BURZUM

[535]

..

[535]

..

[535]

..

[535]

..

[Ritual]

Też póki co jestem na nie, ale spróbuję posłuchać w nocy na słuchawkach, może zaskoczy.

Uff, odpaliłem Belus i bez porównania. Płyta o klasę wyższa od Fallen.

[535]

..

[streetcleaner]

Fallen Roku

[Riven]

riven - tam gdzie śpiewał kirie elejson degri hehehe. Jedyna różnica na plus w nowym burzumie w stosunku do belusa to moim zdaniem wokale i nie chodzi mi o te czyste a raczej o skrimy zgrzyty i vargi :) A reszta tak jak wyżej.

tak , dokladnie, a po norwesku to tam leci o 'odejsciu w smierc' czy cos w tym guscie. w kazdym razie uwielbiam ten numer, zdecydowanie najlepszy na Belus (chociaz perkusja moglaby byc troche lepsza)

[Pacjent]

Żenujące szanty ten Fallen.
"Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie
W ogrodzie zasnął pod gruszą chochoł
I śni o pięknej dziewczynie
A strach na wróble przydrożne wierzby liczy
Tańcząc w objęciach polnej myszy
Koncert, koncert, koncert jesienny na dwa świerszcze
I wiatr w kominie
Koncert co z babim latem odpłynie"

[So_It_Is_Done]

Niestety, trochę zbyt sentymentalny album, ale to ta sama klasa co Belus, wymęczone pare patentów grane do obrzydzenia. Ogółem jest to tak zaaranżowane, że można dać 7/10, czyli bardzo przyzwoicie, ale każdy po Burzum spodziewa się więcej. Wokale dobre, zróżnicowane, czyste np. w Budstikken nawet zajebiste, ale i tak brakuje jego oryginalnego darcia mordy. Brakuje też tej niby thrash metalowej gitary obecnej tu i ówdzie na starych produkcjach, nie umiem tego fachowo określić, ale wiadomo chyba o co chodzi.

[Baton]

Za dużo pitolenia i ogólnie pierwsze wrażenie jest złe, ale z drugiej strony, jakies przebłyski tu i ówdzie też się trafiają, więc może po kilku odsłuchach jeszcze coś zaskoczy. Na razie wygląda to jak takie strasznie toporne, pozbawione większego polotu żłobienie pod "Belus".

Też póki co jestem na nie, ale spróbuję posłuchać w nocy na słuchawkach, może zaskoczy.

Też tak chyba zrobię.

[koreaniec]

czekać tylko jak dokooptuje skład i zacznie grać koncerty

[longinus696]

Nie słyszałem jeszcze "Fallen" i chyba nie za bardzo będę miał na to ochotę w najbliższym czasie. Wpadłem tylko powiedzieć, że jak patrzę na okładkę tej płyty, to mi się przypomina, że z całego tego akademickiego nurtu malarstwa XIX w. Bouguereau malował najlepsze dupy - lepsze nawet niż Leighton albo Alma-Tadema. Dziękuję.

[koreaniec]

riff otwierający (i męczony później w różnych modyfikacjach) w "Vanvidd" jest niemal identyczny z tym, kiedy następuje gwałtowna zmiana klimatu po zwolnieniu w "The Loss and Curse of Reverence" Emperor

[Riven]

prawda, mnie tez wchuj kojarzy sie z jesus tod. ten sam patent na gitare.
ogolnie to na razie nie ma jakiegos wielkiego dramatu, a te czyste wokale sa calkiem fajne :D

za iles tam przesluchan bedzie mozna powiedziec cos konkretnego

[white_pony]

ogolnie to na razie nie ma jakiegos wielkiego dramatu, a te czyste wokale sa calkiem fajne :D

tylko strasznie duzo tych czystych wokali ;D ale nie ma lipy wcale.

[[V]]

slaba plyta.duze rozczarowanie.

[Maleficio]

Płyta bardzo dobra, podoba mi się, ze Varg sobie robi jaja ze wszystkich "znawców".

[[V]]

z pewnoscia ,co za cynizm i wyrafinowanie,ze tez na to nie wpadlem.czekam az fallen zostanie plyta miesiaca w Terrorizer.
pff

[Maleficio]

bo zostanie a co?