Ostrzezenia/Bany

[twoja_stara_trotzky]

:D

[535]

Każdy trzyma jakieś truchło w szafie, na każdego są tu jakieś kwity.

edit:
Tak przy okazji:

535 - idz zalozyc jakis temat po pijaku

Pełnymi garściami czerpię z doświadczeń Szanownych Użytkowników Tego Forum
http://www.masterful-magazine.com/forum ... y+to+pizdy

[[V]]

Troche was pojebalo z tymi wspominkami. Zwłaszcza o gosciu, który próbował równać bogów z jakąś ligą spadkową, lansował mętne teorie o guscie obiektywnym, a sam w swych wywodach kierowal sie tylko i wyłacznie aparatem z dwoma przyciskami. Jeden nazywał sie widzimisie, a drugi uprzedzenie. Oczywiscie kazdy ma prawo do swojej opinii, ale jak juz jestesmy sentymentalni, to lepiej powspominajmy Brzachwo albo kolege od Micka Harrisa i Napalm Death, bo ich wpływ na forum był
naprawde znaczący. Trzeba dokonac rozróznienia między chłodną, rzeczowa oceną, a religijnym szałem, który za nic ma historie i material dowodowy.

tak tylko przypomnę ;)

Wysłane przez vulture
takie Nevermind kasuje całą dyskografie LZ.

mega LOL

:DD

dzien teczek na masterfulu ;D

[Maria Konopnicka]

O to chodzi, każdy na trzeźwo lub po pijaku, poważnie bądź żartem - pierdolnął na tym forum jakiegoś babola. Dla mnie muzyka to emocje i cholera, rozumiem Mańka, który słuchając po raz 1332121 płyty (dla mnie) drugoligowego RUINS pisze hymny pochwalne na cześć tej kapeli, rozumiem, że Drone doznał objawiania przy (dla mnie) dość przeciętnym ASCENSION, a Ihasan głosi chwałę (dla mnie) nudnego i nazbyt poukładanego, wyzutego z emocji AZARATH. Rozumiem, że szlachetność i dojrzałość (dla mnie) ostatniego PENTAGRAM do wielu nie przemówiła, a doskonała i najbardziej dojrzała (dla mnie) płyta BURZUM wiele osób po prostu rozczarowała. Ale chyba właśnie na tym forum o to chodzi - by dzielić się emocjami towarzyszącymi słuchaniu muzyki, a nie dokonywać jakiejś chłodnej, pseudonaukowej analizy, tak naprawdę opartej na stereotypach i obiegowych opiniach. Dlatego tak ceniłem sobie posty Drone, które (dla mnie) były postami prosto z serca - bez baczenia na stereotypy i skamieniałe opinie, w większej mierze wykształcone dzięki powtarzaniu opinii zasłyszanych niż osobistej i szczerej analizie określonej płyty. Podobało mi się to, że potrafił bez żadnego skrępowania głosić wielkość RATM - zespołu zbyt odważnego dla ludzi zorientowanych na metal i zbyt komercyjnego dla wyrafinowanych melomanów, albo chociażby podważyć wielkość METALLICA (z czym się absolutnie nie zgadzałem, ale chętnie poznałem inny i niedorzeczny dla mnie pogląd).
Gdybyśmy wszyscy myśleli tak samo i tak samo odbierali muzykę to nie byłoby sensu w ogóle się komunikować. Eh, chyba też sobie jakąś przerwę od forum zrobię, bo ostatnio bardzo nieciekawie się tu zrobiło... Nawet LiveArt nie pisze nic o koncertach. :)

[Alsvartr]

Eh, chyba też sobie jakąś przerwę od forum zrobię, bo ostatnio bardzo nieciekawie się tu zrobiło...

Jak co drugiej osoby się pytasz ile ma lat to czego się spodziewasz?

