MORBID ANGEL

[shitfun]

dla przedwiecznych

[Raf]

Nakurwianie dla szatana to jest na koncertach Morbid Angel, jeśli chodzi o albumy studyjne, to są zespoły, które nie chcą wydawać kolejnych klonów poprzednich i każda płyta jest pewnym zamkniętym rozdziałem, nie zawsze tak jest, ale bywa, przecież można czasem spotkać, że niektórzy muzycy mówią w wywiadach - "...ale to już było na poprzednich płytach a teraz chcę spróbować czegoś innego..." i pewnie to jest ten przypadek.

[Riven]

tak beda od teraz wygaldac koncerty Morbid Angel:


:DD

[ultravox]

są zespoły, które nie chcą wydawać kolejnych klonów poprzednich i każda płyta jest pewnym zamkniętym rozdziałem, nie zawsze tak jest, ale bywa, przecież można czasem spotkać, że niektórzy muzycy mówią w wywiadach - "...ale to już było na poprzednich płytach a teraz chcę spróbować czegoś innego..." i pewnie to jest ten przypadek.

To jest według mnie zupełnie normalne podejście. Trochę dziwię się zespołom, które potrafią przez lata maglować to samo.

[panthyme]

Ja tam lubię Motorhead. :)

[Adrian696]

Ja nawet nie gardze AC/DC. :)

[Rattlehead]

Nakurwianie dla szatana to jest na koncertach Morbid Angel, jeśli chodzi o albumy studyjne, to są zespoły, które nie chcą wydawać kolejnych klonów poprzednich i każda płyta jest pewnym zamkniętym rozdziałem, nie zawsze tak jest, ale bywa, przecież można czasem spotkać, że niektórzy muzycy mówią w wywiadach - "...ale to już było na poprzednich płytach a teraz chcę spróbować czegoś innego..." i pewnie to jest ten przypadek.

Nie muszą wydawać kolejnych klonów żeby 'nakurwiać dla szatana' (patrz/słuchaj Formulas...). Próba zrobienia czegoś innego nie oznacza, że ma być to powiew świeżości dla gatunku. Chociaż przyznajmy szczerze w tych samplach nie ma niczego nowego.

[shitfun]

jak na morbid to sporo nowego, ale w odniesieniu do ogółu, to nie

[Triceratops]

jak patrze kto zalozyl ten temat i ze go tu nie ma................... <placze>

[panthyme]

Może jeszcze wróci... <głask>

[Triceratops]

mam nadzieje, ze wroci i spierze znowu pol forum jak z obliteration. i zrobi to zajadajac sie kartoflami z osypka od babki z pola, glaskajac zdjecie "Tasego", biedna psina, ciekawe co mu bylo....

[Riven]

tez chetnie poczytalbym o "Tasym", na pewno byloby to ciekawsze niz ostatnie 15 stron tematu o Pentagram :D

[ultravox]

To jest według mnie zupełnie normalne podejście. Trochę dziwię się zespołom, które potrafią przez lata maglować to samo.

Ja tam lubię Motorhead. :)

Ja nawet nie gardze AC/DC. :)

Wszystko pięknie z punktu widzenia słuchacza, ale co jest fajnego dla muzyka w nagrywaniu kolejnych płyt według tego samego schematu? Nie wspominam już o tym, że wszyscy cenią te zespoły za "konsekwencję", a jak przyjdzie co do czego, to i tak jako najlepsze wymienia się stare płyty sprzed 30-tu lat. ;)

Poza tym są zespoły, które od początku eksperymentują i Morbid Angel na pewno do nich należy, wiec nie ma się co dziwić, że próbują wyjść poza pewną formułę. Oczywiście na tej zasadzie powstało też "Cold Lake", ale i tak lepsze coś takiego niż odcinanie kuponów aż do usranej śmierci.

[Riven]

a moim zdaniem z ta plyta wlasnie ida na latwizne, ale zeby potwierdzic moja teorie musze posluchac calosci ;D

[Pteroczłek]

(...)glaskajac zdjecie "Tasego", biedna psina, ciekawe co mu bylo....

Prawdopodobnie zjadł gówno serdelka :)

tez chetnie poczytalbym o "Tasym", na pewno byloby to ciekawsze niz ostatnie 15 stron tematu o Pentagram :D

+1

[Triceratops]

tez chetnie poczytalbym o "Tasym", na pewno byloby to ciekawsze niz ostatnie 15 stron tematu o Pentagram :D

nie zgodze sie, dobre dyskusje sa ciekawe, przynajmniej cos sie dzieje a nie wlepianie okladek w np

[ultravox]

a moim zdaniem z ta plyta wlasnie ida na latwizne, ale zeby potwierdzic moja teorie musze posluchac calosci ;D

Przecież o wiele bezpieczniej byłoby nagrać cały album w stylu takiego "Nevermore". Po co ryzykować jakieś kontrowersje? W najgorszym razie ludzie powiedzieliby, że to już nie to co kiedyś, czyli powtórzyłby się scenariusz z "Heretic" i nic by się nie stało, a panowie dalej graliby koncerty jako bogowie death metalu.

Wcale jednak nie twierdzę, że nie ma w tym ani krzty wyrachowania, choć podejrzewam, że chodzi raczej o brak kontaktu z rzeczywistością. ;)

[Castor]

Radikult - kolejny niezly numer
Profundis - jw.

końcówka nieco słabsza, ale coś czuje, że i tak będzie miazga;)

bedzie powrot do wiochy z dominejszyn , zero przedwiecznych rytualow zamiast tego jakies quasieksperymenty udajace industrial

Ja tam na "Domination" wiochy nie czuję. Co prawda jej brzmienie pozostawia wiele do życzenia, ale osobiście bardzo cenię sobie ten album.
Muzyka, okładki, teksty w MA plus brzmienie płyt, które zawsze (a co najmniej od albumu "Domination") było dość specyficzne - to tworzy zespół jedyny w swoim rodzaju, którego nie dam się pomylić z żadnym innym, a już samo to może świadczy o jego wyjątkowości. ;)

albo bedzie fajna plyta, nadal niewykluczone (ale malo mozliwe)

Nie trać wiary, trwaj w modlitwie, a będzie zajebiście. ;)

Na Domination nie ma wiochy.

Dokładnie.

[Nasum]

Przemogłem się i posłuchałem tych sampli...Gdyby tak wypierdolić z tej płyty kawałki takie jak "Too extreme" to wyszedłby całkiem solidny album. Może jeszcze mi sie spodoba ale aby to stwierdzić muszę poczekać na całą płytę. poza tym zgadzam się żę błogosławieństwem dla tego zespołu było w pewnym momencie odejście Vincenta - nie wiem czy po "Domination" potrafiłby stworzyć taką płytę jak "Formulas..."

[Rattlehead]

W całości "Existo Vulgoré"
http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=158070