Cieszy mnie, że w tej ważkiej dyskusji ktoś wreszcie poruszył ten wątek. A dla wielu jest on kluczowy. Tak, zgadzam się w pełni. Papierosy są za drogie.Drone pisze:Marian, trzeba rzeczywiście coś wydać - przy nakładzie 1000 sztuk jak się nie sprzeda w pół roku - nadwyżkę spalić. Będzie panował mores i szacunek. I do wydawcy, i do dzieła. Koniec ze szmaceniem sztuki, koniec z płytami tańszymi od paczki fajek.
Promocje poniżej pasa!
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Herezjarcha
- w mackach Zła
- Posty: 700
- Rejestracja: 28-06-2009, 23:46
- Lokalizacja: skądinąd
Re: Promocje poniżej pasa!
- Herezjarcha
- w mackach Zła
- Posty: 700
- Rejestracja: 28-06-2009, 23:46
- Lokalizacja: skądinąd
Re: Promocje poniżej pasa!
Oczywiście, że nie jest. Paradoksalnie to za komuny grano w radiu dużo więcej wartościowej muzyki niż teraz. W pierwszej połowie lat 90-tych również źle nie było. To dopiero wolny rynek potraktował słuchaczy jak stado baranów.krz63 pisze:Też nie jestem do końca przekonany, że taki wiejski gust to efekt komuny i za 20 - 30 z tego wyjdziemy. Nie wyjdziemy, bo nowe pokolenia klepią te same wiejskie wzorce. Może być tylko gorzej.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 583
- Rejestracja: 15-11-2003, 23:14
Re: Promocje poniżej pasa!
a co do promocji w Arachnophobia to też więcej nic tam nie kupije, no bo tam też byly płyty po 7 zł i to nie wydane przez Polską wytwórnię tylko jeśli mnie pamięć nie myli były ściągane z Finlandii ;)
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 162
- Rejestracja: 03-01-2011, 00:35
Re: Promocje poniżej pasa!
Na krajowe warunki płyty powinny kosztować w przedziale 20 - 30 zł, z drugiej strony jak płyta kosztuje 7zł a nie wchodzi mi muzyka danego zespołu to jej nie kupię, trzeba szanować miejsce na płyty w domu, jeżeli ich sie troche ma np. powyżej tysiąca
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Promocje poniżej pasa!
Jeżeli nie masz w domu 15.000 płyt to jesteś kolekcjonerem poniżej pasa.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 162
- Rejestracja: 03-01-2011, 00:35
Re: Promocje poniżej pasa!
TRZEBA SZANOWAC MIEJSCE WIEC CENA JEST DRUGORZEDNA W STOSUNKU DO JAKOSCI OCZYWISCIE SUBIEKTYWNIE OCENIANEJ:)
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Promocje poniżej pasa!
+1Bloodcult pisze:http://audiolifestyle.blogspot.com/2013 ... wstyd.htmlMaria Konopnicka pisze:Dysponujesz jakimiś danymi?Agony pisze:Więc dlaczego w krajach, w którym płyty są tanie, a więc prawie wszystkich europejskich z wyjątkiem Polski, płyt sprzedaje się dużo, a w Polsce tak mało?
http://audiolifestyle.blogspot.com/2013 ... atowy.html
Przepraszam, że tak często powołuję się na przykład Wlk. Brytanii, ale akurat sytuację na rynku muzycznym w tamtym kraju znam dość dobrze. Uwzględniając poziom zarobków tam i w Polsce można przyjąć, że w UK płyty są 10 (dziesięć) razy tańsze, niż u nas. Tymczasem:
UK: złota płyta 100 tys., platynowa 300 tys. egz.
PL: złota płyta 10 tys., platynowa 20 tys. egz.
Ludności: UK 63,2 mln. PL 38,5 mln.
Czyli płyty sprzedają się lepiej tam, gdzie jest tanio. Jeszcze większe różnice zaobserwujemy w przypadku muzyki w formatach niefizycznych.
