NILE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Blackwinged
- postuje jak opętany!
- Posty: 527
- Rejestracja: 24-06-2007, 14:13
- Kontakt:
Re: NILE
To dorzuć np.General Surgery `Necrology`EP,Regurgitate `Carnivorous Erection`,Dead Infection `A Chapter Of Accidents` czy Last Days Of Humanity `Putrefaction In Progress` jak już jesteśmy przy gore`owych klimatach hehe
Destroy your life for Noisecore!
- Blackwinged
- postuje jak opętany!
- Posty: 527
- Rejestracja: 24-06-2007, 14:13
- Kontakt:
Re: NILE
Sam się jebnij palancie .Wymieniłem DI i patologiczne gore`owe klimaty,bo kolo wymienił genialny 2lp Carcass.A co niby wielkiego nagrał ten MA?To,że grają solidny DM?Nawet recenzje ich ostatnich kilku płyt są przeciętne np. na takim metal-archives, więc na pewno moja opinia nie jest odosobniona.To,że nagrali kilka świetnych numerów na takim `Formulas Fatal To The Flesh` (szkoda,że nie poszli w tym kierunku) to nie znaczy,że każdy ich musi lubić i się moczyć przy ich muzyce.Nie każdy musi być w ich ślepo zapatrzony tak jak ty.Jest naprawdę wiele zajebistych załóg na tej planecie.I odpierdol się od DI,bo to polscy bogowie,co najwyżej możesz im latać po browary flecie.
Destroy your life for Noisecore!
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: NILE
Ja też uważam, że Dead Infection jest lepsze niż MA. Zaryzykowałbym wręcz stwierdzenie, że Michael Jackson, Red Hot Chili Peppers i Bob Marley też zjadają ich na miękko, o Celine Dion i Jay-Z nawet nie wspominając. Ja pierdolę, o co wam do chuja chodzi?
Heh, to akurat nie do Ciebie było, choć nazywanie Nile epigonami jest wg mnie trochę niesprawiedliwe.Glene pisze:Lubie Nile, mam wszystkie ich albumy na polce. Obecnie troche mi sie ten zespol przewartosciowal, ale nadal go cenie, jedna nie na tyle aby stawiac go na rowni z MA.Self pisze:Co jeden to mądrzejszy, ech.
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: NILE
Na takie teksty trzeba odpowiadac rownie mocnymi:)Nile wnioslo pewna doze swiezosci i rozruszalo death metal. Z drugiej strony nie wzbudzili takiego rezonansu jak Morbidzi, a sam Sanders podkresla mocno swoje uwielbienie do MA:)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16041
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
Ale nawet Annihilation jest też jakimś tam poszukiwaniem innej formy wyrazu - jest to jedna z wolniejszych ich płyt, płyta jest dość długa, same utwory są dość rozbudowane, trzy z nich podchodzą pod 10-minutowe kolosy, co w porównaniu z pierwszą płytą też jest czymś nowym. Ithypallic to płyta duszna, bardzo szybka i gwałtowna, bardzo się różni od poprzedniczki, najnowsza jak wspomniałeś dodaje inną, bardziej dalekowschodnią melodykę, tak więc wychodzi na to że co płyta to jakiś nowy smaczek, zabawa konwencją, jej rozszerzanie, wprowadzanie nowych rozwiązań czy instrumentów - czyli teoria odgrzewanych kotletów nie do końca się sprawdza w przypadku tej kapeli. Owszem, mogliby pójść jeszcze bardziej do przodu nagrywając swoją wersję Hava nagila, utrzymać to w konwencji death metalu, jeszcze bardziej pokombinować z introsami - ale czy taki rewolucyjny album by się przyjął?Kurt pisze:Longinus, wsłuchałeś się porządnie w dwa ostatnie albumy Nile? Chociażby na ostatnim masz "nowe elementy", w postaci - chociażby - odwołania się do innej melodyki, niż tej kojarzonej z Egiptem (Irańskiej, poszli dalej na wschód, co sam postulowałeś). Na Ithypallic masz też nowe podejście do muzyki tworzonej przez nich samych, rozszerzyli instrumentarium (nie mówię tu tylko o "smaczkach orientalnych", ale chociażby użycie gitar bezprogowych, co w death metalu jednak jest jakimś novum). Także generalnie to dreptanie w miejscu najpełniej odnosi się do Annihilation of the Wicked i tutaj się w pełni zgadzam.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: NILE
