PENTAGRAM
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re: PENTAGRAM
Hmm, jak tak czytam różne fora to metalowcy połowę albumów uważają za GENIALNE. To pojęcie jest tak zdewaluowane jak kurs dolara zdaje się. No, ale że ostatni Pentagram jest wtórny, co chyba nietrudno zauważyć, tylko że lepiej, nowocześniej, głośniej nagrany niż klasyczne ich płyty, to czemu znaczy od razu genialny i lepszy niż klasyczne dokonania? Bo dzisiejsza technika nagraniowa pozwala żeby lepiej coś brzmiało niż w latach 80-tych? Ktoś tu pisał bądźmy poważni. ;)
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re: PENTAGRAM
No tak, nie chodzi o jakość nagrania, nie chodzi o oryginalność na tle poprzednich dokonań, a o co chodzi? -> o uszy. Argument tak powalający, że nie wiem co mam zrobić, chyba wyloguję się z tej alternatywnej rzeczywistość i wrócę do realnego świata i jeszcze poproszę o uszczypnięcie dla pewności.
Re: PENTAGRAM
A ja mam wrażenie, że zrozumiał, ale postanowił jednak bawić się w tanie sztuczki dyskusyjne. Ale może się mylę i jednak nie zrozumiał, w obu przypadkach nie wygląda to najlepiej.Pteroczłek pisze:Swoją drogą charakterystyczne jest, że w swoim poście pisałem wyłącznie o "Death Magnetic", a zaraz potem dowiedziałem się, że wg mnie Metallica to zespół mało znaczący. Mam wrażenie, że Raf często ma gotową odpowiedź zanim jeszcze dokładnie zrozumie treść posta, do którego się odnosi. ;)
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re: PENTAGRAM
Zanotuj więc przypadek trzeci: Raf nie chce, aby pytanie o Pentagram zostało zagubione w dyskusji na temat Metalliki i "Death Magnetic", choć pewnie niejednemu, któremu objawiła się genialność "Last Rites", ogólna jak i na tle poprzednich Pentagram pewnie byłoby to na rękę. ;)Karkasonne pisze:A ja mam wrażenie, że zrozumiał, ale postanowił jednak bawić się w tanie sztuczki dyskusyjne. Ale może się mylę i jednak nie zrozumiał, w obu przypadkach nie wygląda to najlepiej.Pteroczłek pisze:Swoją drogą charakterystyczne jest, że w swoim poście pisałem wyłącznie o "Death Magnetic", a zaraz potem dowiedziałem się, że wg mnie Metallica to zespół mało znaczący. Mam wrażenie, że Raf często ma gotową odpowiedź zanim jeszcze dokładnie zrozumie treść posta, do którego się odnosi. ;)
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: PENTAGRAM
Mam winyl. Niesamowite! Kurwa, słuchałem wczoraj Hawkwind "Brainstorm" i odleciałem. Dziś "Last Rites" wypierdolił mnie w kosmos!
Nie rozumiem zarzutu wynoszenia tej płyty ponad "klasyczne" albumy Pentagram. To niecodzienny przypadek kiedy kapela po wielu wielu latach grania nagrywa płytę przebijającą wszystko co stworzyła wcześniej. Nic nie umniejszając nagraniom z lat 70/80.
To zupełnie inny przypadek niż z kapelą na M. Metallica wróciła do thrashowego grania, ale w tej muzie zabrakło tego co decyduje o potędze "Last Rites" - serca i jaj, a przede wszystkim szczerości.
Nie rozumiem zarzutu wynoszenia tej płyty ponad "klasyczne" albumy Pentagram. To niecodzienny przypadek kiedy kapela po wielu wielu latach grania nagrywa płytę przebijającą wszystko co stworzyła wcześniej. Nic nie umniejszając nagraniom z lat 70/80.
