TRIPTYKON

[Heretyk]

mnie się ta płyta nadal podoba, nawet jeśli ewidentnie czuć, ze jest jakaś wymęczona i znacznie słabsza niż Monotheist. wokale oczywiście znakomite, to fakt

[Beerhead]

mimowolnie porownuje to chocby z wystepem na Wacken z 2006 i to niestety nie jest to samo. riffy sie bronia same, wiadomo, ale czegos brak :/

Nie wiem jak to w sieci wyglądało, ale bylem na tym koncercie i mogę powiedzieć że rozdali-zajebiste brzmienie, niezły dobór kawałków (Babylon Fell zniszczył). Synagoga też wyszła świetnie, a że Niemce nieruchliwi, no cóż przynajmniej można było bez problemu pod samą scenę podejść.

[Kurt]

No przecież to oczywiste, że Triptykon to odrzuty po sesji z Monotheist, ale generalnie zgadzam się z tym co napisał 0ms. Bez obsranie, ale źle jakoś specjalnie też nie jest.

[0ms]

Nie wiem jak to w sieci wyglądało, ale bylem na tym koncercie i mogę powiedzieć że rozdali-zajebiste brzmienie, niezły dobór kawałków( Babylon Fell zniszczył) synagoga też wyszła świetnie, a że niemce nieruchliwi, no cóż przynajmniej można było bez problemu pod samą scenę podejść.

Kawalki byly dobrane swietnie, ale ich wykonanie juz pozostawialo sporo do zyczenia. Brzmienie mocno srednie, Synagoga pod tym wzgledem BARDZO ucierpiala, no ale wiadomo - na zywca moglo byc pod tym wzgledem lepiej. Osobiscie najbardziej mnie denerwowalo to znudzone mamrotanie Tomka, ktore mialo chyba zastapic wokal. No i jebal pies ruchliwosc Niemcow, jesli zespol wypadl znacznie gorzej niz powinien, biorac pod uwage set.

[Riven]

jest gdzies to nagrane do obejrzenia?
koncert Celtic Frost w 2007 byl jednym z najlepszych wystepow metalowych w tej czesci galaktyki

[0ms]

czesc jest na yt

[mad]

Nie pamiętam co pisałem wcześniej o TRIPTYKON, ale dziś, z perspektywy czasu stawiam ich dwie, jak nie trzy klasy niżej niż ostatni album CELTIC FROST. Na pewno nie zakupię w ciemno ich kolejnego wydawnictwa.

Coś w tym jest. Ja na początku zachłysnąłem się Triptykon, pierwszą płytę postawiłem tuż obok "Monotheist". Nie powiem, że to zła muzyka, nie jest to żadne rozczarowanie, ale jednak ostatniej płycie CF nie dorównuje.

[Maria Konopnicka]

A to stawiałeś kiedyś na równi obie te płyty?

Nie, ale album TRIPTYKON wydawał mi się tylko słabszy. Dziś myślę, że jest zdecydowanie słabszy.

[night_goat]

Z wywiadu z Tomem.
Źródło: http://www.triptykon.net/forum/viewtopi ... c&start=15

The next and the third album are
already completely designed, the artwork is designed, the booklet and
everything is designed, I’m working on the second album musically already since
one and a half years; at the moment we have planned to enter the studio in
spring 2012 and we really want to publish the album near the end of 2012, that’s
how is looking right now, were really already working far in the future, the
titles of the two albums are also already decided. And also, were are still
planning a very ambitious concert film project, and not just a live DVD, but
our plan is to make a real concert movie, the only difficulty is, that in today’s
music industry and scene it really is difficult to get reasonable financing for
such a project, and especially that is what’s not definite at all yet, so I’m
saying this with reservation; but if it really works and we have enough power for
it, we will release that movie in the foreseeable future, including the
soundtrack to the film – there will be a lot more you will see from Triptykon
in the future; except I will have a heart attack tonight and everything is over
…

[moonfire]

Oby to nie było znów granie, jak na debiucie, czyli Monotheist Light.

[Kurt]

Raczej byleby nie było przerostu formy nad treścią, o co nie trudno jak się "od razu" planuje dwie płyty...

[Maria Konopnicka]

mam złe przeczucie i specjalnie nie czakam, mimo, że na żywo zrobili na mnie piorunujące wrażenie :)

[Maleficio]

[Najprzewielebniejszy]

mam mniej więcej tyle samo włosów co ta jędza :)

[vicek]

to nie jest photoszop :D ?

[DCI Hunt]

A to stawiałeś kiedyś na równi obie te płyty?

Nie, ale album TRIPTYKON wydawał mi się tylko słabszy. Dziś myślę, że jest zdecydowanie słabszy.

"Monotheist" jest genialny (bardzo rzadko używam tego słowa, ale to jest wielka płyta), debiut Triptykon jest "tylko" bardzo bardzo dobry. Czekam na nowe nagrania, a w międzyczasie muszę wreszcie mCD kupić, bo wciąż nie słyszałem.

[Glene]

Bez Aina, Warrior nigdy nie nagra plyty na poziomie Monotheist:)

[Kurt]

Niewątpliwie. Zdaję się, że Ain trochę tonował zapędy Tomasza, a teraz ten ostatni ma swój zespół, z którym uskutecznia wszystko co mu przyjdzie do głowy, a nie jest to wolne od mielizn, niestety. Chociaż naprawdę lubię wrócić do debiutu Triptykon. Zacne dźwięki.

[Zenek]

Triptykon na Eparistera Daimones jest nadal zajebisty, ale niezwykle trudno przebić Monotheist - metalową płytę ostatniej dekady.

[Riven]

Bez Aina, Warrior nigdy nie nagra plyty na poziomie Monotheist:)

Niewątpliwie. Zdaję się, że Ain trochę tonował zapędy Tomasza, a teraz ten ostatni ma swój zespół, z którym uskutecznia wszystko co mu przyjdzie do głowy, a nie jest to wolne od mielizn, niestety. Chociaż naprawdę lubię wrócić do debiutu Triptykon. Zacne dźwięki.

Proste. Ain byl zajebiscie wazny w tym zespole, skoro musial odejsc, to dobrze, ze sie rozwiazali. Plyta Triptykon to dla mnie podobny casus co ostatni Amebix - sama w sobie nie jest zla, slucha sie tego z przyjemnoscia, ale na tle poprzednich wypada blado i w sumie to cierpi na podobne przypadlosci - zbyt wygladzone brzmienie, zajebiste, ale jakies takie pozbawione pierwotnego ducha kompozycje, no i jakies zupelnie smetne momenty. Obu albumow moge sluchac z przyjemnoscia, ale nie plakalbym jakby nie powstaly.