Neo-folk, dark wave, ambient - rekomendacje
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
[quote][i]Wysłane przez cumchrist[/i]
O Sigur Ros słyszę wszędzie na około i to jest raczej spuszczanie się nad jego zajebistością, niż olewanie.
[/quote]
Bo SR JEST zajebisty. O, z podobnych, północnych, klimatów przypomniały mi się jeszcze dwie rzeczy - duński Under Byen i solowa muzyczka Annbjoerg Lien, bardzo fajne rzeczy, zdecydowanie polecam.
O Sigur Ros słyszę wszędzie na około i to jest raczej spuszczanie się nad jego zajebistością, niż olewanie.
[/quote]
Bo SR JEST zajebisty. O, z podobnych, północnych, klimatów przypomniały mi się jeszcze dwie rzeczy - duński Under Byen i solowa muzyczka Annbjoerg Lien, bardzo fajne rzeczy, zdecydowanie polecam.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- pajonk
- w mackach Zła
- Posty: 781
- Rejestracja: 01-08-2005, 23:21
- Lokalizacja: Xbox LIVE
- Kontakt:
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
No to ja się wypowiem tak jak kolega Trojan.
Co ma wspólnego neo-folk albo dark ambient z muzyką relaksacyjną?
Muzyka relaksacyjna to zwykły "zapychacz" dla zmęczonych życiem ludzi, albo jakiś pseudo-uduchowiony podkład pod ćwiczenia aerobowe.
Muzyka, o którą pytasz niesie ze spobą sporo materiału do przemyśleń, a przede wszystkim przepełniona jest znaczeniami. Przy kapelach ze wspomnianych nurtów większość metalu to muzyka relaksacyjna, nie wymagająca głębszej refleksji.
Generalnie sram na wszelką muzykę relaksacyjną - nadaje się do Radia Maryja.
Neo-folk, ambient, dark-wave itp. itd - uwielbiam.
Co ma wspólnego neo-folk albo dark ambient z muzyką relaksacyjną?
Muzyka relaksacyjna to zwykły "zapychacz" dla zmęczonych życiem ludzi, albo jakiś pseudo-uduchowiony podkład pod ćwiczenia aerobowe.
Muzyka, o którą pytasz niesie ze spobą sporo materiału do przemyśleń, a przede wszystkim przepełniona jest znaczeniami. Przy kapelach ze wspomnianych nurtów większość metalu to muzyka relaksacyjna, nie wymagająca głębszej refleksji.
Generalnie sram na wszelką muzykę relaksacyjną - nadaje się do Radia Maryja.
Neo-folk, ambient, dark-wave itp. itd - uwielbiam.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- cumchrist
- zaczyna szaleć
- Posty: 150
- Rejestracja: 02-02-2005, 19:40
- Lokalizacja: Poznań
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
No to ja się wypowiem tak jak kolega Trojan.
Co ma wspólnego neo-folk albo dark ambient z muzyką relaksacyjną?
Muzyka relaksacyjna to zwykły "zapychacz" dla zmęczonych życiem ludzi, albo jakiś pseudo-uduchowiony podkład pod ćwiczenia aerobowe.
Muzyka, o którą pytasz niesie ze spobą sporo materiału do przemyśleń, a przede wszystkim przepełniona jest znaczeniami. Przy kapelach ze wspomnianych nurtów większość metalu to muzyka relaksacyjna, nie wymagająca głębszej refleksji.
Generalnie sram na wszelką muzykę relaksacyjną - nadaje się do Radia Maryja.
Neo-folk, ambient, dark-wave itp. itd - uwielbiam. [/quote]
Nosz kurwa, przeca już wyjaśniłem co miałem na myśli. Jeżeli to zbyt trudne, zaraz zmienię tytuł i nie będzie żadnego halo
No to ja się wypowiem tak jak kolega Trojan.
Co ma wspólnego neo-folk albo dark ambient z muzyką relaksacyjną?
Muzyka relaksacyjna to zwykły "zapychacz" dla zmęczonych życiem ludzi, albo jakiś pseudo-uduchowiony podkład pod ćwiczenia aerobowe.
Muzyka, o którą pytasz niesie ze spobą sporo materiału do przemyśleń, a przede wszystkim przepełniona jest znaczeniami. Przy kapelach ze wspomnianych nurtów większość metalu to muzyka relaksacyjna, nie wymagająca głębszej refleksji.
Generalnie sram na wszelką muzykę relaksacyjną - nadaje się do Radia Maryja.
