ULVER

[0ms]

Daloby sie z tego wykroic kilka strawnych minut.

To samo mówiłem po przesłuchaniu Wars of the Roses.

Roznica jest taka, ze tutaj naprawde jest chwila dobrej muzyki ;)

[[V]]

nigdy nie sądziłem że to napisze ale te wokale są okropne.drze pizde jakby rzuciła go dziewczyna z gimnazjum.

[0ms]

Nie sledze jego zycia prywatnego, ale nie jest to chyba dalekie od prawdy wnioskujac z tego co tutaj kiedys pisales?

[[V]]

Nie sledze jego zycia prywatnego, ale nie jest to chyba dalekie od prawdy wnioskujac z tego co tutaj kiedys pisales?

to mnie niespecjalnie interesuje,po prostu zachodze w głowę jak można z takim głosem wyrabiać takie cipowate rzeczy I tego nie słyszeć,jak ma tak śpiewać to ja dziękuje.btw te spusty na facebooku bardzo mnie bawią,ludziska z urzędu walą maksymalne noty.

[0ms]

Nie ma mu po prostu kto powiedziec, ze cos sie niedobrego dzieje. Wszedzie superlatywy, poklask i bicie poklonow to gosc brnie w to dalej.

[[V]]

musze wpasc do Lykantropa na chate z 0,7,pokaze mi jak sie robi filmiki z Hitlerem i skleimy reakcje masterfula na messe sresse;DD

[535]

Nie ma mu po prostu kto powiedziec, ze cos sie niedobrego dzieje.

Gdyby sięgnąć do reakcji na Wars... to Kolega Morph pisał i ostrzegał przed "alternatywnym winkiem", więc jednak był ktoś. Pewnie Garm zwyzwałby go od smutnych pizd.

Kiedyś traktowałem to zdjęcie jak żart. Taki kuksaniec, bez negatywnych emocji. Fakt, zdarzyło mi się brutalnie skrytykować Krzyśka. Teraz to doskonałe podsumowanie miejsca tego zespołu po płycie, która idealnie rozwija nieszczęsne Providence. Tylko tej ckliwej baby tam brakuje, choć przecież inna jest obecna.

[Antychróst]

Daloby sie z tego wykroic kilka strawnych minut.

To samo mówiłem po przesłuchaniu Wars of the Roses.

Roznica jest taka, ze tutaj naprawde jest chwila dobrej muzyki ;)

Nie no, na Wars of the Roses też by się znalazło parę momentów.
Piszę to jako człowiek, który słucha pedalskiego Sigur Rós.

[0ms]

Nie ma mu po prostu kto powiedziec, ze cos sie niedobrego dzieje.

Gdyby sięgnąć do reakcji na Wars... to Kolega Morph pisał i ostrzegał przed "alternatywnym winkiem", więc jednak był ktoś. Pewnie Garm zwyzwałby go od smutnych pizd.

Tu w zasadzie malo kto mial cokolwiek pozytywnego do napisania o tamtej plycie, a recenzje zgarnela koniec koncow dosc entuzjastyczne. Jedyna nadzieja w tym, ze Sep w kolejnym wywiadzie go stosownie zbeszta i zazada wiecej szkoly Berlinskiej a mniej poscielowy nastepnym razem ;)

[0ms]

Nie no, na Wars of the Roses też by się znalazło parę momentów.
Piszę to jako człowiek, który słucha pedalskiego Sigur Rós.

Ah, to wiele wyjasnia ;)) Powaznie piszac otwieracz byl lepszy niz cala reszta razem wzieta, pewnie, tyle ze reszta prezentowala taki poziom, ze az glupio te wyzszosc zaznaczac. Na Messe jest ciut lepiej.

[535]

Nie ma mu po prostu kto powiedziec, ze cos sie niedobrego dzieje.

Gdyby sięgnąć do reakcji na Wars... to Kolega Morph pisał i ostrzegał przed "alternatywnym winkiem", więc jednak był ktoś. Pewnie Garm zwyzwałby go od smutnych pizd.

Tu w zasadzie malo kto mial cokolwiek pozytywnego do napisania o tamtej plycie...

Nieprawda, bo ja będąc naocznym świadkiem londyńskiej prapremiery, pisałem, że nie jest tak źle.

Powaznie piszac otwieracz byl lepszy niz cala reszta razem wzieta.

Tak właśnie było.

[0ms]

Nieprawda, bo ja będąc naocznym świadkiem londyńskiej prapremiery, pisałem, że nie jest tak źle.

I liczac z toba lacznie bronily tej plyty dwie, moze trzy osoby. Ergo: malo kto. A i to trwalo do czasu, jak sam wiesz najlepiej ;)

[535]

Koledzy Knokkelmann i Vulture byli ostatnimi na barykadzie, choć Vulture też w pewnym momencie się wywrócił. No przecież początku tego, to się kurwa nie da słuchać...

[0ms]

Vulture z tego co pamietam bronil zespolu, nie samej plyty, ktora chyba mieszal z blotem razem z reszta tubylcow ;)

W zasadzie troche teraz ciekaw jestem czy, a jesli tak to w jakim stopniu na ksztalt Messe wplynal fakt, ze plyta byla nagrana na zlecenie.

[Foxhound]

Nie dałem rady tej płycie.

[Knokkelmann]

A ja muszę przyznać, że zbyt pochopnie oceniłem ten album. Tego wieczoru słuchałem Messe pierwszy raz z cd i wrażenia są bez porównania lepsze. Najlepiej posłuchać na głośnikach, dość głośno i oczywiście wieczorową porą. Przestrzeń dosłownie nasiąka dźwiękiem. Warto również zabierać się za nową płytę bez nastawień i oczekiwań.

Wokale częściowo, rzeczywiście do najlepszych nie należą. Jest ich jednak na tyle mało, że nie robiłbym tu problemu.

W taki oto sposób pochopne opinie (również moja) często zakłamują rzeczywistość, pozostawiając człowieka z uprzedzeniami. Tylko po co mu one? Posypuję głowę popiołem i wracam do szeregu :D

Nie sądziłem, że kiedykolwiek to napiszę, ale:

Ulver - srulver.

I niech to będzie epitafium dla tego wspaniałego niegdyś zespołu.

Odszczekaj to :D

[manieczki]

Odszczekaj to :D

[[V]]

Vulture z tego co pamietam bronil zespolu, nie samej plyty, ktora chyba mieszal z blotem razem z reszta tubylcow ;)

zarówno na Wars of the hipsters jak i na najnowszej płycie jest TROCHĘ dobrej muzyki,więcej jest jednak okrutnej pompy,przerysowanych wokali i takich tanich trików których nie sposób (mi osobiście przynajmniej) ścierpieć znając wspaniałe dziedzictwo tego zespołu.Naturalnie jako professor do spraw metalizacji i prominentny członek sztabu Analnego Rippera mam zamiar dalej ich wspierać i wierzyć że ten słabszy okres w karierze tego zespołu kiedyś się skończy.

Brakuje mi tego zakręconoego pierwiastka który długo był obecny w ich muzyce,nuty ironii,przekory,nieprzewidywalnosci.

[Antychróst]

z bandcampa:


czo te hipstery xD

[Nerwowy]

Jestę Garmę