NILE

[Blackwinged]

Pierwsze 3 albumy to coś dla mnie naprawdę oryginalnego jak na death metal taki powiew świeżości jak na ten gatunek,niestety potem przyszły zmiany w składzie i moim zdaniem nie wpłynęło to za dobrze na późniejsze nagrania-dla mnie nie trzymają już tego poziomu.

[Edinazzu]

a ja np bardzo lubię płytkę "In The Beginning" na którym NILE prezentuje mniej brutalne oblicze. Kto wie czy nie jest to moje ulubione ich dokonanie ?

[Aron]

Mam podobnie, taki Wrought miażdży mnie nie tyle swoim ciężarem co klimatem...

[est]

Po zakupieniu "Those..." nie przesłuchałem jej ani razu. Wcześniej parę seansów z mp3 było i tak zostało. Błąd?

[twoja_stara_trotzky]

eee, mam podobnie, to znaczy odfoliowałem i chyba raz przesłuchałem..........

[mad]

To błąd. Płyta jest wielka, tylko trzeba dać się ponieść. Jak ktoś ma zmanierowany łeb i na starcie już wie, że to nie jest to, to tak to się kończy. To.

[Edinazzu]

przede wszystkim trzeba odfoliować :). No a ja mam nawet problem aby MP3 odpalić....

[Heretyk]

ja do tej płyty juz nie wracam. nie bardzo widzę sens. a jeśli mam ochotę na Nile, to coś z przedziału 1-3

[nicram]

Po zakupieniu "Those..." nie przesłuchałem jej ani razu. Wcześniej parę seansów z mp3 było i tak zostało. Błąd?

Nie. Ja kupiłem, przesłucham kilkanaście razy zaraz po premierze i od tamtej pory leży i zajmuje miejsce. To najsłabsza ich płyta, choć ciągle jakiś tam poziom trzyma. Kafir i kawałek tytułowy się wybijają, ale reszta już mi nie pasi. Na przestrzeni lat Nile zrobił się jakiś bezpłciowy, brakuje energii, furii i świeżości które charakteryzowały albumy 1-3. Niby nie jest źle, technika rozpierdala, brzmienie idealnie krystaliczne, ale kurwa gdzie jest zła mumia będąca chodzącym przekleństwem, plagą ludzkości i królem pustyni? :-)

[Mort]

a ja np bardzo lubię płytkę "In The Beginning" na którym NILE prezentuje mniej brutalne oblicze. Kto wie czy nie jest to moje ulubione ich dokonanie ?

Na pewno, wespół z debiutem, jest to moje ulubione dokonanie Nile. Festivals of Atonement to material Nile do ktorego najczesciej wracam.

[Edinazzu]

Dokładnie. " In The Beginning" i "Amongs The Catacombs" to najlepsze dokonania Sandersa.

[Nasum]

Na przestrzeni lat Nile zrobił się jakiś bezpłciowy, brakuje energii, furii i świeżości które charakteryzowały albumy 1-3. Niby nie jest źle, technika rozpierdala, brzmienie idealnie krystaliczne, ale kurwa gdzie jest zła mumia będąca chodzącym przekleństwem, plagą ludzkości i królem pustyni? :-)

Miałem okres czasu kiedy po wydaniu 'Annihilation..." myślałem podobnie. No cóż, zrobiłem sobie dłuższą przerwę od tego zespołu i po jakimś czasie zapodałem od nowa. I ku mojemu zdziwieniu zaskoczyło od razu. Tym bardziej po styczniowym koncercie ich muzyka wchodzi mi gładko. To ta sama zbutwiała, roznosząca zarazę mumia co kiedyś, dla mnie nie ma różnicy.

[mad]

Otóż to. Tylko trzeba się trochę postarać, a nie nawijać w kółko jak nakręcony, że Nile to tylko 2-3 pierwsze płyty, a potem się skończyli. Przecież to nie ten zespół nagrał "Kill`em All" ;)

[nicram]

Może rzeczywiście wyraziłem się nieprecyzyjnie. Annihilation of the Wicked i Ithyphallic doceniłem dopiero po upływie jakiegoś czasu, ale mimo, że ziaren w klepsydrze ubyło już bardzo wiele od premiery "Those Whom the Gods Detest", ta płyta mi się kompletnie nie podoba...ot pewnie taka indywidualna przypadłość :-)

[empir]

U mnie odwrotnie. Those podoba mi się bardziej niż annihilation i ithyphallic.

[mad]

Ja stawiam mniej więcej na równo, ale być może Those w tej równości trochę bardziej się wyróżnia ;)
A wszystkie razem i każda z osobna stoją i tak wyżej niż dwójka.

[Nasum]

"Those Whom the Gods Detest", ta płyta mi się kompletnie nie podoba...ot pewnie taka indywidualna przypadłość :-)

Całkiem możliwe:) dl;a mnie to doskonały album, chyba wiem co poleci za chwilę:)

[Gore_Obsessed]

Uprzejmie informuję, że ostatnia płyta do kupienia w warszawskim Media Markt na ul. Ostrobramskiej za 29 zł. Przeceniona z 65. Fabrycznie zafoliowana, żadnego defektu nie stwierdziłem.

[Morph]

Dalej dużo za drogo jak za Nile.

[Gore_Obsessed]

Może ktoś, kto nie ma, i mieszka w okolicy, uzna inaczej. ;)