Wsłuchiwałem się bardzo dobrze w "Ithyphallic", zresztą nawet trzepnąłem w tym temacie jakąś reckę tuż po wydaniu tej płyty. Uważałem (i nadal uważam), że jest 10x lepsza niż AotW, słucha się jej wyśmienicie, ale niczego szczególnie nowego w ich muzyce nie uświadczyłem. Sprawdzone schematy podane w innej konfiguracji. Nowe instrumentarium nie wpłynęło na formułę jako taką. Ostatni album, przyznaję, może trochę mniej wałkowałem (przy czym i tak uczciwe 4-5 razy przeleciał), ale po prostu byłem już znudzony. Pewnie podejdę do niego za jakiś czas i wtedy wypowiem się raz jeszcze. Jeśli rzeczywiście coś się zmieniło w ich muzyce, to odszczekam moje marudzenie.Kurt pisze:Longinus, wsłuchałeś się porządnie w dwa ostatnie albumy Nile? Chociażby na ostatnim masz "nowe elementy", w postaci - chociażby - odwołania się do innej melodyki, niż tej kojarzonej z Egiptem (Irańskiej, poszli dalej na wschód, co sam postulowałeś). Na Ithypallic masz też nowe podejście do muzyki tworzonej przez nich samych, rozszerzyli instrumentarium (nie mówię tu tylko o "smaczkach orientalnych", ale chociażby użycie gitar bezprogowych, co w death metalu jednak jest jakimś novum). Także generalnie to dreptanie w miejscu najpełniej odnosi się do Annihilation of the Wicked i tutaj się w pełni zgadzam.
Mistrz pisze:"Symphonies of Sickness" to oczywiście 10/10, absolutna czołówka death metalu - przy tym albumie cała dyskografia MA wygląda i brzmi jak rzadkie gówno :)
Nie no, bzdura. Oczywiście SoS jest zajebisty, chociaż następcę postawiłbym jeszcze wyżej. Niemniej jednak nie dorasta do osiągnięć Morbidów, które były fundamentalne dla rozwoju death metalu. W ogóle to jest jeden z zespołów, które powodują, że zmienia się całkowicie sposób myślenia o danym gatunku muzyki. Death metal w wykonaniu MA jest czymś więcej niż po prostu death metalem, tak jak kryminały napisane przez Chandlera były w swoim czasie czymś więcej niż zwykłym kryminałem. Kumacie o co chodzi? To wywindowanie danej niszy na zupełnie inny poziom, różnica klas - NOWA JAKOŚĆ. Gatunek traci część swoich genetycznych wad i ograniczeń.
Stary, nie obraź się, ale od razu widać, że krótko siedzisz w temacie i po prostu o historii death metalu wiesz niewiele. Gdyby nie Morbid Angel, to muzyka Nile w ogóle by nie powstała, bo nie miałaby pewnej bazy stylistycznej. Wymieniany przez Ciebie FFttF jest albumem genialnym, ale dla gatunku kluczowe były pierwsze 3 płyty tego zespołu. Każda z nich była wzorem do naśladowania i rozgrzewała mózgi nastoletnich grajków na całym świecie. Więc nie jest to kilka numerów na FFttF, tylko kilka albumów (w całości) od końca lat 80-tych do połowy lat 90-tych (a później też było bardzo dobrze).Blackwinged pisze:Wymieniłem DI i patologiczne gore`owe klimaty,bo kolo wymienił genialny 2lp Carcass.A co niby wielkiego nagrał ten MA?To,że grają solidny DM?Nawet recenzje ich ostatnich kilku płyt są przeciętne np. na takim metal-archives, więc na pewno moja opinia nie jest odosobniona.To,że nagrali kilka świetnych numerów na takim `Formulas Fatal To The Flesh` (szkoda,że nie poszli w tym kierunku) to nie znaczy,że każdy ich musi lubić i się moczyć przy ich muzyce.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16041
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
Akurat w tej chwili słucham ich ostatniego albumu - i jak od razu można wyłapać że to Nile, tak też można wyłapać jakieś nowinki w ich muzyce, chociażby w kwestii nieco bardziej dalekowschodniej melodyki. Myślę, że warto dać jeszcze szansę tej płycie, przesłuchałeś 4 czy 5 razy nie wgłębiając się zbyt mocno, bo oczekiwałeś od razu czegoś nowego, nie oczekiwałeś smaczków, tylko od razu innej jakości.longinus696 pisze:Ostatni album, przyznaję, może trochę mniej wałkowałem (przy czym i tak uczciwe 4-5 razy przeleciał), ale po prostu byłem już znudzony. Pewnie podejdę do niego za jakiś czas i wtedy wypowiem się raz jeszcze. Jeśli rzeczywiście coś się zmieniło w ich muzyce, to odszczekam moje marudzenie.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: NILE
@Nasum,
Ale same te utwory zasadzają się wokół tej samej melodyki, tych samych harmonii czy podobnych rozwiązań aranżacyjnych.
