KRISIUN

[Nasum]

Nie wiem, jakoś nie przekonuje mnie ten kawałek. Nie mówię że to jakaś kicha, ale do miana zajebistego utworu to też mu daleko.

[Block69]

Coś jest nie teges. Bas jakiś taki nijaki i sam numer rozwleczony fest.

[Nasum]

Właśnie, skróciłbym go do jakichś 4 minut, Może wtedy wchodziłby lepiej.

[pr0metheus]

Utwor sredniawka i okladka tragedia. Mam nadzieje, ze bedzie lepiej z reszta albumu. Czyzby pierwsze rozczarowanie Krisiun?

[Nasum]

Cóż, zdarzało się nawet najlepszym nagrać albumy, które były większym lub mniejszym rozczarowaniem.

[Heretyk]

Ja mam takie dziwne przeczucie, że chłopakom się chyba pomysły kończą. No ale zobaczymy, bo tego rodzaju dywagacje zwykle są chuja warte.

[KAKAESIAK]

Niezły kawałek, ale sam zespół jakiś mi się przejadł ostatnimi czasy, "Assassination" mnie jeszcze poniewierało, ale ostatnia płyta już tylko dobra, zdecydowanie jak na taką stylistykę przydługawa, teraz bym sobie obiecywał albo nagrania 30 minutowego rozpierdolu albo gniecenia ciężarem jak na "Ageless Venomous".

[Maria Konopnicka]

Cierpliwie czekam na premierę i zakupię w ciemno. Krisiun jeszcze nigdy mnie nie rozczarował. Ostatnia płyta rzeczywiście była nieco gorsza od poprzedniczki, ale jako, że i tak kasowała 99 proc. innych albumów death metalowych, które do mnie trafiają, byłem skłonny ów "spadek formy" im wybaczyć. Rozczarowaniem może był tylko cover Sepultury - zupełnie niepotrzebny kawałek. Jest tyle zajebistych brazylijskich kapel, mogli zagrać coś mniej oklepanego. Jakoś to im niespecjalnie wyszło. Cover Motorhead na "AssassiNation" był dużo bardziej przekonujący - poza tym na samym końcu płyty. Moim zdaniem właśnie tam jest miejsce na covery, a nie wepchnięty w środek jak za małe stringi w dupę.

[Realista]

Mam zajebisty szacunek do tego zespołu za pierwsze trzy płyty, no uwielbiam po prostu, a parę numerów to evergreeny, no kurde miód, ale z następnych płyt już mnie tak nie przekonują do siebie. Jakieś to się zrobiło powtarzalne, no nie wiem, posłuchać mogę ale bez ekscytacji.

[Wolfkhan]

Piosenka z nowego albumu brazylijskich herosów:

Bezbarwnie.

[est]

a mogli być brazylijską Sepulturą.

[Gore_Obsessed]

Na tyle słabo znam wszystko od "Ageless venomous" (a mam do "Southern storm" włącznie), że trudno mi napisać coś więcej nad to, że w końcu przysiądę i jestem dziwnie spokojny o efekt.

[Scaarph]

a mogli być brazylijską Sepulturą.

:D

[Mort]

Na tyle słabo znam wszystko od "Ageless venomous" (a mam do "Southern storm" włącznie), że trudno mi napisać coś więcej nad to, że w końcu przysiądę i jestem dziwnie spokojny o efekt.

Ageless Venomous jest znakomita, pomimo, że nie jest to niepohamowane lutowanie znane z trzech pierwszych krążków, to kiedy ostatnio myślę o brutalnym death metalu, to ta płyta przychodzi mi do głowy razem z krążkami amerykańskiego Disgorge i ostatnim Suffocation. Majstersztyk!
Od Works of Carnage zaczeli nagrywac covery i przesuneli sie w bardziej przebojowe granie. Nie brakuje pierdolniecia, ale to nie to zezwierzecenie znane z poprzednich plyt. Mimo tej zmiany po Ageless... Krisiun ciagle sa cholernie mocni.

[Mort]

recenzja "The Great Execution":

http://muzyka.onet.pl/recenzje/metal/kr ... enzja.html

[Headcrab]

Po przeczytaniu recki mam drobne obawy co do niektórych składników płyty i długości niektórych numerów. Ośmiominutowy numer Krisiun, ciekawe czy to wypali.

[Mort]

Max mówi o nowym albumie:
http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=165245

[maciek z klanu]

a ja powiem tak. z plyt krisiun ani mnie nie grzeje, ani nie ziębi. natomiast na koncercie rozpierdalaja kompletnie.

[Baton]

Dokłądnie tak, nie inaczej. Koncert Krisiun to czysta zagłada. Z płyt nie słuchałem dobrych pare lat i w sumie nie mam ciśnienia, ale jakby grali w pobliżu, to bym się z przyjemnością wybrał.

[Maria Konopnicka]

Dokłądnie tak, nie inaczej. Koncert Krisiun to czysta zagłada.

Tak. Jak przed Unleashed grali to była zagłada. Nikt nawet nóżką nie tupał, nie mówiąc już o machaniu głową. Autentycznie wstyd mi było za naszą polską publiczność. Inna sprawa, że wcale tego dnia Brazylijczycy nie wypadli specjalnie dobrze.