SUFFOCATION

[Kingu]

niestety, na kazdej plycie po reaktywacji cos nie gra z produkcja, a co do garow - na S/T brzmia zajebiscie.

Ja uważam brzmienie albumu "Suffocation" za majstersztyk. Głębokie, naturalne, selektywne.

[dr Kill]

Dla mnie najgorsza po reaktywacji to Solus To Deny, ale dawno jej nie słuchałem, widzę, że zbiera dosyć dobre recenzje więc trzeba będzie sobie odświeżyć ten album. A co do s/t to jest to cała płyta jest mistrzostwem.

BLIND TORTURE KILL!

[Self]

Odświeżaj i to migiem. Miałem podobne zdanie, ale przez ostatni miesiąc skatowałem ją dobre kilkanaście razy po dość długiej rozłące i za każdym razem rozpierdalała mi kark.

[Mol]

BLIND!

hmmmmm

[Drone]

Przecież Blood Oath, chociaż bardzo dobre, to najsłabsze Suffo po reaktywacji. Drone pewnie nawet nie słuchał tylko was podpuszcza;)

Coś w tym chyba jest. "Blood Oath" znam na pamięć, ale nie jestem pewien, czy słuchałem dwóch poprzednich. Hmm.

[Riven]

Lol

To posłuchaj. Souls to deny niszczy

[dr Kill]

BLIND!

hmmmmm

No się jebłem się ;) Zdarza się.

[Drone]

Lol

To posłuchaj. Souls to deny niszczy

Przecież żartowałem, znam to wszystko doskonale. "Blood Oath" jest płytą na wskroś akademicką. Musicie jeszcze tutaj do niej dorosnąć, a jeśli nie dacie rady, to włączcie sobie THE PRODIDŻY. Albo BEHEMOTH feat. Maleńczuk :)

[Riven]

ja doroslę przecię dronę weś nie zartuj

[Drone]

Albo którąś ze słabszych płyt VOIVOD, np. "Killing Technology".

[Riven]

oddawaj ksiazke a jak sie spotkamy to masz lute w ryj

[est]

Ja muszę przyznać, że do ostatniej wracam rzadko. Gdybym miał wybrać ulubioną płytę po reaktywacji to zastanawiałbym się pomiędzy Duszami a s/t. Obie są na bardzo wysokim poziomie, a dusze mają tę przewagę, że na tym albumie panuje niesamowity, złowieszczy klimat, którego nie ma już na bardziej dosadnej i, że pozwolę sobie tak to określić, przyziemnej s/t (co też może być zaletą). Pomijam tu poruszoną gdzieś wyżej kwestię brzmienia, bo porządnej muzy nie da się niczym zjebać - patrz Breeding The Spawn.

[Kraft]

Nie wiem o co chodzi z tą produkcją, że gary za bardzo schowane? BTS nie odbiega zbytnio od takiego Dawn Of Possession, a tutaj nikt nie marudzi.

[est]

Jak to nikt? A Czarny Al?

[Kraft]

Przewrażliwiony, jak to murzyn.

[Mol]

hahaha

[dr Kill]

Catatonia na żywo.

Ostatnio przesłuchałem kilka razy "Souls to Deny". Jedyne co mogę teraz powiedzieć to to, że się myliłem w chuj. Płyta konkret, od samego początku przypierdol. Nie wiem jak tego mogłem nie słyszeć.

[Mol]

^^ kurwa jak to chodzi, to brzmienie!!!

[Harlequin]

Catatonia na żywo.

Ostatnio przesłuchałem kilka razy "Souls to Deny". Jedyne co mogę teraz powiedzieć to to, że się myliłem w chuj. Płyta konkret, od samego początku przypierdol. Nie wiem jak tego mogłem nie słyszeć.

mam podobnie, mocno niedoceniłem "Souls to Deny". Na początku irytowało mnie brzmienie, które dalekie jest od ideału. niemniej jednak muzyka jest najwyższej próby i muszę powiedzieć, że jednak jest to płytka lepsza niż "s/t"

[Mol]