DARKTHRONE

[Karkasonne]

Zaczął padać śnieg a ja idąc ulicą czułem się jak bóg, miałem ochotę krzyczeć i bić głową w chodnik!

Wyobraziłem to sobie gościa który w śniegu krzyczy i bije głową w chodnik. Takiego wyrazu uznania jeszcze nie poznałem, ale na pewno robiłoby to wrażenie.

[pr0metheus]

proste, gdyby to nie był Darkthrone to bym po 2 minutach wyłączył :)

Tak samo, maniera tych zaspiewow irytuje. W sumie w pierwszej chwili przypomnialo mi sie to

Ale po 2:50 jest juz troche lepiej, jednak to troche za malo zeby sie zainteresowac plyta.

[streetcleaner]

Jeśli faktycznie Leave No Cross Unturned będzie trwał 14 minut to jest szansa, że ten album będzie dla DARKTHRONE tym samym co Psychodelic Pill dla NEILA YOUNGA ;)

[535]

Widzę to inaczej - debiut jest udaną płytą, ale mieszczącą się w jakiejś konwencji - dwójka to była rewolucja, pewnie, że słychać niej różne wpływy (jak chyba na każdej płycie), ale ten album był wręcz szokująco inny.

Był inny, ale nie szokująco. Gadanie Hanka nie powinno powodować szoku. Jest jeszcze muzyka. Widzę, że lekcja z Soulside Journey dalej nie odrobiona. Rozumiem, że brakuje czasu.

[Skaut]

Jeśli faktycznie Leave No Cross Unturned będzie trwał 14 minut to jest szansa, że ten album będzie dla DARKTHRONE tym samym co Psychodelic Pill dla NEILA YOUNGA ;)

niech tylko przedwcześnie "Americany" nie nagrają;]

[streetcleaner]

ważne żeby nigdy nie nagrali 'Trans' :D

[[V]]

[Maria Konopnicka]

Był inny, ale nie szokująco. Gadanie Hanka nie powinno powodować szoku. Jest jeszcze muzyka. Widzę, że lekcja z Soulside Journey dalej nie odrobiona. Rozumiem, że brakuje czasu.

Opisuję to co czułem gdy usłyszałem dwójkę - przy pierwszej konfrontacji byłem wkurwiony - najpierw sądziłem, że mam uszkodzoną kasetę, a później sądziłem, że jakieś jaja sobie ktoś ze mnie robi. Potrzebowałem czasu, aby docenić ten album. Wcześniej liczył się dla mnie ciężar, agresja i szybkość - ta płyta pokazała mi, że muzyka ekstremalna może przemawiać w trochę inny sposób. Owszem, nie byłem wówczas specjalnie obyty muzycznie, ale mimo wszystko z całym przekonaniem będę bronił tezy, że stylistyczna rewolta jakiej Darkthrone dokonał za sprawą drugiej płyty jest nieporównywalna z tym co robią na ostatnich płytach.

[Maria Konopnicka]

ważne żeby nigdy nie nagrali 'Trans' :D

Tak dobrego albumu na pewno już nie nagrają :)

[Drone]

z całym przekonaniem będę bronił tezy, że stylistyczna rewolta jakiej Darkthrone dokonał za sprawą drugiej płyty jest nieporównywalna z tym co robią na ostatnich płytach.

Tu nie ma czego bronić - to oczywiste akurat, że przeskok między debiutem a dwójką był kosmiczny. I nie chodzi o te deathmetalowe riffy, tylko o brzmienie i aranż.

[Maria Konopnicka]

Tu nie ma czego bronić - to oczywiste akurat, że przeskok między debiutem a dwójką był kosmiczny. I nie chodzi o te deathmetalowe riffy, tylko o brzmienie i aranż.

napisałem tak, bo pojawiły się już na tym forum głosy, że Darkthrone dziś robi to samo zaczął robić po nagraniu debiutanckiej płyty...

[535]

Był inny, ale nie szokująco. Gadanie Hanka nie powinno powodować szoku. Jest jeszcze muzyka. Widzę, że lekcja z Soulside Journey dalej nie odrobiona. Rozumiem, że brakuje czasu.

Opisuję to co czułem gdy usłyszałem dwójkę - przy pierwszej konfrontacji byłem wkurwiony - najpierw sądziłem, że mam uszkodzoną kasetę, a później sądziłem, że jakieś jaja sobie ktoś ze mnie robi. Potrzebowałem czasu, aby docenić ten album. Wcześniej liczył się dla mnie ciężar, agresja i szybkość - ta płyta pokazała mi, że muzyka ekstremalna może przemawiać w trochę inny sposób. Owszem, nie byłem wówczas specjalnie obyty muzycznie, ale mimo wszystko z całym przekonaniem będę bronił tezy, że stylistyczna rewolta jakiej Darkthrone dokonał za sprawą drugiej płyty jest nieporównywalna z tym co robią na ostatnich płytach.

Ja z kolei, im dłużej słucham tych płyt, tym więcej słyszę elementów wspólnych, więc zbliżam się ku tezie, że rewolucja była, ale nie kosmiczna, a przynajmniej nie taka jak chciał wesoły Gylve. Oczywiście zgadzam się z tym, że w 1992 wyglądało to tak jak opisujesz powyżej.

[aryman]

Ale wracając do sedna, to ten nowy kawałek jest naprawdę bardzo, bardzo,,, fajny. (Okropne słowo, ale akurat takie mi się nasunęło i nie wiem, czy to dobrze. Może i lepiej od stosowanych tu zbyt często hiperbol.)

[[V]]

Ale wracając do sedna, to ten nowy kawałek jest naprawdę bardzo, bardzo,,, fajny. (Okropne słowo, ale akurat takie mi się nasunęło i nie wiem, czy to dobrze. Może i lepiej od stosowanych tu zbyt często hiperbol.)

lepiej.

[Block69]

W całości na pewno będzie jeszcze lepszy.

[Pteroczłek]

Ale wracając do sedna, to ten nowy kawałek jest naprawdę bardzo, bardzo,,, fajny.

O właśnie. Dobrze się tego słucha, ale jakiś za bardzo oczywisty jest ten numer. Póki co mam mieszane uczucia, ale poczekam na całość.

[Zenek]

[hcpig]

Pewnie ich poznał na płycie z Hardrockera :)

[Castor]

nowaja piesnia:

Sam początek nie za bardzo, przez te hevi metalowe wokale, ale cała reszta fpytkę. Bardzo fajny utwór. Czuć wyraźne inspiracje Celtic Frost.

[Drone]

Czuć wyraźne inspiracje Celtic Frost.

O, wreszcie ktoś mnie naprowadził na właściwy trop. Ty to masz ucho, Castor.