Marian wysnuł teorię, że płyty tanie nie są cenione. Ja cenię płyty jednakowo niezależnie od tego, za ile je kupiłem. Jedynie czynniki takie, jak wartość muzyczna dzieła i osobiste sentymenty wpływają na to, jak cenię daną płytę. Poza tym, zgodnie z ogólniejszą zasadą w psychologii: dobra muzyka kupiona za małe pieniądze sprawia większą radość, niż dobra muzyka kupiona za duże pieniądze, gdyż w tym pierwszym przypadku do zadowolenia z muzyki dochodzi satysfakcja z ubicia korzystnego interesu. Poza tym, na promocję czeka się przez długi czas lub szuka się jej w wielu sklepach, więc płyta kupiona w promocji jest wyczekana, wyszukana. To wcale nie oznacza, że traktuje się płytę jak śmiecia, a wręcz przeciwnie, jak wytęskniony, wyczekany skarb.
I tak oto obaliliśmy kolejną teorię Marii.
In God We Trust
Re: Promocje poniżej pasa!
Uważam podobnie - biorąc pod uwagę zarobki w Polsce, ceny płyt powinny wahać się w granicach 20-30 zł. Tyle, że biorąc pod uwagę te zarobki to benzyna powinna kosztować 1,2 zł za litr, mieszkanie 45 metrów pod Warszawą ok 100 tys. zł a samochód średniej klasy ok. 15-20 tys. zł. Nie mówiąc już o tym, że idąc do mojego osiedlowego sklepiku po drobne zakupy typu masło, chleb, trochę wędliny, soki, mleko i serki ... zastawiam 50 zł. Żarcie chyba jest najdroższe w relacji do naszych zarobków. No i najniższa z możliwych emerytura powinna wynosić ok. 3000 zł.markiz666 pisze:Na krajowe warunki płyty powinny kosztować w przedziale 20 - 30 zł, z drugiej strony jak płyta kosztuje 7zł a nie wchodzi mi muzyka danego zespołu to jej nie kupię, trzeba szanować miejsce na płyty w domu, jeżeli ich sie troche ma np. powyżej tysiąca
Wracając do płyt - CD nie powinno kosztować mniej niż paczka fajek czy 10 litrów benzyny, albo mniej niż obiad w restauracji. Relatywnie do innych cen (które są za wysokie względem naszych zarobków) uważam, że 50 zł to cena jak najbardziej na miejscu.
Re: Promocje poniżej pasa!
+ 1markiz666 pisze:TRZEBA SZANOWAC MIEJSCE WIEC CENA JEST DRUGORZEDNA W STOSUNKU DO JAKOSCI OCZYWISCIE SUBIEKTYWNIE OCENIANEJ:)
Re: Promocje poniżej pasa!
W Stanach Zjednoczonych więcej osób gra w baseball niż w Chinach. Myślisz, że to dlatego, że kije baseballowe są u nich tańsze niż u Chińczyków? Na Alasce więcej osób kupuje ciepłe kurtki niż w Kotlinie Kongo - myślisz, że to dlatego, że są tańsze? Przyczyny mogą być różne - upraszczasz. Jestem przekonany, że gdyby od jutra ceny książek spadły o połowę w perspektywie czasowej (bo na początku ludzie mogliby się rzucić myśląc, że to chwilowe) sprzedaż książek utrzymałaby się dokładnie na tym samym poziomie. Podobnie by było z płytami.Agony pisze:+1
Przepraszam, że tak często powołuję się na przykład Wlk. Brytanii, ale akurat sytuację na rynku muzycznym w tamtym kraju znam dość dobrze. Uwzględniając poziom zarobków tam i w Polsce można przyjąć, że w UK płyty są 10 (dziesięć) razy tańsze, niż u nas. Tymczasem:
UK: złota płyta 100 tys., platynowa 300 tys. egz.
PL: złota płyta 10 tys., platynowa 20 tys. egz.
Ludności: UK 63,2 mln. PL 38,5 mln.
Czyli płyty sprzedają się lepiej tam, gdzie jest tanio..
...co potwierdza, że ceny nie mają w tym przypadku nic wspólnego z popytem na muzykę.Agony pisze:Jeszcze większe różnice zaobserwujemy w przypadku muzyki w formatach niefizycznych..