Generalnie tutaj poszli na łatwiznę.
@Longinus, no cóż, jeśli Ithypallic Cię nie przekonał, to raczej "zmiany" na ostatniej płycie będą dla Ciebie kosmetycznymi i też stwierdzisz, że nie wpłynęły one na formułę jako taką. Nie ma tutaj elementów folków sensu stricto, nie wpletli spoken words tudzież innego jebanego dubstepu ;)
Ale same te utwory zasadzają się wokół tej samej melodyki, tych samych harmonii czy podobnych rozwiązań aranżacyjnych.
Generalnie tutaj poszli na łatwiznę.
@Longinus, no cóż, jeśli Ithypallic Cię nie przekonał, to raczej "zmiany" na ostatniej płycie będą dla Ciebie kosmetycznymi i też stwierdzisz, że nie wpłynęły one na formułę jako taką. Nie ma tutaj elementów folków sensu stricto, nie wpletli spoken words tudzież innego jebanego dubstepu ;)
The madness and the damage done.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: NILE
CO JA PACZE?Blackwinged pisze:Sam się jebnij palancie .Wymieniłem DI i patologiczne gore`owe klimaty,bo kolo wymienił genialny 2lp Carcass.A co niby wielkiego nagrał ten MA?To,że grają solidny DM?Nawet recenzje ich ostatnich kilku płyt są przeciętne np. na takim metal-archives, więc na pewno moja opinia nie jest odosobniona.To,że nagrali kilka świetnych numerów na takim `Formulas Fatal To The Flesh` (szkoda,że nie poszli w tym kierunku) to nie znaczy,że każdy ich musi lubić i się moczyć przy ich muzyce.Nie każdy musi być w ich ślepo zapatrzony tak jak ty.Jest naprawdę wiele zajebistych załóg na tej planecie.I odpierdol się od DI,bo to polscy bogowie,co najwyżej możesz im latać po browary flecie.
I AM MORBID
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16041
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
Cóż, może i poszli na łatwiznę, ale suma sumarum album jest przyzwoity, mocny, mi się podoba.Kurt pisze:@Nasum,
Ale same te utwory zasadzają się wokół tej samej melodyki, tych samych harmonii czy podobnych rozwiązań aranżacyjnych.
Generalnie tutaj poszli na łatwiznę.
@Longinus, no cóż, jeśli Ithypallic Cię nie przekonał, to raczej "zmiany" na ostatniej płycie będą dla Ciebie kosmetycznymi i też stwierdzisz, że nie wpłynęły one na formułę jako taką. Nie ma tutaj elementów folków sensu stricto, nie wpletli spoken words tudzież innego jebanego dubstepu ;)
Natomiast zmiany na najnowszym albumie - owszem, szokujące nie są, ale zauważalne. Nie zmieniają diametralnie formuły, ale ją ubogacają - nadal jest to death metal, nie można o tym zapomnieć.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: NILE
No coś Ty. Patent utworu-kolosa był z powodzeniem wałkowany na 2 i 3.Nasum pisze: Ale nawet Annihilation jest też jakims tam poszukiwaniem innej formy wyrazu - jest to jedna z wolniejszych ich płyt, płyta jest dość długa , same utwory są dość rozbudowane, trzy z nich podchodzą pod 10 minutowe kolosy, co w porównaniu z pierwszą płytą też jest czymś nowym.
