John Coltrane
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: John Coltrane
wlacz sobie Crescent Coltrane'a, szczegolnie Wise One, i napisz jak ci sie to widzi
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: John Coltrane
No Crescent fajny też - jak wszystkie wcześniejsze impulsy w sumie. Spokojny, nawet wyciszony, jeszcze nie popłynięty, w klasycznym składzie który bardzo lubie:) trochę taki saksofonowy kind of blue ;)
HAILSA!!!!!
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: John Coltrane
to bierz się za bjornstada - remembrace , night song, the sea I i IIAlsvartr pisze:Ja się na jazzie nie znam, ale z tego co wyczytałem i posłuchałem to bebop jest całkowitym przeciwieństwem tego czego ja szukam (spokojnie kompozycje, raczej jednostajny rytm, melancholia) jak tutaj:
bill evans - waltz for debby
Stańko - ostatnia płyta Dark Eyes, albo wcześniejsza Suspended night
- suspended night
- no i jeszcze ten kawałek davisa, brzmi jakby się nie zmieścił na windą na szafot ;)
Ostatnio zmieniony 15-06-2011, 14:25 przez Bambi, łącznie zmieniany 2 razy.
HAILSA!!!!!
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: John Coltrane
osobiscie lubie bardziej niz KoB ;)
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: John Coltrane
Ja mam do KoB sentyment, to była chyba moja pierwsza jazzowa płyta jaką świadomie przesłuchałem lata temu. Więc chyba z tego względu jest wyżej, choć teraz już rzadziej wracam i wolę choćby "Round Midnight" ;)0ms pisze:osobiscie lubie bardziej niz KoB ;)
HAILSA!!!!!
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Coltrane
Bambi pisze: Stańko - Dark Eyes albo wcześniejsza Suspended night

No właśnie to sprawdzam i musze powiedzieć że zajebista rekomendacja, własnie o taki cos mi chodziło. Co prawda jest parę szybszych fragmentów, ale mozna je sobie bez bólu przewinąć przeskoczyć i zostać sam na sam z zadymionymi, deszczowymi i przepełnionymi whisky utworami. Dark Eyes już czeka na swoją kolej.
Właśnie takich forumowiczów i takich rekomendacji potrzebujemy! Keep it up mister Jeleń!
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Deathless King
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1477
- Rejestracja: 30-12-2008, 23:51
Re: John Coltrane
ja specem od jazzu nie jestem, ale "Kind of Blue" ma u mnie dozywiotnio regularne przesluchania zagwarantowane ;) Kocham ten album. Podobnie mam z albumem Mozdzera, Danielssona i Fresco 'The Time' . Cudowna plyta.
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: John Coltrane
To zajrzyj jeszcze tutaj, jeśli jeszcze nie znasz: viewtopic.php?f=36&t=10247Alsvartr pisze:Co prawda jest parę szybszych fragmentów, ale mozna je sobie bez bólu przewinąć przeskoczyć i zostać sam na sam z zadymionymi, deszczowymi i przepełnionymi whisky utworami.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: John Coltrane
No to git, że płyta przypasiła.Alsvartr pisze:Bambi pisze: Stańko - Dark Eyes albo wcześniejsza Suspended night![]()
No właśnie to sprawdzam i musze powiedzieć że zajebista rekomendacja, własnie o taki cos mi chodziło. Co prawda jest parę szybszych fragmentów, ale mozna je sobie bez bólu przewinąć przeskoczyć i zostać sam na sam z zadymionymi, deszczowymi i przepełnionymi whisky utworami. Dark Eyes już czeka na swoją kolej.
Właśnie takich forumowiczów i takich rekomendacji potrzebujemy! Keep it up mister Jeleń!
Z barowo - nocnych klimatów koniecznie to - Kenny Barron, Charlie Haden - Night and the city : (film o tym samym tytule też polecam) ;]
Charlie Haden - Always Say Goodbye (noirowe intro i cała płyta w tym klimacie).
Charles Lloyd - The Call - może się spodoba
Paul Motian - Lost in A Dream - to tak samo
Do ostatnich płyt nie mogę znaleźć youtubów. Poszukaj w sieci, a jak się nie uda, to postaram się wrzucić ripy.
Jak się osłuchasz z tym co tutaj podałem, dostarczę nową porcję lin ;)
HAILSA!!!!!
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1537
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: John Coltrane
Ja wolę bardziej żywe, żwawe oblicze Stańki, a z tego obszaru najciekawsze wg mnie płyty to "Peyotl Witkacy" i "Purple Sun".
Spokojny jazz to znaczne odgałęzienie tego gatunku, ale nie ukrywam, że dla mnie trochę podejrzane. Zbyt często tego typu płyty są traktowane jako muzyka tła, a dla mnie to jest niedopuszczalne. Nie słucham jazzu po to, żeby coś tam miłego sobie obok leciało. Ja jazz przeżywam, ekscytuję się nim, ale też analizuję.
Mimo to ze starszych łagodnych rzeczy poleciłbym Bena Webstera i Modern Jazz Quartet.
Spokojny jazz to znaczne odgałęzienie tego gatunku, ale nie ukrywam, że dla mnie trochę podejrzane. Zbyt często tego typu płyty są traktowane jako muzyka tła, a dla mnie to jest niedopuszczalne. Nie słucham jazzu po to, żeby coś tam miłego sobie obok leciało. Ja jazz przeżywam, ekscytuję się nim, ale też analizuję.
Mimo to ze starszych łagodnych rzeczy poleciłbym Bena Webstera i Modern Jazz Quartet.
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Coltrane
To juz zalezy od podejścia. Dla mnie te ułamki jazzu których próbuje słuchac od niedawna to miła, spokojna odskocznia od metalowego napierdolu/elektroniki. Muzyka do relaxu, położenia się na łóżku i powolnego odpływania. Szybsze i bardziej żywiołowe odmiany tej muzyki w ogóle do mnie nie trafiają.mad pisze: Spokojny jazz to znaczne odgałęzienie tego gatunku, ale nie ukrywam, że dla mnie trochę podejrzane. Zbyt często tego typu płyty są traktowane jako muzyka tła, a dla mnie to jest niedopuszczalne. Nie słucham jazzu po to, żeby coś tam miłego sobie obok leciało. Ja jazz przeżywam, ekscytuję się nim, ale też analizuję.
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: John Coltrane
"Spokojny jazz" jak to nazywasz wcale nie wyklucza emocji pojawiających się przy bardziej energetycznym graniu. Ja np bardziej przeżywam "From the green hill" niż "Balladynę", ale też Bjornstada - the sea bardziej niż "ascension" coltrane'a itd. Nie wyciągałbym więc aż tak daleko idących wniosków. Zależy raczej na stosunku słuchacza do muzyki, nieraz włączam sobie coś jako tło, wtedy wiadomo, że dociera tylko część dźwięków, nieraz skupiam się tylko na muzyce i wtedy emocje grają pierwsze skrzypce. Także moim zdaniem nie jest tak, że spokojne rzeczy są mniej skierowane ku emocjom słuchacza niż freejazzowe wariacje np. Ba, powiedziałbym nawet, że jest odwrotnie.
HAILSA!!!!!
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: John Coltrane
mimo wszystko jest roznica miedzy, powiedzmy, wspomnianym przeze mnie wyzej Crescent, a Time Out. Inny sposob wyrazu nie znaczy, ze nie ma tam tresci ani niczego, czym nie mozna byloby sie ekscytowac. Time Out to fajna plyta do wlaczenia jako tlo, ale ilekroc wlaczam Crescent to nie moge sie powstrzymac przed wsluchiwaniemmad pisze:Ja wolę bardziej żywe, żwawe oblicze Stańki, a z tego obszaru najciekawsze wg mnie płyty to "Peyotl Witkacy" i "Purple Sun".
Spokojny jazz to znaczne odgałęzienie tego gatunku, ale nie ukrywam, że dla mnie trochę podejrzane. Zbyt często tego typu płyty są traktowane jako muzyka tła, a dla mnie to jest niedopuszczalne. Nie słucham jazzu po to, żeby coś tam miłego sobie obok leciało. Ja jazz przeżywam, ekscytuję się nim, ale też analizuję.
Mimo to ze starszych łagodnych rzeczy poleciłbym Bena Webstera i Modern Jazz Quartet.
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1537
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: John Coltrane
Rzecz w tym, że nad "spokojnym" jazzem można przejść obojętnie, nad agresywnym jest to trudniejsze: albo pokochasz, albo znienawidzisz.
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: John Coltrane
tu sie zgodze
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1537
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: John Coltrane
Z łagodniejszych rzeczy nie wolno zapomnieć o Garbarku (co nie znaczy, że grał tylko spokojnie). Myślę tu o płytach z pogranicza jazzu i klasyki: "Officium", "Rites" czy najnowszej "Officium Novum". W podobnym kierunku poszedł Paolo Fresu na tegorocznej płycie "Mistico Mediterraneo". Jestem pełen zachwytu po 3 przesłuchaniach . Płyta na pewno lepsza od wzmiankowanej "Officium Novum" Garbarka. Polecam.
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: John Coltrane
o, tutaj coś mnie zaintrygowało, mianowicie to pogranicze jazzu i klasyki (czy też neoklasyki). jako kompletny laik nawet nie wiem, czy takie poletko istnieje, ale jeśli tak, możecie coś polecić? nie chcę jazzu z elementami muzyki klasycznej, chcę muzyki klasycznej z elementami jazzu jeśli już. a najlepiej, jeśli w jakiś sposób te nurty bezboleśnie by się splatały.
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: John Coltrane
nigdy nie moglem strawic Garbarka. jego wczesne nagrania sa ok, ale te pozne dla ecm to dla mnie wlasnie taka podejrzana muzyka, o ktorej pisales wyzej. a wlasciwie to nie podejrzana, bo wine nie jest trudno udowodnic ;)mad pisze:Z łagodniejszych rzeczy nie wolno zapomnieć o Garbarku (co nie znaczy, że grał tylko spokojnie). Myślę tu o płytach z pogranicza jazzu i klasyki: "Officium", "Rites" czy najnowszej "Officium Novum". W podobnym kierunku poszedł Paolo Fresu na tegorocznej płycie "Mistico Mediterraneo". Jestem pełen zachwytu po 3 przesłuchaniach . Płyta na pewno lepsza od wzmiankowanej "Officium Novum" Garbarka. Polecam.
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: John Coltrane
Keith Jarrett? ;)
(znajde chwile czasu, to moze skrobne cos wiecej)
(znajde chwile czasu, to moze skrobne cos wiecej)
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: John Coltrane
masz na mysli klimaty typu Sketches of Spain Davisa?Scaarph pisze:o, tutaj coś mnie zaintrygowało, mianowicie to pogranicze jazzu i klasyki (czy też neoklasyki). jako kompletny laik nawet nie wiem, czy takie poletko istnieje, ale jeśli tak, możecie coś polecić? nie chcę jazzu z elementami muzyki klasycznej, chcę muzyki klasycznej z elementami jazzu jeśli już. a najlepiej, jeśli w jakiś sposób te nurty bezboleśnie by się splatały.