NILE

[manieczki]

jaka limonka przeciez wy kurwa mowicie o LIMANOWEJ?

[Kurt]

Limanka kurwa, ulica Bolesława Limanowskiego w Łodzi....

[Mort]

Nie zaprzeczę. Choc w tym konkretnym przypadku "Lashed To A Slave Stick" nie ma ani przepitolonych solówek, ani feelingu. Dla mnie to brzmi jak deathmetalowe Iron Maiden - bezsensowne napierdalanie galopady przez 5 minut.

JEŻELI NIE LUBISZ LASHED TO THE SLAVE STICK, TO WIEDZ, ŻE COŚ SIĘ DZIEJE!

Otwierający riff tnie jak żyleta i już po kilku sekundach wiadomo, że nie ma rady - trzeba napierdalać bania aż do końca numeru.

[Harlequin]

Toc napisałem, że to koncertowy szlagier, ale jest relatywnie prosty w porównaniu do pozostałych kawałków płyty i zupełnie mi tam nie pasuje. Mnie takie granie nie rusza, zanudziłbym sie na śmierć.

[Kurt]

To znaczy wolałbyś kolejny, przewidywalny do bólu, tendencyjny i schematyczny kawałek, oparty na tej samej skali i konstrukcji ? Zamiast czegoś innego dla tej stylistyki ? A zresztą, Twoja sprawa, nie będę się dłużej upierał.

[Riven]

jaki avatar taki gust : - )

[Castor]

też mi argument;)

[Harlequin]

Widzisz Castor, bo takie studenciaki jak Riven tak mają - im wystarczy 3- i będą usatysfakcjonowani ;) zanim dojrzeją do "Bitches Brew" to zajedzie im jeszcze ze 10 lat jak nie więcej.

[Riven]

hahaha ;))

jaki wysublimoway i dojrzaly :))
a ty od ilu lat znasz to bitches brew, ekspercie?

[manieczki]

panicz riven jak zwykle w formie

[Castor]

tak, Riven to dobry zawodnik, ale czasem brak mu nieco pokory;)

a ten utwór > < miażdży słabiutki "Lashed To A Slave Stick"

[mad]

Widzisz Castor, bo takie studenciaki jak Riven tak mają - im wystarczy 3- i będą usatysfakcjonowani ;) zanim dojrzeją do "Bitches Brew" to zajedzie im jeszcze ze 10 lat jak nie więcej.

Bitches Brew to dopiero początek.

[Kurt]

Świetnie Castor. Grunt, że rozmawiamy o Ithypallic. A nie, zaraz.... nie rozmawiamy.

[Mort]

tak, Riven to dobry zawodnik, ale czasem brak mu nieco pokory;)

a ten utwór > < miażdży słabiutki "Lashed To A Slave Stick"

Fajny numer, ale brakuje mu wyrazistosci Lashed... ktory zdecydowanie bardziej mi sie podoba. Szkoda, ze czworka Nile, nie przyjela sie dobrze i nastepna plyta to, chyba troche wymuszony, powrot do pseudo-egipskiego klimatu.

[Castor]

Świetnie Castor. Grunt, że rozmawiamy o Ithypallic. A nie, zaraz.... nie rozmawiamy.

A ja myślałem że temat Annihilation już zamknęliśmy i że teraz rozmawiamy ogólnie o Nile. Zresztą Sami żeście wyskoczyli z hasłem że "Lashed To A Slave Stick" to najlepszy kawałek tego zespołu ever, więc chciałem udowodnić że tak nie jest, wklejając jeden z lepszych kawałków z ich najsłabszej płyty.

tak, Riven to dobry zawodnik, ale czasem brak mu nieco pokory;)

a ten utwór > < miażdży słabiutki "Lashed To A Slave Stick"

Fajny numer, ale brakuje mu wyrazistosci Lashed... ktory zdecydowanie bardziej mi sie podoba. Szkoda, ze czworka Nile, nie przyjela sie dobrze i nastepna plyta to, chyba troche wymuszony, powrot do pseudo-egipskiego klimatu.

Fajny to mało powiedziane;) Nie rozumiem tylko dlaczego uważasz że brak mu wyrazistości? No chyba, że faktycznie wolisz "kwadratowe" i do bólu oklepane riffy w "Lashed To A Slave Stick". Twoja sprawa;)

PS. Obczaj sobie całą płytę.

[Kurt]

Końcówka Ithypallic to jest wręcz idealny przykład, tego co dla mnie jest niepotrzebnym muleniem całości. Chociaż kawałek jest świetny, poza końcówką, rzecz jasna. Chociaż lepszy jest As He Creates So He Destroys.

[Mort]

Fajny to mało powiedziane;) Nie rozumiem tylko dlaczego uważasz że brak mu wyrazistości?

bo to taki numer, jaki Nile czesto serwuje od Black Seeds Of Vengeance, oczywiście nic do tego nie mam, wypracowali sobie styl charakterystyczny tylko dla nich, jak pisałem fajny jest i cała płyta też jest niezła.

No chyba, że faktycznie wolisz "kwadratowe" i do bólu oklepane riffy w "Lashed To A Slave Stick". Twoja sprawa;)

Jak to oklepane? Grali je kiedyś wcześniej a moze kto inny już je zagrał? Proszę o przykłady.

"Lashed..." duchem najbardziej przypomina to co grali na debiucie, ale nie ma mowy o "oklepaniu". Oklepanym przynajmniej w wydaniu Nile raczej nazwałbym kawałek który Ty zaproponowałeś.

PS. Obczaj sobie całą płytę.

Obczailem obydwie juz dawno. Ityphallic kupilem rok po premierze ale rzadko go slucham. Kiedy mam ochote na Nile siegam po debiut, trojke albo czworke.

[Self]

Ja pierdolę, naprawdę chcecie ciągnąć jeszcze temat chujowości bądź zajebistości jednego kawałka (JEDNEGO) przez kolejne 437 stron?

[Riven]

widac, ze jestes od niedawna :)

[Self]

Już parę takich wałkowanych przez miliard stron dyskusji o dupie Maryni tu czytałem, ale miałem je w chuju, bo zaśmiecały tematy, w których i tak nie miałem zamiaru się udzielać.