Chyba się nie rozumiemy. To wszystko nie jest dostateczną zmianą, ani rozwinięciem formuły. To tylko drobne smaczki niczego nie zmieniające w ogólnym rozrachunku.Nasum pisze: Ithypallic to płyta duszna, bardzo szybka i gwałtowna, bardzo się różni od poprzedniczki, najnowsza jak wspomniałeś dodaje inną, bardziej dalekowschodnią melodykę, tak więc wychodzi na to że co płyta to jakiś nowy smaczek, zabawa konwencją, jej rozszerzanie, wprowadzanie nowych rozwiązań czy instrumentów - czyli teoria odgrzewanych kotletów nie do końca się sprawdza w przypadku tej kapeli.
No, bo same smaczki nie wystarczą żeby stworzyć nową jakość. W przypadku Nile, który tak jasno określił swoją formułę przydałaby się jakaś bardziej zdecydowana wolta. Mam wrażenie, że zbyt kurczowo trzymają się swojej bazy fanów. Powinni myśleć szerzej i bardziej dalekosiężnie.Nasum pisze: Akurat w tej chwili słucham ich ostatniego albumu - i jak od razu można wyłapać że to Nile, tak też można wyłapać jakieś nowinki w ich muzyce, chociażby w kwestii nieco bardziej dalekowschodniej melodyki. Myślę że warto dać jeszcze szansę tej płycie, przesłuchałeś 4 czy 5 razy nie wgłębiając się zbyt mocno, bo oczekiwałeś od razu czegoś nowego, nie oczekiwałeś smaczków, tylko od razu innej jakości.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: NILE
:))))Kurt pisze: @Longinus, no cóż, jeśli Ithypallic Cię nie przekonał, to raczej "zmiany" na ostatniej płycie będą dla Ciebie kosmetycznymi i też stwierdzisz, że nie wpłynęły one na formułę jako taką. Nie ma tutaj elementów folków sensu stricto, nie wpletli spoken words tudzież innego jebanego dubstepu ;)
Akurat tego typu zmian od nich nie oczekuję. To by było beznadziejne i zupełnie by nie pasowało - właśnie dlatego, że mają stosunkowo wąską formułę grania. Ale na przykład, jakby pierdolnęli takiego kolosa, jak "Halls of Amenti" Cephalic Carnage i zaprawili go psychodelicznym folkiem egipskim, to mógłbym przysiąść z wrażenia. Wyobraź to sobie: jeden kawałek, góra dwa (np. po 25 minut każdy), przy czym ciągle pozostajemy w egipskim klimacie, a jednocześnie idziemy w niespodziewane rejony. Mogliby wtedy mnożyć odwołania do ukochanego przez siebie Candlemass, może nawet jakiś cytacik by się znalazł - zabawa z klasyką takiego grania, przy okazji frajda dla obytych z tematem ludków.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16041
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: NILE
W pewnym sensie się zgodzę. Patent utworu kolosa po raz pierwszy wprowadzili na dwójce, na trójce pokombinowali z jednym cholernie długim utworem, podzielonym na cztery różne części, ciekawy pomysł i wykonanie. Natomiast na Annihilation po raz pierwszy wprowadzili tak długie utwory nie na zasadzie, bo tak im utwór wyszedł, w znaczeniu tak długi, ale nosili się z zamiarem stworzenia płyty, która posiadałaby takie tasiemce. Niby drobnostka, ale komponowali te kawałki w takim zamiarze - na dwójce kolos im po prostu wyszedł sam z siebie, tutaj chcieli takie mieć. A to według mnie jest pewnym rozwinięciem znanego patentu, pomysłu, idei.longinus696 pisze:No coś Ty. Patent utworu-kolosa był z powodzeniem wałkowany na 2 i 3.Nasum pisze:Ale nawet Annihilation jest też jakims tam poszukiwaniem innej formy wyrazu - jest to jedna z wolniejszych ich płyt, płyta jest dość długa , same utwory są dość rozbudowane, trzy z nich podchodzą pod 10 minutowe kolosy, co w porównaniu z pierwszą płytą też jest czymś nowym.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: NILE
Właśnie. I'm out. Idę promować jakiś zespół z lat 80-tych.
Oni tymczasem robią dwa kroki do przodu, trzy do tyłu. ;)
Ewolucja właśnie odbywa się skokowo - każdy ewolucjonista Ci to powie. :)empir pisze:Bo ty oczekujesz rewolucji podczas gdy zespół po prostu ewoluuje
Oni tymczasem robią dwa kroki do przodu, trzy do tyłu. ;)
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;