Najlepsze thrash metalowe albumy ostatnich 12 lat

[535]

Bardzo fajna płyta. Problem w tym, że nie ma tam nic czego nie było kilka lat wcześniej na Kill 'em All czy Show No Mercy.

Zabawne podejście. Czyli należy skasować twórczość wszystkich kapel, które powstały po. Należy mierzyć to z sekundnikiem w ręce, oczywiście w odniesieniu do GMT. Daj Pan spokój. Zaraz padnie argument o ilości sprzedanych płyt i tralalala.

[Drone]

Prawda jest taka, że METALLICA nagrała jeden album dobry ("Kill'em All") i jeden znakomity ("...And Justice For All"). "Ride The Lightning" oraz "Master Of Puppets" to albumy zwyczajnie przeciętne, dodatkowo nieprzyjemnie nadgryzione zębem czasu. Wczesne płyty EXODUS są znacznie bardziej spójne, ciekawsze, uporządkowane i przemyślane. Chociaż oczywiście i tak złota era EXODUS nastała wraz z nadejściem Dukesa, idealnego wokalistę dla tej formacji.

GHUA to oczywiście płyta przyzwoita, ale jak na standardy SLAYER nic nadzwyczajnego.

[535]

Nie zaczynajmy tej dyskusji. Łykend jest Panowie. Nie wchodźmy do tej rzeki ponownie. Apeluję.

[Drone]

Ale przecież rozmawiamy pogodnie, wesoło.

[Riven]

hew ju faund ze ansłer?

[535]

Ale przecież rozmawiamy pogodnie, wesoło.

My tak, ale czy ONI?

[Clochard]

Exodus >>>> Kreator >>>>>>> Mortuum >>>>>>>>>>>>>>>>>>GHUA

Widzę co robisz :D

[est]

Sorry, zapomniałem o Graveland :)

[Raf]

Nie sprecyzowałem... Chodziło o amerykańską czwórkę...

a od kiedy to VOIVOD jest zespołem amerykańskim? ;)

[Kraft]

Zabawne podejście. Czyli należy skasować twórczość wszystkich kapel, które powstały po. Należy mierzyć to z sekundnikiem w ręce, oczywiście w odniesieniu do GMT. Daj Pan spokój. Zaraz padnie argument o ilości sprzedanych płyt i tralalala.

Nie o to chodzi. Raz na ruski rok lubię wrócić do rozentuzjazmowanych i szczeniacko naiwnych debiutów, ale RtL i HA kasują to wszystko w pizdu. Rewolucja po rewolucji. Exo wyskoczyło i chciało ścinać dawno ścięte głowy. Nie ten poziom emocji, gdy słyszysz coś, niestety, wtórnego.

[[V]]

Nie sprecyzowałem... Chodziło o amerykańską czwórkę...

a od kiedy to VOIVOD jest zespołem amerykańskim? ;)

:D

[Drone]

Nie sprecyzowałem... Chodziło o amerykańską czwórkę...

a od kiedy to VOIVOD jest zespołem amerykańskim? ;)

Z Europy jest czy z Ameryki? :)

[Riven]

rtl 7/10


(wiem :D)

[Drone]

rtl 7/10


(wiem :D)

Dla mnie to mocne 4/10.

[Kraft]

rtl 7/10


(wiem :D)

Riven 3" ;)

[[V]]

"Ride The Lightning" oraz "Master Of Puppets" to albumy zwyczajnie przeciętne, dodatkowo nieprzyjemnie nadgryzione zębem czasu.

+1

[Kraft]

Unikalnie zajebiste płyty. Nikt równie dobrze nie ujął klimatu powieści Lovecrafta w metalu, choć wielu po nich, już napędzanych modą próbowało. Epickie, wysmakowane kompozycje i obłędnie dopracowane brzmienie. Jestem w stanie zrozumieć, że część tej twórczości nie trafia w gust wzorowego katankowca, bo nie daje w spokoju konsumować browara i machać baniakiem, ale jeśli ktoś mi pisze że petardy pokroju Fight Fire with Fire, Creeping Death czy Damage zostały nadgryzione zębem czasu, to zaczynam podejrzewać upośledzenie umysłowe ;)

[est]

"Ride The Lightning" oraz "Master Of Puppets" to albumy zwyczajnie przeciętne, dodatkowo nieprzyjemnie nadgryzione zębem czasu.

+1

?
:D
Porozmawiajmy o tym na migi :)

[[V]]

"Ride The Lightning" oraz "Master Of Puppets" to albumy zwyczajnie przeciętne, dodatkowo nieprzyjemnie nadgryzione zębem czasu.

+1

?
:D
Porozmawiajmy o tym na migi :)

może tak

rok 1986:



KULTOWY METAL



przecietne ,nadgryzione zębem czasu pierdzenie

[est]

hłe hłe hłe