BURZUM
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4643
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: BURZUM
ja jebie to nawet vicek robi lepszą elektronikę :disco: :D
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 395
- Rejestracja: 25-12-2010, 21:37
Re: BURZUM
Od dłuższego czasu czytam to forum, żeby podziwiać takie perełki pragmatyki jezykowej jak ostatnie dwie strony tego wątku. A określenie, że black metal rozumie 20 osób to wnukom będę kiedyś przykładami z tego forum tłumaczył ;-)
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: BURZUM
twoje upośledzenie umysłowe jest nawet zabawne, ale już trochę nudne. idź już trzaśnij loda z połykiem swemu idolowi Vargusiowi i skończ pierdolić, przygłupie.Wódka i Piwo pisze: A ten pedryl dalej przeżywa...no wazeliny z chłopakiem użyjcie to ci się spodoba bardziej. Kurwa na chuj się produkować nad czymś co człowiekowi lata...Kolejny meloman-gawędziarz z nadmiarem czasu i głupoty. Na jaką paradę się przejdź...zamanifestuj chujowatość Burzum wymachując tęczową flagą!
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: BURZUM
te sampelki to musi byc fake, nawet Krzychu nie byłby az tak bezczelny :)
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4643
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: BURZUM
niestety , są prawdziwe
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 334
- Rejestracja: 01-04-2010, 10:37
Re: BURZUM
Podjąłem kolejną próbę, ale nadal nie "czuję" tego albumu. Nadal nie podoba mi się brzmienie, przez które album nie jest takim monolitem jak choćby jego poprzednik. Brzmienie, przez które "Fallen" sprawia wrażenie wydawnictwa tworzonego na przysłowiowym kolanie. Przyszło mi nawet do głowy skojarzenie z popularnymi w Norwegii sagami (tzw. literatura kioskowa, z sagami islandzkimi raczej się tego nie utożsamia), których treść w wielu przypadkach wydaje się być generowana wręcz na siłę. Mam wrażenie, że z "Fallen" jest trochę podobnie. Jest tam parę momentów przykuwających uwagę ("Jeg Faller", "Valen"), niemniej nie są to utwory na miarę "Glemselens Elv", czy "Kaimadalthas' Nedstigning" (bardziej dopracowane, przemyślane). Melancholia, o której wspominasz, jest rzecz jasna częścią obu albumów, ale na tym późniejszym krążku jest jakaś mniej szlachetna :) "Fallen" wypada poza tym słabiej w zawodach z "Belus" ze względu na teksty. Ale to akurat nie takie dziwne, ponieważ cały "Belus" to muzyczna wersja pewnego mitu. "Fallen" jest pod tym względem mniej wyraziste.Maria Konopnicka pisze:Trudna sprawa - albo czujesz tę muzykę albo nie. Dużo o tej płycie napisałem, więc nie będę się powtarzał. NA "Fallen" podoba mi się dokładnie to samo co podobało mi się na płytach Burzum z lat 90-tych, szeroki wachlarz emocji, od przeszywającego smutku i rozpaczy, przez przejmującą melancholijną ciemność i zło, aż po skrajną agresję, połączoną z poczuciem dumy, pewnej arogancji i wyniosłości. Wielka płyta.Aegir pisze:Powiedzcie co takiego niezwykłego jest na tym całym "Fallen". Proszę o wypunktowanie kilku ważnych elementów tego albumu. Być może umknęły mi podczas paru przesłuchań. Spróbowałbym podejść do niego jeszcze raz. Z innym nastawieniem.
Re: BURZUM
Świetnie, a teraz pokaż mi w którym numerze, odnosząc się do Fallen , oczywiście. Przykładowo na tym "patataju"?Maria Konopnicka pisze:
Trudna sprawa - albo czujesz tę muzykę albo nie. Dużo o tej płycie napisałem, więc nie będę się powtarzał. NA "Fallen" podoba mi się dokładnie to samo co podobało mi się na płytach Burzum z lat 90-tych, szeroki wachlarz emocji, od przeszywającego smutku i rozpaczy, przez przejmującą melancholijną ciemność i zło, aż po skrajną agresję, połączoną z poczuciem dumy, pewnej arogancji i wyniosłości. Wielka płyta.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 334
- Rejestracja: 01-04-2010, 10:37
Re: BURZUM
To ja się wtrącę lekko. W "Ea..." można przecież wyczuć choćby wspomnianą przez Marię "agresję" i "zło". Podobnie w przypadku takiego "Vanvidd" na Fallen. Chyba nietrudno to wychwycić? Problem nie polega na tym, że wymienionych przez Marię emocji nie ma - jak zdajesz się sugerować - na "Fallen", a są na "Burzum". Przeciwnie - emocje te są i tu i tam - w końcu to ta sama muzyczna półka, mniej więcej. Chodzi o ich natężenie, sposób ich wyrażenia, jakość (jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało), na które ma rzecz jasna wpływ również produkcja danego albumu. Przecież o agresji można mówić zarówno w przypadku Sabaton jak i Burzum. O melancholii zarówno w przypadku Nightwish jak i Sólstafir.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10126
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: BURZUM
ano, sabaton jest agresywnie chujowy :)
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: BURZUM
A Sólstafir i Nightwish to też jeden uj :D
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 334
- Rejestracja: 01-04-2010, 10:37
Re: BURZUM
Może tych Sólstafirów jest więcej zatem. Ten islandzki Sólstafir, który mam na myśli, gra delikatnie mówiąc inaczej niż Finowie z Nightwish. Zachęcam Cię do zapoznania się z tym zespołem :) Proponuję zacząć od "Í Blóði Og Anda" - intrygującej mieszanki nordyckiej melancholii, punkowego brudu i kowbojskiego luzu ;) A tak już bez puszczania oka - naprawdę tacy słabi według Ciebie są ci Islandczycy? Przynudzają? Za słodcy są? Co Ci w nich nie pasuje?