[Pan_Kimono]

O to chodzi, każdy na trzeźwo lub po pijaku, poważnie bądź żartem - pierdolnął na tym forum jakiegoś babola. Dla mnie muzyka to emocje i cholera, rozumiem Mańka, który słuchając po raz 1332121 płyty (dla mnie) drugoligowego RUINS pisze hymny pochwalne na cześć tej kapeli, rozumiem, że Drone doznał objawiania przy (dla mnie) dość przeciętnym ASCENSION, a Ihasan głosi chwałę (dla mnie) nudnego i nazbyt poukładanego, wyzutego z emocji AZARATH. Rozumiem, że szlachetność i dojrzałość (dla mnie) ostatniego PENTAGRAM do wielu nie przemówiła, a doskonała i najbardziej dojrzała (dla mnie) płyta BURZUM wiele osób po prostu rozczarowała. Ale chyba właśnie na tym forum o to chodzi - by dzielić się emocjami towarzyszącymi słuchaniu muzyki, a nie dokonywać jakiejś chłodnej, pseudonaukowej analizy, tak naprawdę opartej na stereotypach i obiegowych opiniach. Dlatego tak ceniłem sobie posty Drone, które (dla mnie) były postami prosto z serca - bez baczenia na stereotypy i skamieniałe opinie, w większej mierze wykształcone dzięki powtarzaniu opinii zasłyszanych niż osobistej i szczerej analizie określonej płyty. Podobało mi się to, że potrafił bez żadnego skrępowania głosić wielkość RATM - zespołu zbyt odważnego dla ludzi zorientowanych na metal i zbyt komercyjnego dla wyrafinowanych melomanów, albo chociażby podważyć wielkość METALLICA (z czym się absolutnie nie zgadzałem, ale chętnie poznałem inny i niedorzeczny dla mnie pogląd).
Gdybyśmy wszyscy myśleli tak samo i tak samo odbierali muzykę to nie byłoby sensu w ogóle się komunikować. Eh, chyba też sobie jakąś przerwę od forum zrobię, bo ostatnio bardzo nieciekawie się tu zrobiło... Nawet LiveArt nie pisze nic o koncertach. :)

Zapomniales o guscie obiektywnym? lol
Dla mnie ta jego pisanina byla wlasnie wyzuta z emocji. Kazdy post taki sam, kazdy o klecznikach i kadzidlach, wszystko wg jednego szablonu. Trociak dobrze to okreslil. Mowisz, ze forum jest do wyrazania opinii - pelna zgoda. Przypomnij sobie tylko co bylo gdy ktos nie zgadzal sie z jego zdaniem. Porownaj posty Manka, czy chociazby Twoje z jego bzdurami. Szablon, szablon i jeszcze raz szablon, czasami mialem wrazenie, ze on kompletnie nie czuje tej muzyki tylko wali slogany przepisane z innego forum. Dobra, dosc o tym truchle.

[Triceratops]

Wlasnie, w tym kontekscie, ktory opisal Maria jest jedna rzecz, ktora wypada wytknac, a raczej Marie zapytac - zatem Maria sadzisz, ze oprocz Drona (i tych paru wyzej) reszta pisze o muzyce zupelnie bez emocji, jest wyprana z uczuc, wstawia jakies chlodne kalkulacje i analizy? Troche dziwny zarzut, wez mi Maria wskaz osobe, ktora pisze bez emocji, chlodno kalkuluje nie miesza do tego uczuc, jest taka? Kogo sie czepisz, Longinusa?

Inna sprawa - powiedz Maria dlaczego nie porwal cie np. moj plomienny, gorejacy od uczuc temat o Three Mile PIlot. Tyle serca, ognia i uczuc w nim zawarlem, a ty ignor kompletny na to. W tym kontekscie wypada sie zapytac czy kierujesz sie tak naprawde tym poziomem emocji, ktore osoby zawieraja w muzyce czy tak naprawde masz swoje sympatie i antypatie, przez ktorych szkielko filtrujesz to co potem tutaj wysrywasz jako prawdy obiektywne? I chyba tylko w tym kontekscie Drone moze sie jawic jako ten, ktory wkladal najwiecej serca w to co pisze, bo w zadnym innym. Tylko jest jedna sprawa, o ktorej zdaje sie zapominasz, oprocz serca przewaznie trzeba tez troche rozumu, a zatem wiedzy, jak wiedza kuleje to serce chuj.

Tu masz linka do wspanialej plyty Three Mile Pilot, wbijaj , opis jest ultraplomienny: viewtopic.php?f=36&t=11120
Tutaj masz link do wspanialego opisu Attrition: viewtopic.php?f=36&t=8917

Jezeli ci sie nie podobaja te napisy i uwazasz je za chujowe i bez emocji (tylko szczerze!), to wez mi to prosze napisz drukowanymi literami.

[Riven]

niby wszyscy juz maja dosc pierdolenia o Drone, ale temat ciagle sie kreci i zdaje sie ci co maja go najbardziej w dupie pisza najdlusze posty (nie mowie o Marii). komedia :DDDDDDDDD

i ten sam gosc wyzej ktory pare postow wczesniej przytakiwal ze to tylko forum i 'jak mozna sie tak pienic', zapodaje kolejne elaboraty (ktore, nawiasem mowiac, ktokolwiek jeszcze czyta?)

[Triceratops]

Znaczy do mnie piszesz? Jezeli tak to musze przyznac, ze jak zwykle myslenie ci sie rozjezdza z pisaniem, czy pisanie elaboratow to jest automatycznie "pienienie sie"? Co do czytania to badz pewien, ze ja je czytam.

[Maria Konopnicka]

Wlasnie, w tym kontekscie, ktory opisal Maria jest jedna rzecz, ktora wypada wytknac, a raczej Marie zapytac - zatem Maria sadzisz, ze oprocz Drona (i tych paru wyzej) reszta pisze o muzyce zupelnie bez emocji, jest wyprana z uczuc, wstawia jakies chlodne kalkulacje i analizy? Troche dziwny zarzut, wez mi Maria wskaz osobe, ktora pisze bez emocji, chlodno kalkuluje nie miesza do tego uczuc, jest taka? Kogo sie czepisz, Longinusa?

Posty Longinusa bardzo sobie cenię, a kilka tematów, które założył było dla mnie lekturą tak wyborną, że wracałem do nich wielokrotnie - nie mówiąc już o tym, że Longinus swoimi postami nie raz skłonił mnie do tego, żebym posłuchał jakiejś płyty. Dałem tylko przykłady - nie będę przeprowadzał analizy kto jak pisze i czy są tam emocje, które do mnie przemawiają.
Akurat posty Drone mi się podobały - absolutnie nie zgodzę się, że były schematyczne. Owszem, trzymał się pewnej konwencji, ale to powodowało raczej pewien styl niż schemat. Można było jego posty lubić albo nie, ale lekkiego pióra, sprawności literackiej i wyobraźni nie sposób odmówić. Triceps - dla Ciebie wszystkie posty na tym forum są takie same? Nie dostrzegasz tego, że jedni lepiej radzą sobie ze słowem pisanym, a inni trochę gorzej? Nie uważasz, że Drone zaliczał się do tych pierwszych?

Inna sprawa - powiedz Maria dlaczego nie porwal cie np. moj plomienny, gorejacy od uczuc temat o Three Mile PIlot. Tyle serca, ognia i uczuc w nim zawarlem, a ty ignor kompletny na to.

Chodzi Ci o to?:
"Sygnalizuję, bo mamy do czynienia ze zjawiskową płytą, a wspominano tutaj o niej zaskakująco nieczęsto. Dokonania tego zasłużonego zespołu są powszechnie znane, więc nie mam zamiaru marnować swoich cennych sił na nauczanie alfabetu i sylabizowania."

W tym kontekscie wypada sie zapytac czy kierujesz sie tak naprawde tym poziomem emocji, ktore osoby zawieraja w muzyce czy tak naprawde masz swoje sympatie i antypatie, przez ktorych szkielko filtrujesz to co potem tutaj wysrywasz jako prawdy obiektywne?

Nie mam tutaj ani żadnych sympatii, ani antypatii - po prostu jedni piszą posty, które są dla mnie bardziej ciekawe, inni takie, które są mniej ciekawe, a jeszcze innych w ogóle staram się nie czytać.

I chyba tylko w tym kontekscie Drone moze sie jawic jako ten, ktory wkladal najwiecej serca w to co pisze, bo w zadnym innym. Tylko jest jedna sprawa, o ktorej zdaje sie zapominasz, oprocz serca przewaznie trzeba tez troche rozumu, a zatem wiedzy, jak wiedza kuleje to serce chuj.

Drone widziałem raz w życiu i rozmawiałem z nim przez 10 sekund. Nie znam faceta i w ocenie jego aktywności na forum kieruję się tylko i wyłącznie tym co tu napisał. Po prostu lepiej mi się czyta:
Drone napisał(a):Teraz, nocną porą, gdy rozum zasypia, gdy budzą się do życia pierwotne, psychoidalne żądze, a spoglądając w lustro widzę pokrytą gadzią łuską twarz fanatyka, jasne staje się dla mnie, jakiego kalibru jest "Consolamentum". Odrzuciłem precz zeszyt wzorowego ucznia podpisany GHAMOREAN, odrzuciłem precz pozytywistyczną gimnastykę umysłu i teraz, w środku nocy, słucham się tylko serca."

niż:

Dokonania tego zasłużonego zespołu są powszechnie znane, więc nie mam zamiaru marnować swoich cennych sił na nauczanie alfabetu i sylabizowania"

Jezeli ci sie nie podobaja te napisy i uwazasz je za chujowe i bez emocji (tylko szczerze!), to wez mi to prosze napisz drukowanymi literami.

Nie ma w ogóle co porównywać. Zresztą, o czym tu pisać - każdy kto czyta forum ma swoje spostrzeżenia i każdy ma pewnie własnych faworytów, których wpisy czyta z przyjemnością. Uspokajają Cię - moim celem nie było deprecjonowanie Twoich postów czy tematów, bo wiem, że jak chcesz to potrafisz napisać w sposób interesujący, składny gramatycznie i zachęcający do sięgnięcia po daną płytę. Mam wrażenie, że jednak bardziej emocjonuje Cię tabloidowo-pudelkowe życie forum i jestem przekonany, że więcej czasu poświęciłeś na Drone niż jakikolwiek zespół

[Triceratops]

Chodzi Ci o to?:
"Sygnalizuję, bo mamy do czynienia ze zjawiskową płytą, a wspominano tutaj o niej zaskakująco nieczęsto. Dokonania tego zasłużonego zespołu są powszechnie znane, więc nie mam zamiaru marnować swoich cennych sił na nauczanie alfabetu i sylabizowania."

Tak Marys, o to wlasnie.

Nie mam tutaj ani żadnych sympatii, ani antypatii - po prostu jedni piszą posty, które są dla mnie bardziej ciekawe, inni takie, które są mniej ciekawe, a jeszcze innych w ogóle staram się nie czytać.

To dlaczego je ominales? W ogole zajrzales, czy tylko przeleciales wzrokiem i opis cie nie sklonil do zapoznania?

Po prostu lepiej mi się czyta:
Drone napisał(a):Teraz, nocną porą, gdy rozum zasypia, gdy budzą się do życia pierwotne, psychoidalne żądze, a spoglądając w lustro widzę pokrytą gadzią łuską twarz fanatyka, jasne staje się dla mnie, jakiego kalibru jest "Consolamentum". Odrzuciłem precz zeszyt wzorowego ucznia podpisany GHAMOREAN, odrzuciłem precz pozytywistyczną gimnastykę umysłu i teraz, w środku nocy, słucham się tylko serca."

niż:

Dokonania tego zasłużonego zespołu są powszechnie znane, więc nie mam zamiaru marnować swoich cennych sił na nauczanie alfabetu i sylabizowania"

Nie ma w ogóle co porównywać. Zresztą, o czym tu pisać - każdy kto czyta forum ma swoje spostrzeżenia i każdy ma pewnie własnych faworytów, których wpisy czyta z przyjemnością. Uspokajają Cię - moim celem nie było deprecjonowanie Twoich postów czy tematów, bo wiem, że jak chcesz to potrafisz napisać w sposób interesujący, składny gramatycznie i zachęcający do sięgnięcia po daną płytę.

