Złote Wary Masterfula
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Widze że nie mozna nie lubić prekursorów black metalu tutaj. No nie lubię i chuj, i co mi kto zrobi? Slayera też nie lubię :-)
Ostatnio zmieniony 29-03-2013, 12:25 przez yossarian84, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Można nie lubić, ale po co zaraz rzucać gównami i wsią? Zrobili Ci coś? Pieniądze ukradli? Nabrudzili pod prysznicem?
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Złote Wary Masterfula 2006
No napisałem przecież, że przesadziłem z tym gównem. Tak mi się głupio napisało i przyznaję się do chwilowego zaćmienia umysłu :-)
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Wypada dołozyć sakramentalne "Cieszę się, ze wpisałeś się od razu we właśiwym temacie."
Nie wiem, chłopcze z wielkiego miasta, czy masz jakieś kompleksy odnośnie wsi, ale egzaltujesz się nowofalowymi stuku-pukami jak licealista, który odkrył, że na świecie są lepsze kapele niż Sirrah. Podkreślasz swoje uwielbienie dla Kataksu czy innego Szrot, a Bathory to dla ciebie "wieś". Czy trzeba coś tu w ogóle komentować?
Oczywiście zaraz mi napiszesz, że słuchasz bo lubisz i nic mi do tego po czym będziesz nadal pozował na zblazowanego studenciaka. Zastanów się, czy czasem nie jesteś już trochę na to za stary, wiesz taką pozę większość "znającej życie" młodzieży przybiera gdzieś w okolicach 23 roku życia, a ty jesteś zdaje się trochę starszy, nieprawdaż? No i ta ostentacyjna aprobata dla różnych bzyczących gówien naprawdę nie przekona nikogo, że jednak jesteś kimś więcej niż kolesiem szukającym akceptacji u innych, którzy gdzieś przypadkiem w młodości też natknęli się na te produkty myśli nastoletnio-masturbacyjnej które normalnego człowieka mogą co najwyżej skłonić do zwieszenia głowy z niedowierzaniem i zażenowaniem.
A jaraniem różnych to akurat ty się tu kilkakrotnie chwaliłeś, choć myślę, że już w czasach liceum nikomu to nie imponowało. Tym niemniej wdzięczny ci jestem za te wpisy, bo przynajmniej jak będę chciał przestrzeć dzieci przed zgubnym wpływem różnorakich substancji zawsze będę mógł zademonstrować czym to grozi na twoim przykładzie.
edit: Szkoda, że wyedytowałeś posta, ale w pełni to rozumiem i nie dziwię się, że ci się głupio zrobiło.
Nie wiem, chłopcze z wielkiego miasta, czy masz jakieś kompleksy odnośnie wsi, ale egzaltujesz się nowofalowymi stuku-pukami jak licealista, który odkrył, że na świecie są lepsze kapele niż Sirrah. Podkreślasz swoje uwielbienie dla Kataksu czy innego Szrot, a Bathory to dla ciebie "wieś". Czy trzeba coś tu w ogóle komentować?
Oczywiście zaraz mi napiszesz, że słuchasz bo lubisz i nic mi do tego po czym będziesz nadal pozował na zblazowanego studenciaka. Zastanów się, czy czasem nie jesteś już trochę na to za stary, wiesz taką pozę większość "znającej życie" młodzieży przybiera gdzieś w okolicach 23 roku życia, a ty jesteś zdaje się trochę starszy, nieprawdaż? No i ta ostentacyjna aprobata dla różnych bzyczących gówien naprawdę nie przekona nikogo, że jednak jesteś kimś więcej niż kolesiem szukającym akceptacji u innych, którzy gdzieś przypadkiem w młodości też natknęli się na te produkty myśli nastoletnio-masturbacyjnej które normalnego człowieka mogą co najwyżej skłonić do zwieszenia głowy z niedowierzaniem i zażenowaniem.