Mi też rozsądek podpowiada, że ta właśnie robię, ale zauważyłem, że gdy po erze kaset kupiłem swój pierwszy CD (który kosztował mnie 10 razy tyle co kaseta) to słuchałem go więcej, z większym namaszczeniem (fakt, że i album był nieprzypadkowy - byle gówna bym nie kupił w tym formacie). Pewnie, że ta relacja nie wynika wprost, pewnie, że nie u każdego - ale niezaprzeczalne jest, że ludzie płacąc więcej bardziej cenią towar. Po co się reklamuje i wydaje miliony na kreowanie marek? Czy chodzi tylko o to, że ten garnitur od Armaniego jest lepszej jakości? Czy prostytutka, która stoi w lesie przy trasie szybkiego ruchu ma więcej klientów bo bierze 50 zł za numerek niż porównywalnie urodziwa panienka, które bierze za to samo 500 zł ale pracuje w ekskluzywnej agencji? Nie sądzę. Możemy się tego wypierać, ale sądzę, że w mniej lub bardziej świadomy sposób chcemy wierzyć w to, że płacąc więcej dostajemy coś lepszego.Agony pisze:Marian wysnuł teorię, że płyty tanie nie są cenione. Ja cenię płyty jednakowo niezależnie od tego, za ile je kupiłem.
To jest jasne - przecież nie przestanę lubić dobrej płyty ARMAGEDON tylko dlatego, że jej wartość rynkowa spadła do poziomu rolki papieru toaletowego. Sądzę jednak, że nie będzie ona takim przedmiotem pożądania w oczach wielu fanów metalu, jakim by była gdyby wytłoczono 500 sztuk, sprzedano i zaczęłaby osiągać na aukcjach pokaźne kwoty (zobaczmy jak było z FURIA).Agony pisze:Jedynie czynniki takie, jak wartość muzyczna dzieła i osobiste sentymenty wpływają na to, jak cenię daną płytę.
Nie wiem co to za psychologia - zawsze wydawało mi się, że ludzie cieszą się bardziej z zakupu rzeczy, na które przeznaczyli więcej pieniędzy (w domyśle, więcej trudu kosztowało ich pozyskanie tej rzeczy). Człowiek bardziej cieszy się z zakupu nowego samochodu niż używanego roweru, a rower bardziej cieszy niż butelka wody mineralnej zakupiona w Żabce. Bardziej cieszyłem się z zakupu swojego pierwszego CD na który pracowałem przez pół wakacji, niż zakupu 100 CD, na które zarobiłem przez 15 minut. To naturalne...Agony pisze:Poza tym, zgodnie z ogólniejszą zasadą w psychologii: dobra muzyka kupiona za małe pieniądze sprawia większą radość, niż dobra muzyka kupiona za duże pieniądze, gdyż w tym pierwszym przypadku do zadowolenia z muzyki dochodzi satysfakcja z ubicia korzystnego interesu.
A tu się zgodzę - tylko kto czekał na promocję ARMAGEDON, kto jej wyszukiwał? Masz ją podaną na tacy. Dostępną na kliknięcie, bez wychodzenia z domu. Wczoraj kupiłem za ponad 600 kilka tytułów - pewnie, żebym się bardziej ucieszył jakbym je wyszperał gdzieś za 7 zł. Ale nie ma ich w tej cenie i pewnie nigdy nie będzie. Wydałem kupę kasy, ale cieszę się bo to dla mnie ważne tytuły. Cieszę się z nich bardziej niż z kilku płyt, które kupiłem również wczoraj - w przecenie w Mysticu za dziesięciokrotnie mniejszą cenę. :)Agony pisze:Poza tym, na promocję czeka się przez długi czas lub szuka się jej w wielu sklepach, więc płyta kupiona w promocji jest wyczekana, wyszukana. To wcale nie oznacza, że traktuje się płytę jak śmiecia, a wręcz przeciwnie, jak wytęskniony, wyczekany skarb.
Zesraliśmy się. :)Agony pisze:I tak oto obaliliśmy kolejną teorię Marii.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Promocje poniżej pasa!
Przecież już ustaliliśmy, że płyty są produktem masowym. Sam pisałeś, że implikacja:
mniejsza cena => wiecej sprzedanych egzemplarzy (1)
jest prawdziwa dla produktów masowych, więc sam nie wiem, dlaczego teraz postanowiłeś zaprzeczyć samemu sobie i twierdzisz, że ta implikacja nie zachodzi.