Neo-folk, ambient, dark-wave itp. itd - uwielbiam. [/quote]
Nosz kurwa, przeca już wyjaśniłem co miałem na myśli. Jeżeli to zbyt trudne, zaraz zmienię tytuł i nie będzie żadnego halo

In us we all have the power
But sometimes it's so hard to see
And instinct is stronger than reason
It's just human nature to me
But sometimes it's so hard to see
And instinct is stronger than reason
It's just human nature to me
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
[quote][i]Wysłane przez cumchrist[/i]
Nosz kurwa, przeca już wyjaśniłem co miałem na myśli. Jeżeli to zbyt trudne, zaraz zmienię tytuł i nie będzie żadnego halo
[/quote]
Ja wiem, co miałeś na myśli, ale w głowie mi się nie mieści, jak mogłeś dokonać takiej profanacji, utożsamiając te gatunki z muzyką relaksacyjną. Ten błąd można wybaczyć, ale nie da się go zapomnieć
Nosz kurwa, przeca już wyjaśniłem co miałem na myśli. Jeżeli to zbyt trudne, zaraz zmienię tytuł i nie będzie żadnego halo

Ja wiem, co miałeś na myśli, ale w głowie mi się nie mieści, jak mogłeś dokonać takiej profanacji, utożsamiając te gatunki z muzyką relaksacyjną. Ten błąd można wybaczyć, ale nie da się go zapomnieć
- cumchrist
- zaczyna szaleć
- Posty: 150
- Rejestracja: 02-02-2005, 19:40
- Lokalizacja: Poznań
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
[quote][i]Wysłane przez cumchrist[/i]
Nosz kurwa, przeca już wyjaśniłem co miałem na myśli. Jeżeli to zbyt trudne, zaraz zmienię tytuł i nie będzie żadnego halo
[/quote]
Ja wiem, co miałeś na myśli, ale w głowie mi się nie mieści, jak mogłeś dokonać takiej profanacji, utożsamiając te gatunki z muzyką relaksacyjną. Ten błąd można wybaczyć, ale nie da się go zapomnieć [/quote]
Hahaha, ten patos...
Ja nigdy nie kreowałem się na znawcę tego gatunku, więcej - nie mam kurwa pojęcia co to jest muzyka relaksacyjna (ni w łapie tego nie miałem, ni ucho moje nieskalane), na którą tak jebiesz. Określenia tego użyłem dla zobrazowania i jednocześnie zawężenia pewnego stylu w muzyce, o który pytam a który w ten sposób (może mylnie wg ciebie) odbieram. Żadna tam profanacja.
Nadinterpretujesz użyte przeze mnie sformułowania
Dawaj lepiej jakieś przykłady (możesz je opisać w tym swoim fajnym stylu)
[quote][i]Wysłane przez cumchrist[/i]
Nosz kurwa, przeca już wyjaśniłem co miałem na myśli. Jeżeli to zbyt trudne, zaraz zmienię tytuł i nie będzie żadnego halo

Ja wiem, co miałeś na myśli, ale w głowie mi się nie mieści, jak mogłeś dokonać takiej profanacji, utożsamiając te gatunki z muzyką relaksacyjną. Ten błąd można wybaczyć, ale nie da się go zapomnieć [/quote]
Hahaha, ten patos...
Ja nigdy nie kreowałem się na znawcę tego gatunku, więcej - nie mam kurwa pojęcia co to jest muzyka relaksacyjna (ni w łapie tego nie miałem, ni ucho moje nieskalane), na którą tak jebiesz. Określenia tego użyłem dla zobrazowania i jednocześnie zawężenia pewnego stylu w muzyce, o który pytam a który w ten sposób (może mylnie wg ciebie) odbieram. Żadna tam profanacja.
Nadinterpretujesz użyte przeze mnie sformułowania

In us we all have the power
But sometimes it's so hard to see
And instinct is stronger than reason
It's just human nature to me
But sometimes it's so hard to see
And instinct is stronger than reason
It's just human nature to me
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Może coś z nazw, które jeszcze nie padły.
Jeśli to ma być coś relaksującego, a przy tym nietuzinkowego to polecam jedno z ważnych nazwisk tej dziedziny - BRIAN ENO. Nie ma to nic wspólnego z rzeczami wydawanymi przez WOP, jest natomiast najbliżej określenia "ambient". Utwory Eno są często pozbawione rytmu, oparte jedynie na plamach dźwiękowych. Wycieczka w lata 70. Bierzesz np. "Another Green World" albo "Ambient 1: Music For Airports", albo jeszcze lepiej "Apollo: Atmospheres & Soundtracks" i jedziesz z tym koksem.
A skoro lata 70. to kapele wrzucane w szufladkę pt. "electronica" lub "krautrock". Pierwsze płyty Tangerine Dream (klimat momentami jak ze starych filmów SF, albo z programów naukowych o fizyce kwantowej i budowie odległych gwiazd, ale generalnie wolę nie dookreślać tej muzy - broni się sama na poziomie abstrakcyjnym). Solowe płyty Klausa Schulze - "Irrlicht", "Cyborg" itd.
Na pewno z 'nowszych' rzeczy Aphex Twin - "Selected Ambient Works vol. II". Większość tych nazw padła już w temacie "Nie tylko metal".
Jeśli to ma być coś relaksującego, a przy tym nietuzinkowego to polecam jedno z ważnych nazwisk tej dziedziny - BRIAN ENO. Nie ma to nic wspólnego z rzeczami wydawanymi przez WOP, jest natomiast najbliżej określenia "ambient". Utwory Eno są często pozbawione rytmu, oparte jedynie na plamach dźwiękowych. Wycieczka w lata 70. Bierzesz np. "Another Green World" albo "Ambient 1: Music For Airports", albo jeszcze lepiej "Apollo: Atmospheres & Soundtracks" i jedziesz z tym koksem.