To zupełnie inny przypadek niż z kapelą na M. Metallica wróciła do thrashowego grania, ale w tej muzie zabrakło tego co decyduje o potędze "Last Rites" - serca i jaj, a przede wszystkim szczerości.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re: PENTAGRAM
"wreszcie słychać w całej okazałości" - no fakt, dzisiejsze wypaśne brzmienie to pewnie nie to co z lat 80-tych, no ale miało nie być, że nie brzmienie tu stanowi o przewadze nad starymi albumamiDrone pisze: oba zespoły po iluś tam dobrych płytach, bardzo dobrych płytach, wpływowych płytach, po wielu latach wypuszczają GENIALNE albumy, na których wreszcie słychać w całej okazałości, w pełnym rozwinięciu, czym jest ich muzyka. Dlatego i "Last Rites", i "Blood Oath" są wg mnie tak mocno oryginalne, gdyż dopiero teraz idee ledwie kiedyś naszkicowane, często nierwyraźne i zamazane, uderzają z maksymalną siłą... Kto ma uszy, niechaj słucha!
"dopiero teraz idee ledwie kiedyś naszkicowane, często nierwyraźne i zamazane" - no jak to jasnej ciasnej można nazwać zespół, który jest od ponad dwudziestu lat uznaną klasyką gatunku, że te jego klasyczna muza i pomysły (z ang. ideas) były zaledwie naszkicowane, niewyraźne, zamazane itd." no chyba sobie żartujesz, wypiłeś za dużo, dobry sfuff wciągnąłeś , no nie wierzę, jak byś tak napisał o ostatnim Slayerze czy Metallice pokierowali by cię do doktora i to od uszu właśnie choć nie wiem czy tylko ;).
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
ani Slayer ani Metallica nie nagrali płyty tak klasycznej i tak dojrzałej, jak to zrobił PENTAGRAM na "Last Rites". SLAYER napisał z palca maszynowe kawałki, bo im zawsze zajebiste riffy wychodzą, a METALLICA na "Death Magnetic" to wariacja różnych okresów i próba wstrzelenia się w oczekiwania fanów.Raf pisze:... Slayerze czy Metallice pokierowali by cię do doktora i to od uszu właśnie choć nie wiem czy tylko ;).
Coś tam było! Człowiek!
- Pteroczłek
- postuje jak opętany!
- Posty: 505
- Rejestracja: 27-12-2010, 10:07
Re: PENTAGRAM
Pentagram pokazał, że zespół o słusznym doświadczeniu i stażu może wciąż zabrzmieć mocno i świeżo, jeśli ma autentyczne emocje do przekazania. Metallica udowodniła, że zespół, w którym o przyjęciu nowego basisty do składu towarzyszy spotkanie rady nadzorczej (vide "SKoM") nie ma prawa nagrać dobrej thrashowej płyty :)
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: PENTAGRAM
Nie masz racji. Ta płyta ma bardzo rozsądną produkcję. Zresztą od jakiegoś czasu można, na szczęście, zauważyć odchodzenie od trendu nagrywania wszystkiego aby głośniej. Oczywiście słychać, że "Last Rites" jest nagrane lepiej niż płyty w latach 70./80., ale nie ma tu syndromu "Death Magnetic" czyli przemasterowania materiału. Brzmienie tej płyty ("Last Rites") jest idealnie dopasowane do charakteru muzyki. To jeden z wielu jej atutów.Raf pisze:"wreszcie słychać w całej okazałości" - no fakt, dzisiejsze wypaśne brzmienie to pewnie nie to co z lat 80-tych, no ale miało nie być, że nie brzmienie tu stanowi o przewadze nad starymi albumami
Co innego decyduje o wielkości tego albumu i o tym wielokrotnie pisali ci, którym ta płyta wryła się w duszę. :P
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re:
A Pentagram rzeczywiście zaskoczył, bo nagrał płytę w swoim stylu, którego nie zmieniał przez 40 lat, do tego zamieszczając dodatkowo nowe wersje starych wałków. Ciekawe, jakby Metallica albo Slayer tak zrobili na nowych płytach, etatowi narzekacze na te zespoły zjedliby ich do imentu. Bez jaj, tak na poważnie, ten zespół, jak i doom to chyba całkiem niedawno poznaliście, tak? - nie jestem przesadnie złośliwy, bo taki Voivod i Coroner niektórzy tu całkiem niedawno poznali, więc może...Skaut pisze:ani Slayer ani Metallica nie nagrali płyty tak klasycznej i tak dojrzałej, jak to zrobił PENTAGRAM na "Last Rites". SLAYER napisał z palca maszynowe kawałki, bo im zawsze zajebiste riffy wychodzą, a METALLICA na "Death Magnetic" to wariacja różnych okresów i próba wstrzelenia się w oczekiwania fanów.
