD czy split ze Szron.

[TheDude]

Wszystko pięknie ale jednak brakuje na tym albumie tak ze dwóch-trzech pierdolnięć prędkością. Poza tym nadal jest ok.

[Blackult]

Wszystko pięknie ale jednak brakuje na tym albumie tak ze dwóch-trzech pierdolnięć prędkością. Poza tym nadal jest ok.

nie brakuje