
SODOM
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: Najlepsza płyta SODOM
odnoszę wrażenie że Maniek jest botem, bo przez ostatnie dwa tygodnie, tylko wstawia link do blabbermouth.com 

- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
SODOM - Agent Orange
Umarł były gitarzysta. Szkoda chłopa. Nic nie wiem o jego innych muzycznych dokonaniach, ale "Masquerade in blood" to dla mnie ważny album.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: SODOM - Agent Orange
Album taki se, mieli lepsze, ale chłopa szkoda.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- koreaniec
- w mackach Zła
- Posty: 888
- Rejestracja: 24-10-2009, 21:06
Re: SODOM - Agent Orange
Widać gra w tej ekipie niesie ze sobą pewne ryzyko zawodowe.
Ostatnio fazuję się znowu "Better off dead" - nie tak kultowy jak poprzednie, ale chyba dojrzalszy, z fajnym brzmieniem i momentami niemal hardrockowym klimatem.
Ostatnio fazuję się znowu "Better off dead" - nie tak kultowy jak poprzednie, ale chyba dojrzalszy, z fajnym brzmieniem i momentami niemal hardrockowym klimatem.
Lefthandpathyoga
- martyrdoom
- postuje jak opętany!
- Posty: 504
- Rejestracja: 18-09-2010, 22:36
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: SODOM - Agent Orange
No, szkoda chłopa. "Masquerade..." to bardzo dobry album, ja go stawiam niemal na równi z najlepszymi płytami Sodom. A do najlepszych bez problemu się właśnie zalicza "Better off Dead", z totalnymi hitami, jak "Capture the Flag", "Never Healing Wound", "Eye For An Eye", motorowo-punkowym "Stalinorgel" i hardrockowym właśnie "Resurrection". Obok "In the Sign of Evil", "Persecution Mania", "M-16" i "Agent Orange" to jest właśnie ten Wielki, Genialny Sodom w Swojej Najlepszej Formie.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: SODOM - Agent Orange
Mieli lepsze, ale album świetny i mocno niedoceniony. Przez długi czas nie mogłem się przebić przez brzmienie, które potem zacząłem uważać za jeden z największych atutów. Długo się z tym materiałem męczyłem, ale się opłaciło. Bardzo lubię takie zwroty akcji.Lykantrop pisze:Album taki se, mieli lepsze, ale chłopa szkoda.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Re: Najlepsza płyta SODOM
Są. "In War And Pieces" zyskuje u mnie z każdym kolejnym przesłuchaniem. Początkowo wydawało mi się, że za dużo tu wypełniaczy, ale obecnie nie wywaliłbym z tej płyty żadnego numeru i stawiam ją wyżej niż "Sodom". Nic mnie tu nie drażni, nic mnie męczy, a całość ma odpowiedniego kopa i jest bardzo sodomowa. :) Dobra płyta. W dodatku Heil Bier! Heil Wurst! Heil Sodom!Lykantrop pisze:dziady są w formie.
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: Najlepsza płyta SODOM
Muszę sobie tej płyty posłuchać, skoro tak się o nią kłócicie. :)
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Re: Najlepsza płyta SODOM
Też przekonałem się po wielokrotnych przesłuchaniach do ostatniej płyty Sodom. Nie zmienia to jednak faktu, że krążek jest dużo gorszy od dwóch poprzednich.
Re: Najlepsza płyta SODOM
A to miałeś z tym problemy? Myślałem, że akurat Ty od razu go polubisz. ;)IRONMIL pisze:Też przekonałem się po wielokrotnych przesłuchaniach do ostatniej płyty Sodom.
Moim zdaniem lepszy niż "Sodom", ale gorszy niż "M-16" (tyle, że "M-16" to jedna z lepszych płyt tej ekipy).IRONMIL pisze:Nie zmienia to jednak faktu, że krążek jest dużo gorszy od dwóch poprzednich.
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Najlepsza płyta SODOM
Prawie tak, przy czym "lepszy od `Sodom`" zamieniłbym na "na tym samym poziomie co `Sodom`". Chociaż dawno nie słuchałem s/t więc nie wiem jakby to na świeżo wyglądało.Conflagrator pisze:Moim zdaniem lepszy niż "Sodom", ale gorszy niż "M-16" (tyle, że "M-16" to jedna z lepszych płyt tej ekipy).
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- koreaniec
- w mackach Zła
- Posty: 888
- Rejestracja: 24-10-2009, 21:06
Re: Najlepsza płyta SODOM
O ile dobrze kojarzę to lubisz produkcję "Reinkaos", więc dziwię opinii o przeprodukowaniu, bo jeśli miałbym porównać do czegoś brzmienie nowego Sodom to właśnie do płyty Dissection. Aranżacje, sama muzyka też momentami ostro podjeżdża pod Szwedów, np. takie "Nothing Counts More Than Blood" mogłoby spokojnie znaleźć się na "Reinkaos" i gdyby nie wokal nikt by nie załapał różnicy. ;)Drone pisze:Przesłuchałem tytułowy kawałek... Nie jest to takie złe, bez przesady, to przecież tylko SODOM. Fakt, przeprodukowane jest to niesamowicie.
