MORBID ANGEL

[twoja_stara_trotzky]

ale ta nowa płyta nie jest AŻ taka zła ;) są momenty ;)

[Alsvartr]

zaczyna się zaklinanie rzeczywistości :P

E tam, po prostu mieszanka Floydów i Dickensa. ;)

[Nasum]

Póki co na "dobry i solidny" album wcale się nie zanosi.

Załóżmy czysto teoretycznie, że nowy album nie przewartościuje obecnej sceny death metalowej ani nie zdefiniuje od nowa tej muzyki, ale okaże się naprawdę dobry i solidny - wciąż mało? Wydaje mi się że nie, biorąc pod uwagę jak brzmiał "Heretic", jaka muzyka tam była zawarta - a raczej eksperymenty - i jakim brzmieniem to okraszono, a także czas jaki oddziela te dwie płyty. Kiedy usłyszałem po raz pierwszy "Formulas.." byłem oczarowany, chociaż większość osób kręciła wtedy nosem, a teraz słyszę zewsząd głosy jaki to zajebisty album. Myślę, że podobnie będzie z krążkiem zaczynającym się na literkę I.

[twoja_stara_trotzky]

obawiam się, że będzie inaczej ;)))))))))))

[Nasum]

Niedługo obydwaj się przekonamy.

[Morbid Marcin]

Mam nadzieję że na Brutalu tak się stanie.

I w sierpniu w Spodku. Już jebać tę nową płytę, ale mam nadzieję, że jak usłyszę "God of Emptiness" albo "Fall from Grace" na żywo to wypierdoli mnie z butów.

I tu dochodzimy do sedna. Ludzie na zywo chca sluchac starych dobrych przebojow z vincentowskiej ery nr 1, a nie starszych panow w przymalych lateksowych koszulkach. ;) A skoro chca sluchac, to znaczy, ze to najlepsze ich plyty. A skoro to najlepsze ich plyty, to moga sobie probowac redefiniowac death metal, polykac wlasny ogon, przedstawiac madrosci Cthulhu w formie zagrywek na 10-strunowej gitarze az do czasow, gdy beda musieli zapozyczac litery Ż i Ź z polskiego alfabetu i i tak nigdy nie przebija A-D. ;)

[Nasum]

Czyli podobna sytuacja jak z Deicide - wydają nowy krążek a na trasie go promującej grają utwory z pierwszych trzech płyt. Dobrze że z ostatniej włączyli do setu kilka nowych utworów, niebawem będzie okazja skonfrontować je na żywo, podobnie jak z kawałkami bohaterów tego topicu.

[Mort]

Załóżmy czysto teoretycznie, że nowy album nie przewartościuje obecnej sceny death metalowej ani nie zdefiniuje od nowa tej muzyki, ale okaże się naprawdę dobry i solidny - wciąż mało?

Sadzac po tym co slyszalem, nowy album bedzie mi sie podobal, a to najwazniejsze. :)

Wydaje mi się że nie, biorąc pod uwagę jak brzmiał "Heretic", jaka muzyka tam była zawarta - a raczej eksperymenty - i jakim brzmieniem to okraszono, a także czas jaki oddziela te dwie płyty.

Heretic to dziwny, ale znakomity album.

[Morbid Marcin]

wlasnie sobie slucham tego nevermore w calosci i altars of madness to to nie ejst, chyba ze te ooooouuuuuu w srodku numeru to taka parafraza tiririri w immortal rites ;)

[twoja_stara_trotzky]

obawiam się, ze to jeden z trzech najlepszych numerów na płycie ;)

[Morbid Marcin]

masz juz cala?

[twoja_stara_trotzky]

nie mam, ale słuchałem całej.

[Morbid Marcin]

trey wpadl do gdyni? cholera, nic nie mowil.

[Karkasonne]

Wpadł na torrenty.

[Morbid Marcin]

a to nie znam tej miejscowosci.

[Nasum]

pewnie to wiocha zabita dechami, szkoda że nie ma długopisa, pewnie wiedziałby jak tam trafić.

[Mort]

http://truecultheavymetal.com/blog1.php ... t-leplegua

[Triceratops]

wiem, ze niektorym bedzie glupio i apaszkowo ale powiem ze podoba mi sie

[Agony]

Jesli przyjac opinie Trockiego za pewnik, to nalezy stwierdzic, ze z dawnej wielkiej, amerykanskiej Trojki dzisiaj to Cannibal Corpse jest zdecydowanie przed Morbid Angel i Deicide. A wielu wciaz marudzi, ze Kanibale to denna kapela.

[nan]

Mi też się podoba, te electro kawałki o dziwo również, nawet bardziej od niektórych tradycyjnych.