MORBID ANGEL
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8389
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: MORBID ANGEL
"Existo Vulgore" i "Nevermore" to w mojej opinii slabe, przepitolone numery. Dobry jest "Blades for Baal", jest tutaj troche nawiazan do przeszlosci tego zespolu. No i jest ta wspaniala partia solowa.
Najlepsze utwory to oczywiscie; "Too Extreme!", "I am Morbid", "Radikult", "Profundis- Mea Culpa".
Najlepsze utwory to oczywiscie; "Too Extreme!", "I am Morbid", "Radikult", "Profundis- Mea Culpa".
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4648
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: MORBID ANGEL
Nie mówisz poważnie.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16064
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MORBID ANGEL
"Blades for Baal" to jak dla mnie najlepszy numer z tej płyty.
Ale żeby nie przedłużać w nieskończoność tematu - płyta jest dobra, nie wybitna, nietuzinkowa, po prostu solidna, mi się jej słucha dobrze, a być może kiedyś będzie słuchało się jeszcze lepiej kiedy docenię takie kawałki jak "Too extreme!".
Ale żeby nie przedłużać w nieskończoność tematu - płyta jest dobra, nie wybitna, nietuzinkowa, po prostu solidna, mi się jej słucha dobrze, a być może kiedyś będzie słuchało się jeszcze lepiej kiedy docenię takie kawałki jak "Too extreme!".
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: MORBID ANGEL
Coś w tym stylu, choć mnie "Ekstremista" w ogóle nie bierze, słabe toto dla mnie. Generalnie wolałbym już, żeby sprawa z "Ilud Anusem" była prosta (tj. żeby można było bez bólu uznać, że death metal na nim jest chujowy, a reszta ok), ale wyskakuje mi tu taki jeszcze bardziej chujowy "Niszczyciel kontra Ziemia" i cały misterny plan w pizdu.[V] pisze:"Existo Vulgore" i "Nevermore" to w mojej opinii slabe, przepitolone numery.
Dobry jest "Blades for Baal", jest tutaj troche nawiazan do przeszlosci tego zespolu. No i jest ta wspaniala partia solowa.
Najlepsze utwory to oczywiscie; "Too Extreme!", "I am Morbid", "Radikult", "Profundis- Mea Culpa".
Re: MORBID ANGEL
Kilka miesięcy po premierze tej płyty zdania nie zmieniam - dobry krążek. Poziomem nie odstaje od dwóch poprzednich, ale jest ciekawszy i bardziej zróżnicowany - w sumie nawet przyjemniej mi się go słuchało. W ciągu tego czasu, który minął od premiery płyty widziałem ich na żywo trzy razy. Za każdym razem było lepiej niż bardzo dobrze - Morbid Angel to wciąż potęga i mam nadzieję, że na ich kolejną płytę nie będziemy czekać aż tak długo. Sądzę, że na następnej płycie nie będzie już żadnych eksperymentów i choć nie bardzo wierzę, że nagrają coś na miarę swoich największych osiągnięć, to sądzę, że nie dadzą już co poniektórym powodów do biadolenia.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: MORBID ANGEL
Tak, ale po prostu podoba mi sie mniej od pozostalych numerow.[V] pisze:Przeciez to jest swietny, totalnie chwytliwy utwor, spokojnie moglby sie znalezc np. na plycie Slipknot (obok takiego "Psychosocial")Mort pisze: No, "I Am Morbid" nieco gorzej.
Najwazniejsze zeby nagrywali plyty dla mnie.Trzeba przestac myslec o Morbid Angel w kategoriach dinozaura death metalu, ktory nagrywa tylko death metalowe krazki dla ludzi, ktorzy sluchaja tylko death metalu.
Trzy najlepsze to: "Destructos vs the Earth/Attack", "Beauty Meets Beast" i "Radikult" w takiej wlasnie kolejnosci. ;)[V] pisze:Najlepsze utwory to oczywiscie: "Too Extreme!", "I am Morbid", "Radikult", "Profundis- Mea Culpa".
I AM MORBID
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: MORBID ANGEL
January 14, 2012
World Management would like to announce that “Existo Vulgore” was released today for the Xbox 360 version of Rock Band 3. It both can be purchased from the game music store on the Xbox 360 version of Rock Band 3, on the Xbox Live marketplace on the 360, or online.
I AM MORBID
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4648
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: MORBID ANGEL
:DMort pisze:January 14, 2012
World Management would like to announce that “Existo Vulgore” was released today for the Xbox 360 version of Rock Band 3. It both can be purchased from the game music store on the Xbox 360 version of Rock Band 3, on the Xbox Live marketplace on the 360, or online.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 181
- Rejestracja: 20-01-2010, 15:22
Re: MORBID ANGEL
Na nic tu się zdadzą ochy i achy bo płyta jest MEGA BADZIEWNA.Szkoda czasu marnować na takie kupsko.
Wielkie dzięki MA oby inni nie poszli tą MANSONOWSKĄ drogą.
Profundis- Mea Kupa!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wielkie dzięki MA oby inni nie poszli tą MANSONOWSKĄ drogą.