Lefthandpathyoga
Re: Najlepsza płyta SODOM
Niby polubiłem, ale czułem duży niedosyt. Posłuchałem jednak i dziś uważam, że to dobra płyta.Conflagrator pisze:A to miałeś z tym problemy? Myślałem, że akurat Ty od razu go polubisz. ;)
A dla mnie Sodom>M-16>ostatnia. Tak czy siusiak - nawet ich najsłabsza płyta (chyba wskazałbym na "Tapping The Vein") jest dla mnie więcej niż dobra. Uwielbiam tę kapelę!!! Zdaję się, że już o tym wspominałem? :))Conflagrator pisze:Moim zdaniem lepszy niż "Sodom", ale gorszy niż "M-16" (tyle, że "M-16" to jedna z lepszych płyt tej ekipy).
Czesz włosy, prasuj spodnie i szykuj się do Katowic na koncert. :)
Re: Najlepsza płyta SODOM
Miałem dokładnie to samo. Widocznie żeby docenić płytę niewizjonerskiego, kwadratowego Sodom nie zawsze wystarczą 2-3 przesłuchania.IRONMIL pisze:Niby polubiłem, ale czułem duży niedosyt. Posłuchałem jednak i dziś uważam, że to dobra płyta.Conflagrator pisze:A to miałeś z tym problemy? Myślałem, że akurat Ty od razu go polubisz. ;)
Coś w ten deseń, ale akurat 'Tapping The Vein' to fajowy death metal. Najsłabszej szukałbym raczej wśród 'Masquerade In Blood'/'Till Death Do Us Unite'/'Get What You Deserve', ale i tak każdą z nich bardzo lubię. Po prostu Sodom rządzi. :)IRONMIL pisze:Tak czy siusiak - nawet ich najsłabsza płyta (chyba wskazałbym na "Tapping The Vein") jest dla mnie więcej niż dobra.
No ba, nawet zapuszczam włosy żeby na koncert zrobić sobie fryzur a'la Angelripper.IRONMIL pisze:Czesz włosy, prasuj spodnie i szykuj się do Katowic na koncert. :)

-
- zaczyna szaleć
- Posty: 281
- Rejestracja: 15-04-2006, 17:05
- Lokalizacja: Auschwitz block 2
Re: Najlepsza płyta SODOM
Hehehehe...trzymamy za słowo. ;)Conflagrator pisze:No ba, nawet zapuszczam włosy żeby na koncert zrobić sobie fryzur a'la Angelripper.
Re: Najlepsza płyta SODOM
Gracjan Roztocki goes black metal, uwielbiam foty z tym fryzem.
- FENIKS
- w mackach Zła
- Posty: 679
- Rejestracja: 27-11-2010, 12:04
Re: Najlepsza płyta SODOM
A mnie niszczy "Til death do us unite". Najlepszy dla mnie materiał.
- koreaniec
- w mackach Zła
- Posty: 888
- Rejestracja: 24-10-2009, 21:06
Re: Najlepsza płyta SODOM
W momencie wyjścia "Tapping the Vein" bardzo mnie rozczarowała. Oczekiwałem od Sodom zupełnie czegoś innego, odrzucało mnie szczególnie brzmienie - które wtedy wydawało mi się jakąś niepotrzebną i nieudaną próbą wbicia w deathmetalową koniunkturę. Po tej płycie przestałem słuchać tego zespołu na długie lata. Dziś patrzę na to zupełnie inaczej, ledwie mogę wysłuchać bez irytacji mojego ulubionego w tamtych czasach "Agent Orange". Irytacja wynika z faktu, że ta muzyka momentami jest, pisząc oględnie, dość naiwna, a ja wtedy łykałem to bez popity i skrzywienia dzioba, natomiast "Tapping..." wraz z upływem czasu zyskała, zestarzała się jak wino, nabrała rasowości. Traktuję tę muzykę bardziej serio. Partia solowa w tytułowym utworze to mój ulubiony moment w całej twórczości Sodom ever. Kurwa, marzy mi się, żeby ten kawałek skowerowali Katharsis, myślę, że w swojej chaotycznej strukturze z odpowiednim brudnym brzmieniem ten kawałek idealnie by pasował do twórczości mistrzów z Ćwikowa (Zwickau). ;)IRONMIL pisze:Tak czy siusiak - nawet ich najsłabsza płyta (chyba wskazałbym na "Tapping the Vein") jest dla mnie więcej niż dobra.
Lefthandpathyoga
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: Najlepsza płyta SODOM
Mam tak samo jak Ty.koreaniec pisze:"Tapping..." wraz z upływem czasu zyskała, zestarzała się jak wino, nabrała rasowości
Nie wiem czy na koncert pojadę ale też (ponownie) zapuszczam pióra.Conflagrator pisze:Nawet zapuszczam włosy żeby na koncert zrobić sobie fryzur a'la Angelripper.
Znajomość Sodom zatrzymała się u mnie na s/t. Miałem zamiar kupić ostatnią, ale znalazłem niedawno na wyjazdowych odwiedzinach MM w Bytomiu za 40 zeta podwójny box "In the sign of evil"/"Obsessed by cruelty" i "Persecution Manię" z bonusową EP-ką i nie mogłem nie kupić.