mad pisze:Tylko czekałem, aż się odezwiesz. Nie widzisz w tej płycie wtórności do kwadratu?
Nie - przesłuchałem w życiu kilkanaście tysięcy płyt i nie natrafiłem na żadną, którą mógłbym sobie włączyć w zastępstwie ostatniego PENTAGRAM.
mad pisze:Współczuję wąskich horyzontów umysłowych, skoro twierdzisz, że skoro mi się to gówno nie podoba, to nie mam dobrego smaku i jestem pozbawiony emocji.
Jak patrzysz na zachodzące słońce, mieniące się tysiącami barw i milionami odcieni, rozproszone w zimnej wodzie oceanu poruszanego miękką ręką jesiennego wiatru i przychodzi do Ciebie na plażę gość, który mówi, że widzi tylko ciemność - dużą, czarną, bezkresną plamę, to w odpowiedzi, w sposób mniej, czy bardziej delikatny, będąc uczciwym wobec niego i wobec samego siebie musisz przyznać, że gość jest ślepy. :)
mad pisze:Sądzę, że może być wręcz odwrotnie. Mój post to przecież emocje... negatywne wobec tej płyty.
Ciemność! Widzę ciemność!
mad pisze:A co do dobrego smaku... nie sądzę, żebyś potrafił go docenić mając dosyć wąskie muzyczne horyzonty.
To fakt - poświęciłem muzyce ponad połowę swojego życia, ale moje horyzonty są wciąż wąskie. Prowadź mistrzu! Prowadź! Napisz na tym forum choć jeden post, który bym zapamiętał, bo wybacz, ale sądziłem, że właśnie dziś się tu zalogowałeś. :)
mad pisze:Masz klapy na oczach (uszach)?
Klapę mam tylko na sedesie, ale nie wiem czy liczyć. :)
mad pisze:Nie potrafisz zrozumieć, że komuś coś się może nie podobać, co ty i pewnie większość wychwalacie i ołtarzyki budujecie.
Ależ potrafię. Ludzie mają różne ułomności - jedni nie chodzą inni, nie słyszą, jeszcze innym nie staje. Są też tacy, którym ślina leci z kącików ust, siedzą w kącie i się kiwają, oraz tacy, którzy piszą o ostatniej płycie PENTAGRAM, że jest nudna.
mad pisze:Czy w tym, co napisałem, jest coś nieprawdziwego?
Wszystko.
mad pisze:Jest to wtórne czy nie?
Nie.
mad pisze:Są riffy podobne do setek innych, które już były?
Michał Anioł też wyrzeźbił Dawida z kamienia, z którego rzeźbiono setki innych mniej lub bardziej udanych dzieł. Leonardo też używał farby, która nie była żadnym novum i używało jej setki przed nimi i setki po nim.
mad pisze:Ja to zauważyłem po kilkunastu sekundach, a dalsze słuchanie tylko mnie w tym utwierdziło.
Cóż, mogę Ci tylko współczuć. Nie wszystko dla wszystkich...
mad pisze:Ale chyba to nie znaczy, że nie można mieć do tych nagrań sentymentu?
Sentyment można mieć do wszystkiego - do bajek o wodniku Szuwarku, do bajki po wędrówkach Pyzy, albo kocie Filemonie. Po czym wnosisz, że pozytywna ocena ostatniej płyty PENTAGRAM wynika z jakiegoś sentymentu? Bo Ty jej nie potrafiłeś zrozumieć ma oznaczać, że jak ktoś ją zrozumiał to musiał uciekać się do sentymentu albo czarnej magii? Szukać kwiatu paproci albo spółkować z kozą w pełni księżyca? No proszę... Pan to chyba jest z SLD?
mad pisze:Poznawaliśmy je w jakimś kontekście wiedząc, że to są płyty starsze, z lat 70-tych. I takiego sentymentu nie uważam za nic złego. Ale odgrzewanie kotletów to już sentymentalizm albo wywodzący się z bezguścia, albo z tak wielkiej tęsknoty, która staje się chorobą.
Mam w dupie to gdzie, kiedy i jak nagrywano tę płytę - o jej wartości przemawia sama muzyka - jej brzmienie, klimat, dramaturgia, spójność, różnorodność, mistrzowskie wokale, szczerość i emocje płynące z każdej sekundy tego krążka, którymi można by obdzielić dziesięć innych. Jeśli nie łapiesz tej płyty to tylko Twój problem. Mogę Ci tylko współczuć. :)
morbid pisze:Ostatniego Pentagram można posłuchać. Dla mnie rewelacyjny jakoś nie jest (6,5 / 10). Wracam słuchać ATOMIC ROOSTER - Death Walks...!!!!!!
ATOMIC ROOSTER jest chujowy - wracam słuchać Chopina i Bacha...
A w przerwie pierdolnę dwa obrazy z męki pańskiej z prosa i owsa i kukurydzy. :)