Jak musicie sie ubrac do w.........o stolu

[white_pony]

jak człowiek ma łeb na karku to mozna za wcale nie kolosalny szmal ubrać sie tak zeby wygladać dobrze. i nie ma w tym chyba nic zdroznego?

[Czesław]

Ja pierdolę, Czesław, a Ty swoją koszulkę Burzum w ilu stopniach pierzesz? A po ilu praniach rozciąga się do kolan? Bardzo zdefasonowana?

Nigdy nie miałem koszulki Burzum, a ubrania daję do prania swojej dziewczynie :)

[Bambi]

jak człowiek ma łeb na karku to mozna za wcale nie kolosalny szmal ubrać sie tak zeby wygladać dobrze. i nie ma w tym chyba nic zdroznego?

To chyba powinno zakończyć dyskusję. Esencja tego, o czym pisałem powyżej.

[empir]

Moja koszulka ND - Utopia Banished zdesonowała się dość szybko. Ale twardo w niej zapierdalałem przez kilkanaście lat conajmniej. Teraz nie wiem gdzie jest, obawiam się że żona mi ją wypierdoliła. Albo, co gorsze, przerobiła na szmate.

u mnie to samo stało się z kilkoma lekko sfatygowanymi, ale obciążonymi wielkim sentymentem t-shirtami (m.in. Grave, Morgoth, Obituary) - oczywiście oficjalnie "nikt nic nie wie" ... wwrrr...

I zaufaj tu kobiecie ;)

[Block69]

jak człowiek ma łeb na karku to mozna za wcale nie kolosalny szmal ubrać sie tak zeby wygladać dobrze. i nie ma w tym chyba nic zdroznego?

Można, tyle, że w sklepach w Polsce mamy niezbyt duży wybór i problemy z większymi rozmiarami.

[DCI Hunt]

ja piszęo sklepach typu H&M, Carry itp

Koszule z Carry mnóstwo ok.

[Realista]

Moja koszulka ND - Utopia Banished zdesonowała się dość szybko. Ale twardo w niej zapierdalałem przez kilkanaście lat conajmniej. Teraz nie wiem gdzie jest, obawiam się że żona mi ją wypierdoliła. Albo, co gorsze, przerobiła na szmate.

u mnie to samo stało się z kilkoma lekko sfatygowanymi, ale obciążonymi wielkim sentymentem t-shirtami (m.in. Grave, Morgoth, Obituary) - oczywiście oficjalnie "nikt nic nie wie" ... wwrrr...

skąd ja to kurwa znam... " a ja myślałam że jak taka dziurawa i sprana to moge zrobić z tego szmatę :) ech...

[Gore_Obsessed]

To chyba macie wielkie szczęście albo ja wielkiego pecha. W HM kupiłem ze 4 rzeczy - wszystkie po kilku miechach wyglądały jak szmaty. Brązowa bluza - sprana, rozciągnięta szmata się zrobiła bardzo szybko. Bluza w paski szaro czarne - na kolor szary przeszły zmechacenia czarne - po 2, 3 praniach. Poza tym 2 polówki - granat i brąz chyba - granat po kilku praniach nie był już granatem, kołnierzyk pogięty i zdefasonowany całkowicie. Jeszcze jakieś zwykłe białe t-shirty stamtąd miałem - dekolt rozciągnięty po 2 praniach, materiał jak szmata do podłóg, zresztą takie miał potem przeznaczenie. HM to najgorsza sieciówka, moja znajoma tam pracowała i mówiła dokładnie to samo o ich produktach.

Moja siostra pracuje tam od kilku lat, w tej chwili już w centrali. Ma spokojnie ponad setkę ciuchów stamtąd i nigdy nie miała problemów. Sam kupiłem w ciągu ostatnich mniej więcej czterech lat trzy kurtki, dwie bluzy, kilkanaście t-shirtów, hurtowe ilości gaci, skarpet i chuj wie co jeszcze. Wszystko bez najmniejszych zastrzeżeń, tak więc nie wiem o co ci chodzi.

Przy stole siedziałem tradycyjnie:

[megawat]

Moja koszulka ND - Utopia Banished zdesonowała się dość szybko. Ale twardo w niej zapierdalałem przez kilkanaście lat conajmniej. Teraz nie wiem gdzie jest, obawiam się że żona mi ją wypierdoliła. Albo, co gorsze, przerobiła na szmate.

Kurwa. Też miałem tę koszulkę Napalmów, jeszcze za nastolatka dostałem ją od starszego kolegi, który zrobił się na nią dwa razy za duży, he he. Ta koszulka już wtedy miała z 10 lat, była wyblakła i podziurawiona. Nadruk już schodził, a kult można było z niej dosłownie wyżymać. Pamiętam, że byłem z niej zajebiście dumny i nosiłem godnie przez czas jakiś, jeszcze na studiach. Jakoś tak się stało, że ten "tiszort" gdzieś się zapodział. Ale trafiłem jeszcze na niego jak moja matka poprosiła mnie o dolanie oleju w aucie i podała szmatę do wycierania noża do sprawdzanie poziomu oleju. Hmmm...

[empir]

Bo to kultowa koszulka jest.
A przy okazji. Nasze żony, matki, kochanki nie zdają sobie sprawy jak niewiele potrzeba by zostać ukamieniowanym ;)

[Lykantrop]

Coś w tym jest. Już od kilkunastu lat nie przypominam przeciętnego metalucha, ale jak zobaczyłem jakiś krzaczor w ogrodzie obwiązany na zimę moją wycieruchą FALLEN ANGEL OF DOOM ze szczenięcych lat to jakoś tak... ukuło mnie i uświadomiłem żonę, że złamała mi serce i odebrała resztkę namacalnych sentymentów i resentymentów, hehe.

[535]

^^^^ Na Swaroga!!! Ja swojej nie odnalazłem nigdy. "Aniołek" z krucyfiksem widniejący na plecach kłuł po oczach. Zostało tylko zdjęcie klasowe, gdzie dumnie prężę w niej cherlawą klatę, ale to było jakieś czterdzieści kilogramów temu.

[nightspiryt]

cały dzień minął na piciu taniej whisky i dyskusjach na temat stanu polskiego lotnictwa...faza w pełni...w pewnym momencie - "a to chyba jakieś katolickie święto dzisiaj jest?" - hehe rodzinka \m/

[maciek z klanu]

ja sie ubieram w swieta z granatowy ancuk.

[empir]

ja zwyczajnie bo sova listy koszulek nie zrobił, normalnie zjebał mi święta
ale tania whisky też u mnie gościła, eee dalej gości :D

[Lykantrop]

Ja zrobiłem nawet mały ukłon w stronę Chrystusa i dzisiaj raczyłem się tylko koszernym.

[Vitriol]

so much katoliky

[beastov23]

weź dorośnij w końcu.

[lucass]

Ja zrobiłem nawet mały ukłon w stronę Chrystusa i dzisiaj raczyłem się tylko koszernym.

Ja zalozyłem sandały.

[Vitriol]

bez sandałów nie ruszam się na święta do rozdziny. kiedyś poszedłem w zwykłym ubraniu, zwykłym nie wiedzieć czemu - myslałem, że jest eleganckie, ale ciocia nie chciała się ze mną podzielić jajkiem i wtedy zrozumiałem, że choć wszelakie ścieżki prowadzą do Pana, moja nie kierowała się ku pustce. od tamtej pory zapinam się pod szyją.