Wywiady
- ...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...
- Na nowej płycie znajdziecie numer "Krasnodar Kitchen", opowiada on o zakochanych ptaszkach – Dmitry i Natalii Baksheevy z Rosji. Para przyznała się do kilkunastu morderstw od 1999. Podczas przeszukania znaleziono zdjęcia przedstawiające świąteczną kolację, gdzie dekoracjami stołu były ludzkie części ciała.
- Czy damy radę wpasować się w panujące dzisiaj trendy tego nie wiem. Mam nadzieję, że tak i płyta zdoła troszkę namieszać i odbije się to echem w środowisku. Mam też nadzieję, że będziemy w stanie pokazać, że scena ma się dobrze i zachęcić innych do tego że warto coś robić mimo tego, że się mieszka daleko od siebie.
- Jest old school, bo nie zagraliśmy ani jednego oryginalnego dźwięku, kawałki są krótkie, jest w nich mnóstwo thrashu i punka, szczypta death metalu – to dla wielu będzie właśnie przepisem na grindcore, zmieniają się tylko proporcje. Nie boli nas ta łata, nie chce nam się też szukać innej.
- Może dzięki uwielbieniu Dissection jest na Heading Below więcej melodii? Może za sprawą Testimony of Ancients znalazły się klawiszowe podkłady? Być może dlatego, że kochamy Autopsy jest więcej tłustych zwolnień? Jakoś tak to wszystko naturalnie przyszło.
- Granie w pojedynkę, miksowanie, itp. to trochę wymóg sytuacji w jakiej jestem kiedy trudno jest znaleźć kogoś nadającego na podobnych falach, ale są plusy: gram kiedy chcę, muzyka ma spójną wizję i nie idę na żadne kompromisy.
- Każda dupa może się podobać, czy to mała, czy w rozmiarze XXL. Na pewno znajdzie się ktoś komu taka też przypadnie do gustu, np. w Anglii z tego co zauważyłem to XXL ma największe branie ...
- Myślę, że to co definiuje nasz styl, nasze brzmienie, to nie szybkie czy wolne fragmenty, ale wszystko to co jest pomiędzy. To nasza tożsamość, nie możesz tego się nauczyć, powtórzyć tego feelingu, tak gramy tylko my.
- Reklama w każdej dziedzinie życia odgrywa większą rolę niż sam jej przedmiot, to normalne, każdy zjeb chce się jakoś przebić. Można robić wykresy kołowe swej popularności i wymyślać strategie marketingowe, czy chuj wie co, ale to nie zmienia faktu, że pozostaje się nadal zjebem.
- ...ostatnio znów zacząłem komponować materiał, który idealnie nadawałby się na kolejny album Edge of Sanity. Za kilka lat mam w planie wydać solową płytę wypełnioną po brzegi klasycznym, najlepszym jakościowo death metalem na jaki mnie stać.
- Zaczeliśmy grać z Hellhammerem i kilkoma innymi facetami, którzy przewinęli się przez Mortem, ale początkowy zapał gdzieś uleciał po napisaniu kilku utworów (...), a czarę goryczy przelała wielka demolka sali prób - ja i Ken (ówczesny wokalista Mortem) rozpieprzyliśmy dokładnie wszystko - instrumenty, wzmacniacze, również osobiste rzeczy Hellhammera, to było piekło na ziemi.
- Zawsze jestem zaskoczony umiejętnościami Fenriza jako perkusisty. On nigdy nie ćwiczy. NIGDY. Dlatego jestem taki zdumiony, że po latach niegrania na bębnach wciąż ma doskonałe wyczucie i gra po prostu perfekcyjnie. Gdy próbujemy nowych utworów, nagrywamy płytę, Gylve zaskakuje od razu. To niesamowite.