ps. Metallica faktycznie do trzech razy sztuka, nie wstrzelili się z oczekiwaniami fanów ani w Load/Reload ani w St.Anger - za trzecim razem chyba im się udało.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Co z tego, że nagrali przearanżowane wersje starych wałków, skoro jako całość "Last Rites" broni się wyśmienicie? Zero zbędnego pitolenia, próby wyłudzenia kasy, tylko szczere emocje. Nie ma skakania po stylistykach, odkrywania nowych lądów, jest za to konsekwencja. Trzeba mieć mamucie jaja, aby przez 40 lat uparcie tkwić w jednym gatunku, bez oglądania się na trendy i nagrać tak bezkompromisową płytę. Wspomniane dwa wyżej zespoły jakoś takich cudów nie dokonały. A gdybanie o płytach METALLICY albo SLAYER i ewentualnym oburzeniu fanów zostawmy jednak serwisom plotkarskim.
Tylko wstrzelenie im się udało, ale wypuszczenie dobrego krążka już nie za bardzo.Raf pisze:Metallica faktycznie do trzech razy sztuka, nie wstrzelili się z oczekiwaniami fanów ani w Load/Reload ani w St.Anger - za trzecim razem chyba im się udało.
Coś tam było! Człowiek!
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re: PENTAGRAM
Właśnie nie wiem co to jest to enigmatyczne "coś innego", co podobno (poza brzmieniem) decyduje o wielkości tego albumu. Ja jestem przyzwyczajony w takich przypadkach do wysuwania argumentów o odkrywczości, oryginalności, lepszych kompozycjach, a tutaj czytam, że najlepsza ze wszystkich Pentagram, bo wryła się temu czy innemu w duszę. Ja rozumiem, że może się komuś bardzo podobać, ale bez przesady tam od razu najlepsza.Xapapote pisze:Nie masz racji. Ta płyta ma bardzo rozsądną produkcję. Zresztą od jakiegoś czasu można, na szczęście, zauważyć odchodzenie od trendu nagrywania wszystkiego aby głośniej. Oczywiście słychać, że "Last Rites" jest nagrane lepiej niż płyty w latach 70./80., ale nie ma tu syndromu "Death Magnetic" czyli przemasterowania materiału. Brzmienie tej płyty ("Last Rites") jest idealnie dopasowane do charakteru muzyki. To jeden z wielu jej atutów.Raf pisze:"wreszcie słychać w całej okazałości" - no fakt, dzisiejsze wypaśne brzmienie to pewnie nie to co z lat 80-tych, no ale miało nie być, że nie brzmienie tu stanowi o przewadze nad starymi albumami
Co innego decyduje o wielkości tego albumu i o tym wielokrotnie pisali ci, którym ta płyta wryła się w duszę. :P
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: PENTAGRAM
podawałam już konkretne argumenty. nie chce mi się powtarzać.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re:
No jak się zdążyłem zorientować od kilku forumowiczów już wyłudzili kasę ;)Skaut pisze:no ale co z tego, że nagrali przearanżowane wersje starych wałków, skoro jako całość "Last Rites" broni się wyśmienicie? Zero zbędnego pitolenia, próby wyłudzenia kasy, tylko szczere emocje....
Acha, masz zapasowy wariograf do wykrywania szczerości muzyki? chętnie odkupię to cudo. Bo może to było tak, doom jest modny wśród metalowców, doom jest w lepszej cenie, doom się coraz lepiej sprzedaje, nagrajmy jakiś album, wrzućmy tam nasze stare pomysły i nagrania, mamy teraz kontrakt z wielką Metal Blade Records a nie jakąś mało znaną włoską Black Widow, pójdzie jak z płatka, to co chłopaki, robimy płytę, mam nawet ładną protezę zębów. Hehe. Skąd wiesz czy tak nie było. Gdybym ja zastanawiał się tak nad każdą płytą i od tego uzależnił czy jest szczera czy nieszczera rzuciłbym słuchanie muzyki w pizdu. Także darujmy sobie te gadki o szczerości. Muzycy też ludzie i chcą zarobić na tym co robią.
