Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Nie chcę już tutaj zaczynać kolejnej pyskówki z jednym użytkownikiem, ale nie takie z dupy wzięte. Przed ogłoszeniem werdyktu Trockiego jeden żywotny przykład mówił kompletnie co innego, niż po. I takie akcje można faktycznie pozostawić bez komentarzaHeretyk pisze:wydaje mi się, że trocki celowo trochę prowokuje. a te z dupy wzięte teorie, że niektórzy czekali na jego opinię i dopiero wówczas sie odważyli napisać, iż płyta jest przeciętna/zawiodła ich... bez komentarza
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
domyslam sie, ze znow sie do mnie dopierdalasz - ale jesli juz, to moze zacytuj gdzie niby zmienilem ocene tej plyty (8.5/10) i kiedy to nastapiloluz. ja tego nie zaobserwowałem, ale być może masz rację. tak czy inaczej dla mnie nie ma czegoś takiego, jak kształtowanie swojej opinii na podstawie tego, co napisze jakiś guru. oczywiście interesuje mnie zdanie innych użytkowników, zwłaszcza tych bardziej osłuchanych, ale i tak zawsze piszę dokładnie to, co naprawdę sądzę na dany temat. inaczej nie widzę w ogóle sensu udzielania sie na forach.Lykantrop pisze:[
Nie chcę już tutaj zaczynać kolejnej pyskówki z jednym użytkownikiem, ale nie takie z dupy wzięte. Przed ogłoszeniem werdyktu Trockiego jeden żywotny przykład mówił kompletnie co innego, niż po. I takie akcje można faktycznie pozostawić bez komentarza
Wystarczy cofnąć się o kilkanaście stron wstecz, żeby poznać prawdy świadectwo. Nie ja, i nie tylko Jester zarzucali Tobie snobizm względem gremium profesorskiego, więc już nie twórz tutaj jakiejś opozycyjnej niszy, która tak Ciebie gnębi na każdym kroku i dopierdala się bez powodu (w czym Ty przodujesz
).manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
mi by do glowy nigdy nie przyszlo zeby wpasc na taki pomysl, ale nie wiem, moze jestem jakis dziwny i zakladam, ze jak komus sie cos podoba, to znaczy ze mu sie to podoba i tyle.
nie używam, bo przwijam te "niemęskie" partie :+)Riven pisze:no, czepiaj sie slow dalej i nie zapomnij chusteczek do odsluchu deathspell omega ;D
Po:no jest zajebiscie, ale na razie nie ma mowy o ekstazie religijnej
co do DSO, kompletnie odechcialo mi sie jej sluchac. za jakis czas do niej wroce i zobaczymy jak bedzie, ale tego, ze to ich najslabsza plyta raczej juz nie odwolam...
tegoroczne? (dot. rozczarowania) ja sie na niczym tak nie zawiodlem w ciagu ostatnich paru lat.
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
ja pierdole... manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
nie sposob sie z toba zgodzic. swoja droga to zabawne w jak rozny sposob rozni ludzie postrzegaja te same rzeczySineater pisze:Posłuchałem sobie kilka razy tego "Paracelsusa". Na minus kiepskie wokale - jak już kreują wokół siebie atmosferę geniuszu i wyjątkowości, mogliby się chociaż postarać o charyzmatycznego wokalistę, takiego jak Luc Lemay, a nie nagrywać wokale, które równie dobrze mógłby nagrać prawie losowy wokalista black metalowy. Na plus - bardzo ładny ostatni kawałek na płycie. Ten im się udał. Ogólnie to momentami nawet fajna płyta, ale brakuje z jednej strony nieco charakterystycznych momentów, a z drugiej - po prostu duszy. To brzmi jak płyta wyprodukowana za pomocą "generatora płyt ambitnych i uduchowionych", a nie jak prawdziwie natchnione dzieło. Tym się właśnie różni od "Obscury" Gorgutsów, którą się słucha jakby był to zapis grających na żywo ludzi w stanie ekstazy religijnej. Ale tak w ogólnym rozrachunku to nawet całkiem fajne jest.
A to wyklucza Cię z jakiejkolwiek debatyLykantrop pisze:Ja takich wahań natury emocjonalnej nie mam, że jednego dnia oceniam płytę jako "zajebista", a drugiego wydaję werdykt, że to największe rozczarowanie ostatnich paru lat. Dla mnie słowo "zajebistość" i "rozczarowanie" wykluczają się w tej kwestii. Dziękuję za uwagę, wyrok jest prawomocny.
Lykantrop pisze:Fajny artykuł o tej zbieraninie - http://j1959k.salon24.pl/185915,lis-ole ... awdy-ginie
napisz moze konstruktywnie i bez pseudoteologoczinego zarogonu dlaczego tak bardzo "nic nie rozumiemy z tej plyty"Drone pisze:<załamanie rąk>
Ja wy nic nie rozumiecie z tej płyty. I muzycznie, tekstowo. Jak bardzo nie rozumiecie, dlaczego ona jest taka, jaka jest. Rozważanie w kategoriach czy jest dobra czy zła, czy zawiodła czy nie zawiodła jest w kontekście wielkości tej płyty śmieszne, pyszne i po ludzku żałosne.
Tytułem przestrogi, żeby panowi krytykanci nie zapędzali się za daleko, chciałem przypomnieć te słowa:
... anyone who speaks against the Holy Spirit will not be forgiven, either in this age or in the age to come.
A myslaleś kiedyś o wizycie u psychiatry?Drone pisze:<załamanie rąk>
Ja wy nic nie rozumiecie z tej płyty. I muzycznie, tekstowo. Jak bardzo nie rozumiecie, dlaczego ona jest taka, jaka jest. Rozważanie w kategoriach czy jest dobra czy zła, czy zawiodła czy nie zawiodła jest w kontekście wielkości tej płyty śmieszne, pyszne i po ludzku żałosne.
Tytułem przestrogi, żeby panowi krytykanci nie zapędzali się za daleko, chciałem przypomnieć te słowa:
... anyone who speaks against the Holy Spirit will not be forgiven, either in this age or in the age to come.
A można prosić po naszemu?Blackult pisze:Nie słyszałem jeszcze tej płyty, ale nie wiem co takiego chorego w podporządkowaniu muzyki treści, ani tym bardziej w doszukiwaniu się tego u zespołu który od samego początku tak działa.