Profundis- Mea Kupa!!!!!!!!!!!!!!!!!
Re: MORBID ANGEL
Mam wrażenie, że Ci którzy piszą o mansonowskiej drodze Morbid Angel to nigdy Mansona nie słuchali, albo nigdy dokładnie nie słuchali Morbid Angel. Z Mansonem to może się kojarzyć co najwyżej początek utworu "Radikult" (moim zdaniem najgorszego na płycie), a przecież ile na tym albumie jest patentów charakterystycznych dla Morbid Angel i tylko dla nich. Ile zajebistych, obłędnych solówek (chociażby w "I am Morbid" - by wymienić na przykładzie tych bardziej kontrowersyjnych kawałków). Nie brak też nawiązań do utworów z ostatniej płyty nagranej z Vincentem - "Domination". Niepojętne dla mnie jest jak można twierdzić, że "Domination" to płyta bardzo dobra, a ostatnia to straszne gówno. Przecież jak się uważnie tych płyt posłucha to one w gruncie rzeczy są dość podobne - większość tych kawałków, na których nie zastosowano żadnych sampli spokojnie można było zamieścić na "Domination" i zupełnie by się one z tą płytą zasymilowały, na pewno nie odstając poziomem.
Rozumiem jeszcze tych, którzy twierdzą, że Morbid Angel na ostatnim albumie z jednej strony poszedł w nieciekawe i mało odkrywcze eksperymenty, a z drugiej odgrzał stare danie, które już długo przeleżało w lodówce i straciło swoją świeżość. Nie zgodzę się z tym poglądem, ale go rozumiem i jestem w stanie zaakceptować taki punkt widzenia. Zupełnie natomiast nie rozumiem tych, którzy oskarżają zespół o zdradę death metalu, pójście w stronę w muzyki komercyjnej i młodzieżowej. Nie rozumiem, bo to przecież wciąż taka sama muzyka (nie ta sama), posiadająca wszystkie atuty, za które Morbid Angel pokochaliśmy i które wyróżniły ich od innych death metalowych zespołów. Świetne solówki - są, doskonałe wokale - są, rozmach, buta i megalomania - jest. Pewnie, że po takiej przerwie można było oczekiwać więcej, ale mimo wszystko uważam, że ich ostatnia płyta żadnym powodem do wstydu nie jest, a na tle konkurencji znów wypadają jako jeden z najciekawszych zespołów.
Spójrzmy na kolegów z ich pokolenia - Obituary - ich ostatniej płyty słucha się z bólem, Deicide - po wcześniejszych koszmarkach, fajna płyta, ale na dwa, trzy przesłuchania, Death - kurwa! opierdalają się i nic nie nagrywają, Cannibal Corpse - wciąż klasa, dla mnie doskonale, ale przecież większość z Was kręci nosem, że nudne, że zjadają własny ogon i grają wciąż to samo tylko gorzej niż kiedyś, Asphyx - to jest fenomen, Pestilence - niby fajny krążek, ale jakiś taki suchy i nie przekonujący na dłużej, Master - czy kogoś, poza garstką najbardziej oddanych maniaków (do których i ja się zaliczam), interesuje jeszcze ta kapela?, Vader - za każdy album zdobywają mniejsze lub większe cięgi, oskarżani o wypalenie i brak świeżości, Bolt Thrower - milczą od lat, Benediction - milczą od lat, a ich ostatnia - skądinąd świetna płyta - też nie zrobiła furory. Jak widać na tym tle Morbid Angel prezentuje się wręcz imponująco. Nie ma powodów do ekscytacji, ale do narzekania tym bardziej :)
Rozumiem jeszcze tych, którzy twierdzą, że Morbid Angel na ostatnim albumie z jednej strony poszedł w nieciekawe i mało odkrywcze eksperymenty, a z drugiej odgrzał stare danie, które już długo przeleżało w lodówce i straciło swoją świeżość. Nie zgodzę się z tym poglądem, ale go rozumiem i jestem w stanie zaakceptować taki punkt widzenia. Zupełnie natomiast nie rozumiem tych, którzy oskarżają zespół o zdradę death metalu, pójście w stronę w muzyki komercyjnej i młodzieżowej. Nie rozumiem, bo to przecież wciąż taka sama muzyka (nie ta sama), posiadająca wszystkie atuty, za które Morbid Angel pokochaliśmy i które wyróżniły ich od innych death metalowych zespołów. Świetne solówki - są, doskonałe wokale - są, rozmach, buta i megalomania - jest. Pewnie, że po takiej przerwie można było oczekiwać więcej, ale mimo wszystko uważam, że ich ostatnia płyta żadnym powodem do wstydu nie jest, a na tle konkurencji znów wypadają jako jeden z najciekawszych zespołów.
Spójrzmy na kolegów z ich pokolenia - Obituary - ich ostatniej płyty słucha się z bólem, Deicide - po wcześniejszych koszmarkach, fajna płyta, ale na dwa, trzy przesłuchania, Death - kurwa! opierdalają się i nic nie nagrywają, Cannibal Corpse - wciąż klasa, dla mnie doskonale, ale przecież większość z Was kręci nosem, że nudne, że zjadają własny ogon i grają wciąż to samo tylko gorzej niż kiedyś, Asphyx - to jest fenomen, Pestilence - niby fajny krążek, ale jakiś taki suchy i nie przekonujący na dłużej, Master - czy kogoś, poza garstką najbardziej oddanych maniaków (do których i ja się zaliczam), interesuje jeszcze ta kapela?, Vader - za każdy album zdobywają mniejsze lub większe cięgi, oskarżani o wypalenie i brak świeżości, Bolt Thrower - milczą od lat, Benediction - milczą od lat, a ich ostatnia - skądinąd świetna płyta - też nie zrobiła furory. Jak widać na tym tle Morbid Angel prezentuje się wręcz imponująco. Nie ma powodów do ekscytacji, ale do narzekania tym bardziej :)
Re: MORBID ANGEL
Nie chcę być monotematyczny, ale w powyższej wyliczance brakuje przynajmniej dwóch nazw bardzo mocnych "kolegów-zawodników"
Nie oskarżam MA o zdradę czegokolwiek, ale nie rozumiem wysokich notowań tej płyty. Myślę, że połowa drugiej dziesiątki to odpowiednie miejsce dla odgrzanego kotleta z wesołkowatymi wstawkami.
Nie oskarżam MA o zdradę czegokolwiek, ale nie rozumiem wysokich notowań tej płyty. Myślę, że połowa drugiej dziesiątki to odpowiednie miejsce dla odgrzanego kotleta z wesołkowatymi wstawkami.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: MORBID ANGEL
Jezeli odgrzewaja, to tak umiejetnie, ze ja tego w ogole nie czuje. Może trochę w "Nevermore" i "Existo...". Ale reszta? Mieli taki kawałek jak "Destructos...", "Too Extreme!", "10 More Dead", "I Am Morbid" albo "Beauty Meets Beast"?
I AM MORBID
Re: MORBID ANGEL
Dla mnie i tak najważniejsze jest to, że dalej grają i na żywca rozpierdalają. Ciekawy będzie kolejny krok.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: MORBID ANGEL
A ten postawia juz niedlugo, bo na koniec lutego w sklepach wyladuja remixy Illud ;)
I AM MORBID
- Kraft
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1193
- Rejestracja: 24-06-2011, 19:12
Re: MORBID ANGEL
"Summoning Redemption", "Ageless, Still I Am", "God Of The Forsaken", "Enshrined By Grace", "Stricken Arise"... Podaj choć jeden wałek z IDI, który się do tego poziomu zbliża. Masz kilka uderzeń z tradycyjnym podejściem, z fajnymi solówkami i Vincent daje radę wokalnie, ale za to kładzie klimat megakiczowatym tekstem, albo gregoriańskim zaśpiewem, albo zacina się jak Mameli na tytułach utworów w refrenach. Za dużo wkurwiających elementów by tego słuchać bez krzywienia facjaty.Maria Konopnicka pisze:Poziomem nie odstaje od dwóch poprzednich, ale jest ciekawszy i bardziej zróżnicowany
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: MORBID ANGEL
ale po co wszyscy tak reaktywnie optujecie za pietnowaniem, plyta ma szereg zalet i szereg wad, ale trzeba umiejetnie i zgodnie wszystko zrownowazyc. naprawde "Blades for Baal" nie robi na tobie zadnego wrazenia i nie zbliza sie do gora fajnego "Gateways..."?
Re: MORBID ANGEL
Mnie tam nic nie wkurwia a np. taki ""Destructos vs the Earth" podoba mi się bardziej niż wszystkie ich kawałki nagrane po płycie "Formulas..."
Re: MORBID ANGEL
Nie o tym kroku myślałem.Mort pisze:A ten postawia juz niedlugo, bo na koniec lutego w sklepach wyladuja remixy Illud ;)
- Kraft
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1193
- Rejestracja: 24-06-2011, 19:12
Re: MORBID ANGEL
W warstwie muzycznej jak najbardziej, ale jak pisałem - głupkowate maniery Vincenta psują klimat. Naprawdę musi mi co 2 minuty przypominać tytuł utworu? To samo w "Existo...", "10 More Dead" i "Nevermore". Jakieś śmieszne pohukiwania w "Beauty..."... No weź... ;/byrgh pisze:naprawde "Blades for Baal" nie robi na tobie zadnego wrazenia i nie zbliza sie do gora fajnego "Gateways..."?
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: MORBID ANGEL
Pogratulowac zawziecia - ja bym na twoim miejscu juz dawno dal sobie spokoj z zawracaniem sobie glowy ta plyta :DKRIS1977 pisze:Na nic tu się zdadzą ochy i achy bo płyta jest MEGA BADZIEWNA.Szkoda czasu marnować na takie kupsko.
Wielkie dzięki MA oby inni nie poszli tą MANSONOWSKĄ drogą.
Profundis- Mea Kupa!!!!!!!!!!!!!!!!!