OBITUARY

[DCI Hunt]

O latach 90-92 nic nie powiem, bo nie wiedziałem wtedy jeszcze co to jest death metal, ale w połowie lat 90-tych była to nazwa całkiem znana i to nawet wśród łebków, którzy wyższego poziomu wtajemniczenia jeszcze nie osiągnęli.

[[V]]

wszystko sprowadza sie do tego w jakich kregach sie obracales i co trafialo w Twoje rece/jaki byl przeplyw informacji. Jesli jednak rozmawiamy tutaj o skali popularnosci to Obituary bylo bardziej rozpoznawalna marka i to nie podlega dyskusji.

[Rattlehead]

A czy ma to jakiekolwiek znaczenie czy Obituary był na czterech stronach w Metal Hammerze, Autopsy tylko na dwóch w Traszemallu? Czy kiedy Servered Survival dostał notę w poczytnym magazynie 5/6, a Slowly We Rot tylko 8,5/10 zmieni cokolwiek w bagnie wszechbulgotów? Amoże to że World Demise wyszedł w nakładzie 1000 szt kangurków, a Mental Funeral zaledwie w 800 szt. koszulek i to z krótkim rękawem? Po co to, i do czego ma doprowadzić?

[est]

Chodzi o to, że na Obituary hype już był, a teraz jest na Autopsy. Proste.

[Rattlehead]

Jakoś tego nie widzę, nie wiem może za dużo piję? ...eee nie możliwe.

[535]

Oczywiście, że Obituary było bardziej popularną kapelą, ale pisanie, że Autopsja znana była przez jednostki, to spora przesada w drugą stronę. Towarzystwo, towarzystwem, ale firma Baron napierdalała taśmami i nie brała pod uwagę popularności. Jechali po kolei. Na fali był Death Metal, więc "wydawali" Death Metal.

[est]

Rattlehead, Musisz zatem uwierzyć mi na słowo.

[panthyme]

A ja mam nawet "split" z MG:) Autopsy/My Dying Bride... Obituary np, pojawiło się u mnie później. Tak z dwa/ trzy tygodnie, hehe

[panthyme]

Ale skrót myślowy..masakra.. ale wiecie o co chodzi:)

[est]

Rattlehead nie wie ;)

[535]

Doskonały jest ten "split", ale został "wydany" przez mg trochę później.

[Rattlehead]

Rattlehead nie wie ;)

a o co chodzi?

[panthyme]

Wiadomo, w tamtych latach od razu co pojawiło się na zachodzie, było z opóźnieniem u polskich "wydawców":)

[est]

Doskonały jest ten "split", ale został "wydany" przez mg trochę później.

Z MG nigdy nie było wiadomo, debiut Terrorizer pojawił się z rokiem (na żółto w prawym górnym rogu) 1992 :)

[535]

Baron w 1989 i 1990 jechał na bieżąco, ale nagrywali tak "płasko", że nie dało się tego słuchać. Wszystkie płyty miał specjalny miks, szlif na wysokie, zero basu. Dzięki temu każdą płytę można było, odkrywać ponownie, gdy dorwało się lepszą kopię, bądź oryginał. MG nagrywało kasety znacznie lepiej.

[est]

Ach, masz na myśli Baron z tym sympatycznym zielonym smokiem? Wcześniej były jeszcze Dino (do dzisiaj mam parę klasyków wydanych przez dino rec).

[Rattlehead]

a nie z czerwonym?

[est]

... mhm ... chyba jednak zielonym...

[Rattlehead]

Chyba jednak za dużo piję

edit: Wiem, pojebało mi się z Loud Out Records. Jeszcze nie jest źle, choć opóźnienie jest zauważalne.

[Drone]

wszystko sprowadza sie do tego w jakich kregach sie obracales i co trafialo w Twoje rece/jaki byl przeplyw informacji. Jesli jednak rozmawiamy tutaj o skali popularnosci to Obituary bylo bardziej rozpoznawalna marka i to nie podlega dyskusji.

Ile lat miałeś w 1990 roku? Sześć? Po co mówisz o rzeczach, o których nie możesz pamiętać? :)