Ostatnio zmieniony 12-05-2013, 18:08 przez Aegir, łącznie zmieniany 1 raz.
- jaszyn
- postuje jak opętany!
- Posty: 308
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:48
Re: BURZUM
Chyba ten Solstafir grał w zeszłym roku na BA, to był mój jedyny kontakt jak na razie z tą grupą ale ich muzyka wydała mi się całkiem ciekawa, świetnie się przy niej piło piwo.
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: BURZUM
Koszmarnie pitolą.Aegir pisze:A tak już bez puszczania oka - naprawdę tacy słabi według Ciebie są ci Islandczycy? Przynudzają? Za słodcy są? Co Ci w nich nie pasuje?
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
Re: BURZUM
manieczki pisze:no i mamy sampelki
http://iliveforonedollaraday.wordpress. ... mu-burzum/
czyli niefake. już zacząłem pisać posta jakie to denne i syfiaste, ale jednak posłuchałem ;) próbek i ku mojemu przerażeniu - trochę mi się podoba. momentami klimat jak z wczesnego Schulza nawet - track 3, ogólnie całość przywołuje nastrój rpgów sprzed kilkunastu lat (might & magic i inne)...do wieczornej lektury muzyka w sam raz. okładka zajebista - pod tym względem burzum zawsze trzymał klasę - o piekło lepsza niż nowe autopsy, które cover ma tandetny
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: BURZUM
Ja bardzo proszę nawet nie przywoływać nazwy kapeli Krzysia Reiferta w kontekście tego czegoś, bo to jest potwarz i zniewaga.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4643
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: BURZUM
okrucieństwo Varga nie zna granic , napalił tych kościołów , pozbawił życia kolegę , nie ćpał i nie pił a teraz jeszcze do tego wszystkiego będzie nas torturował chujową płytą ;(
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 625
- Rejestracja: 10-04-2009, 20:23
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: BURZUM
vicek pisze:chujową płytą
prawdopodobnie pierwsze wynika z drugiego ;-)vicek pisze:nie ćpał
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 250
- Rejestracja: 12-04-2012, 14:20
- Lokalizacja: Nie znaleziono
Re: BURZUM
"Fallen" robi się fajna dopiero po jakimś 20-30 przesłuchaniu, a więc jest to materiał dla cieprliwych.Aegir pisze:Podjąłem kolejną próbę, ale nadal nie "czuję" tego albumu. Nadal nie podoba mi się brzmienie, przez które album nie jest takim monolitem jak choćby jego poprzednik. Brzmienie, przez które "Fallen" sprawia wrażenie wydawnictwa tworzonego na przysłowiowym kolanie. Przyszło mi nawet do głowy skojarzenie z popularnymi w Norwegii sagami (tzw. literatura kioskowa, z sagami islandzkimi raczej się tego nie utożsamia), których treść w wielu przypadkach wydaje się być generowana wręcz na siłę. Mam wrażenie, że z "Fallen" jest trochę podobnie. Jest tam parę momentów przykuwających uwagę ("Jeg Faller", "Valen"), niemniej nie są to utwory na miarę "Glemselens Elv", czy "Kaimadalthas' Nedstigning" (bardziej dopracowane, przemyślane). Melancholia, o której wspominasz, jest rzecz jasna częścią obu albumów, ale na tym późniejszym krążku jest jakaś mniej szlachetna :) "Fallen" wypada poza tym słabiej w zawodach z "Belus" ze względu na teksty. Ale to akurat nie takie dziwne, ponieważ cały "Belus" to muzyczna wersja pewnego mitu. "Fallen" jest pod tym względem mniej wyraziste.Maria Konopnicka pisze:Trudna sprawa - albo czujesz tę muzykę albo nie. Dużo o tej płycie napisałem, więc nie będę się powtarzał. NA "Fallen" podoba mi się dokładnie to samo co podobało mi się na płytach Burzum z lat 90-tych, szeroki wachlarz emocji, od przeszywającego smutku i rozpaczy, przez przejmującą melancholijną ciemność i zło, aż po skrajną agresję, połączoną z poczuciem dumy, pewnej arogancji i wyniosłości. Wielka płyta.Aegir pisze:Powiedzcie co takiego niezwykłego jest na tym całym "Fallen". Proszę o wypunktowanie kilku ważnych elementów tego albumu. Być może umknęły mi podczas paru przesłuchań. Spróbowałbym podejść do niego jeszcze raz. Z innym nastawieniem.