AMEBIX
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: AMEBIX
Premiera płyty już niebawem, więc warto trochę rozruszać temat. Bardzo ciekawy wywiad z Robem -
http://thrashhead.com/the-baron-of-amebix.html
http://thrashhead.com/the-baron-of-amebix.html
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: AMEBIX
Kolejny interesujący wywiad, tym razem skype'owy.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: AMEBIX
Jest, cholera, dobrze. Przynajmniej wstępnie.
Ogólny klimat taki jak w Rycerzach Czarnego Słońca, czyli jest dosyć ciężko, apokaliptycznie - melancholijnie i z całą masą bardzo chwytliwych momentów. Słucha się tego bardzo dobrze, pomimo faktu iż całość jest bardzo wypolerowana i nowoczesna, a przez to momentami jakby nieco zbyt ugrzeczniona; niemniej jednak klimat mi się podoba. Nad większością numerów unosi się duch późnego KILLING JJOKE, jak duch boży nad pierwotnymi wodami. Do tego stopnia, że momentami można mieć wątpliwości co do autorstwa kawałków (The Messenger, God of the Grain, czy Sonic Mass part 2 mogłyby spokojnie wyjść spod szyldu KJ) - podobieństwo wokali jest bardzo silne (Rob w wielu miejscach brzmi zupełnie jak Coleman), także charakterystyczne riffowanie, perkusja. Nie jestem jeszcze pewien, czy to dobrze (okaże się za kilkanaście przesłuchań), ale niektóre momenty kruszą kości - pancerny Sonic Mass 2, epicki refren The Messenger, czy te świetne transowe partie Visitation. Na plus trzeba zaliczyć to, że pomimo iż w wielu miejscach inspiracje są aż nadto widoczne, to album zachowuje indywidualny charakter.
Wstępnie jedyny słabszy moment to Days; numer zbyt napompowany, zbyt klawiszowy, tak podniosły, że aż śmieszny, poza tym umieszczony w słabym miejscu, na otwieracz nie nadaje się ani trochę.
Łupie mnie w kościach, że ten album podzieli słuchaczy, o ile wytworzy się jakaś szersza dyskusja na jego temat.
Between the Moon and the Sun
the Moon and the... SUUUUUUN
Chce mi się słuchać dalej, dawno żaden nowy album mnie tak nie zajarał. Nie jest na pierwszy rzut ucha genialny, ale rośnie w uszach i chce się walczyć ze słabszymi (?? - kwestia do wyjaśnienia) momentami.
edit: Jest coraz lepiej, ale może to kwestia tego, że mi zielono w głowie.
Ogólny klimat taki jak w Rycerzach Czarnego Słońca, czyli jest dosyć ciężko, apokaliptycznie - melancholijnie i z całą masą bardzo chwytliwych momentów. Słucha się tego bardzo dobrze, pomimo faktu iż całość jest bardzo wypolerowana i nowoczesna, a przez to momentami jakby nieco zbyt ugrzeczniona; niemniej jednak klimat mi się podoba. Nad większością numerów unosi się duch późnego KILLING JJOKE, jak duch boży nad pierwotnymi wodami. Do tego stopnia, że momentami można mieć wątpliwości co do autorstwa kawałków (The Messenger, God of the Grain, czy Sonic Mass part 2 mogłyby spokojnie wyjść spod szyldu KJ) - podobieństwo wokali jest bardzo silne (Rob w wielu miejscach brzmi zupełnie jak Coleman), także charakterystyczne riffowanie, perkusja. Nie jestem jeszcze pewien, czy to dobrze (okaże się za kilkanaście przesłuchań), ale niektóre momenty kruszą kości - pancerny Sonic Mass 2, epicki refren The Messenger, czy te świetne transowe partie Visitation. Na plus trzeba zaliczyć to, że pomimo iż w wielu miejscach inspiracje są aż nadto widoczne, to album zachowuje indywidualny charakter.
Wstępnie jedyny słabszy moment to Days; numer zbyt napompowany, zbyt klawiszowy, tak podniosły, że aż śmieszny, poza tym umieszczony w słabym miejscu, na otwieracz nie nadaje się ani trochę.
Łupie mnie w kościach, że ten album podzieli słuchaczy, o ile wytworzy się jakaś szersza dyskusja na jego temat.
Between the Moon and the Sun
the Moon and the... SUUUUUUN
Chce mi się słuchać dalej, dawno żaden nowy album mnie tak nie zajarał. Nie jest na pierwszy rzut ucha genialny, ale rośnie w uszach i chce się walczyć ze słabszymi (?? - kwestia do wyjaśnienia) momentami.
edit: Jest coraz lepiej, ale może to kwestia tego, że mi zielono w głowie.
Ostatnio zmieniony 18-09-2011, 10:28 przez Baton, łącznie zmieniany 1 raz.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Re: AMEBIX
Kompletnie się nie zgadzam. Słuchasz Days jako intro i wiesz, że musi się stać to co za moment już jest faktem, świetne otwarcie, chytry zabieg. :)) Ciekaw jestem co powie o tym Bonny.Baton pisze:Wstępnie jedyny słabszy moment to Days; numer zbyt napompowany, zbyt klawiszowy, tak podniosły, że aż śmieszny, poza tym umieszczony w słabym miejscu, na otwieracz nie nadaje się ani trochę.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8375
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
AMEBIX - SONIC MASS [2011]

dopiero zaczynam znajomosc z tym krązkiem,ale juz widać,że jest tu jakaś magia.Będzie wysoko w rocznych podsumowaniach.
Wsiąkam w klimat.Wam radze to samo zamiast marnowac czas na ocenianie jury The Voice of Poland..:D
co za BRZMIENIE....
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
o kurwa.... to Amebix jest?
Strasznie slaba okladka. Ale spodziewam sie rozkurwu.
Strasznie slaba okladka. Ale spodziewam sie rozkurwu.
this is a land of wolves now
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8375
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
zajebista okładka.a muzycznie..niespodzianka;)) zatrzymują sie na tych samych stacjach po których jeździ zazwyczaj pociąg znany jako KILLING JOKE;))ale to tak na zasadzie luźnych skojarzeń raczej. bardzo interesujaca płyta,słucham dalej
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
no wez, gdyby to bylo mniej sztuczne, to byloby super ;)
plyte zaraz chetnie wciagne,strasznie sie najaralem.
plyte zaraz chetnie wciagne,strasznie sie najaralem.
this is a land of wolves now
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: AMEBIX
Bonny czeka az kupi oryginała - ale podjarany jak pies na suke :)535 pisze: Ciekaw jestem co powie o tym Bonny.
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
Jezeli chodzi o wokale to jestem w szoku, jak ktoś może mieć głos tak bliźniaczo podobny do głosu Colemana. Niektóre numery spokojnie mogłyby trafić na "Killing Joke" (2003) i nikt by nie zauwazył raczej wielkiej róznicy.
Sonic Mass to jak dla mnie typowy grower - na początku było średnio, ale jest coraz lepiej i, o cholera, nie przestaje rosnąć. Płyta roku?
Sonic Mass to jak dla mnie typowy grower - na początku było średnio, ale jest coraz lepiej i, o cholera, nie przestaje rosnąć. Płyta roku?
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10012
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
Ciekawe czy Bonny się przełamie i skrobnie parę słów. Tylko, że on pewnie na oryginał zaczeka. Jak tylko wrócę do domu to sobie zapodam, a co?
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
Brakuje Bonny'ego tutaj. Nie moglby wrocic?
this is a land of wolves now
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8375
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
podczas słuchania tej płyty mam takie halo jak z Monotheist kilka lat temu.Zespół który był nieobecny na scenie tyle lat ,powraca zza grobu i nagrywa taka płyte,która ma taki fantastyczny GROOVE..
Zajebiście sie jesień zaczyna.
Zajebiście sie jesień zaczyna.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
Cos w ten desen (hmmm cos dzis za bardzo zgodny jestem, bo juz którys raz używam tego sformułowania ;) )
choc jest kilka tanich melodyjek na tej płycie, jednak zalewa je cała masa wysokokalorycznego wkurwienia na swiat.
choc jest kilka tanich melodyjek na tej płycie, jednak zalewa je cała masa wysokokalorycznego wkurwienia na swiat.
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
w sumie to na pierwszy rzut ucha to to jest jednak Killing Joke dla ubogich.
- YNKE
- w mackach Zła
- Posty: 865
- Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
- Lokalizacja: Kłodzko
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
jestem od wczoraj powalony, co do wokalu to pełna zgoda, dużo tu Colemana, ale to dodaje tylko smaku tej płycie która znajdzie się u mnie w czołówce na ten rok
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
ja tu jeszcze słyszę sporo Neurosis, czyli mamy tzw. sprzężenie zwrotne :D
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
Wszyscy już przyszli, a Jego nie ma. Pewnie tańczy na kładce przy DK...Riven pisze:Brakuje Bonny'ego tutaj. Nie moglby wrocic?
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: AMEBIX - SONIC MASS [2011]
o kurwa... dobrze jest. Coleman faktycznie chyba robi na wokalu tutaj, no ale czy to jest jakis problem? :))
this is a land of wolves now