Faktycznie, gdzie tam Slayerowi czy Metallice pod względem konsekwencji do Pentagram no gdzie, w ogóle z czym do pana... tylko AC/DC czy Motórhead mogą się z nimi równać.Skaut pisze: Nie ma skakania po stylistykach, odkrywania nowych lądów, jest za to konsekwencja. Trzeba mieć mamucie jaja, aby przez 40 lat uparcie tkwić w jednym gatunku, bez oglądania się na trendy i nagrać tak bezkompromisową płytę. Wspomniane dwa wyżej zespoły jakoś takich cudów nie dokonały.
Mi się na przykład ostatni album Metalliki podoba, choć wcale nie uważam go za genialny, ponadczasowy album thrashowy dziesięciolecia, ani też lepszy niż ich pierwsze albumy tak jak niektórzy mają w przypadku Pentagram. Lubię Metallikę, dobra płyta, ale bez przesady i tyle.Skaut pisze:Tylko wstrzelenie im się udało, ale wypuszczenie dobrego krążka już nie za bardzo...Raf pisze:Metallica faktycznie do trzech razy sztuka, nie wstrzelili się z oczekiwaniami fanów ani w Load/Reload ani w St.Anger - za trzecim razem chyba im się udało.
Re: PENTAGRAM
Tu nie chodzi o jakość nagrań czy nagłośnienie - po prostu na bazie swojego doświadczenia i w ramach stylu, który przez lata wypracowywali nagrali album komplety. doskonały. Slayer nagrał płytę najlepszą od lat, Metallica próbowała odnieść się do czasów swojej świetności, a Pentagram - podobnie jak na swoich ostatnich albumach Asphyx, Cannibal Corpse czy Celtic Frost, uchwycił pewną esencję swojego stylu, wspiął się na wyżyny. Nie ma na "Pentagram" niczego wtórnego, ani względem ich dotychczasowej twórczości - ani tym bardziej względem całego gatunku.Raf pisze: No ale że ostatni Pentagram jest wtórny, co chyba nietrudno zauważyć, tylko że lepiej, nowocześniej, głośniej nagrany niż klasyczne ich płyty, to czemu znaczy od razu genialny i lepszy niż klasyczne dokonania?
Ja mam wrażenie, że niektórzy popadają w skłonność do nadmiernego gloryfikowania starych płyt i z założenia późniejsze albumy danej kapeli muszą być słabsze niż te stare. Owszem, często tak jest, ale czasami trzeba dostrzec płyty wybitne, które przerastają klasyczne pozycje danego zespołu.
To akurat nie jest najgorszy pomysł, skoro irytują Cię opinie odmienne od Twoich ;) Możesz jednak podjąć wyzwanie i spróbować zrozumieć muzykę, która Ciebie przerosła, ale której geniusz zrozumieli inni. :)))))Raf pisze:chyba wyloguję się z tej alternatywnej rzeczywistość i wrócę do realnego świata
Tak, właśnie.Skaut pisze:ani Slayer ani Metallica nie nagrali płyty tak klasycznej i tak dojrzałej, jak to zrobił PENTAGRAM na "Last Rites". SLAYER napisał z palca maszynowe kawałki, bo im zawsze zajebiste riffy wychodzą, a METALLICA na "Death Magnetic" to wariacja różnych okresów i próba wstrzelenia się w oczekiwania fanów.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Wystarczy częściej czytać zakładane przeze mnie tematy;)Raf pisze:No jak się zdążyłem zorientować od kilku forumowiczów już wyłudzili kasę ;)Skaut pisze:no ale co z tego, że nagrali przearanżowane wersje starych wałków, skoro jako całość "Last Rites" broni się wyśmienicie? Zero zbędnego pitolenia, próby wyłudzenia kasy, tylko szczere emocje....
Acha, masz zapasowy wariograf do wykrywania szczerości muzyki? chętnie odkupię to cudo.
No pewnie że chcą, ale zdecydowanie wolę Lieblinga, który szczerze mówi, że PENTAGRAM to całe jego życie niż jakiegoś gościa co łapię za gitarę po to, aby grać trendziarskie kawałki.Raf pisze:Bo może to było tak, doom jest modny wśród metalowców, doom jest w lepszej cenie, doom się coraz lepiej sprzedaje, nagrajmy jakiś album, wrzućmy tam nasze stare pomysły i nagrania, mamy teraz kontrakt z wielką Metal Blade Records a nią jakąś mało znaną włoską Black Widow, pójdzie jak z płatka, to co chłopaki, robimy płytę, mam nawet ładną protezę zębów. Hehe. Skąd wiesz czy tak nie było. Gdybym ja zastanawiał się tak nad każdą płytą i od tego uzależnił czy jest szczera czy nieszczera rzuciłbym słuchanie muzyki w pizdu. Także darujmy sobie te gadki o szczerości. Muzycy też ludzie i chcą zarobić na tym co robią.
Nie rozumiem zarzutu odnośnie Metal Blade Records - przecież w końcu jest możliwość, aby ten zespół poznało więcej osób. A jeśli przy okazji na tym zarobią? Co w tym złego? Zasłużyli sobie na to jak nikt inny w tym gatunku.
Cieszę się, że w końcu to zrozumiałeś. ;)Raf pisze:No faktycznie gdzie tam Slayerowi czy Metallice pod względem konsekwencji do Pentagram no gdzie, w ogóle z czym do pana.. tylko AC/DC czy Motórhead mogą się z nimi równać.Skaut pisze: Nie ma skakania po stylistykach, odkrywania nowych lądów, jest za to konsekwencja. Trzeba mieć mamucie jaja, aby przez 40 lat uparcie tkwić w jednym gatunku, bez oglądania się na trendy i nagrać tak bezkompromisową płytę. Wspomniane dwa wyżej zespoły jakoś takich cudów nie dokonały.
No panie, gdzie Rzym, a gdzie Krym? Ostatnia Metallica to wymęczona buła i chyba tylko Maria umieścił ją w top 20 dekady. ;) Nudne, wtórne, bez polotu, bez ikry, nastawione specjalnie na zysk. Oto esencja "Death Magnetic".Raf pisze:Mi się na przykład ostatni album Metalliki podoba choć wcale nie uważam go za genialny, ponadczasowy album thrashowy dziesięciolecia ani też lepszy niż ich pierwsze albumy tak jak niektórzy mają w przypadku Pentagram, lubię Metallikę, dobra płyta ale bez przesady i tyle.Skaut pisze:Tylko wstrzelenie im się udało, ale wypuszczenie dobrego krążka już nie za bardzo...Raf pisze:Metallica faktycznie do trzech razy sztuka, nie wstrzelili się z oczekiwaniami fanów ani w Load/Reload ani w St.Anger - za trzecim razem chyba im się udało.
Coś tam było! Człowiek!
