MASTODON

[Morbid Marcin]

Po drugim odsłuchu wrażenia gorsze niż po pierwszym. Niedobrze jest. Są mocne fragmenty, ale całość zbyt - no niestety muszę wytrychem pojechać - komercyjna. Spójrzmy prawdzie w oczy: ta płyta przede wszystkim musi się sprzedać.

Ale przeciez ona nie ma takich hitow, jak byly na poprzedniej.

[mad]

Zależy, co to jest "hit". Poprzednia pełna była "hitów", ale były to hity siarczyste, pełnokrwiste, cudownie smakowały świeżym mięskiem. Nie było na Crack The Skye właściwie niczego, co by mnie denerwowało. Tutaj jest inaczej (piszę po 2 odsłuchach): proste struktury, automatycznie wpadające w ucho zbyt narzucające się melodie, prawie bezmięsne. To taki Mastodon w wydaniu wegetariańskim.
Postaram się jeszcze poszukać jakiś głębi, ale nie wiem, co to będzie, boję się. Chętnie bym się wycofał z tego fatalizmu, bo w sumie to ważny dla mnie zespół. Zepsuł?

EDIT

[twoja_stara_trotzky]

W sumie to taki ich "Angel Rat" - tak mi się to jawi po jakichś 10 przesłuchaniach.

[Maria Konopnicka]

Czyli jednak zajebista płyta, choć szokująca przy pierwszej konfrontacji.

[Maleficio]

Nie, Maria.. Piotr żartował.

[twoja_stara_trotzky]

:DDDDDDDDD

audio tele:

czy trotzky żartował?

[Glene]

A co mozna wygrac?

[Glene]

Bardzo pobieznie przelsuchalem The Hunter... w warstwie wokali z Linkin Park mi sie skoajrzylo:)

[Hollowman]

Coraz lepiej :D

[Glene]

Bardziej na serio to jest w tym cos z Alice in Chains:)

[Agnósdej]

Za prosta coś ta płyta.

[immortal93]

W jakim sensie, bo cię nie męczy jak jej słuchasz?

[immortal93]

Bardziej na serio to jest w tym cos z Alice in Chains:)

Zgadzam się. Uwielbiam klimat Alice In Chains i Soundgarden a tutaj to słychać. Ponoć nawet gary były nagrywane tam gdzie Nirvana nagrywała Nevermind. To chyba zbieżności nieprzypadkowe.

[lucass]

Narazie napisze tylko tyle. Bardzo Dobra płyta. Wiem tez to, ze za kilka przesluchan napisze, ze jest Zajebista. Identyczna sytuacja jak w przypadku Crack The Skye.

[Agnósdej]

Za prosta coś ta płyta.

W jakim sensie, bo cie nie męczy jak jej słuchasz?

Niekoniecznie. Po prostu to co dostałem rozminęło się z moimi oczekiwaniami. Nie spodziewałem się dostać mixu Alice in Chains, Soundgarden i Kyuss. Wszystkie wymienione zespoły lubię. Problem w tym, że gdzieś w głębi serca The Hunter przypomina mi popłuczyny po nich.
Niewykluczone, że po kolejnych odsłuchach mi się odmieni.

[immortal93]

Może mi się ta płyta tak bardzo podoba, bo chciałem żeby taką nagrali. Właśnie taką bardziej przystępną. A może po prostu się starzeję i wolę prostsze rzeczy. Np. ostatnia płyta Deathspell Omega jest moim zdaniem ich najlepszą, a właśnie też jest prostsza. W Fas Ite... do dzisiaj się wsłuchuję.

[Agnósdej]

A widzisz. Tu się z jak najbardziej zgodzę. DSO faktycznie nieco zmieniło podejście na ostatnim albumie. Jednak moim zdaniem w przeciwieństwie do tandemu The Hunter-2 wcześniejsze płyty, zarówno Paracletus jak i Fas to znakomite albumy. Rzecz w tym, że zarówno Fas jak i Paracletus są dosyć oryginalnymi tworami. W The Hunter jest IMO zbyt dużo inspiracji graniem wymienionych wcześniej zespołów, a jednocześnie mimo tych wyraźnych inspiracji matex nie dorasta do pięt oryginałom. Tyle mogę powiedzieć na podstawie paru przesłuchań. Jak już mówiłem wszystko może się zmienić.

[ultravox]

Bardzo fajna płyta.

[Deathless King]

Masz straszna sklonnosc do popadania w skrajnosci. ;)

[[V]]

Wielka płyta.tak wielka jak nowy Opeth i Machine Head.ide do kibla.