Mistrz pisze:
nie no, jasne, dowolny utwór z "Pleasure to Kill" jest dla mnie więcej wart niż cała dyskografia METALLIKI (i nie tylko) razem wzięta. ale nie o to chodzi - chodzi o to bezpodstawne deprecjonowanie dokonań tego zespołu. fakty są takie, że trzeba mieć naprawdę OGROMNY talent żeby spłodzić całą masę - nie bójmy się tego określenia - hitów, utworów, które porywają tłumy i przy tym gatunkowo przynależą do niszy. to jest coś, co wywindowało Metę na szczyt i przez co zespół ten zapisał się w historii muzyki rockowej i będzie jeszcze słuchany za kilkadziesiąt lat (czego jestem pewien), długo po tym, jak o np. VOIVOD wszelki słuch zaginie. garstka muzyków może się takim sukcesem poszczycić, choć założę się, że pewnie większość o tym skrycie marzy :)
Powiedz mi kto deprecjonuje dokonania tego zespołu?
Ja tylko uważam, że MUZYKA Voivod, czy Slayer, "starzeje się" lepiej, niż większość nagrań Mety. Kompletnie nie dotykam kwestii komercyjnych i nie neguję znaczenia tego zespołu. Ba. Kilkakrotnie podkreślałem nawet, że to sprawa nie podlegająca dyskusji. Powiem Ci więcej, bo widzę, że lubujesz się w statystykach. Dowiedziałem się ostatnio, że disco polo w Polsce ma około szesnastu milionów zagorzałych zwolenników. Są hity, jest nisza, są fani i szaleństwo na koncertach? Robi wrażenie?