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re:
Ale tak samo ktoś reaktywnie może napisać o "Last Rites".Skaut pisze:No panie, gdzie Rzym, a gdzie Krym? Ostatnia Metallica to wymęczona buła i chyba tylko Maria umieścił ją w top 20 dekady ;) Nudne, wtórne, bez polotu, bez ikry, nastawione specjalnie na zysk. Oto esencja "Death Magnetic"
Re:
Mi się "Death Magnetic" podoba - powrót do stylistyki przed lat, fajne riffy, dobre kompozycje. Jednocześnie jednak czuć, że to płyta nagrana trochę na siłę - jej konstrukcja i nachalne nawiązania do przeszłości sprawiają, że ostatecznie jakbym miał ochotę posłuchać Metallica, to chętniej wróciłbym do wcześniejszych albumów. "Last Rites" to zupełnie inna bajka - słuchając tej płyty wcale nie mam wrażenia, że ktoś na coś się sili, że chce tym krążkiem coś udowodnić. Ta muzyka płynie naturalnie, lekko, zwiewnie - wzbudza emocje, których nie zaznałem przy okazji ich wcześniejszych albumów. Płyta Metallica mnie ucieszyła - bo znów grali thrash, znów usłyszałem metalowe riffy, nawiązania do tego co u nich lubiłem. "Last Rites" mnie zachwyciło, bo dobry zespół, który zawsze ceniłem nagrał płytę genialną - zarówno na tle swoich wcześniejszych dokonań, jak i na tle całej muzyki (nie tylko danego gatunku). O "Death Magnetic", czy ostatnim Slayer nigdy nie napisałem, że nagrali najlepszy album w swojej dyskografii. Były to płyty, które chwaliłem, ale zawsze najlepsze od czasów... a nie najlepsze w ogóle. Nie ma żadnego porównania - po prostu "Last Rites" trzeba słuchać i się nią zachwycać, a jak ktoś się nie zachwyca to tym bardziej powinien słuchać.Skaut pisze: Ostatnia Metallica to wymęczona buła i chyba tylko Maria umieścił ją w top 20 dekady ;) Nudne, wtórne, bez polotu, bez ikry, nastawione specjalnie na zysk. Oto esencja "Death Magnetic"
Napisać można wszystko... nawet, że Slayer jest przereklamowany, a Funeral Mist gra emo-black. :)Raf pisze:Ale tak samo ktoś reaktywnie może napisać o "Last Rites".
-
- w mackach Zła
- Posty: 975
- Rejestracja: 13-04-2011, 08:26
- Lokalizacja: z ID
Re: Re:
... oraz, że Pentagram nagrał album GENIALNY, płytę dziesięciolecia i w ogóle nalepszą w ich karierze ;)IRONMIL pisze:napisać można wszystko... nawet, że Slayer jest przereklamowany, a Funeral Mist gra emo-black :)Raf pisze: Ale tak samo ktoś reaktywnie może napisać o "Last Rites".
Problem tylko jak później takie napisane "coś" wiarygodnie uzasadnić, co powyższa dyskusja pokazuje idealnie.
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: Re:
Szczerość przekazu =/= szczerość intencji muzyka.Raf pisze:Acha, masz zapasowy wariograf do wykrywania szczerości muzyki? chętnie odkupię to cudo. Bo może to było tak, doom jest modny wśród metalowców, doom jest w lepszej cenie, doom się coraz lepiej sprzedaje, nagrajmy jakiś album, wrzućmy tam nasze stare pomysły i nagrania, mamy teraz kontrakt z wielką Metal Blade Records a nią jakąś mało znaną włoską Black Widow, pójdzie jak z płatka, to co chłopaki, robimy płytę, mam nawet ładną protezę zębów. Hehe. Skąd wiesz czy tak nie było. Gdybym ja zastanawiał się tak nad każdą płytą i od tego uzależnił czy jest szczera czy nieszczera rzuciłbym słuchanie muzyki w pizdu. Także darujmy sobie te gadki o szczerości. Muzycy też ludzie i chcą zarobić na tym co robią.
Album może być wyrachowany do ostatniej nuty, ale jeżeli muzyk podczas nagrywania wleje w te nuty prawdziwe emocje to jest to dla mnie zdecydowanie słyszalne.
Siła Pentagram zawsze tkwiła dla mnie w desperacji wynikającej w dużej mierze z niezbyt szczęśliwych okoliczności dookoła tej kapeli. Przeciwności ich nie zniszczyły. Potrafili te emocje przekuć w surowe, i pełne niedociągnięć nagrania w wielu miejscach pokazujące, że rock 'n' rollowe życie to nie zawsze zabawa i kolorowe światełka, ale pot, łzy, niedożywienie i dziesięciolecia marginalizowania. I nie ma w tym nic ze splendoru, to nie jest i nigdy nie było "cool".
Na ostatnim albumie mamy już oddech sławy, której kosztują od paru ładnych lat i słychać, że dało im to kopa. Z czasem przekonuję się jednak, że ten album jest dla mnie za czysty. Nie ze względu na brzmienie, czy kompozycje, ale ze względu na to, że sesja nie miała prawa posypać się przez uzależnienia, znużenie, czy czy brak pieniędzy. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik i paradoksalnie dla mnie zaciemnia to przekaz tej kapeli zamiast go skrystalizować.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared