Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale
"Dyskusje o muzyce metalowej"
-
Mort
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
15-05-2011, 11:20
Heretyk pisze:odświeżyłem sobie wczoraj ten ostatni album i twierdzę, że to ich najgorsza płyta. tak biedna kompozycyjnie, pozbawiona pomysłów i nudna
Masz zle podpisane mp3 :)
Ostatni Suffocation Ci sie nie podoba, nowy Hate Eternal Ci nie podchodzi - te albumy to absolutne mistrzostwo brutalnego death metalu, widac, ze nie czujesz takiej muzyki.
I AM MORBID
-
Heretyk
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
15-05-2011, 11:24
albo zwyczajnie jestem głuchy:D
no na pewno to nie jest mój ulubiony gatunek, ale kilka płyt cenię i lubię.
-
Mort
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
15-05-2011, 11:26
to wymien te kilka, jestem ciekawy ktore to plyty
I AM MORBID
-
KRIS1977
- zaczyna szaleć
- Posty: 181
- Rejestracja: 20-01-2010, 15:22
15-05-2011, 11:28
SUFFOCATION nigdy nie nagrał słabej płyty.Doskonały i kompletny zespół.Czy wiecie coś o DVD jaki mieli wydać bo jak na razie cisza.
-
Heretyk
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
15-05-2011, 11:32
Mort pisze:to wymien te kilka, jestem ciekawy ktore to plyty
tak jak już pisałem - wczesne Suffocation, poza tym ostatni Deeds of Flesh, ostatni Origin, Dying Fetus jakieś 2 płyty, przedostatni Hate Eternal polubiłem niedawno, Disgorge dwójka i trójka
chociaż jeśli mam być szczery, to dla mnie większość tych kapel gra po prostu techniczny death, natomiast zwykle spotykam się z określaniem ich mianem 'brutal'
-
Mort
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
15-05-2011, 13:25
Heretyk pisze: ostatni Deeds of Flesh
znakomity, dla mnie to ich najlepszy album
ostatni Origin
petarda jakich mało, świetny album
przedostatni Hate Eternal
bardzo, bardzo dobry, ale moim zdaniem I, Monarch jest jeszcze lepszy, daj mu szanse
Disgorge dwójka i trójka
uwielbiam ten nakurw!
I AM MORBID
-
Pacjent
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
15-05-2011, 13:28
Heretyk pisze:tak jak już pisałem - wczesne Suffocation, poza tym ostatni Deeds of Flesh, ostatni Origin, Dying Fetus jakieś 2 płyty, przedostatni Hate Eternal polubiłem niedawno, Disgorge dwójka i trójka
Do tego zestawu dorzuciłbym wszystkie płyty Mortal Decay i Sapremia. Podobny poziom.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
est
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10108
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
-
antek_cryst
- postuje jak opętany!
- Posty: 571
- Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
- Lokalizacja: stolnica
14-09-2011, 22:41
Heretyk pisze:natomiast zwykle spotykam się z określaniem ich mianem 'brutal'
(tak zupełnie na offtopie i bez personalnych nawiązań) Określenie takie, jak "brutal death metal" jest dla mnie kompletnie z dupy. To tak samo, jakby powiedzieć "mokra woda". Nie istnieje coś takiego jak nie-brutalny death metal. Death metal jest brutalny z założenia. No chyba że mamy wodę mokrą, mokrzejszą, najmokrzejszą oraz tę półsuchą z domieszką wilgoci.
A w temacie: Jedynka przede wszystkim z racji sentymentu (była to jedna moich pierwszych kaset z MG records).
Suffo to dla mnie zespół tej samej klasy, co Cannibal Corpse - nie mają w dorobku słabej płyty.
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
-
Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
15-09-2011, 00:01
Wiesz, swojego czasu jakiś koleś na laście (bodaj na szałtboksie Skinless) próbował przekonać ludzi, że nie ma sensu nazywać tego brutal death metalem, bo... metal ogólnie jest brutalny. :D
Zajebiste wieści!
-
Mort
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
19-10-2011, 16:27
Self pisze:
Zajebiste wieści!
Oczywiście! Dopiero teraz przeczytałem tego newsa i dowiedziałem się, że ostatnim albumem odnieśli nie tylko sukces artystyczny (właśnie słucham, znakomita płyta) ale i komercyjny. W USA "Blood Oath" w pierwszym tygodniu sprzedał się w ok. 3600 egzemplarzach, a to więcej niż ostatni Morbid Angel.
