
na dzień dobry proponuję nowy (trzeci już) krążek amerykańskich Brytoli z THE DUKE SPIRIT, czyli generalnie klimaty garażowego indie ze sporą dozą psychodelii i popowych melodii, tak plus minus nieco w rejonach THE KILLS chociażby. czyli - krótko mówiąc - bezpretensjonalne, raczej ciemne w nastroju, gitarowe hiciory z babeczką na wokalu. Nie tak dobre, jak ich debiut sprzed 7 lat, ale lepsze niż druga płyta i to chyba znacznie lepsze. dziś się nie mogą ode mnie te kawałki odczepić w każdym razie.
próbka: