No, poluzowali odrobine.Drone pisze:A w stosunku do "War Of The Loosers"?
ULVER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Random Apex
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1091
- Rejestracja: 20-05-2012, 11:37
Re: ULVER
Na szczęście jest o wiele lepiej niż na Wars, gdzie poziom napompowania przekraczał granice przyzwoitości
You've got nothing to lose but your lives.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8389
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: ULVER
Z mojej perspektywy wygląda to tak:
Nowa płyta ma interesujące momenty ,zwłaszcza te gdzie pojawiają się elektroniczne wkręty,ambientowe plamy,pozytywne wrazenia psuje udzial..orkiestry.Pompatyczna,pretensjonalna,muzyka,na domiar zlego te smyki brzmia jak z komputera.Wokalnie podobna tragedia jak na Wars of the roses,próbowałem ugryzc ten album kilka razy,nie widze w tym zadnej magii,to jest po prostu hipsterstwo pełną gębą,cos bardzo złego stało sie z tym zespołem,ja dziękuje I wysiadam.
Nowa płyta ma interesujące momenty ,zwłaszcza te gdzie pojawiają się elektroniczne wkręty,ambientowe plamy,pozytywne wrazenia psuje udzial..orkiestry.Pompatyczna,pretensjonalna,muzyka,na domiar zlego te smyki brzmia jak z komputera.Wokalnie podobna tragedia jak na Wars of the roses,próbowałem ugryzc ten album kilka razy,nie widze w tym zadnej magii,to jest po prostu hipsterstwo pełną gębą,cos bardzo złego stało sie z tym zespołem,ja dziękuje I wysiadam.
Ostatnio zmieniony 19-08-2013, 19:01 przez [V], łącznie zmieniany 1 raz.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Ja powiem tak, wczoraj chyba z 4 razy poleciało, dziś w robocie znów i za każdym razem kiedy wchodził wokal Garma, mialem ochotę pierdolnąć go w jego hipsterską czapę. Bez jego patetycznych wokali wyszłoby albumowi na dobre. To raz.[V] pisze:Z mojej perspektywy wygląda to tak:
Nowa płyta ma interesujące momenty ,zwłaszcza te gdzie pojawiają się elektroniczne wkręty,ambientowe plamy,pozytywne wrazenia psuje udzial..orkiestry.Pompatyczna,pretensjonalna,muzyka,na domiar zlego te smyki brzmia jak z komputera.Wokalnie podobna tragedia jak na Wars of the roses,próbowałem ugryzc ten album kilka razy,nie widze w tym zadnej magii,to jest po prostu hipsterstwo pełną gębą,cos bardzo złego stało sie z tym zespołem,ja dziękuje I wysiadam.
Dwa, jest kilka fajnych strzałów, tam gdzie idą, jak to kolega 0ms zauważył, w kraut i elektronikę, ale jak znów wpierdala się wszędobylska orkiestra to zaczyna się remiza i brzmi to czasem jakoś tanio. Na pewno jest o piekło lepiej niż na "Wars Of The Roses", jakieś nawet nawiązania do chamber music z Shadows Of The Sun da się zaważyć, choć tutaj naprawdę najgorzej chyba wypada ta orkiestra, ale taki "Noche oscura del alma " to jest kurwa mistrzostwo świata! COIL pełną gębą i żal dupę ściska, że cała płyta nie jest w tym klimacie.
Generalnie nadal mam mieszane uczucia, ale szansę jeszcze daję, bo potencjał jest.
Choć jak sobie dla porównania zapuściłem genialne "Blood Inside" to z "Messe I.X-VI.X" pozostał ino pył.
Ostatnio zmieniony 19-08-2013, 20:13 przez Skaut, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś tam było! Człowiek!
- REINHARD IRRUMATOR
- postuje jak opętany!
- Posty: 655
- Rejestracja: 21-11-2011, 17:05
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8389
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re:
przez bardzo długi czas udało im się uniknąć tego cliché,ich propoyzcje były ciekawe i interesujące,nawet Shadows of the sun ma zajebiście ponury nastrój i nie ma tam ani grama egzaltacji,przesady,tego wkurwiającego manieryzmu.Na nowej płycie drażni mnie ta pompa,patetyczność,fatalnie zaaranzowane wokale.naprawde szkoda tych cytatów z elektroniki ,jakby ten kierunek bardziej pociągneli byłoby lepiej.może triceps musi Garma sprać na Heldon i zasugerować kierunek?;)Skaut pisze:Ja powiem tak, wczoraj chyba z 4 razy poleciało, dziś w robocie znów i za każdym razem kiedy wchodził wokal Garma, mialem ochotę pierdolnąć go w jego hipsterską czapę. Bez jego patetycznych wokali wyszłoby albumowi na dobre. To raz.[V] pisze:Z mojej perspektywy wygląda to tak:
Nowa płyta ma interesujące momenty ,zwłaszcza te gdzie pojawiają się elektroniczne wkręty,ambientowe plamy,pozytywne wrazenia psuje udzial..orkiestry.Pompatyczna,pretensjonalna,muzyka,na domiar zlego te smyki brzmia jak z komputera.Wokalnie podobna tragedia jak na Wars of the roses,próbowałem ugryzc ten album kilka razy,nie widze w tym zadnej magii,to jest po prostu hipsterstwo pełną gębą,cos bardzo złego stało sie z tym zespołem,ja dziękuje I wysiadam.
Dwa, jest kilka fajnych strzałów, tam gdzie idą, jak to kolega 0ms zauważył, w kraut i elektronikę, ale jak znów wpierdala się wszędobylska orkiestra to zaczyna się remiza i brzmi to czasem jakoś tanio. Na pewno jest o piekło lepiej niż na "Wars Of The Roses", jakieś nawet nawiązania do chamber music z Shadows Of The Sun da się zaważyć, choć tutaj naprawdę najgorzej chyba wypada ta orkiestra, ale taki "Noche oscura del alma " to jest kurwa mistrzostwo świata! COIL pełną gębą i żal dupę ściska, że cała płyta nie jest w tym klimacie.
Generalnie nadal mam mieszane uczucia, ale szansę jeszcze daję, bo potencjał jest.
Choć jak sobie dla porównania zapuściłem genialne "Blood Inside" to z "Messe I.X-VI.X" pozostał ino pył.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 202
- Rejestracja: 28-06-2006, 19:56
Re:
o! to! to!Skaut pisze:Ja powiem tak, wczoraj chyba z 4 razy poleciało, dziś w robocie znów i za każdym razem kiedy wchodził wokal Garma, mialem ochotę pierdolnąć go w jego hipsterską czapę. Bez jego patetycznych wokali wyszłoby albumowi na dobre. To raz.
Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni - Bukowski
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re:
W ktorejs rozpisce Garm rozkladal na czesci pierwsze co tam sie na plycie znajdzie. Kraut, Carpenter, Gorecki, no cuda na kiju - i jeszcze kilka lat temu bym popuscil po takiej zapowiedzi, podczas gdy teraz balbym sie nawet smyczkow na NM, gdyby cos sie w tej kwestii ruszylo ;)Skaut pisze:Dwa, jest kilka fajnych strzałów, tam gdzie idą, jak to kolega 0ms zauważył, w kraut i elektronikę
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18651
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- Knokkelmann
- postuje jak opętany!
- Posty: 472
- Rejestracja: 24-12-2010, 09:41
Re: ULVER
bzdury...
Ostatnio zmieniony 31-08-2013, 21:00 przez Knokkelmann, łącznie zmieniany 1 raz.
This is where everything goes backwards.