A jaraniem różnych to akurat ty się tu kilkakrotnie chwaliłeś, choć myślę, że już w czasach liceum nikomu to nie imponowało. Tym niemniej wdzięczny ci jestem za te wpisy, bo przynajmniej jak będę chciał przestrzeć dzieci przed zgubnym wpływem różnorakich substancji zawsze będę mógł zademonstrować czym to grozi na twoim przykładzie.
edit: Szkoda, że wyedytowałeś posta, ale w pełni to rozumiem i nie dziwię się, że ci się głupio zrobiło.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Złote Wary Masterfula 2006
etam :-)
swoją drogą wyskakiwanie z tekstem, że Venom to gówno na forum metalowym raczej ciężko nazwać szukaniem akceptacji :-) czyjej ja niby akceptacji szukam, gdzie, u kogo? w jaki sposób? jakie bzyczące gówna? o czym ty kurwa piszesz??
swoją drogą wyskakiwanie z tekstem, że Venom to gówno na forum metalowym raczej ciężko nazwać szukaniem akceptacji :-) czyjej ja niby akceptacji szukam, gdzie, u kogo? w jaki sposób? jakie bzyczące gówna? o czym ty kurwa piszesz??
- pr0metheus
- zahartowany metalizator
- Posty: 6086
- Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
- Lokalizacja: pisze neonem
Re: Złote Wary Masterfula 2006
A ja mysle josze, ze tu nie o venom biega. Ani nawet o bathory i slayer. Chodzi bardziej o to, ze po prostu jestes bezrobotnym ciulem i nie masz lepszego zajecia niz od czasu do czasu wjebac kij w mrowisko przed kompem. Nie zdziwilbym sie jakbys na forum kulinarnym pisal ze najlepsza pizza to taka bez sera.
niech to miejsce niebawem zniknie
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Złote Wary Masterfula 2006
hmmm :-)
wszyscy tutaj tacy mądrzy są :-) takie błyskotliwe wnioski wyciągają :-)
szukam akceptacji u metaluchów, a jednocześnie wsadzam kij w mrowisko :-) sam już nie wiem, co mam o sobie mysleć, odbieram sprzeczne sygnały :-)
wszyscy tutaj tacy mądrzy są :-) takie błyskotliwe wnioski wyciągają :-)
szukam akceptacji u metaluchów, a jednocześnie wsadzam kij w mrowisko :-) sam już nie wiem, co mam o sobie mysleć, odbieram sprzeczne sygnały :-)
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Znakomite rozwiązanie tego problemu, trzymasz w dłoni na swym obrazku.
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Wyskakiwaniem z takimi głupawymi tekstami mozna było bez wątpienia zyskać szacun i uznanie wśród rówieśników zasłuchanych w Grejwland za czasów twojej młodości. Tutaj jest sporo ludzi, którzy mają sentyment do tamtych czasów, tyle że większość z nich z czasem zorientowała się dlaczego to Wenom jest klasyką metalu, a o Pagan Temple pamietasz juz tylko ty, Lykantrop i jego oficer prowadzący.
Jednych interesował metal i z czasem doszli do kapel, które go sobą reprezentują, a inni chcieli być fajni przynajmniej w swoich oczach i jak się skończył ten cyrk to stracili punkt zaczepienia i obudzili się z ręką w nocniku słuchając Dżoj Diwizjon do którego kiedys nie przyznaliby się choćby ich zapalniczką blek metal mafia przypalała. Pozerzy się na nich kiedyś mówiło, czasem z większa dozą sympatii sezonowcy. Ludzie, którzy nie słuchają metalu mówią na nich po prostu mięczaki.
Jednych interesował metal i z czasem doszli do kapel, które go sobą reprezentują, a inni chcieli być fajni przynajmniej w swoich oczach i jak się skończył ten cyrk to stracili punkt zaczepienia i obudzili się z ręką w nocniku słuchając Dżoj Diwizjon do którego kiedys nie przyznaliby się choćby ich zapalniczką blek metal mafia przypalała. Pozerzy się na nich kiedyś mówiło, czasem z większa dozą sympatii sezonowcy. Ludzie, którzy nie słuchają metalu mówią na nich po prostu mięczaki.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
-
- w mackach Zła
- Posty: 817
- Rejestracja: 28-12-2010, 13:53
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Złote Wary Masterfula 2006
+1. Leave Joy Division alone!!535 pisze:Nie wiem po co mieszać w to wszystko Joy Division.
