D.R.I.

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
zuo
zaczyna szaleć
Posty: 265
Rejestracja: 17-08-2008, 20:59

Re: D.R.I.

02-03-2010, 14:21

tyle że to nie hc.
Maria Konopnicka

Re: D.R.I.

14-09-2012, 18:38

Kolejny genialny (tak! genialny!) zespół, o którym założyłem kiedyś temat i który zesrał się na trzeciej stronie. D.R.I. to zespół, który ma na swoim koncie płyty, które spokojnie kasują 99,99 proc albumów thrash metalowych. Jestem ich totalnym maniakiem i kocham wszystko, ale jakbym miał wskazać te najlepsze to byłyby to: Crossover, 4 of a Kind i Thrash Zone. Mogę śmiało powiedzieć, że w thrash metalu lepszych płyt nigdy nie nagrano. To są działa absolutne, perfekcyjne, ponadczasowe i niedoścignione - na palcach jednej ręki policzyłbym płyty, które postawiłbym obok trzech wymienionych i musiałby tu paść nazwy zespołów największych w dziejach tej muzyki.

Wystarczy posłuchać:



Jeśli bym miał umierać już dziś to w młynie pod sceną z której odgrywany byłby ten album w całości. Potężne, chropowate brzmienie tego krążka nie straciło nic przez 23 lata, które minęły od jego nagrania. Perkusja bezwzględna, dobitna, riffy z jednej strony do bólu thrashowe, proste, bezpośrednie z drugiej strony jednak wypełnione tą punkową rebelią, tą hardcorową zadziornością i arogancją.



Gdyby mi ktoś przystawił pistolet do głowy i kazał wymienić tylko jeden, jedyny najlepszy album D.R.I. to łkając przez kilka godzin i oddając mocz w spodnie wskazałbym właśnie 4 of kind. Dlaczego? Wyłącznie ze względów sentymentalnych - poznałem tę płytę jako pierwszą. Dokładnie pamiętam ten dzień - była sobota, w piątek słuchałem prawie przez całą noc radia i usłyszałem kawałek Suicidal Tendencies, który spodobał mi się na tyle, że następnego dnia wsiadłem na swój zielony rower z napisem "Orkan" na ramie i wyruszyłem w poszukiwaniu kasety. Oczywiście zjeździłem dwa bazary, obmacałem więcej łóżek niż sprzątaczka w "Sheratonie" i niczego nie znalazłem. Ostatnią deską ratunku była księgarnia muzyczna "Bzyk", wówczas nieźle zaopatrzona w kasety. - Nie ma, ale mam coś podobnego - rzucił sprzedawca i podał mi kasetę z TAKT-u "4 of a Kind". Popatrzyłem na nią zrezygnowany i w obawie przed powrotem do domu z pustymi rękami, łaskawie zgodziłem się by mi ją włączył.
Nigdy nie zapomnę tego momentu, za oknem świeci słońce, jest tak gorąco, że koła roweru przyklejały mi się do asfaltu, a koszula do pleców. Stoję w tym sklepie, jestem tylko ja i sprzedawca. Wkłada kasetę, naciska "play". Cisza, głośniki lekko szumią. I nagle z tego szumu wyłaniają się odgłosy perkusji. I wchodzi ten riff !!! Czuję jak robi mi się zimno, puls przyśpiesza. Chcę powiedzieć, że biorę tę kasetę, ale ślina zasycha mi ustach, otwieram je tylko i jak ryba w akwarium poruszam nimi w milczeniu. Facet przekrzywia lekko głowę i wpatruje się we mnie poprawiając okulary zsuwające się z jego spoconego nosa. 0:49 gdy wchodzi ta gitara czuję jak podnoszą mi się włosy na głowie i cierpnie mi skóra na czaszce. Czuję jakbym wepchnął na głowę czapeczkę trzymiesięcznego dziecka. Nogi robią mi się miękkie, więc chwytam się szklanej lady tak mocno, że aż trzeszczy. Po dokładnie minucie i 25 sekundach przez zaciśnięte gardło cedzę: BIORĘ!!! KURWA! BIORĘ!!!.
Płacę, wychodzę ze sklepu wrzucając kasetę do odtwarzacza od razu naciskając przycisk przewijania, żeby usłyszeć to jeszcze raz. Wychodzę na chodnik, słońce pali jak w piekarniku, w gardle mam sucho jakbym zjadł piasek z pobliskiej piaskownicy. Słucham jak opętany, chodzę pod tym sklepem raz w lewo, raz w prawo. Wreszcie kieruję się w stronę przystanku - wchodzą wokale."Kurwa! Ja pierdolę! Kurwa! Jaki totalny rozpierdol!" - podszeptuje mi moje młodzieńcze, romantyczne serce i gdy już zaczynam się bać, że zaraz się obudzę, że ta płyta to jakiś cudowny sen widzę jak wychodzi facet ze sklepu i coś krzyczy do mnie, machając rękami. "Ki chuj?" - przemyka przez moją głowę gorączkowe pytanie. Bardzo niechętnie zdejmuje słuchawki. "....łeś!!!" - słyszę. Robię kilka kroków w kierunku sklepu. "Rower w sklepie zostawiłeś! " - drze się facet. Kurwa! Rower! No tak. Lecę po ten rower czując się jak ostatni idiota, wsiadam na niego pośpiesznie i gnam jak w jakiejś gorączce w kierunku domu. Mijam po drodze samochody, wywracam ciężarówki, rozbijam głową wiadukty, rozcinam rzeki i osuszam jeziora. Słucham płyty, przy której wszystko staje się możliwe!

Posłuchajcie też bardziej surowej "Crossover", dzikiej, nieokiełznanej, szaleńczej. Tu styl z dwóch kolejnych krążków dopiero się kształtował - nie ma jeszcze tej nieludzkiej precyzji i aptekarskiej dokładności, ale mamy tu mnóstwo thrashu, utwory dłuższe niż w pierwszej fazie ich twórczości, bardziej złożone, pojawiają się partie solowe, więcej przestrzeni i metalowej finezji, która ten harcorowo/punkowy dynamit okiełznała, tworząc z niego broń jeśli nie doskonalszą to na pewno z większą siłą rażenia.

Awatar użytkownika
Hellion
weteran forumowych bitew
Posty: 1032
Rejestracja: 11-08-2012, 22:26

Re: D.R.I.

14-09-2012, 19:05

^też bardzo lubię:)
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8398
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: D.R.I.

14-09-2012, 19:06

maria atakuje na pelnej kurwie:D podziwiam entuzjazm tego goscia;)
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
535

Re: D.R.I.

14-09-2012, 20:46

Kto nie molestował, do zdarcia VHS z zapisem tego koncertu - zdecydowanie przegrał życie.

Awatar użytkownika
YNKE
w mackach Zła
Posty: 865
Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
Lokalizacja: Kłodzko

Re: D.R.I.

14-09-2012, 22:07

Ach te wspomnienia z dzieciństwa Marii, ja na szczęście miałem starszych kolegów którzy słuchali zgniłków i nie musiałem nigdzie popylać rowerem.
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
Maria Konopnicka

Re: D.R.I.

15-09-2012, 02:18

No, kurwa! Słuchać i napierdalać posty o D.R.I. !!! Co to ma być? Dzień pryszczatego onanisy? Ile Wy macie lat? Ogarnijcie się :))) Przestańcie się mazać przy tej Katatonii :)
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10356
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: D.R.I.

15-09-2012, 06:29

To ja napiszę posta, że moim ulubionym D.R.I. jest Dealing With It wydany przez firmę Mg z pomylonym tytułem Dealing With Us. Dzika rozpierdol i szaleństwo.
Awatar użytkownika
YNKE
w mackach Zła
Posty: 865
Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
Lokalizacja: Kłodzko

Re: D.R.I.

15-09-2012, 12:33

ja tam sobie najbardziej chwalę Thrash Zone, "Beneath teh Wheel", "Gun Control", "Thrashard" to zajebiste kataniarskie kawałki, a był ktoś na ich koncercie we Wrocławiu w lokalu co się zwał Kolor?
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
Maria Konopnicka

Re: D.R.I.

15-09-2012, 13:27

Ja widziałem ich tylko w Warszawie w Proximie w 2004 roku.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18981
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: D.R.I.

15-09-2012, 18:42

Chcialbym cos napisac ale juz sie wpisywalem w tym temacie, wiec powiem tylko, ze podoba mi sie zapal Mariana, te jego historie o zbieraniu jagod. Ma chlopak zapal i serce i to jest wazne. On z pewnoscia ne kupuje plyt, ktorych nie lubi, choc wypada miec bo sa wybitne.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Aron
postuje jak opętany!
Posty: 575
Rejestracja: 19-01-2006, 19:00
Lokalizacja: ראדומסק

Re: D.R.I.

