ASVA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
no właśnie kompletnie masz pewne rzeczy źle opisane - punk rock to punk rock, pretensjonalny nie jest, bo z założenia jest anty. a Asva jest pretensjonalna, jak 99 proc. muzyków rockowych udających artystów.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
ale żeby nie było - to jest taka pretensjonalność na poziomie - coś jak Popol Vuh. takie tu wibrację czuję.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Nie kumam gdzie trocak masz pretensjonalność na "Presences Of Absences"? Piękna płyta i kompletna redefinicja gatunku.Dalquist: The music essentially is incredibly simple music. Anybody could do this stuff. But, there’s a subtlety to it. Here’s a good way of saying it. I have an art book called A Child Of Six Can Do It, and it has paintings by Jackson Pollock. (loud) Well, try to do it. Good luck! You can spill all the paint you want, but it’s not going to look like a Jackson Pollock. It’s the same thing with what we’re doing, with what Sunn O))) is doing. It sounds incredibly simple, but it’s not. There are no limitations to a lack of skill. There are other things that you can focus on and get incredibly good at. People might not necessarily be able to hear it.
Coś tam było! Człowiek!
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
czy popłakując z tęsknoty za "Presences..." w wersji CD warto otrzeć łzy tym albumem:
http://allegro.pl/asva-what-you-don-t-s ... 28821.html
czy lepiej płakać w zwykłą poduszkę?
http://allegro.pl/asva-what-you-don-t-s ... 28821.html
czy lepiej płakać w zwykłą poduszkę?
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
Bierz, jest lepsza od nowej.IRONMIL pisze:czy popłakując z tęsknoty za "Presences..." w wersji CD warto otrzeć łzy tym albumem:
http://allegro.pl/asva-what-you-don-t-s ... 28821.html
czy lepiej płakać w zwykłą poduszkę?
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re:
Co niby zredefiniowali? Że zamiast gitar organy se nagrali? No bez jaj. To fajna płyta, ale w starciu z najlepszymi krążkami Sunn O))) czy Earth szans żadnych nie ma.Skaut pisze:Nie kumam gdzie trocak masz pretensjonalność na "Presences Of Absences"? Piękna płyta i kompletna redefinicja gatunku.Dalquist: The music essentially is incredibly simple music. Anybody could do this stuff. But, there’s a subtlety to it. Here’s a good way of saying it. I have an art book called A Child Of Six Can Do It, and it has paintings by Jackson Pollock. (loud) Well, try to do it. Good luck! You can spill all the paint you want, but it’s not going to look like a Jackson Pollock. It’s the same thing with what we’re doing, with what Sunn O))) is doing. It sounds incredibly simple, but it’s not. There are no limitations to a lack of skill. There are other things that you can focus on and get incredibly good at. People might not necessarily be able to hear it.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
Słuchałem jej uważnie gdzieś z 15 razy. Cicho, głośno, na słuchawkach, w różnych okolicznościach przyrody. To jest fajna płyta, ale podoba mi się mniej niż poprzednia, jest bardziej pretensjonalna, mniej naturalna i pozbawiona tej lekkości i oczywistości, która mi na ich wcześniejszym krążku robiła nadzieję na naprawdę spory zespół. Są elementy świetne - wykorzystanie wokali rewelacyjne na przykład, ale sorry, odpalam sobie np. ostatni numer z ostatniego Sunn O))) i TAM MAM przewartościowanie gatunku i transgresję, a nie tu.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
W ramach malutkiego podgatunku pt. drone i okolice to jest spory zespół. Tak ogólnie, patrząc na całą muzykę niezależną, to są jak polski obiecujący piłkarz, którego kupi może jakiś zespół z bundesligi, żeby usiadł na ławce.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
oj już skończ z tą demagogią :D
zresztą masz jakoś dziwnie opisany mainstream. idź sobie do empiku i zobacz, co jest wyłożone na półkach --> to jest mainstream.
zresztą masz jakoś dziwnie opisany mainstream. idź sobie do empiku i zobacz, co jest wyłożone na półkach --> to jest mainstream.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
bardzo lubię.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
no co ja poradzę na to, że Triceps też czasem coś dobrego lubi? przecież go nie zastrzelę... tak jak ciebie nie zastrzelę, bo te swoje buraki przekładasz czasem zajebistymi krążkami, jak np. Institut, który w playlistę wrzuciłeś właśnie...
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
Kolejna płyta, która właściwie nie została tutaj zauważona:
Asva & Philippe Petit - Empires Should Burn...

16 lipca ukazała się nowa płyta Asva, w formie kolaboracji z Philippem Petit. Jeśli wierzyć informacji zamieszczonej na metal archives, tym razem pan Dahlquist zaprosił za mikrofon pana Edwarda Ka-Spel, Jarboe oraz nieznanego mi Bryana Lewis Saunders. Króciutkie fragmenty tej płyty można odsłuchać tutaj (Link).
Asva & Philippe Petit - Empires Should Burn...

16 lipca ukazała się nowa płyta Asva, w formie kolaboracji z Philippem Petit. Jeśli wierzyć informacji zamieszczonej na metal archives, tym razem pan Dahlquist zaprosił za mikrofon pana Edwarda Ka-Spel, Jarboe oraz nieznanego mi Bryana Lewis Saunders. Króciutkie fragmenty tej płyty można odsłuchać tutaj (Link).
The madness and the damage done.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
już szukach
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
i nigdzie nie znajduję :/
jakby ktoś miał, to poproszę.
jakby ktoś miał, to poproszę.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
Niestety, nie krąży chyba to to po necie; na razie. A nie boisz się Jarboe na tej płycie? ;)
Cały pierwszy utwór do odsłuchu jest tutaj (Link).
Cały pierwszy utwór do odsłuchu jest tutaj (Link).
The madness and the damage done.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
Mam nadzieję, że jak wrócę z Lasów Pomorza, to na poczcie już będzie leżeć mój egzemplarz :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
Asva & Philippe Petit - Empires Should Burn...

Pierwszy kawałek, 20-minutowy unosi w przestworza, ale nie mocą, tylko minimalizmem, jakąś podskórną grozą, czymś niewypowiedzianym. Wokale czy może raczej deklamujący głos - wspaniałe. Tyle jestem w stanie powiedzieć, bo słuchanie tego jest wymagające. Najlepiej na słuchawkach.

Pierwszy kawałek, 20-minutowy unosi w przestworza, ale nie mocą, tylko minimalizmem, jakąś podskórną grozą, czymś niewypowiedzianym. Wokale czy może raczej deklamujący głos - wspaniałe. Tyle jestem w stanie powiedzieć, bo słuchanie tego jest wymagające. Najlepiej na słuchawkach.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ASVA - Presences Of Absences [2011]
Możecie kupować w ciemno, sam poziom pierwszego utworu jest tak wysoki, że można by nim obdzielić ze 20 zespołów współczesnej awangardy, ambientu i czego tam jeszcze. Kandydat do płyty roku.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.