Nawet gdyby implikacja (1) nie była prawdziwa, to tym bardziej nie będzie prawdziwa implikacja
wyższa cena => więcej sprzedanych egzemplarzy (2)
Pomijając już fakt, co jest przez co implikowane, fakt pozostaje faktem: cena i ilość sprzedanych egzemplarzy są w jakiś sposób skolerowane. Korelacja musi być.
Mam wrażenie, Marian, że zapędziłeś się z założeniem tego tematu i sam nie wiesz, jak wybrnąć. W ogóle nie wiesz, o co Ci właściwie chodzi. O to, że wytwórnie zarabiałyby więcej, gdyby płyty były droższe? Bzdura, już wyjaśniłem Ci, co prawda tylko na swoim przykładzie, że wytwórnia zarobi więcej sprzedając plyty taniej. W sztabach wytwórni pracują ludzie, których zadaniem jest ustalenie strategii optymalnej dla maksymalizacji zysków. Strategie przez nich obrane opierają się na danych, do których Ty nie masz dostepu lub po prostu nie potrafiłbyś ich właściwie zinterpretować. Strategie wytwórni płytowych mają na celu MAKSYMALIZACJĘ zysków. Gdyby zwiększyć ceny płyt, to przynajmniej obecnie i wytwórnie by na tym stracily, i słuchacze.
mniejsza cena => wiecej sprzedanych egzemplarzy (1)
jest prawdziwa dla produktów masowych, więc sam nie wiem, dlaczego teraz postanowiłeś zaprzeczyć samemu sobie i twierdzisz, że ta implikacja nie zachodzi.
Nawet gdyby implikacja (1) nie była prawdziwa, to tym bardziej nie będzie prawdziwa implikacja
wyższa cena => więcej sprzedanych egzemplarzy (2)
Pomijając już fakt, co jest przez co implikowane, fakt pozostaje faktem: cena i ilość sprzedanych egzemplarzy są w jakiś sposób skolerowane. Korelacja musi być.
Mam wrażenie, Marian, że zapędziłeś się z założeniem tego tematu i sam nie wiesz, jak wybrnąć. W ogóle nie wiesz, o co Ci właściwie chodzi. O to, że wytwórnie zarabiałyby więcej, gdyby płyty były droższe? Bzdura, już wyjaśniłem Ci, co prawda tylko na swoim przykładzie, że wytwórnia zarobi więcej sprzedając plyty taniej. W sztabach wytwórni pracują ludzie, których zadaniem jest ustalenie strategii optymalnej dla maksymalizacji zysków. Strategie przez nich obrane opierają się na danych, do których Ty nie masz dostepu lub po prostu nie potrafiłbyś ich właściwie zinterpretować. Strategie wytwórni płytowych mają na celu MAKSYMALIZACJĘ zysków. Gdyby zwiększyć ceny płyt, to przynajmniej obecnie i wytwórnie by na tym stracily, i słuchacze.
Ostatnio zmieniony 19-04-2013, 11:09 przez Agony, łącznie zmieniany 2 razy.
In God We Trust
- Knokkelmann
- postuje jak opętany!
- Posty: 472
- Rejestracja: 24-12-2010, 09:41
Re: Promocje poniżej pasa!
Robisz w narkobiznesie?Maria Konopnicka pisze:Bardziej cieszyłem się z zakupu swojego pierwszego CD na który pracowałem przez pół wakacji, niż zakupu 100 CD, na które zarobiłem przez 15 minut. To naturalne...
This is where everything goes backwards.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Promocje poniżej pasa!
Mylisz się. Ja kupowałbym więcej książek, gdyby ceny spadły o połowę. Już jeden mój pojedynczy przypadek wystarczy, by książek sprzedało się WIĘCEJ, a nie dokładnie tyle samo. Podobnie jest z płytami. Jestem pewien, że podobnie postąpiliby inni ludzie - kupili przynajmniej jedną książkę/płytę więcej, gdyby cena spadła.Maria Konopnicka pisze:jestem przekonany, że gdyby od jutra ceny książek spadły o połowę w perspektywie czasowej (bo na początku ludzie mogliby się rzucić myśląc, że to chwilowe) sprzedaż książek utrzymałaby się dokładnie na tym samym poziomie. Podobnie by było z płytami.
Aby obalić twierdzenie, wystarczy podać jeden kontrprzykład. Podaliśmy kontrprzykład, twierdzenie Mariana obalone. Nie zesraliśmy się:)
In God We Trust
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Promocje poniżej pasa!
Ale byliby ludzie, którzy by przestali kupować książki Coelho, bo 50% obniżka jest poniżej pasa i uwłacza autorowi.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: Promocje poniżej pasa!
Kupowałbyś ponad 2 razy więcej książek, gdyby były dwa razy tańsze? Tylko wtedy wydawcy zarobiliby na Tobie więcej niż teraz.Agony pisze:Mylisz się. Ja kupowałbym więcej książek, gdyby ceny spadły o połowę.Maria Konopnicka pisze:jestem przekonany, że gdyby od jutra ceny książek spadły o połowę w perspektywie czasowej (bo na początku ludzie mogliby się rzucić myśląc, że to chwilowe) sprzedaż książek utrzymałaby się dokładnie na tym samym poziomie. Podobnie by było z płytami.
I AM MORBID
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Promocje poniżej pasa!
Wytwórnie płytowe umożliwiają słuchaczowi kupić tę samą płytę i za 70 zł (w dniu premiery), i za 7 złotych (po pewnym czasie, w promocji). Klient mający potrzebę kupować płyty drogo, ma możliwość realizacji swojej potrzeby, ku uciesze szefów wytwórni. Czy jest na tym Forum ktokolwiek, kto rozumie nad czym właściwie płacze Marian? Bo dla mnie Marianie fochy są niezrozumiałe.
In God We Trust
Re: Promocje poniżej pasa!
A ja bym zaczął kupować mniej, bo dwa razy niższe ceny spowodowałyby dwa razy większy dostęp do książek w bibliotekach. Korzystałby więc w większym stopniu z bibliotek, bo ich oferta byłaby szersza :) Twój pojedynczy przypadek gówno więc zmienił. :)Agony pisze:Mylisz się. Ja kupowałbym więcej książek, gdyby ceny spadły o połowę.
Już jeden mój pojedynczy przypadek wystarczy, by książek sprzedało się WIĘCEJ, a nie dokładnie tyle samo.
Nie sądzę, gdyby tak był to największymi przebojami rynkowymi byłby te płyty i te książki, które kosztują najmniej. A tak nie jest. Świadczy to jednak o tym, że ludzie w większym stopniu kierują się tym co kupić, a nie za ile.Agony pisze:Podobnie jest z płytami. Jestem pewien, że podobnie postąpiliby inni ludzie - kupili przynajmniej jedną książkę/płytę więcej, gdyby cena spadła.
Tyle, że ja już podałem kontrprzykłady do Twoich kontrprzykładów, znów gacie brudne. :)Agony pisze:Aby obalić twierdzenie, wystarczy podać jeden kontrprzykład. Podaliśmy kontrprzykład, twierdzenie Mariana obalone. Nie zesraliśmy się:)
Re: Promocje poniżej pasa!
Nie kupowałby - podobnie jak nie jadłby dwa razy więcej chlebów jakby były dwa razy tańsze, ani by nie srał dwa razy częściej jakby cena papieru toaletowego spadła o połowę. :)Mort pisze:Kupowałbyś ponad 2 razy więcej książek, gdyby były dwa razy tańsze? Tylko wtedy wydawcy zarobiliby na Tobie więcej niż teraz.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Promocje poniżej pasa!
Kupowałbym nie dwa razy więcej, a cztery razy więcej, gdyby ceny spadły o połowę. Czyli po obniżce ceny o połowę wydawca zarobiłby dwa razy tyle.Mort pisze:Kupowałbyś ponad 2 razy więcej książek, gdyby były dwa razy tańsze? Tylko wtedy wydawcy zarobiliby na Tobie więcej niż teraz.
In God We Trust
- Knokkelmann
- postuje jak opętany!
- Posty: 472
- Rejestracja: 24-12-2010, 09:41
Re: Promocje poniżej pasa!
Po prostu szlag go trafia, że inni kupują te same płyty co on, tylko znacznie taniej:)Agony pisze:Czy jest na tym Forum ktokolwiek, kto rozumie nad czym właściwie płacze Marian? Bo dla mnie Marianie fochy są niezrozumiałe.
This is where everything goes backwards.