15-09-2012, 20:35

Posiadam tylko tactowe wydanie Dealing With It! które kiedyś namiętnie słuchałem. Puściłem to nawet znajomemu punkowi - też mu się podobało chociaż nikt z nas z tego powodu nie rozbijał łbem wiaduktów, nie rozcinał rzek, nie osuszał jezior - co najwyżej tylko kilka jaboli:)
Pierwsze płyty Kreatora to wg mnie straszny łomot, w pamięci pozostała mi tylko "The Flag Of Hate" , natomiast Hordes Of Chaos, zawiera więcej melodyki i ogólnie nawet całkiem mi się podoba.

z forum fanów Metalliki
535

Re: D.R.I.

15-09-2012, 22:54

To jest tak, że albo kochasz DRI, albo ballady pewnej grupy na M.
Awatar użytkownika
SOWIX666
postuje jak opętany!
Posty: 578
Rejestracja: 28-12-2010, 23:54
Lokalizacja: Broch

Re: D.R.I.

15-09-2012, 23:02

Oj skakało się z badmintonowymi rakietkami w rytmach ''Thrash Zone". Zajebista kapela, zajebiste brzmienie gitar.
Piękne wspomnienia wracają, troszkę ''winka'' wypiło się słuchając D.R.I. , M.O.D. , S.O.D. hehe zawsze te kasetki razem sobie stały.
535

Re: D.R.I.

15-09-2012, 23:08

SOD, a potem MOD, następnie SOD-MOD...z tego co pamiętam.

edit
Tu jest cała wykładnia, "za co" kochamy DRI

535

Re: D.R.I.

30-09-2012, 03:12

Czas to powiedzieć , że DRI, był na moim osiedlu wyznawany, bardziej, niż S i bardziej niż ta pani M. Takie osiedle. Same psychopathy.
535

Re: D.R.I.

30-09-2012, 03:21

Maria Konopnicka pisze:Kolejny genialny (tak! genialny!) zespół, o którym założyłem kiedyś temat i który zesrał się na trzeciej stronie. D.R.I. to zespół, który ma na swoim koncie płyty, które spokojnie kasują 99,99 proc albumów thrash metalowych.
Nie wiem czy Marek był tak genialny, by założyć o nich temat, ale reszta TAK, TAK i TAK.
Maria Konopnicka

Re: D.R.I.

01-10-2012, 22:29

Brać, brać ! Aż żałuję, że już mam te płyty. Fajnie byłoby je znów odfoliować:

http://allegro.pl/d-r-i-thrashzone-prom ... 72444.html
http://allegro.pl/d-r-i-four-of-a-kind- ... 72454.html
Awatar użytkownika
ramonoth
rasowy masterfulowicz
Posty: 3090
Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
Lokalizacja: Lublin

Re: D.R.I.

02-06-2013, 20:27

Oj cieniutko jest w tym wątku, cieniutko...

Poznałem ich w tym samym czasie co Napalm Death i S.O.D. i podobnie jak dwie pierwsze kapele jest za mną przez te wszystkie lata. Co jakiś czas mnie na nią napada i tak właśnie jest u mnie od kilku dni.

Nie wiem, którą płytę lubię najbardziej. Uwielbiam pierwszy okres (aż do wydania "Crossover"), z głośników pada cios za ciosem. Potem dwie płyty, które nie wiem dlaczego, ale odbieram jako całość, czyli "Crossover" i "4 of a Kind", na których nie ma słabych punktów, następnie "Thrash Zone", którą znam niemalże na pamięć. Był taki czas, że tłukłem tę płytę na okrągło.

"Definition" właśnie od paru dni wałkuję, jest taka troszkę bardziej hiciarska i melodyjna niż jej poprzedniczki, ale to wcale nie jest w mojej ocenie jej słabą stroną. A "Full Speed Ahead" po prostu nie znam, jakoś tak wyszło.

Podsumowując, jedna z najważniejszych dla mnie kapel i bardzo żałuję, że tak mało w Polsce znana.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: D.R.I.

02-06-2013, 20:31

Nie wiem, z czego to wynikało, ale pod koniec lat 80 i na początku 90 D.R.I. był bardzo popularny w Polsce. Często można było zobaczyć nawet te nieśmiertelne logo namazane sprayem na ścianie. Fakt, że potem to się zmieniło, ale wtedy D.R.I. znał chyba każdy na równi ze SLAYER, SODOM i KREATOR :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
ODPOWIEDZ