I AM MORBID
-
byrgh
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
19-10-2011, 16:35
i niestety sukces komercyjny odbil sie na jakosci muzyki. nie powiem zeby ta popularnoscia sie zachlysneli, bo Blood Oath jest krazkiemdobrym , ale gdzie mu tam do debiutu czy chocby wg mnie doskonalego BtS. wystarczy tylko porownac produkcje obydwu plyt, a slychac od razu jakie procesy poszly w ruch lub zestawic przecietny numer jakim jest "marital decimation" z ktorymkolwiek innym oryginalnym z BO. ale z drugiej strony ma ta plyta perle na tle calej tworczosci - "images of purgatory"
-
Mort
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
19-10-2011, 16:44
Zacytuje sam siebie :)
Mort pisze:To jak bardzo poprawil sie Suffocation widac na przykladzie odgrzanego na ostatniej plycie kawalka z Breeding the Spawn ktory w porownaniu z reszta plyty brzmi dosc prosto.
Komponujac na ostatni krazek wzieli sobie do serca slowo "brutal" i to slychac, jest wolniej niz zwykle ale plyta ma klimat bezlitosnego wpierodlu, to omalze, a moze nawet ta sama klasa, choc osiagnieta odmiennymi srodkami co perelki z dyskografii amerykanskiego Disgorge. :)
I AM MORBID
-
byrgh
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
19-10-2011, 17:06
totez mowie, ze "marital decimation" byl numerem kompletnie przecietnym na genialnej BtS, ale jednak ja slysze roznice na plus ;) to troche casus ostatniego Deeds of Flesh, ktore notabene przy ostatnim odsluchu zupelnie mi sie nie podobalo, i ktore dostalo zremasterowana wersje "infecting them with falsehood". kontrast jest wyrazny, ale mnie to stare z gruba ciosane oblicze bardziej odpowiada
-
Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3531
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
19-10-2011, 18:15
Proponuję obadać czym jest remastering. :)
-
byrgh
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
19-10-2011, 18:21
wiedzialem, ze ktos sie do tego doczepi, ale wiadomo co mialem na mysli. nie pamietam, co zrobili z tym numerem, ale po prostu wspolczesna wersja nie przypadla mi do gustu :)
-
Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
19-10-2011, 18:40
byrgh w NP pisze:po premierze srednio tez widzialo mi sie to bezladne brzmienei werbla, ale dzis takie detale juz nie istnieja. energia, chaos i niepowtarzalny ciezar, wyciac dwa 1sze utwory i mielibysmy najlepsza plyte od czasow PfW :)
Po pierwsze primo: ja wciąż uważam, że w kwestii brzmienia można było zrobić więcej i lepiej. Słyszałeś bonusy w postaci rough mix Pray for Forgiveness i Cataclysmic Purification(!!!) ? Wg mnie te wersje brzmią trochę lepiej niż te puszczone w eter, choć nadal nie do końca tak, jak powinny. Werbel faktycznie mogliby wymienić.
Po drugie primo - Blood Oath i Dismal Dream nudne i niepotrzebne? Niebo spadło Ci na głowę czy Frank za mocno Ci w nią zajebał kafarem? ;)
-
byrgh
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
19-10-2011, 19:00
1. wiecej zawsze mozna zrobic, ale ja mam zasade zeby nie upiekszac czegos, co moze piekne nie jest, ale solidnie loi dupsko
2. no ilekroc po dlugich przerwach wracam do tego krazka, to nie potrafie przekonac sie do otwieraczy. tytulowy to taki swiateczny, cowbellsowy szlagier, a drugi bezbolesnie przemyka i na tle nastepnych dewastatorow jest najwyzej sredni :)
-
Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
19-10-2011, 19:07
A to death metal w ogóle jest?
byrgh pisze:2. no ilekroc po dlugich przerwach wracam do tego krazka, to nie potrafie przekonac sie do otwieraczy. tytulowy to taki swiateczny, cowbellsowy szlagier, a drugi bezbolesnie przemyka i na tle nastepnych dewastatorow jest najwyzej sredni :)
Ja mam odwrotnie - właśnie słucham już bonusów i trzy ostatnie utwory tak się prześlizgnęły obok świadomości. Ale może to ja mam adhd, zawsze miałem problemy z utrzymaniem koncentracji, szczególnie przy takim rozpierdolu o nią ciężko. ;)