DEICIDE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Ihasan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2412
- Rejestracja: 15-03-2006, 23:53
- Lokalizacja: East Prussia
- Kontakt:
Re: DEICIDE
a mi się nawet nie chce słuchać ;)
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4643
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: DEICIDE
a ja polecam , płyta dobra
- Ihasan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2412
- Rejestracja: 15-03-2006, 23:53
- Lokalizacja: East Prussia
- Kontakt:
Re: DEICIDE
ja po "Serpent of the Light" straciłem zapał do tego zespołu, czym dalej w las tym słabiej ...
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4085
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: DEICIDE
Ja straciłem już po "Once upon the Cross", tak więc z perspektywy czasu, a minęło już około 10 minut, to chyba faktycznie zapomnę za 2 lata że mam ściągnąć to coś nowego, a może już nie będzie interneta?!Ihasan pisze:ja po "Serpent of the Light" straciłem zapał do tego zespołu, czym dalej w las tym słabiej ...
support music, not rumors
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4643
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: DEICIDE
posłuchajcie scars ....
- Ihasan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2412
- Rejestracja: 15-03-2006, 23:53
- Lokalizacja: East Prussia
- Kontakt:
Re: DEICIDE
słuchałem, szału nie było ... chyba, że w nieodpowiednim momencie się za ten album zabrałem;
może kiedyś jak mnie najdzie ochota na słuchanie DEICIDE podejdę i do tego albumu po raz kolejny;
generalnie jak mam ochotę na DEICIDE zawsze sięgam po jedną z pierwszych czterech płyt, które stoją na regale;
"Serpent ... " to taki w sumie hiciarski def metyl to postukania nóżką pod stołem :) lubię go;
może kiedyś jak mnie najdzie ochota na słuchanie DEICIDE podejdę i do tego albumu po raz kolejny;
generalnie jak mam ochotę na DEICIDE zawsze sięgam po jedną z pierwszych czterech płyt, które stoją na regale;
"Serpent ... " to taki w sumie hiciarski def metyl to postukania nóżką pod stołem :) lubię go;
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12661
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: DEICIDE
Kawałek dobrego, starego, podziemnego death metalu.vicek pisze:
teledysko novo
all the monsters will break your heart
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4643
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: DEICIDE
+1 tylko że z nowoczesnym brzmieniem .nicram pisze:Kawałek dobrego, starego, podziemnego death metalu.vicek pisze:
teledysko novo
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3081
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: DEICIDE
Fajna jest ta thrashowa płyta Deicide, ale niestety napięcie systematycznie na niej maleje.
- Jimmy Boyle
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2518
- Rejestracja: 21-12-2010, 21:06
Re: DEICIDE
Ja poczekam aż będzie w promocji poniżej pasa i postawie na półce ;)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15932
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEICIDE
vicek pisze:
teledysko novo
I tutaj kolejne zaskoczenie - na plus. Teledysk jest fajnie zrobiony, nic na siłę, nie ma tam efektów specjalnych które pokazują metamorfozę dajmy na to księdza ( jak w jednym z poprzednich teledysków) w diabła po spożyciu wątpliwej jakości hostii ( jak w nowym teledysku Behemoth) , jest pokazana kapela, wplecione zdjęcia ogarniętych religijną ekstazą ludzi, wszystko utrzymane w tonacji czarno białej i efekt jest zadowalający. Fajnie wszystko współgra chociaż podejrzewam że majątku na ten klip wytwórnia nie wyłożyła. Tym bardziej dziwi mnie że na poprzednią płytę Glen zdecydował się na tak gówniany teledysk, który jest kwintesencją chały.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 621
- Rejestracja: 10-05-2008, 00:40
Re: DEICIDE
Zadziwiająco dobry numer i stylowy teledysk, ostatnia rzecz jakiej się spodziewałem po Deicide. Wyśmienita solówka Jacka Owena.
Jedna rzecz mnie zawsze zastanawiała, może ktoś mi będzie w stanie odpowiedzieć:
Tu jest fragment koncertu kapeli Beyond Death z 1987, grali w niej Jack i Alex zanim powstało Cannibal Corpse. Posłuchajmy perkusji. Tu pojawia się moje pytanie: czemu obecnie na wysokobudżetowych produkcjach stopy brzmią jak szybkie klikanie dlugopisem, a wszystko inne jak stukanie wskazującymi palcami po laptopie Toshiba, podczas gdy mocniejsze i soczystsze brzmienie perkusji ci sami ludzie byli w stanie uzyskać na żywo, kiedy byli nastolatkami i ich całym budżetem było kieszonkowe. To naprawdę takie trudne, żeby perkusja zabrzmiała mocno? Żeby w death metalu był jakiś rytm i dynamika a nie klikający sobie gdzieś koło muzyki lub blastujący metronom? Czy przy dzisiejszej technice gary z "thy kingdom come", "deathcrush", "de mysteriis dom sathanas" czy nawet elektroniczne z "left hand path" są nieosiągalne? Czy ludzie naprawdę lubią odgłos klikania w klawiaturę? Takie luźne refleksje na marginesie tego całkiem fajnego numeru.
Jedna rzecz mnie zawsze zastanawiała, może ktoś mi będzie w stanie odpowiedzieć:
Tu jest fragment koncertu kapeli Beyond Death z 1987, grali w niej Jack i Alex zanim powstało Cannibal Corpse. Posłuchajmy perkusji. Tu pojawia się moje pytanie: czemu obecnie na wysokobudżetowych produkcjach stopy brzmią jak szybkie klikanie dlugopisem, a wszystko inne jak stukanie wskazującymi palcami po laptopie Toshiba, podczas gdy mocniejsze i soczystsze brzmienie perkusji ci sami ludzie byli w stanie uzyskać na żywo, kiedy byli nastolatkami i ich całym budżetem było kieszonkowe. To naprawdę takie trudne, żeby perkusja zabrzmiała mocno? Żeby w death metalu był jakiś rytm i dynamika a nie klikający sobie gdzieś koło muzyki lub blastujący metronom? Czy przy dzisiejszej technice gary z "thy kingdom come", "deathcrush", "de mysteriis dom sathanas" czy nawet elektroniczne z "left hand path" są nieosiągalne? Czy ludzie naprawdę lubią odgłos klikania w klawiaturę? Takie luźne refleksje na marginesie tego całkiem fajnego numeru.
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4643
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: DEICIDE
Sineater pisze:Zadziwiająco dobry numer i stylowy teledysk, ostatnia rzecz jakiej się spodziewałem po Deicide. Wyśmienita solówka Jacka Owena.
Jedna rzecz mnie zawsze zastanawiała, może ktoś mi będzie w stanie odpowiedzieć:
Tu jest fragment koncertu kapeli Beyond Death z 1987, grali w niej Jack i Alex zanim powstało Cannibal Corpse. Posłuchajmy perkusji. Tu pojawia się moje pytanie: czemu obecnie na wysokobudżetowych produkcjach stopy brzmią jak szybkie klikanie dlugopisem, a wszystko inne jak stukanie wskazującymi palcami po laptopie Toshiba, podczas gdy mocniejsze i soczystsze brzmienie perkusji ci sami ludzie byli w stanie uzyskać na żywo, kiedy byli nastolatkami i ich całym budżetem było kieszonkowe. To naprawdę takie trudne, żeby perkusja zabrzmiała mocno? Żeby w death metalu był jakiś rytm i dynamika a nie klikający sobie gdzieś koło muzyki lub blastujący metronom? Czy przy dzisiejszej technice gary z "thy kingdom come", "deathcrush", "de mysteriis dom sathanas" czy nawet elektroniczne z "left hand path" są nieosiągalne? Czy ludzie naprawdę lubią odgłos klikania w klawiaturę? Takie luźne refleksje na marginesie tego całkiem fajnego numeru.
bo metal nie powinien być nagrywany w studio , tylko na żywo na próbie .
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: DEICIDE
Posłuchajcie sobie, dla porównania, takie Ulcerate nowe (ale nie tylko). Tam świetnie słychać gary.
Albo taki Adversarial, tam gary nie brzmią jak stukanie długopisem :)
Albo taki Adversarial, tam gary nie brzmią jak stukanie długopisem :)
The madness and the damage done.
- Fixxed
- postuje jak opętany!
- Posty: 488
- Rejestracja: 15-04-2011, 13:00
Re: DEICIDE
Z Ipada(czy jak się to nazywa) można stworzyć lepiej brzmiące gary, niż większości nowych płyt DM.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15932
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEICIDE
Sineater pisze: Czy przy dzisiejszej technice gary z "thy kingdom come", "deathcrush", "de mysteriis dom sathanas" czy nawet elektroniczne z "left hand path" są nieosiągalne? Czy ludzie naprawdę lubią odgłos klikania w klawiaturę? Takie luźne refleksje na marginesie tego całkiem fajnego numeru.
Pewnie są osiagalne, ale główne trendy w nagrywaniu są inne niż parenaście lat temu. O to się chyba rozchodzi.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15932
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEICIDE
A tak przy okazji - czy tylko mnie drugi kawałek "Thou begone" kojarzy się z "In hell i burn?" To takie luźne skojarzenie, ale już po pierwszym odsłuchu mi się narzuciło.
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7073
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: DEICIDE
Nowy album bardzo spoko, nowy klip bez szaleństwa ale zajebiście się ogląda.
- koreaniec
- w mackach Zła
- Posty: 888
- Rejestracja: 24-10-2009, 21:06
Re: DEICIDE
Sineater pisze:Zadziwiająco dobry numer i stylowy teledysk, ostatnia rzecz jakiej się spodziewałem po Deicide. Wyśmienita solówka Jacka Owena.
Cieszy mnie fakt, że zespól na którym już wielu położyło przysłowiową laskę jest w zwyżkowej formie.
Ci co powiadają, że płyta jest bardzo thrashowa mają tylko w połowie rację, bo pod koniec pojawia się też trochę black metalowych zagrywek. Np. w "Kill the Light of Christ" słychać jakby panowie posłuchali troche Gorgoroth czy czegos w ten deseń i przetworzyli to na deicidowy język.
Lefthandpathyoga
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15932
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEICIDE
Słucham sobie właśnie najnowszego albumu Bogobójców i nie potrafie wyjść ze zdziwienia, że udała im się sztuka o którą mało kto ich podejrzewał - że nagrają płytę co najmniej dobrą, taką, która będzie broniła się jako całość, a nie tylko pojedyncze numery. Żeby nie było - tak jak napisałem już wcześniej, daleko im do pierwszych czterech płyt, które są po prostu kanoniczne, ale najnowsza wcale nie jest taka zła jakby się mogło wydawać. Po pierwsze same kawałki które zostały tutaj zarejestrowane naprawdę mają swój własny charakter - szybko wpadają w ucho, nie są próbą nagrania dzieła wiekopomnego, ultra technicznego. Chłopcy w pewnym sensie uprościli swój przekaz, jest tutaj sporo thrashu jak ktoś zauważył, ale podany jest w deicidowskim stylu, przez co brzmi to naprawdę nieźle. Trochę ta płyta przypomina mi "Serpents of the light" , być może mało kto sie z tym zgodzi, ale to moje subiektywne odczucie. W utworach jest zaklęta agresja, coś, czego dawno w ich muzyce nie czułem. Nie jest to album który jest wylęgarnią hitów, ale jest tutaj naprawdę sporo kawałków które powinny znaleźć się w setliscie koncertowej, dajmy na to taki "Beyond salvation" czy "Thou begone", który kojarzy mi się nieco z "In hell i burn". Czas który poświęciłem na przesłuchanie tego albumu to czas spędzony naprawdę sympatycznie i miło, nie kręcić nosem tylko spróbujcie się przełamać i posłuchać.
A żeby nie było tak cukierkowo, to kilka minusów. Brzmienie tego albumu mogłoby być bardziej szorstkie, inaczej mogłaby brzmieć perkusja. No i największy mankament moim zdaniem - brak wysokich wrzasków Bentona. Wokale są jednostajne, wyryczane tak jak powinny, ale gdyby nałożyć na siebie ze dwie linie to byłoby naprawdę super. Szkoda że zaniechali tego patentu.
A żeby nie było tak cukierkowo, to kilka minusów. Brzmienie tego albumu mogłoby być bardziej szorstkie, inaczej mogłaby brzmieć perkusja. No i największy mankament moim zdaniem - brak wysokich wrzasków Bentona. Wokale są jednostajne, wyryczane tak jak powinny, ale gdyby nałożyć na siebie ze dwie linie to byłoby naprawdę super. Szkoda że zaniechali tego patentu.