byrgh pisze:masz racje, tym "troche" dystansem daloby rade obdarowac polowe forum :)
Zwracam uwagę na to sformułowanie: "nie chce mi sie dlugo komentowac" :Dbyrgh pisze:nie chce mnie sie dlugo komentowac tych bzdur, ale to ja sugeruje zluzowac poslady, moze czesciej zaczerpywac swiezego powietrza, biegac, cwiczyc (adrenalina to super rzecz, poprawia samopoczucie i wowczas moze zla aura odpusci i ponuractwo odejdzie), nie wiem, wymysl cos, bowiem fizyczny wysilek nie boli - to esencja zycia, na pustym baku nie pojedziesz. wtedy, jak juz zaciagniesz sie wolnoscia, odswiezysz umysl i nabierzesz dystansu, obadasz moje posty z calkiem innej perspektywy i przyznasz, ze chciales byc fajny i plynac wraz z pradem, bedziesz dojrzaly, niezalezny i niezyjacy w cieniu i lizodupstwie wplywowych person na forum, ze zyles w zludzeniu tak skrzetnie kreowanym od lat przez masterfulowa samozwancza oligarchie :D sry, ale nie wiem jak inaczej moglbym przemowic do takiego poety jak Ty - po prostu forum to wirtualny twor, ktory tak naprawde nie istnieje, a lwia czesc uzytkownikow, tego nomen omen wspanialego tworu, zatarla te granice i czesto duszyczki zatracaja sie w tym szalonym tancu, ktory staje sie tematem przewodnim ich niespelnionego zycia
powinienes zrozumiec, co mialem na mysli :D
Edytowałem, gdyż się jebnełem w przepisywaniu.