PARADISE LOST

[Plasfodeur]

Kiepski ten nowy album. Nie zdołałem dosłuchać do końca, a i tak czułem się okrutnie wymęczony. Gwoli wyjaśnienia, lubię ten zespół, kilka płyt ceniłem swego czasu niezwykle, a i teraz słucham z przyjemnością. Ale odkąd Holmes stracił to wszystko za co można było jego wokal wielbić - odtąd mam problem z bezbolesnym słuchaniem ich nowych dokonań. Ostatni long udowadnia, że nawet w studiu chłopak nie daje rady, bo na koncertach od dawna przyprawia o ból zębów.

[Random Apex]

A okładka taka świetna...

[[V]]

Kiepski ten nowy album. Nie zdołałem dosłuchać do końca, a i tak czułem się okrutnie wymęczony. Gwoli wyjaśnienia, lubię ten zespół, kilka płyt ceniłem swego czasu niezwykle, a i teraz słucham z przyjemnością. Ale odkąd Holmes stracił to wszystko za co można było jego wokal wielbić - odtąd mam problem z bezbolesnym słuchaniem ich nowych dokonań. Ostatni long udowadnia, że nawet w studiu chłopak nie daje rady, bo na koncertach od dawna przyprawia o ból zębów.

Dokładnie tak jest.

[vicek]

tak tak , lepsze jest motley crue :D

[[V]]

A co to ma do rzeczy?

[jaszyn]

Kiepski ten nowy album. Nie zdołałem dosłuchać do końca, a i tak czułem się okrutnie wymęczony. Gwoli wyjaśnienia, lubię ten zespół, kilka płyt ceniłem swego czasu niezwykle, a i teraz słucham z przyjemnością. Ale odkąd Holmes stracił to wszystko za co można było jego wokal wielbić - odtąd mam problem z bezbolesnym słuchaniem ich nowych dokonań. Ostatni long udowadnia, że nawet w studiu chłopak nie daje rady, bo na koncertach od dawna przyprawia o ból zębów.

Na pewno jest lepsza od ostatnich trzech płyt, jest to dobra płyta. I nie zgodzę się, że Holmes na koncertach zawsze daje dupy, jak mu się chce to potrafi, byłem na jednym z koncertów podczas poprzedniej trasy i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, śpiewał naprawdę dobrze, a nie zawsze tak jest, bo sam byłem mocno zdegustowany na jednym z wcześniejszych koncertów jak momentami strasznie zawodził.

[Plasfodeur]

Myślisz, że to kwestia chęci, czy może jak z trupem - jeszcze brzuch mu się unosi, ale to tylko gazy, tchu już nie ma. Gdyby było tak jak piszesz to powinien na "The anatomy of melancholy" się postarać, a nie spierdolić sprawę. Słuchałem też jakichś pojedynczych wałków z tego ożywania "Draconian Times" i czułem jedynie smutek ogromny. On daje radę w nowszych numerach, ale gdy bierze się za listę przebojów to boleśnie obnaża wszystkie swoje słabości.

[jaszyn]

akurat na draconian times live poradził sobie dobrze, wiadomo że te partie nie będą tak świetne jak w wersjach studyjnch, bo przeważnie facet podnosi sobie poprzeczkę zbyt wysoko podczas nagrań studyjnych, niektórych partii nie jest więc w stanie pociągnąć

[Plasfodeur]

Bardzo przepraszam, ale:



vs



Tutaj nie ma o czym gadać.

[jaszyn]

też wolę ten zespół z lat 90, było zdecydowanie więcej mocy w tym, teraz pan Holmes coraz mniej używa mocnego głosu, ale jak wspomniałem wcześniej w 2009 pozytywnie mnie zaskoczył pod tym względem i śpiewał znacznie mocniej niż to ostatnio bywało

[twoja_stara_trotzky]

tak tak , lepsze jest motley crue :D

no jasne...

Motley Crue >>>>>>>> Def Leppard >>>>>>>> Bon Jovi >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Paradise Lost

[535]

Tylko Davida "is this love" Coverdale'a mi tu brakuje.

[est]

W moim poduszkowcu jest pełno węgorzy!

[Maria Konopnicka]

Wyjmując ostatnią płytę SAINT VITUS z odtwarzacza by sprawdzić ostatni PARADISE LOST czułbym się tak jakbym na chwilę przestał grać na fortepianie by móc połuskać bób. Można, tylko po co...

[535]

Zubożała polska szlachta, bratała się często z chłopstwem - to żaden wstyd w obecnych czasach.

[vicek]

tak tak , lepsze jest motley crue :D

no jasne...

Motley Crue >>>>>>>> Def Leppard >>>>>>>> Bon Jovi >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Paradise Lost

debiut def leppard niszczy pozostałe zespoły

[moonfire]

Pewnie, że Motley Crue lepsze, Def Leppard również (Pyromania, Hysteria, nawet Adrenalize - nierówna, ale dobra, melodyjna, stadionowa), Bon Jovi do Keep the Faith również zacne. To prawdziwy rokendrol, a nie wymęczone granie smutnych panów siedzących w bibliotece w garniturach, albo fotografujących się z koniem. PL skończyli się na Symbol of Life, a że nie poszli w Hosty, uważam za błąd.

[ultravox]

Ja mimo wszystko z tego zestawu najbardziej lubię Paradise Lost. Nie mieszałbym też "prawdziwego rokendrola" z hair metalem i rockiem stadionowym - to tak jakby napisać, że Dimmu Borgir to prawdziwy black metal ;)

[Holi]

nowa płyta bdb - nie zmienię zdania

[Plasfodeur]

a że nie poszli w Hosty, uważam za błąd.

Ciekawi mnie takie podejście do Brytoli. Bo przecież w takim wypadku musisz zakładać, że starczyłoby im talentu i umiejętności, żeby robić ciekawą muzę w takich, niemetalowych klimatach. A ja mam poważne wątpliwości co do tej tezy. :)