AMEBIX

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8375
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:02

Drone pisze:
Riven pisze:
Drone pisze:Zresztą śmieszy mnie ten hajp na AMEBIX. Zespół nieznany tutaj kilka lat temu, nagle stał się obiektem westchnień i uwielbień tłumów.
Nawet gdyby te parę osób, które piszą w tym temacie można było nazwać tłumem, to takie gadanie mocno wieje mi hipsterstwem. ;) Sorry, no ale co w tym złego? Lepiej żeby zespół był zapomniany? Sam nie jestem zachwycony tym albumem, chociaż na pewno nie jest średni.
Nie o to chodzi, ale o gorliwość neofitów w autopałowaniu się średnią płytą, która nie ma szans wejść nawet do top 10 w tym i tak słabym roku. Uprzedzam ewentualne pytania: tak, PENTAGRAM, LIK i CORPUS CHRISTII są zdecydowanie lepsze od AMEBIX. ;)
To już jest jedna z najlepszych płyt tego roku, ale warto również odnotować, że Corpus Christii albo Lik nie załapią się prawdopodobnie nawet do top 50. ;)
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:05

Drone pisze:Nie o to chodzi, ale o gorliwość neofitów w autopałowaniu się średnią płytą, która nie ma szans wejść nawet do top 10 w tym i tak słabym roku. Uprzedzam ewentualne pytania: tak, PENTAGRAM, LIK i CORPUS CHRISTII są zdecydowanie lepsze od AMEBIX ;)
Dla mnie obok PJ i Prurient ścisła czołówka tego, bardzo dobrego pod względem muzycznym roku. Z rzeczy, które wymieniłeś niestety jedynie Pentagram wart jest moim zdaniem uwagi, pozostałe były dla mnie jedynie stratą czasu.
Ostatnio zmieniony 20-09-2011, 10:07 przez ultravox, łącznie zmieniany 1 raz.
streetcleaner
rasowy masterfulowicz
Posty: 2224
Rejestracja: 11-04-2006, 09:36

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:05

Drone pisze:Doskonale ujęte, choć ja tak wyrozumiały dla ostatniego KJ niestety nie byłem. :)
W "Absolute Dissent" poraziła mnie szczerość wyrazu, nie chcę odbierać tego nowemu Amebix, ale ci z kolei trochę przedobrzyli.
Mogli oszczędzić te kompozycje, strasznie je opakowali, tak nie wiadomo co tu jest, jak na to patrzeć.
Nie przeczę - są fajne fragmenty i tym samym żałuję, że nie ma ich więcej.
Ostatni Killing Joke był dla mnie bardzo spójnym albumem, choć może trochę zbyt ekstrawertycznym, to jednak bardzo silnym jeśli chodzi o samą jakość piosenek.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:08

weźcie piszcie o tej płycie trochę uprzejmiej, bo pod hasłem 'amebix sonic mass' google wyżej rate'uje ten wątek niż ich własną strone;)))
this is a land of wolves now
streetcleaner
rasowy masterfulowicz
Posty: 2224
Rejestracja: 11-04-2006, 09:36

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:11

"wydali coś dla swoich prawdziwych fanów, fundując taką sentymentalną podróż w czasie i próbując odpowiedzieć na pytanie: jaki mógłby być ich debiut gdyby te X lat temu mogli nagrać cały materiał, którym dysponowali. Dla mnie to płyta niezwykła, a sam pomysł - paradoksalnie - nowatorski. A, że zawartość urywa łeb prawdziwym maniakom, a jednocześnie powoduje niesmak u oldskulowców, którzy załapali się już tylko na re-oldskul... Tak miało być ! AMEBIX rządzi!!!!!"


;-)
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:20

moim zdaniem problem tego albumu doskonale ilustruje okladka - czy ten sam obrazek nie wygladalby znacznie lepiej, gdyby tak nie jechal cyfra? :) wolimy komputerowa poswiate, czy czarnobiale trupy z okladki No Sanctuary?

btw, zauwazyliscie, ze na Sonic Mass gra perkusista... Soulfly? ;)))
this is a land of wolves now
Baton
weteran forumowych bitew
Posty: 1653
Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:32

Mayorga dawno temu udzielał się w crustowej NAUSEA, więc obsadzenie go w roli perkusisty AMEBIX nie jest taki całkiem dziwaczne.
Ostatnio zmieniony 20-09-2011, 10:35 przez Baton, łącznie zmieniany 1 raz.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:33

Riven pisze:moim zdaniem problem tego albumu doskonale ilustruje okladka - czy ten sam obrazek nie wygladalby znacznie lepiej, gdyby tak nie jechal cyfra? :) wolimy komputerowa poswiate, czy czarnobiale trupy z okladki No Sanctuary?
Nie sądzisz, że odwoływanie się do takiej estetyki dzisiaj byłoby śmieszne?
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:35

Nie. Dlaczego? Temat sie zdeaktualizowal czy co? Nie postrzegalbym tego wcale jako odcinania kuponow od starych dobrych czasow, jesli o to Ci chodzi.

edit: zreszta nie mialem na mysli tego, ze powinni wrocic do TEJ konkretnej estetyki, ale ze po prostu takie podejscie duzo bardziej mi robi.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:44

Riven pisze:Nie. Dlaczego? Temat sie zdeaktualizowal czy co?
Nie tyle temat, co właśnie taka estetyka, przeżuta i wypluta przez setki naśladowców. To trochę tak, jakby Darkthrone dali na okładkę nowej płyty swoje zdjęcia w corpsepaincie na cmentarzu - nie wydawałoby Ci się to śmieszne? Powtarzanie pewnych rzeczy w nieskończoność, robienie ich w sposób identyczny jak wtedy, kiedy miało się -naście lat jest dla mnie dziwne, żeby nie powiedzieć idiotyczne. Poza tym to już było i miało swój czas. Po co do tego wracać, jeśli można zrobić coś nowego?
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:47

Dodalem sprostowanie do poprzedniego posta. Z tym co piszesz sie zgadzam, ale ja nic takiego nie oczekiwalem. Natomiast surowosc, agresja i brak oglady to uniwersalne cechy, ktorych czas nie dotyczy :).

Podoba mi sie ta plyta, daje radoche - ale nie kruszy kosci.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12576
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:52

Drone pisze:Zresztą śmieszy mnie ten hajp na AMEBIX. Zespół nieznany tutaj kilka lat temu, nagle stał się obiektem westchnień i uwielbień tłumów. Wydali teraz ewidentnego kotleta, nad którym prawie wszyscy się pałują i doszukują się czwartego dna. A to jest po prostu średnia płyta z kilkoma fajnymi momentami, zepsuta siermiężnymi klawiszami i zapatrzona w ostatnie dokonania kolegów z KILLING JOKE.
streetcleaner pisze:Jak dla mnie po jakiś rozpoznawczych paru odsłuchach nie wygląda to wcale najlepiej. Ewidentna inspiracja KJ, szczególnie w wokalach została zmarnowana przez zwyczajnie... przeciętne kompozycje. W niektórych fragmentach aż kipi od sytuacji gdzie autorzy nie mają co ze swoimi instrumentami zrobić. Jest to oczywiście kompletnie inne podejście do tematu niż na "Absolute Dissent", gdzie riffy tworzyły bardzo spójny obraz, a klawisze (nawet te najbardziej sztampowe) były taką sentymentalną podróżą do tych bardziej ckliwych okresów KJ). Tutaj niestety obcujemy z trochę "pustym" naparzaniem w instrumenty. Zdecydowanie lepsze są wolniejsze fragmenty, nawiasem mówiąc przypominające w jakimś stopniu New Model Army (gdzie znowu, Ci na ostatniej płycie zrobili to lepiej). Klawisze faktycznie dużo tu psują, ale niestety było już to wiadomo po singlowym Knights of The Black Sun, który bez tych zawodzących parapetowych elementów byłby świetnym numerem.
Bardzo dziękuję, że tak ładnie wyraziliście moje odczucia względem tej płyty. Słuchałem, słuchałem, podchodziłem to z jednej to z drugiej strony, ale sorry, nie rozumiem zachwytów co poniektórych. Okej, to nie jest zły materiał, ale na pewno nie genialny, czy jeden z najlepszych w tym roku.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:55

@Riven

Ja się zasadniczo z Tobą zgadzam, też generalnie preferuję nieco inna stylistykę (choć akurat ta okładka bardzo mi się podoba). Ciekawe, czy za kilkanaście lat te dzisiejsze komputerowe okładki będą wzbudzać w niektórych taki sam sentyment, jak w nas te proste obrazki z tamtych czasów ;)

A co do kruszenia kości, ta płyta ma po prostu dużo bardziej pozytywny wydźwięk niż ich starsze nagrania, nie ma tu już tego młodzieńczego gniewu. Zresztą to chyba najbardziej optymistyczny album jaki słyszałem od bardzo dawna.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: AMEBIX

20-09-2011, 10:59

Ten melancholijny optymizm to dla mnie najwiekszy atut tej plyty. Wlasnie mimo wszystkich wad, jest strasznie nacechowana autentycznymi emocjami, i z tego powodu na te chwile nie jestem w stanie jej jednoznacznie ocenic. Z jednej strony mankamenty nie pozwalaja mowic o plycie w pelni dobrej, z drugiej strony slyszac te pasje i zaangazowanie, ciezko bez wyrzutow sumienia napisac "jest tylko niezle".
Ale kruszyc kosci mozna takze optymistycznie, patrz Entombed. ;)
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

20-09-2011, 13:59

To byłby znakomity materiał, gdyby nagrał go... Killing Joke.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: AMEBIX

20-09-2011, 18:19

ultravox pisze:@Riven
Ja się zasadniczo z Tobą zgadzam, też generalnie preferuję nieco inna stylistykę (choć akurat ta okładka bardzo mi się podoba). Ciekawe, czy za kilkanaście lat te dzisiejsze komputerowe okładki będą wzbudzać w niektórych taki sam sentyment, jak w nas te proste obrazki z tamtych czasów ;)
Problem w tym, że te "obrazki", często były świetnie wykonaną robotą ilustratorską, z dobrym warsztatem. A jeśli nawet warsztatu zabrakło (co, przyznaję - zdarzało się), to przynajmniej był pomysł - w przeciwieństwie do dzisiejszej komputerowej tandety. Natomiast nie rozumiem, jak to się ma do AMEBIX, którzy na "No Sanctuary" wykorzystali po prostu fotografię Dimitrija Baltermanca - będącą zresztą jednym z wielkich dzieł fotografii światowej. Nie mogli zrobić tak samo dzisiaj, wykorzystując fotę o podobnym ładunku znaczeniowym, ale aktualną w sensie politycznym, oddającą współczesna problematykę? Przecież byłby to świetny krok, w dodatku pasujący do stylistyki zespołu, jakby nie było, punkowego. Zamiast tego, mamy wypicowany, kolorowy cover oraz auto-referencyjny tytuł związany z faktem, że ekipa gra muzykę.
ultravox pisze:A co do kruszenia kości, ta płyta ma po prostu dużo bardziej pozytywny wydźwięk niż ich starsze nagrania, nie ma tu już tego młodzieńczego gniewu. Zresztą to chyba najbardziej optymistyczny album jaki słyszałem od bardzo dawna.
Szkoda, że poza optymizmem i patosem nie oferuje wiele więcej. Jak na razie jestem zawiedziony. Ot rzemiosło takie i tyle.
Skaut pisze:To byłby znakomity materiał, gdyby nagrał go... Killing Joke.
Możesz to wyjaśnić? Ja bym był zasmucony gdyby Killing Joke nagrali tak przeciętny album. Poza tym, oprócz warstwy wokalnej, to ja tego KJ za dużo nie słyszę. Zupełnie inne podejście do kompozycji, zupełnie inne brzmienie (przede wszystkim gitar, które są poniekąd znakiem rozpoznawczym KJ).
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: AMEBIX

20-09-2011, 20:12

Drone pisze:PENTAGRAM, LIK i CORPUS CHRISTII są zdecydowanie lepsze od AMEBIX. ;)
AHAHAHAHAHAHA
Awatar użytkownika
__________
zaczyna szaleć
Posty: 209
Rejestracja: 28-02-2011, 16:54
Lokalizacja: z ID

Re:

20-09-2011, 21:05

longinus696 pisze:Mało amebixowaty ten album - tak mi się na razie wydaje. ... Napiszę więcej jak posłucham kilka razy.
Ile razy już było...
Jak nadmieniłem wcześniej, płyta ta jest w znacznym procencie starym AMEBIX. W ich graniu niewiele się zmieniło, bardzo niewiele. Uproszczone brzmienie, te łagodniejsze momenty, więcej "amerykańskiego" patosu, gdzie dla wielu wymagających słuchaczy oznacza wieś.
Klasyka i ukłon w drugą połowę lat 80-tych brytyjskiej sceny: HYBERNOID, DOOM, AXEGRINDER, DEVIATED INSTINCT, SAW THROAT ... , tak trochę nietypowej jak na crust/punk/metal
Polecam głębiej się zapoznać z dźwiękami gitary wieńczącej "Knights Of The Black Sun" - która już po kilku przesłuchaniach jest wszędzie na całej płycie jest ona charakterystyczna dla pewnej sceny muzycznej, która w znacznym stopniu umarła a narodził się industrial.
STARCZY
До свидания Mother Fuckers
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: AMEBIX

20-09-2011, 21:24

to, co mówisz, jest oczywiste. ale nie zmienia to faktu, że wsi też tu pełno.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: AMEBIX

20-09-2011, 21:28

__________ pisze: Klasyka i ukłon w drugą połowę lat 80-tych brytyjskiej sceny: HYBERNOID, DOOM, AXEGRINDER, DEVIATED INSTINCT, SAW THROAT ... , tak trochę nietypowej jak na crust/punk/metal
Nie wydaje mi się. Przede wszystkim chodzi o to, że brzmienie dzisiejszego Amebix jest za miękkie, by porównywać je z metalicznym chłodem takiego SAW THROAT, albo DOOM, albo właśnie STAREGO AMEBIX. Te płyty miały charakterystyczny posmak, którego na nowej płycie niestety zabrakło.

Dobrze mówi Drone, że w tle powinna ziać przerażająca pustka dźwiękowa, która z jednej strony tworzyła wisielczy nastrój, a z drugiej była mądrym zabiegiem produkcyjnym pozwalającym wyodrębnić każde uderzenie w werbel, każde dotknięcie struny, sprawić, że brzmienie było organiczne.

No i jeszcze jedno: jak się słucha wymienionych przez Ciebie kapel, to każdy utwór jest ciosem, skomasowaną energią, a tutaj masz jakieś melodyjki, deklamacje - jednym słowem rozcieńczanie materiału.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