Marys, moj drogi, naprawde nie chce sie znecac ani niczego udowadniac ale rece opadaja... te 2 tematy ktore na gorze zarzucilem linki Three Mile Pilot i Attrition, jak i te 2 teksty, ktore porownujesz, ktore "lepiej ci sie czyta" czyli ten "drona" i ten "moj"......to tak naprawde sa wszystko posty drona. Te 2 tematy to zwykle, ordynarne przeklejki-parafrazy z podmienionym tytulem, majace wlasnie obrazowac te wielka "uniwersalnosc" jego tekstow. Wystarczy podmienic nazwe zespolu i juz pasuje. ANI SLOWA O MUZYCE. Kolejna taka sama, IDENTYCZNA zalozyl trocki o Zoviet France. Wlasciwy temat zalozyl drone o And Also The Trees.

No, ale jak jeden tekst wypowiem ja to jednak robi roznice, nie? ;)

Mam wrażenie, że jednak bardziej emocjonuje Cię tabloidowo-pudelkowe życie forum i jestem przekonany, że więcej czasu poświęciłeś na Drone niż jakikolwiek zespół

To tylko twoje wrazenie, wynikajace z kontekstu, ktory przestawilem powyzej i nie wydaje sie taki calkiem naciagany :) Jak sprawdzisz ile tematow o plytach zalozylem to ci wyjdzie, a jak potem porownasz z czyimis innymi to tez ci cos wyjdzie. No ale to juz nie moja brocha. A ze mam alergie na glupote to inna bajka.

[Headcrab]

Ja dla odmiany nie napiszę o Drone. Ostatnio wszedłem na forum za pomocą opery mini i przywitał mnie komunikat o zbanowaniu adresu IP. Z tego co się orientuje korzystając z opery mini dostaje się IP ich serwera, więc IP jest wspólne dla wielu użytkowników.
Proszę o odbanowanie operowego IP, albo umożliwienia samego czytania forum bez możliwości logowania się/ pisania postów jeśli osoba która była przyczyną bana jest bardzo uciążliwa.
IP z którego korzysta opera mini - 82.145.209.19

[Riven]

-------------

edit: a , kurwa, sorry, nie zauwazylem opera "mini". nvm.
ale uzywam opery mini na telefonie i wchodzi bez problemu.

[Najprzewielebniejszy]

mielę masterfula dość często na klopie przez opere i nie jest zbanowana :)

[Riven]

smartfon na kiblu to podstawa. wazniejsze niz papier toaletowy.

[Scaarph]

ja na kiblu ziny czytam, w życiu by mi do głowy nie przyszło, by telefon tam jeszcze zabierać :) żeby jeszcze ktoś w trakcie srania zadzwonił i przeszkadzał? jebał to pies :)

[Maria Konopnicka]

ja ostatnio na kiblu czytam komiksy z TM-Semic - jadę od początku, doszedłem już do 1992 roku :)

[Maleficio]

ja na kiblu ziny czytam, w życiu by mi do głowy nie przyszło, by telefon tam jeszcze zabierać :) żeby jeszcze ktoś w trakcie srania zadzwonił i przeszkadzał? jebał to pies :)

Ja tez ziny czytam na kiblu... lektura do sracza wręcz obowiązkowa.

[Scaarph]

ja ostatnio na kiblu czytam komiksy z TM-Semic - jadę od początku, doszedłem już do 1992 roku :)

Wow, wziąwszy pod uwagę, że tm-semic zaczęło w bodajże '90 od Spidermana, potem doszedł Batman, Punisher i Superman to faktycznie sporo. :) W dwa posiedzenia bym to przerobił. :)

[Mort]

Przede wszystkim tm-semic wydawało komiksy o LOBO.