ASPHYX - Holenderskie duszenie z Bagchusem i Danielsem

[Heretyk]

ano, nie raz i nie dwa płakało się ze śmiechu czytając Thrash'em all

[Gore_Obsessed]

"Feeding on angels" kupione 2 maja. Od tego czasu nie istnieje dla mnie nic poza tym albumem. Genialny. Podczas gdy Wannes wyje jak oszalała, wygłodniała bestia głosząc kazanie o sednie natury ludzkiej ("lust engraved in my mind") determinującym marny, nieunikniony koniec ("lost, you see a flame burning") oraz ostatnich bastionach nadziei obróconych w pył ("this wooden wreck, fate of the lost") mam ochotę łomotać pięścią w ścianę. I ściana to czuje, proszę pana.
Skandowanie w utworze tytułowym rozsadza łepetynę.

[Alsvartr]

Oj Maniek, Maniek (Maniek?Maniak?Whateva ;)) ja to bym tak chcial żeby taki zapał jak Ty masz, sprzedawali jak Red Bulle ;)
Od 3 dni nie przesluchałem więcej niz 5 minut muzyki, walnałbym takiego i odrazu by mnie dźwięki przestały wkurwiac ;)

[Gore_Obsessed]

To już półtora tygodnia minęło od ostatniego wpisu? Ależ ten czas zapierdala. Jedynak SOULBURN zyskuje z każdym przesłuchaniem. Trawestując klasyka: Ile ich było? Wiele, nawet ich nie liczyłem. Nawiązując zaś do tej nieszczęsnej recenzji by The Ultimate Menago, muszę stwierdzić, że aktualnie waham się między 11 a 12, skłaniając powoli ku tej ostatniej ocenie. "Feeding on angels" wyrosło na absolutną czołówkę roku '98, zajmując jeden ze stopni podium uzupełnionego przez "Diabolical conquest" i "Exterminate". Kanibale spadli z pudła.

...Accept your fate, die in vain... - los gatunku ludzkiego podsumowany w kilku słowach.

Obłęd panie; obłęd.

[Pacjent]

Utwór ze splitu z Hooded Menace zabija. Nowa płyta bez wątpienia rozwali i tak mocne zestawienie najlepszych krążków 2011.

[Gore_Obsessed]

Odkopałem sobie ostatnio wywiad przeprowadzony dla Morbid Noizz przez Marcina po premierze "On the wings of Inferno". Świetna robota i takiż efekt, do którego walnie przyczynił się Mr Gubbels w roli rozmówcy sprawdzający się równie dobrze co za mikrofonem. Nie zgadzam się póki co z autorem w ocenie dorobku Holendrów. To znaczy wspomniany wcześniej album uznaję za spadek formy, natomiast zdecydowanie bardziej cenię s/t.

Wracając do "Feeding on angels": to, że wkład Danielsa i Bagchusa jest nie do przecenienia, nie wymaga szerszego komentarza. Nie mogę natomiast wyjść z podziwu nad tym czego dokonał Wannes. Muszę kiedyś zrobić kolejne podejście do PENTACLE - może tym razem zaskoczy.

[Gore_Obsessed]

"Feeding on angels" wyrosło na absolutną czołówkę roku '98, zajmując jeden ze stopni podium uzupełnionego przez "Diabolical conquest" i "Exterminate". Kanibale spadli z pudła.

Po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że chyba nie jestem w stanie zamknąć ścisłej czołówki w tych trzech tytułach, bo z ówczesnej ekstraklasy:
"Grind Bastard"
"Gallery of Suicide"
"Apocalyptic Revelation"
"Formulas Fatal to the Flesh"
"The Devil Speaks in Tongues"
"High on Blood"
"Gore Metal"
"Zombie Apocalypse"
"Holocausto De La Morte"
"Exterminate"
"Diabolical Conquest"
co najmniej połowa zasługuje na któryś ze stopni podium. Mimo wszystko "Feeding on angels" spokojnie łapie się do najlepszej piątki '98* i do mojego TOP 30 wszech czasów.



* - a bardzo dobry był to rok

[Gore_Obsessed]

Przechuj:

[Gore_Obsessed]

Dwa miesiące jak psu w dupę.

[Skaut]

Dwa miesiące jak psu w dupę.

tylko dwa? ;)

[Gore_Obsessed]

Będzie więcej! :)

[Gore_Obsessed]

No leci, leci...

\m/

10/10 i chuj. Co się będę rozdrabniać.

[0ms]

Dwa miesiące jak psu w dupę.

tylko dwa? ;)

na pierwsza to przeciez w sam raz ;)

[Block69]

No dobra, obadajmy ten SOULBURN.

[Realista]

Utwór ze splitu z Hooded Menace zabija. Nowa płyta bez wątpienia rozwali i tak mocne zestawienie najlepszych krążków 2011.

Dokładnie! jesli by takie brzmienie uzyskali na całym materiale to kurwa nie ma litości!

[Self]

Otóż to, utwór ze splitu rozpierdala, a brzmienie dobija, Hooded Menace (który nawet lubię) praktycznie nie istnieje przy Holendrach. No nic, ustawiam peryskop na krainę pedałów w oczekiwaniu na kolejny znak od Dusiciela.

[choronzon14]

Wybitny ten numer.

[ultravox]

Kawałek ze splitu fajny, tylko tytuł lekko głupawy.

[Block69]

No dobra, obadajmy ten SOULBURN.

Dopiero 3 razy przesłuchałem. Bardzo dobrze to wchodzi. Muza fest nośna, jak dla mnie stworzona do machania głową na koncertach. 3000 razy pewnie tego nie przesłucham, ale często bede wracał do tej płyty.

[Gore_Obsessed]

Leci, leci, leci... Geniusz, drogie dzieci.