Sąd Kapturowy: Nirvana

[twoja_stara_trotzky]

najlepszy numer Nirvany to Countess Bathory

[KreatoR]

taki euronymous pewnie w jej wieku otworzyłby fundację charytatywną, dokarmiał kotka z sąsiedztwa i chodził po domu w bamboszach oraz czerwonym szlafroczku, tymczasem ona dochodzi do 50 i wciąż jest wkurwiona i nie przebiera w środkach

No sam widzisz że głupia kurwa. Powinna sama się zastrzelić a nie Kurta.

[Mistrz]

najlepszy numer Nirvany to Countess Bathory

Terrible Certainty też jest niezły :)

[yossarian84]

Jebanie Nirvany jest modne wśród metaluchów, ale jak juz pisałem metaluchy to pseudo-ludzie, a tacy głosu nie maja. Dobry band był, poza tym lubię samobójców i tragiczne postacie rokendrola, więc do Cobaina zawsze miałem duży szacunek. Wrażliwy chłopak był i tyle, myslałby kurwa kto że tu sami tacy twardziele siedzą. Chuj wam w dupę.

Tak właśnie słucham Smells Like Teen Spirit i marzy mi się, żeby ktoś nagrał jakiś mega hałaśliwy i brudny cover tego genialnego kawałka. Przecież ten utwór aż się o to prosi. Oryginał jest zbyt ładny....

[megawat]

Grabisz sobie synek. ;D

[Duban]

Tak właśnie słucham Smells Like Teen Spirit i marzy mi się, żeby ktoś nagrał jakiś mega hałaśliwy i brudny cover tego genialnego kawałka. Przecież ten utwór aż się o to prosi. Oryginał jest zbyt ładny....

Akurat ten zespół ma w dorobku wiele dużo lepszych utworów i nie rozumiem dlaczego ktoś miałby robić cover akurat tego numeru. Zresztą, z tego co mi wiadomo, sam Cobain miał dość ambiwalentne podejście do niektórych hitów (vide jego zachowanie w Top of the Pops i w czasie niektórych koncertów).

[Riven]

lepsze sa np. Scentless Apprentice albo Heart Shaped Box, ale to i tak niezly numer jest

[Duban]

Nie mówię, że jest zły. Jest wiele lepszych.

[Riven]

np. negative creep ;)

zajebiste gary sa w tym numerze, grohl nakurwia na stopach

[Duban]

To w ogóle jeden z fajniej "ciągnących na bramkę" numerów. Dobry typ :)

[white_pony]

a ja słuchałem troche za gnoja i czasem sobie lubie zarzucic jakas plytke raz na kwas :) z przyjemnoscia obejrzałem to dvd live at redding

[Kurt]

[vicek]

ona nic a nic się nie zmieniła mimo upływu lat, terapii, psychologów... jakby nie patrzeć prawdziwie rock&rollowa kobieta. fuck you & "wszyscy się pierdolcie" attitude na całego - zupełne przeciwieństwo kurta "i hate myself and i want to die ;( " cobaina.

Coś Cię pogięło, takie "American Sweetheart" to bardziej Doda niż Marianne Faithfull. Od razu zaznaczam, że nie znam ani jednej płyty Hole, które pierdole, bo dawała dupala Billy'emu Corganowi żeby pomógł jej napisać i wyprodukować którąś z nich po śmierci Kurta. Żeby chociaż ładna była, a to przecież i brzydkie i głupie.

America's Sweetheart to przecież śmierdząca kupa, nawet Courtney Ci to powie :) Hole to przede wszystkim trzy longplay'e z Live Through This na czele. co mnie to obchodzi komu dawała dupy, wszystko jest dozwolone jeśli ma wyjść z tego dobra muzyka ;))))
a wszelka zdzirowatość tylko potwierdza jej autentyzm. od samego początku była kontrowersyjna i nie spuszcza z tonu mimo lat. taki euronymous pewnie w jej wieku otworzyłby fundację charytatywną, dokarmiał kotka z sąsiedztwa i chodził po domu w bamboszach oraz czerwonym szlafroczku, tymczasem ona dochodzi do 50 i wciąż jest wkurwiona i nie przebiera w środkach

jak by to było ważne dla muzyki że ona jest wkurwiona ,ja tam wole spokojnych ludzi , a nie wkurwionych na siłę że niby są trv rockers

[megawat]

np. negative creep ;)

zajebiste gary sa w tym numerze, grohl nakurwia na stopach

Dave Grohl nie grał na perkusji i w ogóle nie grał ani w tym numerze, ani na tej płycie.

[Riven]

faktycznie, nie wiedzialem. nigdy nie bylem maniakiem wiec nie wnikalem w historie zespolu;)

[KreatoR]

Wystarczyło wkładki do płyt przejrzeć. Albo masz mp3 nieotagowane :D

[megawat]

Ta jubileuszowa reedycja "In Utero" zmiażdżyła mi kakao!

[[V]]

skrobnij coś więcej..jakieś bonusy?

[megawat]

Nowy mix Albiniego z 2013 jest niesamowity. Szczegóły tutaj. http://www.discogs.com/Nirvana-In-Utero/release/4928344

[Żułek]

wole Nevermind ;) ale lepsze wypasiona reedycja niż kolejny zjebany składak