A skoro lata 70. to kapele wrzucane w szufladkę pt. "electronica" lub "krautrock". Pierwsze płyty Tangerine Dream (klimat momentami jak ze starych filmów SF, albo z programów naukowych o fizyce kwantowej i budowie odległych gwiazd, ale generalnie wolę nie dookreślać tej muzy - broni się sama na poziomie abstrakcyjnym). Solowe płyty Klausa Schulze - "Irrlicht", "Cyborg" itd.
Na pewno z 'nowszych' rzeczy Aphex Twin - "Selected Ambient Works vol. II". Większość tych nazw padła już w temacie "Nie tylko metal".
- Trojan
- postuje jak opętany!
- Posty: 546
- Rejestracja: 08-04-2005, 00:29
- Lokalizacja: Kraków
Tak jak longinus.
A jak masz zamiar zrobić zamówienie w WOP i wolisz bardziej "muzyczny" stuff, to łyknij z tego co wydali, np. Cold Fusion "Occupatria" , Rukkanor "Deora" lub Haven "Naos". Spokojne, rytmiczne(zwłaszcza Rukkanor) płyty.
W nazwę tematu wrzuciłeś neofolk, więc nie obędzię się bez wielkiej trójcy, czyli Death in June, Current 93 i Sol Invictus. Z DiJ bierzesz "But What Ends When The Symbols Shutter?", często mówi się, że to najbardziej reprezentatywna płyta Pierce'a oraz bardziej militarną odsłonę, czyli "Operation Hummingbird". Co do C93, to trudno powiedzieć, bo Tibet wydał sporo płyt, które dosyć różnią sie od siebie. Możesz zrobić tak jak ja, czyli zacząć od "Lucifer Over London" i "Thunder Perfect Mind". Przy Sol Invictus możesz równie dobrze zacząć od ostatniej "The Devil's Steed", no problem.
Tak właściwie, to temat rzeka. Równie dobrze może Ci podejść bardziej elktroniczny stuff, więc możesz spróbować pomacać Kraftwerk. Warto też rozglądnąć się za projektami z nurtu EBM(electronic body music). Posłuchaj płyt Front 242, Fixmer/McCarthy lub Nitzer Ebb.
A jak masz zamiar zrobić zamówienie w WOP i wolisz bardziej "muzyczny" stuff, to łyknij z tego co wydali, np. Cold Fusion "Occupatria" , Rukkanor "Deora" lub Haven "Naos". Spokojne, rytmiczne(zwłaszcza Rukkanor) płyty.
W nazwę tematu wrzuciłeś neofolk, więc nie obędzię się bez wielkiej trójcy, czyli Death in June, Current 93 i Sol Invictus. Z DiJ bierzesz "But What Ends When The Symbols Shutter?", często mówi się, że to najbardziej reprezentatywna płyta Pierce'a oraz bardziej militarną odsłonę, czyli "Operation Hummingbird". Co do C93, to trudno powiedzieć, bo Tibet wydał sporo płyt, które dosyć różnią sie od siebie. Możesz zrobić tak jak ja, czyli zacząć od "Lucifer Over London" i "Thunder Perfect Mind". Przy Sol Invictus możesz równie dobrze zacząć od ostatniej "The Devil's Steed", no problem.
Tak właściwie, to temat rzeka. Równie dobrze może Ci podejść bardziej elktroniczny stuff, więc możesz spróbować pomacać Kraftwerk. Warto też rozglądnąć się za projektami z nurtu EBM(electronic body music). Posłuchaj płyt Front 242, Fixmer/McCarthy lub Nitzer Ebb.
Down the bottle's nest
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- Trojan
- postuje jak opętany!
- Posty: 546
- Rejestracja: 08-04-2005, 00:29
- Lokalizacja: Kraków
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
przy Sol Invictus to zaczynać (i kończyć) należy na genialnych: Trees In Winter, Killing Tide, Lex Talionis, In The Rain i The Blade - reszta to lektura nadobowiązkowa, no może jeszcze solowy Le Croix Wakeforda. [/quote]
w sumie zawsze lepiej iść chronologicznie. Ale chodziło mi o to, że ostatnia jest bardzo przystępna, nie ustępując przy tym poprzednim.
przy Sol Invictus to zaczynać (i kończyć) należy na genialnych: Trees In Winter, Killing Tide, Lex Talionis, In The Rain i The Blade - reszta to lektura nadobowiązkowa, no może jeszcze solowy Le Croix Wakeforda. [/quote]
w sumie zawsze lepiej iść chronologicznie. Ale chodziło mi o to, że ostatnia jest bardzo przystępna, nie ustępując przy tym poprzednim.
Down the bottle's nest
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- zekke
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1873
- Rejestracja: 03-08-2006, 16:01