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Boże jak ten bezdech pierdoli głupoty... Aż mi sie nie chce komentować. Wierz mi Bezchuj, jakbys napisał coś mądrego i zgodnego z prawdą na mój temat, to zrobiłoby mi się głupio, posypałbym głowe popiołem i przyznałbym ci rację, ale ty tak majaczysz, że nie wiem czy się śmiać czy płakać.
Może jednak popłaczę, oczywiście słuchając Joy Division, do którego słuchania zawsze wstydziłem się przyznać i ujawniłem się dopiero na tym forum, żeby starsi koledzy mnie polubili :( Oczywiście usłyszałem o tym zespole dopiero, gdy na ekrany kinowe wszedł Control i zacząłem go słuchać, żeby być na czasie. Wiadomo.
Może jednak popłaczę, oczywiście słuchając Joy Division, do którego słuchania zawsze wstydziłem się przyznać i ujawniłem się dopiero na tym forum, żeby starsi koledzy mnie polubili :( Oczywiście usłyszałem o tym zespole dopiero, gdy na ekrany kinowe wszedł Control i zacząłem go słuchać, żeby być na czasie. Wiadomo.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9022
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Złote Wary Masterfula 2006
chce Wam sie wylewac pomyje tak publicznie?
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Yossek, you've lost control again!
Re: Złote Wary Masterfula 2006
A ja tak sobie pomyślałem, że ten stary Venom i Joy Division mają wbrew pozorom wiele wspólnego...
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Ja szanuję Venom, doskonale zdaję sobie sprawę, że są klasykami gatunku i prekursorami black metalu, doskonale wiem, że już na początku lat 80-tych mieli swojej muzyce ten klimat, który 10 lat potem pojawił się muzyce Norwegów. To samo Bathory. Ale ja tych zespołów zwyczajnie nie lubię, nie słucham i nie zacznę słuchać tylko dlatego, że tak wypada. Nazwałem Venom żenującym gównem, co było faktycznie idiotyczne i gówniarskie z mojej strony, ale nie będę się podniecał muzyką, która mi sie nie podoba. I tyle.
Jeśli ktoś myśli, że kiedykolwiek byłem typowym metaluchem z zakutym łbem słuchającym wyłącznie metalu i starającym się zrobić wrażenie na kolegach, jednocześnie bojąc się przyznać do słuchania takich rzeczy jak JD, Cure, DM, Bjork, Portishead, itd. (których swoją drogą zacząłem słuchać mniej więcej w tym samym czasie, gdy zaczynałem poznawać np Infernum albo Graveland), to...może nie jest idiotą, ale wyciąga kompletnie durne wnioski.
No ale podobno tylko winny się tłumaczy, więc zamykam gębę. Zresztą kogo to obchodzi :-)
Jeśli ktoś myśli, że kiedykolwiek byłem typowym metaluchem z zakutym łbem słuchającym wyłącznie metalu i starającym się zrobić wrażenie na kolegach, jednocześnie bojąc się przyznać do słuchania takich rzeczy jak JD, Cure, DM, Bjork, Portishead, itd. (których swoją drogą zacząłem słuchać mniej więcej w tym samym czasie, gdy zaczynałem poznawać np Infernum albo Graveland), to...może nie jest idiotą, ale wyciąga kompletnie durne wnioski.
No ale podobno tylko winny się tłumaczy, więc zamykam gębę. Zresztą kogo to obchodzi :-)
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Trudno z tym dyskutować. Choćby pierwsze z brzegu cechy wspólne. Prostota kompozycji, zaangażowanie muzyków, spory ładunek emocjonalny uzyskany minimalnym nakładem środków.DCI Hunt pisze:A ja tak sobie pomyślałem, że ten stary Venom i Joy Division mają wbrew pozorom wiele wspólnego...
Co do Venom. Jak będę miał chwilę to znajdę i wrzucę jakąś recenzję. Będzie wesoło.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10049
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Venom znam jedynie z okładki najlepszej płyty Acid Drinkers. Grają coś podobnego? Nagrali coś z Kazikiem?
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: Złote Wary Masterfula 2006
^
"Nie dość, że pyry, to jeszcze metale":)
"Nie dość, że pyry, to jeszcze metale":)
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Panie. Przecież to Zdzisław jest, bo jak mówi pewien bojowy okrzyk "Nawet pan Zdzisław, p....li Odrę Wodzisław"